Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

m jak miłość jest kobiece - możesz spokojnie oglądać :)

a co do muzy to może kings of leon jest kobiece? moja dawna ukochana miała ich na pulpicie :)

O to mi właśnie mniej wiecej chodzi, żeby sie dowiedzieć, która muzyka słuchana przez kobietę i które filmy oglądane przez kobietę odrzucają od niej faceta.

BTW dlaczegó twierdzisz, że "mogę spokojnie oglądać"?

Skąd ci do głowy przyszło, że mogę to lubić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczę jak krowie na granicy (a potem narzekacie, że za dużo literek... eh...)

Alpha90 stwierdził, że kobieta do związku musi być kobieca.

Kobieca kobieta to taka, która ma zainteresowania pasywne (książki, gotowanie, zero kreatywności, sport to joga a nie np futbol)

Stwierdził też, że kobieta która lubi grać w koszykówkę, nie jest kobieca.

A więc nudne, delikatne, mało rozrywkowe rzeczy są dla kobiet. I dodają im + 20 do kobiecości (czyli "lepszości" w byciu idealną partnerką)

W moim systemie wartości zainteresowania są obok gustu. Gust do muzyki, gust do książek, gust do filmów, gust do hobby. A więc pytania o zainteresowania sa "blisko spokrewnione" z pytaniami o gust.

Więc pytam o pozostałe rodzaje gustu, związane z upodobaniem danej osoby do różnych rzeczy.

Bo skoro według alpha zainteresowania dzielą sie na meskie i kobiece, to znaczy, że gusta muzyczne i filmowe też.

Więc pytam o muzyke i film.

Wywnioskowałam, ze skoro alpha90 twierdzi, że koszykówka nie jest kobieca, to słuchanie przez kobiety określonego przez niego rodzaju muzyki i oglądanie określonych przez niego filmów też nie bedzie kobiece (zabierze im -20 od kobiecości)

A to znaczy tyle, że skoro kobiece zainteresowania dodają kobiecie, która jest juz w jakimś stopniu kobieca (się porusza kobieco i jest delikatna, empatyczna i ma kobiecy charakter itp) + 20 do kobiecości, to gusta "typowo kobiece" (czyli wybieranie kobiecych filmów i muzyki) też doda kobiecie do kobiecości +20, a oglądanie i słuchanie rzeczy niekobiecych zabierze kobiecie toche z kobiecości.

I pytam sie jakie to są filmy i jaka muzyka, której słuchanie doda kobiecie kobiecości, a lubienie jakich filmów i muzyki zabiorą jej kobiecość. (o ile u Alphy90 też takie coś funkcjonuje, bo może on tak uważa tylko w przypadku zainteresowań. Ja tylko gdybam, bo pytania o zainteresowania są podobne jak pytania o gust, też świadczą o upodobaniach i charakterze osoby)

Więc wygląda to tak

Skoro (według alhpy90) można mieć kobiece zainteresowania, to gust też. Skoro kobieca kobieta jest lepsza do związku niz zwykła, to znaczy, że najlepsza partnerka ma i kobiece zaintresowania i gust. A skoro kobieta ma kobiecy gust i słucha "kobiecej muzyki" i ogląda "kobiece filmy" to znaczy że bedzie lepszą partnerką/żoną/dziewczyną niż taka która ogląda "męskie filmy" i słucha "męskiej muzyki".

Tylko nie wiem, co według alphy można uznać za kobiece jeśli chodzi i muzyke i film, bo dla mnie różnicy takiej nie ma. Gdybam, że alpha90 rozróznia to, bo skoro zainteresowania i pasje rozróżnia, to i gust pewnie też. WIec sie o to pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te zainteresowania są nudne i mało rozrywkowe wg twojej oceny. Poglądy wartościujące to NIE fakty. Rób sobie co chcesz i interesuj się tym czym chcesz. Na pewno znajdziesz faceta, któremu to się spodoba i dzięki temu będziesz dla niego wyjątkowa. 

 

 

 

Bo skoro według alpha zainteresowania dzielą sie na meskie i kobiece, to znaczy, że gusta muzyczne i filmowe też.

 

To błąd. Wolę żeby partnerka miała podobny gust do mojego, ale jeśli gra w piłkę, albo ma większą łapę ode mnie to nie jest kobieca. Mężczyzna i kobieta są po to żeby się uzupełniać.

 

 

 

Tylko nie wiem, co według alphy można uznać za kobiece jeśli chodzi i muzyke i film, bo dla mnie różnicy takiej nie ma.

 

No bo nie ma i dlatego twoje gdybanie jest z dupy :)

 

 

 

 Gdybam, że alpha90 rozróznia to, bo skoro zainteresowania i pasje rozróżnia, to i gust pewnie też. WIec sie o to pytam.

 

Typowo kobiece, pokrętne myślenie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się z Tobą Alpha90 nie zgodzę. Znam dziewczyny, które jeżdżą sportowo samochodami i mają w tym niezłe osiągnięcia a jak się ubierze i wystroi to chodzisz z erekcją przez pół dnia. Twoja wola, by tak selekcjonować kobiety i nic mi do tego by zmieniać Twoje zdanie, lecz o dziwo stanę w obronie Marysi.

 

Tu zgodzę się z nią w rozciągłości. Dla mnie potencjalna partnerka może grać w piłkę nożną, koszykówkę czy tenisa (mówimy o sporcie amatorskim, dla przyjemności). Ba myślę, że sam mógłbym, jeżeli by chciała- przełamać się i z nią pokopać czy porzucać. Dla mnie to objaw zdrowych genów, ciała. Często takie dziewczyny mają troszkę więcej oleju od koleżanek i jedzą zdrowiej i smaczniej i dbają o siebie bardziej. A to, że wtedy już wymagają ode mnie jako partnera, że też mam dbać o siebie- cóż. Wolę przez nią wyglądać jak młody Adonis niż mieć +30 do wagi, popsute zęby, uświnioną koszulkę i ma mi śmierdzieć z ryja i narzekać, że kobiety są złe i mało kobiece :D

 

Tak samo zainteresowania- nie uznaję podziału na damskie i męskie. Co kto lubi i genetyki w to nie mieszam. Kwestia wychowania, predyspozycji, poznania świata. Nie mam nic przeciwko by kobieta biegała po domu z gwoździem i motkiem czy malowała ściany.

 

Co do ćwiczeń i wyglądu- każdy organizm jest inny i każdy z nas ma inne preferencje wobec partnera i partnerki. To nie ulega wątpliwości. Są jednak różnice jeżeli chodzi o rozwój organizmów- zapraszam do szybkiego pytania dla Pikacza. On w żołnierskich słowach wytłumaczy Ci, czemu kobieta nawet 20 lat grająca w piłkę nadal będzie kobieca, a ta pracująca przy maszynie nie zmieści się w drzwiach. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arox podchodzisz do tematu bardzo stereotypowo i stosujesz nierealne porównania - kobieta 20 lat grająca w piłkę vs taka, która nie zmieści się w drzwiach. Adonis vs śmierdzący grubas bez zębów :) Z całym szacunkiem do dziewczyn, ale sport w ich wykonaniu wygląda karykaturalnie. Zresztą piszemy o własnych preferencjach, bo obiektywne nie istnieją. Mnie zawsze odrzuca od wegetarianek, ezoteryczek, fanatyczek jakiejś konkretnej idei, kobiet ćwiczących na siłę po to żeby dostosować się do bezsensownych społecznych kanonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To błąd. Wolę żeby partnerka miała podobny gust do mojego, ale jeśli gra w piłkę, albo ma większą łapę ode mnie to nie jest kobieca. Mężczyzna i kobieta są po to żeby się uzupełniać.

Skoro wolisz by partnerka miała gust podobny do twojego, to dlaczego nie hobby podobne do twojego?

Dobra, założyłam tak dlatego, że uważam że gust i zainteresowania idą w parze i świadczą w takim samym stopniu o charakterze danej osoby. Pokazują, jaka ona jest, co lubi.

Potrawy, zwierzęta i inne rzeczy są dalej w tyle niż muzyka i film. (Dla mnie).

Dla uproszczenia (nie dla pokręcenia) założyłam, że w twoim przypadku będzie podobnie.

To nie jest typowo kobiece myslenie.

Dla mnie z kobiecością nie ma wspólnego makijaż, szpilki i takie fikuśne ubranka.

Kobiecość to bycie sobą w kobiecie, a nie udawanie kogoś kim się nie jest.

Dziwne, że sport w wykonaniu kobiet wygląda pokracznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego mam łączyć hobby z gustem? Muzyka i film są ważne i dotyczą wspólnego spędzania czasu i podobieństw. Podobnie jest z jedzeniem, poglądami na świat i ludzi, wartościami. To jest poza płcią i tutaj szukam podobieństw, ale mężczyzna i kobieta muszą się różnić i głupio to wygląda kiedy baba gra w piłkę, albo mężczyzna interesuje się modą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego głupio?

O ile jest to twoja opinia to spoko

Mam nadzieje ze nie jest to opinia którą inni tobie narzucili byś tak myślał.

No ale przecież mogą się różnić np wyglądem, pracą. A zainteresowania mieć wspólne.

No i "muszą się różnić" brzmi troche jak rozkaz, czyli "jesteś kobieta, musisz interesowac sie modą, bo tak robią inne kobiety i to jest kobiece, inaczej nie znajdziesz chłopa" albo "nie możesz interesowac sie modą, musisz się interesować piłką nożną, bo jesteś facetem, i nie wypada"

Ja wyznaję zasadę "pierdole, robię to co chcę, lubię co chcę, mam w dupie podziały na to co wypada a czego nie ze względu na płeć" :)

Tyle że kobietom sie pozwala uważając je za wyzwolone feminazsitki co najwyżej, a facetów takich się piętnuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pisząc lekko oftopowo (niech Moderatorzy raczą wybaczyć... :unsure: ) byłabyś Marysiu ciekawym wyzwaniem przy 'otwieraniu'. A pod pojęciem

otwierania kryje się to, co zamieszczałem swego czasu w dziale o samodoskonaleniu. Z jednej strony należałoby prowadzić relację z Tobą w

sposób pokrywający się z Twoimi przekonaniami, które manifestujesz na forum ale z jednoczesnym lekkim drażnieniem i negacją , tak byś miała

przed sobą wizję i cel - przekonania interlokutora do swoich racji i swojej wizji świata. Byś myślała o tym, byś dostawała 'prace domowe'

do odrobienia w tym zakresie, byś cały czas była pobudzona intelektualnie i pracowała nad tematem. I poniekąd - nad osobą interlokutora ^_^

Plus kilka niezbędnych kwestii niewerbalnych, które jako tajemnicę poliszynela nakryję zasłoną milczenia. Taaaak, to mogło by być interesujące :)

W sumie pomysł zaintrygował mnie na tyle, że w najbliższym czasie poszukam wśród bliższych i dalszych znajomych kobiety, która z grubsza

będzie odpowiadała Twojemu rysowi charakterologicznemu (tak, tak - wiem i mam świadomość, kobiecej wyjątkowości nie da się identycznie odnieść

do innej kobiety ;) ) i zobaczymy jak to się bedzie jadło...

 

Tak więc dzięki za ... inspirację @BloodyMassacre :D

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerujeie ze kobiet niezależnych nie ma

Czy ze są ale nie nadają się do zwiazku?

Bo nie rozumiem, facet trzyma lejce zwiazku i rządzi i jest dobrze a jak kobieta chce to zwiazek się rozpada?

Skoro tak to już wiem ze nie znajdę idealnego dla siebie faceta.

Cholernie trudno jest udawać zależna sierotke marysię która nie podejmie decyzji bez faceta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie rozumiem, facet trzyma lejce zwiazku i rządzi i jest dobrze a jak kobieta chce to zwiazek się rozpada?

 

Kobieta po prostu nie ma kompetencji i predyspozycji genetycznych do tego żeby rządzić i być głową związku. Wiele chce tak postępować, ale kończy się to często tragicznie dla obydwu stron. To nie jest rola do której zostały zaprogramowane. Czy to takie trudne?

 

Poza tym, facet będący podnóżkiem i sługą Pani wywołuje w niej niesłychany odruch pogardy i braku szacunku. I kobieta za to nic nie może. Tak działa jej układ hormonalny. Przecież Marek wałkował ten temat na wszelkie możliwe sposoby. Iluś tysięcy lat rządzenia mężczyzn nie da się ot tak usunąć raptownie z podświadomości i genotypu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.