Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

https://apynews.pl/wardega-usunie-kanal

Czy zapowiada się na to, żeby podium polskiego YouTube'a miało się zmienić w najbliższym czasie? I nie w wyniku nagłego wzrostu subskrypcji u któregoś z czołowych YouTuberów, ale przeciwnie - w wyniku zniknięcia kanału jednego z nich. 


Sylwester Wardęga ostatnio postanowił wrócić na YouTube'a i chociaż szczerych chęci, to jednak nie jest mu łatwo. Obawy pojawiły się tuż po udostępnienia swojego vloga z Brazylii na kanale SA Wardęga, nad którym bardzo długo pracował. Oto on: 

Wardęga zauważył, że jest na nim dużo łapek w górę (27 tysięcy) i mało w dół (około 500). Mimo to wyświetlenia w liczbie ponad 200 tysięcy tego vloga nie są satysfakcjonujące dla twórcy, który ma ponad 3.5 miliona subskrypcji. Przyczyny  tego stanu rzeczy Wardęga upatruje albo w źle dobranej miniaturce i tytule, albo w nowym regulaminie YouTube'a... 

I tutaj zaczyna się problem. YouTube wprowadził zmianę w swoim regulaminie, która dotyczy pranków. Mianowicie według niego, jeżeli prank naraża użytkownika na jakąś traumę, to może to spowodować, że cały kanał straci zarabianie, a nowe filmy nie będą rekomendowane. Można powiedzieć, że oznacza to umieranie kanału. Któryś z adminów YouTube'a decyduje o tym, czy akurat dany prank może wywoływać traumę - jest to więc kwestia mocno subiektywna. 

 

 

Wardęga przedstawił statystyki swojego filmu z Brazylii. Najwięcej do myślenia daje fakt, że tylko 3% ruchu wyświetleń pochodziło z proponowanych. Na jego dużo mniejszym kanale, czyli Krulestwie z 260 tysiącami subskrypcji, ten ruch wynosi jakieś 30-40%. Może to więc świadczyć o tym, że kanał SA Wardęga został "uśmiercony". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.