Skocz do zawartości

Filmy Disney'a


deleteduser10

Rekomendowane odpowiedzi

Witam bracia i samice. Ostatnio, pomimo że już jestem dawno dorosłym facetem, oglądam w kolejności chronologicznej wszystkie kreskówki Disney'a dla dzieci (od Królewny Śnieżki z lat 30-tych). Uważam, że dla maluchów sa to wspaniałe bajki, niosące za każdym razem uniwersalne przesłanie i wartości, choć nieco momentami naiwne i szablonowe, ze zbytnim podziałem na czarno-biały świat, żadnej szarości w sensie niewymiarowości charakterologicznej pośrodku, a jak wiemy jej odcieni w życiu jest aż nadto.

 

Fascynujące jest jednak co innego - jak z upływem czasu człowiek inaczej na nie spogląda i interpretuje. Z zupełnie innej perspektywy, niż nieukształtowana, dzięcieca psychika. Jak wyłapuje szczegóły, których jako dziecko nigdy by nie zauważył.

 

Niedługo biorę się za Muminki i absolutnie się tego nie wstydzę, tzn. swoich lat i wybranego przez siebie repertuaru.

 

A Wy co o tym myślicie? Bo moim zdaniem te bajki można oglądać w każdym wieku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o bajki disneya troche przeszkadza mi ukazywanie kobiet jako księżniczek, a mezczyzna wiadomo rycerz na białym koniu. W nowszych produkcjach przeważnie. Dobrze ukazana jest kobieta w shreku czytaj,, Fiona", poniewaz nie jest tak idealizowana(jje pieczone szczury, walczy, w nocy zamienia sie w potwora.. Czyzby przenosnia braku makijazu :P).

Swoja drogą przerazaja mnie bajki dla malych dziewczynek. Ciagle tylko ksiezniczki, kucyki, wróżki i skupianie sie tylko na pieknym wygladzie kobiet (strojeniu) jakby tylko tego od nich wymagano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o bajki disneya troche przeszkadza mi ukazywanie kobiet jako księżniczek, a mezczyzna wiadomo rycerz na białym koniu. W nowszych produkcjach przeważnie. Dobrze ukazana jest kobieta w shreku czytaj,, Fiona", poniewaz nie jest tak idealizowana(jje pieczone szczury, walczy, w nocy zamienia sie w potwora.. Czyzby przenosnia braku makijazu :P).

Swoja drogą przerazaja mnie bajki dla malych dziewczynek. Ciagle tylko ksiezniczki, kucyki, wróżki i skupianie sie tylko na pieknym wygladzie kobiet (strojeniu) jakby tylko tego od nich wymagano.

Wszystko by grało gdyby księżniule nie były psychiczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem młodziutki oglądałem Thorgala, nie wiem czy pamiętacie? :) Kochalem Muminki i smerfy w piątek ;-)

 

Coś Ci sie chyba pomieszało - Thorgal to był komiks, też czytałem  ;) Może miałeś na myśli Conana? Trochę odjechaliśmy od Disneya, ale sporo bajek oglądałem, a niektóre odświeżałem już będąc formalnie pełnoletnim obywatelem. Długo by tutaj wymieniać, oczywiście klasyki z dobranocki na tvp1 także - wspomniane wcześniej Muminki, Smerfy czy Brygadę RR.

 

Sporo oglądałem anglojęzycznego Cartoon Network, właściwie polsko to nigdy nie miałem. Johny Bravo, Dexters Laboratory czy Tom & Jerry. Jeżeli chodzi o mroczny klimat to właśnie taki reprezentował wyświetlany tam Jonny Quest. Do tego dochodziły te z innych kanałów najbardziej utkwiły mi w pamięci właśnie Exo Squad, Centurions, Batman, Kapitan Planeta, Bugs Bunny z całą ekipą (Struś Pędziwiatr numero uno) czy wspomniany wcześniej Conan. Nie sposób nie wspomnieć też takiej perełki jak Dragon Ball, chociaż dzisiaj nie chciałoby mi się tego oglądać, był to swego czasu rytuał gdy wyczekiwało się na ten moment transmisji przed telewizorem na kanale RTL 7.

 

Na osobny akapit zasługuje kanał Polonia 1 i ich rola jako przodownika udostępniania anime w naszym kraju. Generał Daimos, Kapitan Tsubasa, Kaiketsu Zorro i wreszcie moja ulubiona z tego kanału Tygrysia Maska. Jakimś psychofanem japońskich kreskówek nie jestem, ale oglądałem jakiś czas temu Shingeki no Kyojin (Attack on Titan) i Wam powiem, że naprawdę kawał dobrej roboty.

 

Kreskówki Disneya ok, ale jakoś szczególnie to mnie do nich nie ciągnęło. Chociaż wersje kinowe chyba zawsze godne uznania, a na Królu Lwie to bym pewnie i dzisiaj się popłakał  :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, Bambim się nieco rozczarowałem. A konkretnie jego reakcją na śmierć matki z rąk myśliwych. Spodziewałem się głębszych rozterek duchowych młodego sarniątka i silniejszej traumy. Za to końcówka filmu już w pełni rekompensuje tą nie końca nieudanę scenę zgonu jedynej żywicielki Bambiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.