Skocz do zawartości

Oświecony

Starszy Użytkownik
  • Postów

    709
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Oświecony

  1. Panowie! Z góry napiszę, że nie wiem, czy to jest odpowiedni dział, ale ciśnienie mi się podniosło! Jeśli któryś z "fantastycznej czwórki" Szefa uzna, że nie ten dział, to niech przeniesie do odpowiedniejszego! Włączyłem sobie jeden z najnowszych filmików niejakiego Frywolnego z YouTube. I co mnie zaskoczyło? Pół biedy w tym, że powtarza słowa Marka. On je sobie przywłaszcza! Przypisuje to wszystko sobie! Szanowałem tego gościa za to, co robi, jaką ma wiedzę itp., ale czegoś takiego naprawdę nie lubię! Dla przykładu, opowiada historię Marka, że włączył film pornograficzny przy kobiecie, w którym kobieta jest poniewierana, a potem miał świetny seks. Przecież Marek wspominał o tym w jednej ze swoich ostatnich audycji. Albo się mylę, albo... nie wiem. Jeśli się mylę, to oświećcie Oświeconego. Mam nadzieję, że @Aumakua mnie jakoś wynagrodzi. Sypnie hajsem tu i ówdzie, ha ha ha! "Taki żarcik!"... Jeśli komuś się nie chce wysłuchać całości, to sprawdźcie od ok. 4:50, 7:15 i od 10:00 do 10:10.
  2. Chciałem się trochę rozpisać, co do tych historii i jak to działa (a działa tak, jak widać), ale to jest zbędne. Mogę tylko podziękować za wasze historie. To mnie tylko utwierdza w swoich przekonaniach, zwłaszcza co do ślubu.
  3. Oświecony

    Zaproszenia.

    Widocznie niektórzy nie znają etykiety. Myślę, że celowo takich gaf nie popełnili. Moim zdaniem nie ma się czym przejmować. Ewentualnie, zawsze możesz zapytać na spokojnie, dlaczego tak napisali itp.? Pewnie usłyszałbyś, że nie wiedzieli, jak się mają zachować (tak, jak to zostało wyżej napisane).
  4. Oświecony

    Zaproszenia.

    Eryku, moim zdaniem jest to problem trochę z dupy. Dostajesz zaproszenie i mówisz: "Spoko, Maleńka! Wpadnę sam lub z kimś!". Wtedy pokazujesz, że jesteś ponad nimi, że jesteś silny i masz w dupie to, co oni o Tobie myślą. Wpadasz, dobrze się bawisz i po sprawie! Podkreślam, że jest to moje zdanie!
  5. Oj, Bracie @hermes... Masz dużo pracy nad sobą. Co ta niunia, którą tu zamieściłeś, ma takiego w sobie? Tylko wygląd! Bez tego byłaby nikim. Gdybyś zobaczył ją rano po śnie, to zmieniłbyś trochę zdanie. Takie niunie są uzależnione od atencji, od takich instagramów itp. Myślę, że gdyby ona Cię spotkała i powiedziałaby kilka przykrych słów w Twoją stronę, to zapadłbyś się pod ziemię i depresja murowana. A to źle, Bracie, źle! Szkoda, że nie mogę się z Tobą spotkać. Miałem coś podobnego, ale to było gdzieś do siedemnastego roku życia. Chodzi mi o pewność siebie, poczucie własnej wartości, porównywanie się do innych itp., bo pieprzonym romantykiem byłem prawie do 29 roku życia. Pamiętaj, że oni nie są od Ciebie lepsi! Jeśli chcesz zmian (a chcesz, prawda?), to musisz działać! Życie większości ludzi się nie zmienia, bo nie działają, nie chcą zmian i nie ryzykują!
  6. Oświecony

    Witam Bracia!

    Witaj... i życzę wyciągnięcia odpowiednich wniosków z wątku, który założyłeś!
  7. Oświecony

    Powitanie

    Witaj! Wypadałoby trochę więcej napisać o sobie w wątku powitalnym.
  8. Cóż, @Sylwek, Stary... 1. Myślę, że zdrowy mężczyzna bez seksu w związku szczęśliwy nie będzie! 2. Myślę, że ona Cię nie kocha i prawdopodobnie nigdy nie kochała! 3. Myślę, że ona trzyma się Ciebie, bo masz jakieś zasoby, ale... patrz punkt drugi! 4. Myślę, że ona Cię cały czas testuje, a Ty często te testy oblewasz. Gdy okazałeś słabość, to zawaliłeś na całej linii. Swoją drogą, tutaj nam ładnie wychodzi nasze oczekiwanie wsparcia od kobiet (które, jak widać, nie istnieje!), gdy mamy problem ze zdrowiem. 5. Myślę, że powinieneś pierdolić stare wspomnienia. Mogą one doprowadzić do Twojej ruiny teraz lub w przyszłości. 6. Co do Twoich obaw, że ona sobie sama nie poradzi... Myślę, że ona nie miałaby takich dylematów! 7. Myślę, że przeczytanie de Mello i Tollego (z całym szacunkiem do nich i ich pracy) nie zastąpi Ci potrzeby fizycznego kontaktu z kobietą! 8. Co do płacenia całego czynszu przez Ciebie... Myślę, że powinieneś to jakoś inaczej rozwiązać! 9. Co do jej gierek, fochów i "co robimy w weekend?"... Myślę, że... patrz punkt czwarty, a także... Ty masz cały czas pannę zabawiać, żeby się nie nudziła. 10. Myślę, że powinieneś darować sobie z nią dziecko! Na koniec..., bo tak, jak napisał @The Saint - szanujmy swój czas - myślę, że powinieneś uciekać z tego konkubinatu (chociaż... czy można to nazwać konkubinatem, skoro seksu nie ma?). Chłopaki już Cię zwyzywały, żebyś przejrzał na oczy. Myślę, że masz jeszcze dużo pracy nad sobą, bo tkwi w Tobie wielki romantyk. Jeśli się nie ockniesz, to być może zapłacisz za to sporą cenę (materialną, finansową i psychiczną)! PS Przeczytanie całego wątku do tego momentu i napisanie tych paru zdań zajęło mi ponad godzinę. Wyciągnij, Chłopie, z tego, co tu masz (a także na całym forum i w działalności Marka), odpowiednie wnioski! Tego Ci życzę i kończę swoją wypowiedź w tym wątku!
  9. Moją pierwszą myślą też byłoby to, że podejdę i zobaczę, co da się zrobić. Tak naprawdę, to nie wiem, co bym zrobił. Chyba obserwowałbym dziecko z daleka i czekałbym na jakiegoś opiekuna. Nie mnie oceniać, czy postąpiłeś dobrze czy źle. Też mi przyszło na myśl, że wyciągnę telefon i powiadomię policję, ale sam nie wiem. Z dziećmi nigdy nie wiadomo. @Długowłosy, jeśli dzisiaj się nudzisz, to mam dla Ciebie film wart obejrzenia. Gdy go obejrzysz, to potem się zastanów i spróbuj sobie odpowiedzieć, czy dobrze zrobiłeś czy nie. Film ma związek z wątkiem. "Polowanie" z 2012 r.
  10. Napiszę to jeszcze raz. Słowo "dieta" oznacza 'sposób życia'. To nie jest okresowe specjalne odżywianie się w celu schudnięcia, związane z wyrzeczeniami. Większość osób tego nie wie.
  11. @mac, ja Ci odpowiem, dlaczego małżeństwo. Dlatego, że jest wiara w miłość, że to jest ta jedna jedyna i chcesz, żeby była Twoja (wierząc, że ślub tak właśnie sprawi, że to jest takie piękne itp.). Chcesz się ustatkować (jakkolwiek to brzmi). Co to [niby] daje? Poczucie jedności! Z kobietą i Wszechświatem! I to wszystko dzieje się na tym haju hormonalnym/emocjonalnym. Ja, będąc zaślepionym romantykiem, wyparłem się prawie wszystkiego i wszystkich. Jako były zatwardziały ateista mówiłem, że nigdy ślubu kościelnego nie wezmę (teraz to podtrzymuję!), ale dla niej? Pewnie! Co tylko chcesz, maleńka!
  12. Tak, mamy coś w zamian. Kiedyś myślałem, że to może być ciepło kobiety, którym będzie nas otaczać, tzw. miłość itp. Teraz wiem, że to są bzdury. W sumie, to czego my tak naprawdę chcemy od kobiety? Chyba nie muszę tego pisać! Choć... Może trochę inaczej... Nasza biologia tego chce! Też chciałbym wrócić zmęczony po pracy i zobaczyć szczęśliwą żonkę z ciepłym obiadem, który zrobiła specjalnie dla mnie (a może by tak jeszcze wykąpała swojego zmęczonego męża?). Tę wiarę mam już za sobą, bo... teraz mam wiedzę!
  13. @maVen, to wszystko tylko potwierdza, że szczęście damy sobie tylko my sami. Ja też miałem totalnie spierdolone wzorce dotyczące relacji damsko-męskich. Swoje już przeszedłem i się wyleczyłem. Kilka razy miałem przebłyski samobójstwa. Teraz buduję wokół siebie nową rzeczywistość.
  14. Ja nie byłem w małżeństwie i - z wiedzą, którą mam teraz - raczej nie będę! Wypowiem się jednak o pewnym swoim znajomym. Gość trochę po trzydziestce. Jego dziewczyna w okolicach trzydziestki. Chłopak zaliczył wpadkę, choć pewnie ona go wrobiła w dziecko, bo trzydziestka na karku coraz bliżej. Co jest w tym wszystkim najbardziej śmieszne i zarazem najbardziej przykre? Chłopak zamieszkał z dziewczyną i z jej rodzicami w ich domu. Wyremontował ze swoich oszczędności pół chaty, w tym swoje i swojej "wybranki" lokum. Chłopak chce się ożenić, a ona... nie chce się z nim ożenić... PS Spójrzcie, co Mistrz Schopenhauer powiedział (mam to pod spodem): "Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki!".
  15. @von.hayek, nawet nie wiedziałem, że takie zestawienia istnieją. Ten drugi z lewej spod numeru szóstego, to Jeff Seid. Zobaczcie jego zdjęcia.
  16. Pomimo tego, że przez ostatni rok dużo się nauczyłem, to z tego artykułu od GluXa czegoś nowego się dowiedziałem i parę myśli przyszło mi do głowy. Na błędy w wymowie nie zwracaj uwagi (w tym przypadku). Gdybym ja miał na to zwracać uwagę, to nie mógłbym pisać tutaj na forum, widząc błędy innych w pisowni i straciłbym 80% swoich kolegów. Już masz połowę sukcesu, bo widzisz, gdzie jest problem. Myśli typu: "Ta jedna jedyna", "Swój pierwszy raz tylko w związku i z miłości" wyrzuć z głowy. Mając około 16 lat, powiedziałem swemu koledze, że chcę seksu tylko w związku, że z miłości itp. On mi na to, cytuję: "To tak nie działa!". Wtedy tego nie rozumiałem. Jeśli nie będziesz miał parcia na seks, to on się pojawi prędzej czy później. Czasami jeszcze popełnisz w tym parciu jakąś głupotę. Musisz czerpać radość z samego przebywania z kobietami, podrywania ich, droczenia się itp. Dobrze, że sam zdiagnozowałeś, z czym masz problemy w młodym wieku (zakładam, że masz mniej niż 25 lat). Ja byłem zaślepiony do 29 roku życia...
  17. Artem, nie wiem, o jakie oczekiwania Ci chodzi. Domyślam się, że chodzi o moment, w którym podchodzisz do kobiety, nawiązujesz z nią jakąś tam znajomość i wtedy rodzą się jakieś oczekiwania? Ja tak miałem, że już widziałem miłość do końca życia, że to ta jedyna itp. To są bzdury! Jeśli o to chodzi, to musisz się po prostu bawić samym procesem podchodzenia i nie mieć oczekiwań. Musisz z tego czerpać radość. To się wiąże z pewnością siebie i poczuciem własnej wartości. Ja ostatnio dostałem zlewkę od pewnej panny. I co? I nic! Po prostu idę dalej. Niech ona żałuje, że nie poznała świetnego mężczyzny! Rok temu, gdy zaczynał się początek mojego "oświecenia", pomógł mi kanał Pawła Rawskiego na YT. Jego filmiki powinny Ci pomóc. Oglądam też Frywolnego z "UwodzeniewdzienTV". Co ciekawe, za czasów romantyka, czyli jeszcze 1,5 roku temu, uważałem, że: "Co on pieprzy?! Przecież to tak nie działa!". Jakże się myliłem...
  18. Coś w tym stwierdzeniu jest. Piękne często są tylko... piękne. Zresztą, wiadomo, że co się komu podoba. Dla mnie takie ocenianie wyglądu jest trochę bez sensu. Jeśli ktoś ocenia jakąś kobietę na 3/10... Przecież ona na to nie miała wpływu, jak będzie wyglądać! Dusza, byt, świadomość (wstawcie sobie inny zamiennik) wstąpiła akurat w to ciało. Chociaż, z ezoterycznych tematów słyszałem, że im bardziej "nabazgrasz" w jednym życiu, tym bardziej zostaniesz ukarany w następnym życiu, czyli: Jeśli robiłeś złe rzeczy itp., to w następnym życiu może ci zostać przydzielone "brzydkie" lub okaleczone ciało. Pomijam tutaj biologiczny punkt widzenia, że im ładniejsza dla nas wydaje się kobieta, tym zdrowsze dzieci nam urodzi. Tak, jestem w tych tematach, chociaż wiedzy dużej nie mam. Przymierzam się do napisania wątku, bo ostatnio parę spraw się u mnie pogmatwało.
  19. @GluX, rozwaliłeś mi głowę tym wpisem... Nakieruj biedaka na to forum!
  20. He he, Panowie... Ja zostałem doceniony przez jedną w odwrotnym tego słowa znaczeniu. Mija równo rok od mojego wyleczenia się z tej kobiety i ogólnie z romantyzmu. Wiecie, co ja robiłem? Gdy ona wysłała mi parę swoich zdjęć, to się wpatrywałem w te zdjęcia, słuchając przy tym pewnego "Love Theme" z pewnego filmu. A co jest w tym najlepsze? To, że, kurwa, powiedziałem jej o tym i wysłałem jej w mejlu tę kompozycję... PS Ostatnio przypadkowo znalazłem się na pewnym spotkaniu. Dużo tam obserwowałem. Teraz, po tym roku, w którym nauczyłem się więcej o relacjach damsko-męskich niż przez całą resztę poprzednich lat, mając wiedzę o tych mechanizmach... Panowie! Różnica jest po prostu kolosalna! Jedno wiem na pewno! Prezes polskich rabinów, niejaki @Abraham Szechter Blumsztaj, będzie miał pracę do końca życia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.