Rnext Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Tytuł może się wydawać idiotyczny, jednak specjalnie jest trochę przewrotny, stanowiąc wstęp do pewnego znaleziska w sieci. W zasadzie, po przeczytaniu, jako odpowiedź można by uznać - idziesz do sklepu, kupujesz stek, smażysz i gotowe. Link do artykułu http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24403212,reporter-superwizjera-zatrudnil-sie-w-rzezni-przerabiaja.html#s=BoxOpLink Nasza chrześniaczka jest wetką, miała sporo praktyk na studiach "w krowach" i często opowiadała niewiarygodne niemal historie o znikających częściach stad które były w trakcie leczenia albo o przypadkach wstecznego uzupełniania kart leczenia itp. Ale nie bez kontestacji do tych opowieści podchodziłem, trochę na zasadzie - jak to do legend wśród studentów. Tym niemniej, jej opowieści były skutkiem mojego jej marudzenia, że mi od dawna mięso cuchnie, mięso kurczaków wali mokrym pierzem i taką lekką nutą słodkiego (psującego się) mięsiwa. No to się posypały opowieści. A tu proszę... 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojkr Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 (edytowane) Na pewno do obrotu nie może trafić mięso zarażone chorobami zakaźnymi. W przypadku większości chorób wysoka temperatura załatwia problem i jest ok, można jeść, ( Problem poruszany w wielu poradnikach survivalowych, w przypadku spożywania zwierząt upolowanych, osłabionych - chorych czy padłych - szczególną ostrożność należy zachować przy świniach i dzikach, ale też psowatych - tasiemiec, wścieklizna - ogólnie odradza się spożywanie takiego mięsa ) Wyjątkiem - nie jedynym odpornym na wysoką temperaturę są priony - wywołują chorobę wściekłych krów, tu wysoka temperatura i nawet gotowanie pod ciśnieniem, czy pieczenie w 400C nic nie daje. Temat kontrowersyjny, bo są pewne sygnały ze świata nauki że choroby nowotworowe wywołują choroby wirusowe, a jak wiemy nie wszystkie choroby zwierząt są uważane za szkodliwe dla człowieka....a jakie mogą być konsekwencje ? Nikt nie wie, albo nie chce wiedzieć. Edytowane 27 Stycznia 2019 przez wojkr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 26 minut temu, wojkr napisał: Na pewno do obrotu nie może trafić nieco zarażone chorobami zakaźnymi. Jeśli chodzi o to, to mam świeżutkie info sprzed pół godziny, bezpośrednio ze środowiska wetów. Zawoalowany przekaz jest taki, że są tak upieprzeni biurokracją, że nie ma komu jeździć na kontrole w teren i często podpisują dokumenty bez kontroli. Ponadto - znajomy B. kiedyś pracował na restauracyjnej kuchni, to opowiadał co się po nocach do niej przywoziło. Uznałem wówczas że to stare dzieje z czasów mchu i paproci, ale teraz to sam mam poważne wątpliwości. No i priony prionami, ale tutaj jeszcze dochodzi aspekt humanitarny. 26 minut temu, wojkr napisał: Nikt nie wie, albo nie chce wiedzieć. Cholera wie, za cienki jestem w te klocki biomedyczne. Ale już naszych żołnierzy np. faszerowano wieprzowiną pochodzącą z rejonów z ASF. Ciekawe dlaczego nie trafiła do np. stołówki sejmowej? Ja bym tego unikał, ale tutaj też pobocznym, choć ważnym aspektem, jest styl działania ministerstwa i zaopatrzenia wojska (tajniaczenie, niejasności - może sugerujące wątpliwości odnośnie potencjalnych skutków). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojkr Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Co jest prawdą a co kłamstwem ? Może wszyscy kłamią? Może komuś to na rękę ? ... A może to przygrywka do kolejnej afery mięsnej, która zakończy się zakazem sprzedaży mięsa z Polski? - główne media nie są w polskich rękach....nie działają w interesie narodu. Ja mam jeden sklep mięsny, nie kupuje pakowanego, zawsze oglądam i wybieram mięso. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun82 Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Pamiętam jak wywołano akcję z chorobą wściekłych krów. U nas panika, a na zachodzie zajadali się wołowinką aż miło. Takie informacje nie są spontaniczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Właśnie dostałem pomocniczy link: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=723932884675346&id=699855737083061 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Słyszałam kiedyś opowieści, że znajomi znajomych pracowali w hipermarketach, to na bieżąco tylko przemywano mięso, wystawiano na sklep, tak robiono dopóki mięso naprawdę nie zaczeło yebac. Nie do uwierzenia, bo to zbyt duże ryzyko epidemiologiczne i finansowe, ale ziarnko prawdy może być. Mój znajomy uwielbia steki i kupuje mięso: a) od ludzi, którzy mają małe gospodarstwo i faktycznie dbają o te swoje krówki, potem wiezie miecho do przebadania znajomemu weterynarzowi; b) w Pleszewie jest punkt dobrej dziczyzny, ogólnie sklep mięsny, czasem trafi przy okazji na dobrą wołowinę ; c) po prostu jedzie na steka do dużego miasta Nigdy stekow nie smażyłam, nie czuję się kompetentna do tego. Na foodnetwork leci ponoć fajny program o miesach. Zna ktoś ten program? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojkr Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Markety to inna bajka, pracowałem jak byłem młody w ochronie, w jednym z większych marketów. Czasem wpadała "fucha" - nocka i pilnowanie studentów wykładających towar na półkach. Była taka osobna grupa, która na warzywach i mięsie selekcjonowała towar, to co było na dacie ważność lub po, było ponownie tackowane i wykładane, to co się nie nadawało .... Lądowało na stoisku gastronomicznym - zapiekanki, pizza, gulasz, bigos, leczo, zupy - kremy.... Stare pieczywo było cięte w kostkę i podsmażane z wegetą jak gotowe grzanki, albo mielone i sprzedawane jako panierka. Byłem zdziwiony, jednak jak mi powiedział starszy kolega z zmiany....co się ma marnować? Człowiek jak świnia zje wszystko. Do tej pory jak gdzieś jestem na zakupach i widzę w markecie ludzi zajadacych się tymi specjałami uśmiech się pod nosem. 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magician Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Rnext, co my tam wiemy? Na stejkach zna się najlepiej Robert Burneika, Hardkorowy Koksu. Jest expertem w tej dziedzinie. Ciekawe czy jest na tym forumie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 28 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2019 Program na Foodnetwork: Tomasz Jakubiak o mięsie! Na razie szukam w necie odcinka : stek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 28 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2019 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi