Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety mnie zabiją mnie za to co  napiszę.

 

Nie ma czegoś takiego jak niezależność w szczególności u kobiet. Kobieta musiałaby umieć wszystko aby dać sobie radę ze wszystkim. Tak samo z mężczyznami.

 

Statystycznie rzecz biorąc bierzemy osoby bezdzietne i singli. To więcej potrafią mężczyźni. poradzą sobie w domu, maja większe szanse aby lepiej zarobić, fizjologia i biologia na korzyść mężczyzn. Wiele czynników jest na korzyść mężczyzn.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończy się tragedia dla zwiazku, bo kobieta źle rządzi czy dlatego ze nawet jak dogrze rządzi to facet jest o to zły i odchodzi bo ma dość takiej baby?

Co z kobietami które mimo wszystko dobrze rządzą? Ewolucja ewolucja ale zdarzają się takie którym trzymanie lejcow wychodzi i jedyne co przeszkadza w zwiazku jest egoizm i pewność siebie faceta. Bo mu ego nie pozwala słuchać kobiety.

Jeśli są kobiety które wolą rządzić niż słuchać to znaczy ze tak mają w genach czy ze w łonie matki za duzo tescia dostały?

Niby biologia ale trudno jest kobiecie od urodzenia bardziej "męskiej" pozwolić sobie wejsc na glowe

Z reszta myślę ze z korzyscia dla zwiazku będzie jak oboje będą sir słuchać i raz jedno posłucha drugiego raz drugie pierwszeo.

Facet ma genowej predyspozycje by rządzić ale czy rządzi dobrze?

No i rządzenie kobietą w zwiazku to jakby sprowadzanie jej do roli służącej...

Czemu to faceta ma rzadzic według biologii

Czemu kohieta ma go słuchać

Czemu facetom tak zależy na trzymaniu lejcow

Czemu taka błaha sprawa powoduje rozpad zwiazku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z kobietami które mimo wszystko dobrze rządzą? Ewolucja ewolucja ale zdarzają się takie którym trzymanie lejcow wychodzi i jedyne co przeszkadza w zwiazku jest egoizm i pewność siebie faceta. Bo mu ego nie pozwala słuchać kobiety.

 

Znałem jedną kobietę (może nie osobiście) która była urodzonym przywódcą, do tego ideowym wolnorynkowcem, choć nie do końca, bo zrobiła niewiele żeby ograniczyć rozdęte wydatki rządowe, czy poprawić położenie klasy średniej - jej imię to Margaret Thatcher. Ona faktycznie nadawała się, żeby rządzić. To są jednak incydentalne przypadki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokorna

Mam rozumieć ze niezależność w pełni nie istnieje u żadnej z płci ale u facetów łatwiej jest taką osiągnąć?

No rozumiem kwestie biologiczne czyli mniejsza masa mirsniowa czy wzrost

Ale psychiczna?

Są kobiety które lubią gdy facet rządzi, ma taką spokój

Ale jak sa rzeczy blahe np gdzie iść do kija czy co zjeść na obiad... To chyba lepiej współpracować

Z reszta jak się dogadaja tak będą mieć

Tyle ze ja nie poyrafie być w q00% poskuszna facetowi, ze on powie nie i mam skończyć.

No i czasy takie ze kobiety jak się zapra do dadzą radę same. Dużą wina państwa ze kobietą mniej zarabia i ze do dobrze płatnych prac ich nie biorą

A co do pantofli

Nie uważam pantofla za nudbegi

Jeśli mnie słucha to mozemy robić ja co mam ochotę a on sir zgodzi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rządzenie takiej kobiety jest gówno warte z prostego powodu. Zanim ona zarządzi to musi pomyśleć co czuje i czy to czucie sie jej opłaca, czyli decyzja nigdy nie jest logiczna choć sądzi że jest. Jeśli ma kompleksy to tupnie nóżką: zrobi na złość, sprzeciwi, zemści, dla zasady byle nie wyjść np na głupszą przed samą sobą (a i tak wychodzi, bo te jej decyzje zwykle i tak powodują straty - ale że tupie nóżką to nie przyzna sie do błędu i nie będzie naprawiać tego co sama zepsuła).

 

Podobnie jak z planami długofalowymi kobiety nie wyrabiają, bo liczy sie tu i teraz co czują w momencie podjęcia decyzji, ale zamiast trzymać sie planu (to też kwestia zasad, które u kobiet nie istnieją, są zależne od wszystkiego tylko nie od niej samej) zmienią zdanie (emocje) w przyszłości i to co kiedyś sie nie będzie liczyło.

 

Co innego jak gościu ma u niej autorytet, ale to musi być kimś i musi być uzależniona od niego na wszelaki sposób. Emocjonalny (zakochanie, a nie bycie z kims z braku laku), finansowy, musi nie mieć poważania w otoczeniu (by nie mozna było zastosować wyrachowania obniżając mu status i zdobywając dla siebie więcej). Sporo tego.

 

9991cc448b0d5632851c39a115d7da6b_origina

 

Rządzenie w takim czymś to chaos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego jak gościu ma u niej autorytet, ale to musi być kimś i musi być uzależniona od niego na wszelaki sposób. Emocjonalny (zakochanie, a nie bycie z kims z braku laku), finansowy, musi nie mieć poważania w otoczeniu (by nie mozna było zastosować wyrachowania obniżając mu status i zdobywając dla siebie więcej). Sporo tego.

Żenująca wypowiedź, wręcz prostacka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerujeie ze kobiet niezależnych nie ma

....

Skoro tak to już wiem ze nie znajdę idealnego dla siebie faceta.

 

 

Owszem bywają. Zakres tej niezależności bywa płynny i zmienny, ponadto ma tendencję to pojawiania się

i zanikania przy różnych sytuacjach życiowych. Dlaczego uważasz, że nie znajdziesz idealnego dla siebie

partnera? Jest to chyba opinia zbyt skrajna. Czy Twoja wyjątkość i niepowtarzalność neguje możliwość

osiągnięcia kreatywnego porozumienia? Nie wydaje mi się, ponadto oczekiwania które suplikujesz wymagają

poniekąd z drugiej strony osoby skłonnej do zapoznania się z Twoim światopoglądem, otwartej na inne koncepcje

i schematy. Czy Twoje ja, ta elementarna ekspresja Twojego istnienia, oryginalność zachowania i czar uroku

osobistego, które jesteś w stanie wokół siebie roztoczyć są wystarczające do przyciągnięcia i zainteresowania

Tobą takiej osoby? A idąc o krok dalej - czy przyciągnąwszy go w orbitę swoich wpływów jesteś w stanie

na tyle go zaintrygować by zechciał być, po prostu nieprzymuszenie być z Tobą we dwoje. Czerpać rozkosz

ze wspólnego uzupełniania się w sytuacjach, które siłą rzeczy podkreślą wyłącznie waszą odmienność jako

kobiety i mężczyzny, gdy pomimo mowy o byciu jakże równymi okażesz swą wiekszą siłę? Bądź on.

Takiego partnera, Marysiu, nie znajdziesz na wyprzedaży. Mała jest również szansa, że dostniesz do w spadku

po przyjaciółce lub koleżance. Takie partnera, spełniającego Twoje oczekiwania artykułowane na forum,

musisz sobie, moja droga forumowa faworyto, wychodzić sama.

 

A droga ku temu celowi i ostateczne pytanie, czy jest to możliwie, to już całkiem inna historia...

Od siebie dodam, nieco przewrotnie, że owej drodze i ostatecznemy wyborowi bardzo pomaga ... uplyw czasu.

Nie musisz opowiadać na to co zamieściłem powyżej, Marysiu.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety mnie zabiją mnie za to co  napiszę.

 

Nie ma czegoś takiego jak niezależność w szczególności u kobiet. Kobieta musiałaby umieć wszystko aby dać sobie radę ze wszystkim. Tak samo z mężczyznami.

 

Statystycznie rzecz biorąc bierzemy osoby bezdzietne i singli. To więcej potrafią mężczyźni. poradzą sobie w domu, maja większe szanse aby lepiej zarobić, fizjologia i biologia na korzyść mężczyzn. Wiele czynników jest na korzyść mężczyzn.

 

Zgadzam się tylko z drugim zdaniem. (bez tego "w szczególności"!)  :D W dzisiejszych czasach nikt nie może być całkowicie samowystarczalny, ale od tego mamy pieniążki, by kupić ziemniaki, które kto inny uprawiał.

Niestety, ale to już przestaje obowiązywać. Mało to znam fajtłap, które młotka w ręcę nie trzymały? :) I najlepsze jest zawsze tłumaczenie - ja jestem mgr, a nie siłą roboczą. Nie wiedziałam, że dyplomik zwalnia z zaradności w gospodarstwie domowym. A tutaj większość panów szybko polega... Albo od razu wywiesza białą flagę.

 

thepass, Twoja wypowiedź niezmiernie mnie rozbawiła. :) Współczuję, że trafiasz na takie kobiety, jednak zastanawiałabym się nad jednym w Twoim przypadku: czemu tylko takie są Tobą zainteresowane?

 

A teraz zapytam z ciekawości. Który pan z obecnych tutaj potrafi naprawić szafkę, przepchać rurę, gdy coś się zatka i postawić szopę w ogródku na kosiarkę i tego typu rzeczy? Domyślam się, że wszyscy potrafią (;)), ale jak jest z tymi umiejętnościami wśród mężczyzn "rzeczywistych" - wiem doskonale. Dlatego nie uważam, by mężczyzna potrafił sobie poradzić lepiej - może tak było kilkadziesiąt lat temu. Obecnie jest to porownywalne u mężczyzn i u kobiet.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

według mnie prostackie było to zdanie:

Podobnie jak z planami długofalowymi kobiety nie wyrabiają, bo liczy sie tu i teraz co czują w momencie podjęcia decyzji, ale zamiast trzymać sie planu (to też kwestia zasad, które u kobiet nie istnieją, są zależne od wszystkiego tylko nie od niej samej) zmienią zdanie (emocje) w przyszłości i to co kiedyś sie nie będzie liczyło.

Jakoby kobiety nie myślały logicznie tylko kierowały sie uczuciami a męzczyźni jakoby myśleli tylko logicznie nie kierując się emocjami :)
Pheh, a to tylko bajki :) Tym faceci sobie tłumaczą niezdolność kobiet do rządzenia, czyli po prostu to jest ich argumentowym asem w rękawie a nie np to że boją sie dostać po dupie gdy się okaże że to kobieta miała racje :)

Subiektywny

Czy Twoja wyjątkość i niepowtarzalność neguje możliwość siągnięcia kreatywnego porozumienia?

Nie, ja po prostu lubię mieć przynajmniej 50% wkład w związek, nie lubie jak ktoś mówi mi co mam robić i co poświęcić.
A wiem że faceci lubią mieć nad kobietami pełną władzę.

Pokorna
Za dużo tematów, i za bardzo seksistowskie teksty tam się pojawiają, by moje oczy w spokoju to zniosły :) Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.

Jeśli chodzi i rządzenie przez kobiety to chodzi o życie we dwoje.

Tzn zależy od sytuacji, ale myśle że ich wkład powinien być równy.

Np. ona chce jechać w góry na wakacje, a on nad morze i się kłócą.

Można zrobić tak że w te lato pojadą nad morze a w przyszłe w góry.

Albo odwrotnie, to zależy od ich argumentów "dlaczego w tym roku tu"

Albo każde pojedzie w tym roku gdzie chce nie patrząc na drugą osobę.

Ale nie tak że kobieta "dobrze misiu" i zawsze jadą tam gdzie on chce.

Inny przykład: on chce kupić nowy samochód, ale ona chce nową lodówkę.

Ją stać na lodówkę bez jego lasy, ale jego bez jej pensji na auto nie.

I on chce by ona zrezygnowała z lodówki o której marzy i dała mu kasę.

Przez co cały rok na nowo będzie musiała na nową lodówke oszczędzać.

Ale to kobieta, ona ma "obowiązek" słuchać faceta, więc się zgadza.

Daje mu pieniądze rezygnując z lodówki a on nie zrezygnowałby z auta.

Myśle, że w związku powinno się współpracować, a nie że jedno usługuje.

Czyli że ona może mu pożyczyć, ale nie musi, tak samo on też tak powinien.

A skoro ona tuli uszy i rezygnuje ze swoich planów by on był zadowolony...

Nie, tak być nie może. Ok, w innych tak ale w moim związku tak byc nie może.

Albo sytuacja którą przeczytałam kiedyś na jakimś dorum poświęconemu muzyce.

Facet napisał "U mnie w domu panuja rządy twardej ręki, żona słucha co ja słucham"

"Jeśli żona chce posłuchać swojej muzyki, musi włożyć słuchawki. Ja mogę na głos"

Współczuję tej kobiecie. To nie jest partnertswo. Oboje słuchawki, oboje na głos.

A nie że on robi co chce a ona ma byc mu posłuszna. Że ona wyznaje wyższość jego.

A nie powinno tak być, bo on nie jest lepszy ani gorszy od niej, jest równy.

Więc nawet jeśli jest w stanie złamać ją jedną reką, to ona powinna mu się postawić.

Miłośc to nie strach ze druga osoba za nasze nieposłuszeństwo posunie się do przemocy!

Przez takie kobiety większośc facetów myśli, ze wszystkie są takie. I tego oczekują.

Że kobieta będzie posłuszna, będzie się kłaniac, przynosić kapcie i gazety w zębach.

Że słowem nie piśnie, zrobi co on jej karze i jeszcze bedzie zadowolona.

Że jak on chce 5 dzieciaków, a ona jedno, to nie, ona ma mu rodzić ile on chce.

Nie ważne, że boli. Ważne, że mąż tak chciał. Takie sytuacje są dla mnie chore.

A się zdarzają. Albo sytuacja, gdzie mąż bije żone. Niby ją kocha, a ją bije!

To nie jest normalne. Ale wiele kobiet na to pozwala, są współwinne takiemu traktowaniu.

Że niby do takich je ciągnie. Ale wciaż uważam, że takiego czegoś nie powinno być.

A ślepe posłuszeństwo facetowi może do tego doprowadzić, że on zacznie bić, zdradzać.

Nie u każdego tak się stanie, ale u sporej części tak. Dlatego jestem przeciwna

Przeciwna ślepemu posłuszenstwu kobiety dla faceta. Współpraca. Raz on słucha jej raz ona jego.

Oboje mają racje, rózne spojrzenie na swiat wiec różne opinie i racja po obu stronach.

A znam wielu takich, co im sie współpraca i partnertwo w głowie nie mieści! I to w Polsce!

A takie poglądy najczęściej są domeną arabów. Oni uwielbiają rządzić kobietami.


Facet który jest taki "zniewieściały" pod tym względem jest lepszy od samca alfa. :D

 

Vincent: Proszę o jakiekolwiek "rozrzedzenie" tej ściany tekstu.

Wyedytowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A teraz zapytam z ciekawości. Który pan z obecnych tutaj potrafi naprawić szafkę, przepchać rurę, gdy coś się zatka i postawić szopę w ogródku na kosiarkę i tego typu rzeczy? Domyślam się, że wszyscy potrafią ( ;)),

 

Świetnie sprzątamy mopem i myjemy okna. Pierzemy i prasujemy. Gotujemy. Podgrzewamy mleko i karmimy dzieci z butelki, przewijamy jak trzeba. Brylujemy na dziecięcych placach zabaw. Część z nas nawet na modzie sie zna i światowe trendy śledzi.

Ach tak, mimo usilnych starań nie jesteśmy w stanie dostać okresu. Co najwyzej mentalnego.

Witaj w XXI wieku.

 

;)

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie sprzątamy mopem i myjemy okna. Pierzemy i prasujemy. Gotujemy. Podgrzewamy mleko i karmimy dzieci z butelki, przewijamy jak trzeba. Brylujemy na dziecięcych placach zabaw. Część z nas nawet na modzie sie zna i światowe trendy śledzi.

Ach tak, mimo usilnych starań nie jesteśmy w stanie dostać okresu. Co najwyzej mentalnego.

Witaj w XXI wieku.

 

;)

 

S.

 

I ja nie mam nic przeciwko! Niestety większość facetów, których obserwuję nie zrobi męskich czynności, ani typowo kobiecych. Ale w sumie podobnie u kobiet - znaczna część z nich też ma dwie lewe ręce do wszystkiego. Ani nie ugotuje (a czy ja jestem jakąś kurą domową?! ;)), ani trawy nie skosi. Dlatego zamiast zadowalać się byle czym jak thepass, lepiej się realizować i próbować poznać kogoś sensownego. Szkoda czasu na takie znajomości. 

Ale to wszystko sprawia, że w zaradności jesteśmy mniej więcej na równi.

Dla mnie nie ma piękniejszego widoku niż ojciec zajmujący się dzieckiem (ale tak wiecie... z zaangażowaniem ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.