scrapper Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Witajcie Bracia, chciałbym rozpocząć dyskusje w temacie wpływu nazwiska mężczyzny na jego postrzeganie przez kobietę. Do utworzenia tego tematu zainspirowały mnie dwa artykuły: https://dziennikzachodni.pl/nietypowe-polskie-nazwiska-nielatwo-byc-fiutkiem/ar/c6-488352 https://www.papilot.pl/lifestyle/ciekawostki/32235/najbrzydsze-nazwiska-w-polsce Zacząłem się zastanawiać, jak wyglada sytuacja osób, które dostały w spadku po rodzicach nazwisko typu: „Pochwowicz”, „Kupski”, „Nierucha”. W mojej ocenie strasznie masakruje to ich SMV. Najbardziej oczywistym rozwiązaniem wydaje się zmiana takowego nazwiska. Ludzie są okrutni, takie osoby już z pewnością przeszły piekło w szkole itp i to już swoje piętno na psychice odcisnęło, nie mówiąc już o prawdopodobnej grubej awanturze z conajmniej połowa rodziny z powodu chęci „wyrzeczenia się” własnego hmm pochodzenia/dziedzictwa? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Co byście takim osobom poradzili? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser82 Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 2 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser108 Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Nierucha xD no mi by pasowało. Zresztą właśnie wolałbym mieć na nazwisko Fiut czy coś w tym stylu bo jest to po prostu śmieszne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jorgen Svensson Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Z nazwiska się drwić nie powinno, nie mamy przecież na to żadnego wpływu, jak komuś nie pasuję bycie Fiutem, Nieruchaczem lub Ruchaczem to zawsze to może zmienić, kwestia indywidualnego podejścia. Moim zdaniem zmiana na niewiele się zda jeżeli będziesz funkcjonował w tym samym środowisku przed i po zmianie i tak każdy będzie wiedział żeś był Fiut, na "zewnątrz" to co innego. Dla kobiety powinno być to obojętne, jak się nazwa Fiut to zawsze może przejść na nazwisko męża po formalizacji kwestia podejścia do tematu do czasu aż wyjdzie za mąż, chyba, że nie chce, jak facet jest "Fiutem" to kobieta zawsze może zostać przy swoim nazwisku, chyba, że nazywa się Cipa, to zmienia postać rzeczy. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
balin Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zawsze może być gorzej 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzatanK Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 (edytowane) Śmieszne nazwisko możesz obrócić na swoją korzyść nie mów skąd wiem To samo zresztą z imionami, jestem Stefania i ruszam się jak łania, Jestem Janek i szukam kajdanek, mam na imię Piotr bo jestem święty łotr, po prosty więcej śmiechu mniej powagi i troszkę kreatywności. Z nazwiskami identycznie, więcej dystansu do siebie a jeśli Pani ocenia Cię na podstawie nazwiska czy chce z Tobą być to przynajmniej masz fajny detektor za free. Gdyby była odwrotna sytuacja i na przykład ja miałbym odziedziczyć nazwisko na przykład nie wiem: Mrówkołapka, rzerzucha, pietrucha, kalarepa, wąsibroda, jakotako czy coś, to po prostu bym miał bekę. Imię Cię nie określa bardziej niż włosy na głowie to po prostu naznaczenie i wpisanie Ciebie jako zasób dla państwa, które Cię zniewoliło i tyle a przy okazji na Ciebie wołają Geralad dla przykładu to tam miej wywalone choć ostatnio ktoś nadał imię dziecku "wiedźmin" Czy dziecko będzie wiedźminem i będzie polować na potwory? Nie sądzę,bo wpierw musiałoby przejść mutację, także tyle. Osobiście optuję za tym jak jest w niektórych kulturach, że dorośli wymyślają sobie nowe imię i przechodzą rytuał odcięcia się od starego by wejść w nową energię, więc to już nie Johnson tylko się narodził Jack czy tam Shaky O Nei'l czy rodweiler. Ważniejsze są znacznie inne sprawy niż bycie postrzeganym przez 7 literek w dowodzie. Edytowane 4 Stycznia 2020 przez SzatanKrieger 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scrapper Opublikowano 4 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Tak sobie myśle, że to o czym wspominacie to teoria, jakieś formy tłumaczenia sobie czegoś w pozytywnym świetle, podczas gdy cały świat odbiera to takie jaki jest. Fakt faktem, jak ktoś czyta czy słyszy takie coś to mimowolnie się uśmiechnie. Zastanawiam się czy osoba w takiej sytuacji ma gorzej w relacjach z kobietami? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kleofas Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 1 hour ago, scrapper said: Co byście takim osobom poradzili? Po pierwsze wyluzować się. Z nazwiska należy być dumnym, a jeśli już tak bardzo komuś przeszkadza to można je zmienić. W relacjach zaś z kobietami jeśli ktoś wstydzi się swojego nazwiska to już na starcie jest przegrany, bo sam obniża swoją pewność siebie i samoocenę. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Podrzucę w temacie takie coś. Byłem pasierbem mojego ojczyma, miałem inne nazwisko. Jako dzieciakowi bardzo mi to przeszkadzało, wstydziłem się. Odkąd pamiętam, w szkole podstawowej zawsze trzeba było wypełniać ankiety. Pochodzenie (robotnicze, mieszczańskie, inteligenckie, itp....), oraz nazwisko i inne dane. Było mi przykro że trzeba takie dane ujawniać, do tego że jestem "nie z rodziny", bo mam inne nazwisko. Dzisiaj to norma ktoś powie, dla mnie to nie byłą norma, był wstyd, inne czasy. Do tego jak się urodziła 5 lat młodsza, przyrodnia siostra i podrosła, to wyzywała mnie po nazwisku, nie było powodu do wstydu, ale w/g mnie, dawała mi znać że nie jestem całkiem jej brat i powinienem się wstydzić że inaczej się nazywam. To była duża trauma, ciężko mi było zaakceptować siebie. Nie było absolutnie żadnego powodu abym się wstydził, ale jednak. Dopiero po pójściu na swoje zacząłem szanować siebie i swoje nazwisko. Nawiązałem kontakt z Ojcem i jego rodziną, posłuchałem rodzinnych opowieści. Tak, odzyskałem 'korzenie' i teraz na cześć Ojca jestem Adolf. On to miał dopiero przejebane w życiu. Dziadek tak dał mu na imię w 43r, wyobrażacie sobie co on przeżywał w okresie szkolnym, po II WW? Dziadek to jednak był hardkor, podobno dał takie imię na cześć jakiegoś papieża, ale go nie znalazłem. Podobno jakiś koleś z partyzantki w której był dziadek miał na imię Adolf, i to na jego cześć takie imię bo uratował mu życie. Adolf w/g staro germańskiego to 'dumny wilk' i ja w to chcę wierzyć. Reasumując, dostajemy od życia w pakiecie to na co nie mamy wpływu, min. nazwisko, imię, musimy z tym żyć bo jako dzieciak nie mamy na to wpływu. Wtedy to należy zaakceptować i obrócić na naszą korzyść, późno to zrozumiałem. Teraz jestem dumny z Ojca, dał radę, pewnie dla tego w wieku 18 lat został mistrzem boksu na szczeblu województwa, coś miało na to wpływ, co wiecie sami. Howgh. 2 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Druid Opublikowano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 5 godzin temu, scrapper napisał: Pozdrawiam W skrócie chujowe, mam znajomego który miał nazwisko z cipą związane, musiał szkołę średnia zmienić z tego tytułu i nazwisko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi