Skocz do zawartości

Chciałem się wygadać...


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Kingboss napisał:

Opiszesz tą historię?

W sumie nie ma o czym za dużo opowiadać. Nie wiem co one wyczyniały z nimi. Miałem natomiast bardzo dobrą koleżankę na studiach, miała faceta bad boya. Wysoki, 195 cm, brunet, słuchał rocka, agresywny, ale w sumie życiowo nie bardzo ogarnięty.

Mimo to była w niego zapatrzona i wzięli ślub, nie wiem co dziś z nimi jest. Wiem natomiast, że była to jedna z nielicznych szczerych kobiet. Wprost mi mówiła, że on najbardziej podnieca ją seksualnie, a ona uważa, że seks jest ważny, nie ma sensu robić tego na siłę i dla niej ważne jest przez te 5-10 lat mieć super seks. W sumie bardzo szczera dziewczyna, trochę taka chłopczyca, natomiast długofalowo nie wiem na ile się jej zwróci bycie z takim bad boyem. Facet nie bardzo ogarnięty, żadnej szkoły, robił w jakiejś fabryce papierosów w Holandii - no klasyczny bad boy, alfa. 

 

A co do tych dziewczyn, to nie ma o czym za dużo opowiadać. Wiele z nich miało już chłopaków, narzeczonych, swoich misiów, nierzadko pracujących i zarabiających już na ślub gdzieś zagranicą. A Panie? jedna powiedziała, żeby przyszły na imprezę do akademika... "będą Hiszpanie!". Laski dostały pierdolca, zaczęły się podniecać i sobie coś opowiadać, nawet jakby piszczeć.

 

To był jeden z tych momentów, kiedy nie musiałem rozumieć biologii, ja ją wtedy poczułem. Po prostu instynktownie wyczułem, że mam do czynienia z czystą biologią, zwierzęcym zachowaniem kobiet. I to wszystko te same Anki które do innych chłopaków z roku były takie oschłe, albo niby cnotliwe. Masakra.

I trzeba zrozumieć, większość tych dziewczyn podobała się chłopakom ze studiów. Natomiast chłopacy ze studiów się prawie w ogóle im nie podobali - głównie tylko Ci Hiszpanie.

 

Czyli tak właśnie wygląda sprawa ze ślubem - 80% facetów jest zadowolonych ze swojej żony jeśli chodzi o jej wygląd i pociąg do niej (dopóki się nie roztyje), natomiast 80% kobiet w skrytości nie jest zadowolonych ani szczególnie podnieconych swoimi misiami. Albo tak trochę jest, trochę nie jest, zależnie od pogody, od tego czy facet zacznie stawiać na swoim, itp. Nie ma tu jednak autentycznego pożądania.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Oscar napisał:

Jesteś bardzo młody, ale patrzysz z punktu widzenia nastolatka, którym niedawno byłeś. Jeśli chcesz rozpatrywać relacje damsko-męskie, to tak naprawdę raptem kilka lat temu mogłeś je nawiązać. Chodzi mi oczywiście o takie stricte seksualne relacje. Ale rozumiem, dlaczego tak piszesz; kiedyś też tak myślałem :) . Nie mówię, żeby czas marnować, ale bez przesady. 

Wolę ten czas wykorzystać na bieganie i jeżdżenie rowerem, ale wiesz co? Często mam wrażenie, że go marnuję, że mógłbym go inaczej spożytkować, ale nie wiem jak. 

4 godziny temu, Oscar napisał:

Co się zaś tyczy tych, którzy zaraz po jednym związku wpadają w drugi... hmmmm... Jedno jest pewne, bardzo wielu z nich źle trafia, bo robią to z poczucia braku, a to kiepski doradca. A Ty nie zwalaj takich problemów na pech i nawet nie myśl w ten sposób, bo sam sobie robisz krzywdę. Powtarzając takie głupoty, wytwarzasz w sobie nawyk niedostatku własnej zajebistości, a przecież tak nie jest. Uparcie trzymasz się nieaktualnych danych. Puść ten hamulec i zauważ w sobie kogoś wartościowego. A Twoja ex była z Tobą, bo jej się spodobałeś, inaczej nic by z tego nie było. Także głowa do góry, spuść z siebie to ciśnienie, znaczy więcej luzu i będzie git. 

Dzięki bracie, miło, że pomagasz, bo ja z natury jestem taki jak widać... Na pewno mam jakąś wartość, dużo udało mi się zrobić dobrego dla tego świata, ale to wciąż za mało. 

 

Myślisz, że to rozstanie i moja samotność nie dzieje się bez przyczyny? Czegoś ma mnie to nauczyć? Czy raczej tak ma być i żadna dama mi się nie należy? Nie potrafię tego zrozumieć. Nawet na jakiś romans, seks... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, monster19941111 napisał:

 Często mam wrażenie, że go marnuję, że mógłbym go inaczej spożytkować, ale nie wiem jak.

 

Myślisz, że to rozstanie i moja samotność nie dzieje się bez przyczyny? Czegoś ma mnie to nauczyć? Czy raczej tak ma być i żadna dama mi się nie należy? Nie potrafię tego zrozumieć. Nawet na jakiś romans, seks... 

Pożytkowanie czasu to zadanie każdego z nas. Jednemu wychodzi lepiej, drugiemu gorzej. Musisz szukać w sobie, jednak to jest już z obszaru rozwoju osobistego i nie podejmę się doradzać Ci. 

 

Co do rozstania i przyczyn, ale nie tylko tego, uważam, że każde tak duże wydarzenie w naszym życiu dzieje się z jakiegoś powodu. To oczywiście moje zdanie i nie zamierzam nikomu tego narzucać. Uważam jednak, że nie znaleźliśmy się na ziemi, tej ziemi :) przypadkiem i to, czego doświadczamy też nie jest przypadkiem. Większość z nas musi przetrawić gorycz porażki, jakakolwiek by ona nie była. Czy to w związku, czy finansową albo też inną. Są tacy, co mają wszystkie nieszczęścia świata w pakiecie. Ty, jak spora część użytkowników naszego forum, musisz nauczyć się podnosić z doświadczenia związkowego. Nie pójdziesz zbyt daleko w swoim życiu, jeśli nie przerobisz tej lekcji. Możesz odnieść sukces finansowy, zawodowy, ale jeśli tego obszaru nie naprawisz, będziesz nieszczęśliwy, będzie się to za Tobą wlokło. A problemem jest samoocena. Marek w bardzo wielu audycjach o tym mówi i nie bez powodu. To ogromna siła, która może zniszczyć nasze życie. Ty jednak trafiłeś na to forum, więc już możesz powiedzieć, że będzie z górki :)

 

Pracę musisz wykonać sam, ale są tutaj ludzie, którzy będą się z boku przyglądać i zawsze pomogą, jeśli tylko poprosisz. Wszystko jest w Twojej głowie, klucz masz w swojej kieszeni. Musisz tylko go wyjąć i skorzystać. Pamiętaj, że Ty jesteś dla siebie najważniejszy. Nie daj sobie wmówić niczego innego. Jeśli Ty będziesz ze sobą szczęśliwy, pojawią się nowe znajomości i nowe możliwości. Także do roboty, bo czas ucieka!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.