Oświecony

Na obczajanie dziewczyn z portalów szkoda czasu. Ja przestałem już czytać wszelkie onety-srety, a o polityce, co trzeba, słyszę w radiu od czasu do czasu. Telewizji w ogóle nie oglądam od trzech lat. Przysięga ciekawa, tylko czy sprostasz? Na weekendy nazbiera Ci się dużo do czytania. Ja wiem, że można się uzależnić od takiego forum, dlatego ostatnio też mniej tutaj przesiaduję. Ja za dwa dni zaczynam realizować swoją przysięgę, gdzie tym, co chcę osiągnąć, jest m.in. rzadsze siedzenie przed komputerem. W takim razie powodzenia, Stary i pamiętaj, że rzeczy i życie w "realu" jest najważniejsze! Czyli przeczytasz to dopiero w sobotę. Tylko nie oszukuj! :-) Eee, już dupa. Dojrzałem Cię bez logowania... :-)

Mentalisto, i takie właśnie wychowanie byłoby potrzebne.

Assasynie, trafiłeś w sedno w moim przypadku. Dobiegam do trzydziestki i od kilku lat co jakiś czas słyszę: "Inni w twoim wieku mają to, to i to", gdzie "to, to i to", to żona i dzieci. Albo: "Już młodsi od ciebie mają rodziny, a ty co?". A ja mam to w... (tutaj niech każdy sobie dopowie, gdzie). Ostatnio od ciotki w wieku 40+, usłyszałem, że czas najwyższy się za "jakąś" brać. Zlewam to ciepłą, żółtą z odcieniami, cieczą! :-)

"Kobiety w związkach będą zawsze szukały Twojej spójności, tym bardziej, jeśli powiesz jej, jakim jesteś typem faceta. Pokażesz, że masz zasady i kontrolujesz. Ona Cię pokocha, ale ciągle będzie szukała Twoich słabych stron. One są w tym świetne." - Czyli to, o czym już raz wspominałem, że one po prostu testują mężczyznę całe życie. Autor tam wspomina o rzuceniu palenia, jednak dochodzi do wniosku, że nadal będzie palił. Ona mu na to, że ją zawiódł i ją okłamał. Ja, gdy poznaję jakąś kobietę, to w początkowej fazie znajomości, mówię, że jestem niepijący (nie wiem, czy dobrze robię, może niech któryś z Braci się wypowie!). Wiem, że po takim "wyznaniu" będę sprawdzany z tego do końca życia (gdybym był z nią w związku), czy skuszę się kiedyś na jednego malutkiego kielonka. "Po drugie - obojętność na jej gówniane zachowania. Miłość i nienawiść działają na takiej samej zasadzie. Nie możesz być na nią zły. Nie możesz pokazać złości. Takie zachowanie jest nieefektywne." "Ona ciągle będzie chciała Cię zmienić, ale jeśli jej się uda - znudzisz jej się..." Ja nie wiedziałem o tych cholernych testach i nieźle za to zapłaciłem. Dopiero teraz się uczę tego wszystkiego m.in. z tego forum. Poza tym, Tarnawa, dzięki za link.

Jest jeszcze "VideoPad Video Editor", ale z tym nie miałem styczności.

AdrianoPeruggio, chwycę Cię za słowo. :-) Nie wiemy, czy to było jabłko. W Biblii jest tylko, że to był owoc. Poza tym, chyba schodzicie trochę z tematu.

Powinien być gdzieś do pobrania z Chomika za drobną opłatą (jeśli chcesz się w to bawić).

Mordimerze, Nie! Życie mi niemiłe z tym, co jem teraz. Dlatego próbuję coś zmienić.

Gdybyś chciał robić to programem, to myślę, że "Sony Vegas" jest dobry.

AdrianoPeruggio: Na jakiej podstawie od początku? Ponieważ te same "iluminackie" rodziny za tym stały. Z tego, co wiem, to zniszczenie Kościoła jest jednym z planów Iluminatów. I nie wspominam o nich, bo naoglądałem się jakichś filmików na YouTube. Mam na ten temat książki i stamtąd czerpię wiedzę. Ja cały czas zadaję sobie pytanie, kto jest na samym szczycie tego wszystkiego, tego całego syfu, jeśli chodzi o ludzi? I kto jest nad ludźmi, bo nie wierzę, że na ludziach się kończy. Dla Ciebie to może być Szatan, dla mnie na pewno są to byty nie z tego świata. Nie wiem, czy są to Reptilianie, czy cholera wie kto, ale na pewno jakieś złe byty mają tutaj swój interes.

Jacku, ja piję dwie (niekiedy trzy) szklanki każdego dnia rano. Złożyłem przysięgę tutaj na forum, gdzie wspominam o tym. Gdy uda mi się przejść na wegańskie odżywianie, to prawdopodobnie ograniczę to do jednej szklanki dziennie.

AdrianoPeruggio: Ja obejrzę ten wykład na dniach. A ten dzieciak z zespołu metalowego... szkoda na niego słów. Ta światowa religia, to przecież jeden z filarów NWO. Zastanawia mnie, dlaczego tak zaciekle (bo można to wywnioskować z Twoich wypowiedzi) bronisz tego Kościoła? Ta instytucja od początku swego istnienia jest zepsuta i nie ma nic wspólnego z Najwyższym Stwórcą (dzisiaj już pisałem o tym określeniu). Poza tym, jeśli ten człowiek w Twoim awatarze, jest tym, który mi się wydaje, to chyba wiesz, że jest on pionkiem na szachownicy elity elit tego świata, więc nie rozumiem, dlaczego służy Ci za zdjęcie profilowe? Ogólnie liczę na dyskusję na poziomie (nie tylko z Tobą), jesteśmy przecież dorośli, więc rozmawiajmy, jak dorośli.

Jeremy Soule jest jednym z najwybitniejszych kompozytorów muzyki do gier. To też tak na marginesie. :-) AdrianoPeruggio: Pozwoliłem sobie zamieścić u Ciebie wykład tego pana. Podoba mi się jego sposób mówienia. Poza tym, jest podobny do mojego znajomego z wojska, który chciał resocjalizować więźniów.

W cudzysłowie jest dlatego, że takie słowo nie istnieje. Jednak za sprawą Marka wkrótce to słowo wejdzie do słowników i encyklopedii. To słowo zmieni definicję kobiety i wszystkie słowniki będzie trzeba na nowo drukować :-) Marku, czy Ty chcesz zrobić przewrót intelektualny w tym kraju? :-)

O! Nie wiedziałem. W takim razie, ciekawe, jaka jest oryginalna nazwa Mozilli? Mojira? :-) Dobra, to był żart! Dobrześ trafił, Stary!

Witaj! A co to za jaszczur w awatarze? :-) Czy Twoja nazwa nie pochodzi od nazwy zespołu muzycznego?

A ja myślałem, że "milfetka", to kobieta w przedziale wiekowym 45-55, a wy tutaj mówicie o 35-letnich?

Nie chodziło mi o to, żebyś tego próbował, tylko o to, że może coś tam zasłyszysz i to coś Cię nakieruje na rozwiązanie problemu.

Ja maksymalnie wyciskam sok z połówki cytryny i wlewam go do butelki z wodą. Jedna połówka cytryny na mniej więcej cztery szklanki wody. Rano na pusty żołądek wypijam zależnie 2-3 szklanki. Po wypiciu biorę trochę pasty do ust i przepłukuję z wodą buzię. Do mycia zębów używam pasty bez fluoru dla dzieci "Ziajka" (z taką zieloną wiewiórką na tubce). Wodę z cytryną piję ze szklanki i staram się, żeby miała jak najmniejszy kontakt z zębami. Wkrótce planuję zakupić jakieś odpowiednie słomki i będę pił przez słomkę. Wtedy nie będzie kontaktu z zębami.

Solvay, chciałbym Ci pomóc, ale się na tym nie znam. Jedyne, co przyszło mi od razu na myśl po przeczytaniu tytułu wątku, to "nastawianie atlasa". Wpisz tę frazę na YouTube, może to na coś Cię nakieruje.

Panowie! Kilka miesięcy temu nie mogłem zasnąć w nocy i pobłądziłem gdzieś po YouTube. Oglądanie czegoś takiego raczej rozwijające nie jest, ale nawet chyba najwięksi intelektualiści potrzebują czasem rozrywki tego typu. Przy okazji pozwolę sobie przytoczyć to, co napisał Kic-anty w jednym swoim poście: "Mój promotor na studiach mawiał, że wśród profesorów jest taka sama ilość idiotów jak wśród tzw. normalnych ludzi." Co do poniższych filmików, to pamiętam, że nieźle bolał mnie brzuch. Czy wam też zdarzyło się kiedyś pobłądzić? :-)

Działałem trochę na forum kobiecym "netkobiety.pl". W grudniu 2015 r. jedna z użytkowniczek zamieściła ten link: http://stosunkowodobry.blox.pl/2015/05/Dlaczego-po-slubie-boli-glowa.html Stamtąd trafiłem na to forum. Artykuł przeczytałem cały. Trochę mnie zaciekawił, ale w sumie jednym uchem wleciał, drugim wyleciał. Forum na początku nie przypadło mi do gustu, a spędziłem na nim wtedy jakieś 15 minut. Mniej więcej 10 stycznia 2016 r. inna użytkowniczka zamieściła wpis "Czemu po ślubie boli głowa" (one ogólnie mają zakaz zamieszczania linków na swoim forum, oprócz tych z YouTube, więc w tym pierwszym przypadku się szybko załapałem, zanim moderatorki usunęły link). Wtedy znowu zajrzałem na forum, spędziłem kilka godzin przed rejestracją i potem znalazłem się tutaj jako zarejestrowany. Co do forum tych kobiet, to muszę przyznać, że panuje tam kultura. Wątków jest multum i jest tam dosyć duży bałagan. Co jeszcze chcę dodać (a myślę, że to ważne), to to, że po kilku miesiącach spędzonych na forum tych kobiet, czułem, że tracę męską energię. Że ubywa mi jaj. Że to raczej nie miejsce dla mnie. Wtedy zajrzałem właśnie tutaj (to był ten drugi raz) i poczułem przypływ ogromnej męskiej energii (bez skojarzeń, oczywiście :-)). I na razie zostanę na dłużej.

Ten film widziałem, ale jakoś specjalnie mnie nie poruszył. W związku z nim można by też dodać wyjeżdżające za Odrę Polki, które podcierają tyłki Niemcom. Słyszałem, że gdy taki Niemiec "jeszcze może", to mile widzianą usługą jest też "henddżob". Jednak, czy jest to prawdą, nie wiem.

Marek: Walić ich! Brzytwa: W porządku. Nie będę przecież dyskutował z zawodowym grafikiem, bo nie mam o tym pojęcia. :-)

Dzięki za propozycję. Myślę, że podobną do tej byłaby "Bogactwo i nędza narodów" Davida S. Landesa.