Skocz do zawartości

Rozwój w środowisku toksycznych ludzi.


Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, Yolo napisał:

Nie złapałaś przekazu.

Jeśli list będzie napisany szczerze, otwarcie i z 'sercem', z pewnością pomoże.

Jego autorce.

 

Wszelakie ewentualne zmiany u adresata to wartość dodana.

Jak widzisz bronisz swojego pomysłu z listem. Lekka krytyka spowodowała w Tobie bunt i bronienie swojej racji. Dokładnie tak jak pisałam. ? Zatem nie można używać słów krytyki, zwłaszcza słowa "nie". Zamiast tego mniej więcej tak: List to zajebisty pomysł - trzeba go napisać jak najlepiej, by obie strony zyskały coś dzięki niemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wam wszystkim. Już samo pisanie tutaj o tym mi pomaga to sobie układać. Wasze posty i generalnie spojrzenie osób trzecich na tę sprawę też otwiera mi oczy i pozwala mi popatrzeć na tę sytuację z innej perspektywy. Jesteście niesamowici. Takich rad i opinii jeszcze nigdy nie usłyszałam od nikogo. Zwykle spotykałam się z milczeniem i samym współczuciem.

Już wcześniej wylewałam swoje myśli o tym tutaj (generalnie nie miałam nigdy szczególnych problemów z wylewnością...). W jednym kwestiach pomogło, w innych dalej potrzebuję rozpracowania. Czas zrobi swoje. :) 

Czuję się silniejsza niż kiedyś - to pewne. I wierzę, że z upływem czasu i wraz ze zdobyciem większego doświadczenia życiowego uda mi się całkowicie uwolnić od tego i zostawić za sobą. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Bruxa napisał:

Lekka krytyka spowodowała w Tobie bunt i bronienie swojej racji. Dokładnie tak jak pisałam. ?

Po pierwsze, nie odebrałem Twojego posta jako krytykę, raczej niezrozumienie.

Co sprowokowało do wyjaśnień. Bóg jeden wie gdzie widzisz tam bunt.

 

@Hippie

Proces się zaczął, będzie dobrze. Nie próbuj tylko czekać na natychmiastowe efekty, one przychodzą niezauważenie, po jakimś czasie.

Budzisz się pewnego dnia i zdajesz sprawę w jakim miejscu byłaś kilka tygodni/miesięcy temu i ...pojawia się uśmiech.

Czego życzę. 

 

Też zauważyłem poważne podejście niektórych użytkowników do Twojego problemu. Zaskakuje mnie czasem to forum negatywnie, ale też mocno pozytywnie. 

Ludzie piszą co myślą, bez owijania w bawełnę a ostatecznie to duża wartość.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo

Ciekawa z Ciebie postać... podoba mi się to co piszesz, widać, że nie jesteś z tej planety... masz własne zdanie... i do tego obiektywne... Szacun.

 

2 godziny temu, Hippie napisał:

Czuję się silniejsza niż kiedyś - to pewne. I wierzę, że z upływem czasu i wraz ze zdobyciem większego doświadczenia życiowego uda mi się całkowicie uwolnić od tego i zostawić za sobą. 

To widać, słychać i czuć... :D Na pewno będzie tak jak myślisz. :)

 

Do przodu Siostro... :)

 

2 godziny temu, Yolo napisał:

Ludzie piszą co myślą, bez owijania w bawełnę a ostatecznie to duża wartość.

Nosz kurła maćka... czy ktoś to podepnie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odkopię ten temat nieco. 

Od czasu do czasu słucham kanału tego gościa i pozwólcie nie znowu wkleję jeden z jego filmików. 

 

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że kiedyś sama myślałam, że jestem wampirem energetycznym. A tak naprawdę to mieszkałam prawie całe życie z jednym w domu. 

Ba, dwie osoby mi kiedyś rzuciły hasłem, że ja mogę nim też być i dlatego też intensywnie zaczęłam się nad tym zastanawiać. 

Może to było też tak, że moja matka mi zabierała tyle energii, że sama też musiałam się "karmić" cudzą energią... 

Teraz ludzie mi zwykle mówią, że emanuję pozytywną energią i ciepłem. Więc może też coś w tym jest... Kolejny dowód na to, że trzeba dbać o to w jakim środowisku się obracamy by sobie wzajemnie energii nie podbierać... :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.