Facet powinien płacić na pierwszej randce. BBC artykuł

[Pytonga]

BBC link po angielsku

 

Kolejny artykuł z cyklu femigówno atakuje. Facet powinien płacić na pierwszej randce z powodu niesprawiedliwości społecznych. Faceci zarabiają więcej (statystycznie) i to jest niesprawiedliwe.

Wybitnej autorce zajęło ileś tam lat aby dojść do tych niesamowitych wniosków.

 

Gratulacje dla jej obecnego faceta - myślę, że jego życie jest niesamowite - taka partnerka zapewne daje dużo radości.

 

Wisienka na torcie:

Ultimately, equality is not the same as equity. Equality is everyone getting the exact same pair of shoes. Equity is everyone getting a pair of shoes that fits them. In good relationships, people will strive for equity.

Whether or not men believe women's labour is underpaid, it is. Further, whether or not men agree with women being underpaid, they directly benefit from it.

 

No cóż wszyscy jesteśmy świniami...

[TheFlorator]

Niezly bullshit. 

[deleteduser20]

Esencja feminizmu - pod hasłami równości walczą o supremację. A w krajach anglosaskich dawniej panował sensowny zwyczaj, że płacił ten/ta, kto zapraszał/a. 

[SławomirP]

Wiem, że dla każdego to jest oczywiste, ale wkurwia mnie na tyle, to sranie o równych pensjach kobiet i mężczyzn, że się wypowiem.

 

Czytałem wpis na forum faceta z działu rekrutacji z mojej branży i mniej więcej z jego wypowiedzi wynikało coś takiego:

 

Jeśli uda mi się zatrudnić pracownika za niską pensję, to dostaje premię. Przykładowo mam widełki 3-5 tysięcy na dane stanowisko. Jeśli przychodzi kobieta mówię jej, że na to miejsce jest już kilkadziesiąt osób chętnych, potem oferuje jej gównie pakiety socjalne, bilet na siłownie i inny syf, oczywiście pensja też z dolnej granicy. 

 

Przy kobietach prawie zawsze to przechodzi i laski dymają za 3-3,5 tysiąca zamiast 5k. Co innego jak przychodzi facet, taki zwykle walczy o górną granice, albo dziękuje za rozmowę i wychodzi.

 

Przyczyną zaniżonych płac jest w dużej części feminizacja branży. Kobiety tyrają za pół darmo, a jak facet chce wejść w to środowisko, to z miejsca ma zbitą pensje pod kobiece standardy.

 

Potem jedna z drugą życzy sobie takiej samej pensji co facet i chuj z tego, że podczas rozmowy o prace się posrała i wzięła to co oferował rekruter i chuj z tego też, że facet odbył kilkanaście rozmów o pracę, żeby znaleźć lepsze warunki, a ona jedną.

 

Na plecach tego faceta co zapierdalał cały miesiąc po mieście szukać pracy włażą po wyższe pensje. Oczywiście pani w tym czasie siedziała na dupie przed netflixem i wpierdalała pizze.