Skocz do zawartości

Wyjebali mnie z pracy...


aras

Rekomendowane odpowiedzi

No i co, że wyjebali? Mnie też wypierdalali kilka razy. Zwykle bo się opierdalałem, ale czasem, że coś odjebałem. A to uszkodziłem kłódkę, a to, że panienki na mrozie zamknąłem, a to, że kradłem...

Ludziom kurwa ciężko dogodzić tak ci powiem. Niepociumani są strasznie.

Zresztą wychodzę z całkiem słusznego założenia, że...

 

                                         TAKIE CIASTECZKO JAK JA NIE NADAJE SIĘ DO PRACY!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracować w takiej firmie która się boi że jak przejdziesz do konkurencji to zabierzesz im strategicznych klientów ,albo za dużo wiesz o polityce firmy.

 Są takie przypadki że ludzie mają płacone latami za to że nie będą pracować w swojej branży.

Edytowane przez atras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nigdy nie wyjebali mnie z żadnej pracy ale zawsze gdy się zwalniałem [ze 4 razy]  to po krótkim okresie czasu znajdowałem nową, zawsze lepszą od poprzedniej. Także głowa do góry bracie, podstawa to parcie do przodu i dobre samopoczucie, a na pewno dasz radę ;)

Edytowane przez hawk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś złożyłem podanie do dużej firmy budowlanej. Ubrałem się ładnie, pojechałem. Zaprowadzono mnie do sali gdzie siedziało juz ze 30 osób. Wszyscy spięci. Rozdano testy psychologiczne. Później po trzech brano do pokoju gdzie siedziała dyrekcja i psycholog, Ten dał mi zadanie abym wmówil siedzącej obok kobiecie, że jest gorsza ode mnie a ja się na wszystkim lepiej znam. Odparłem, że najpierw musiał bym znać wiedzę i kompetencje tej

Pani. Kazal improwizować. Odmówiłem. Pracy nie dostałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa jak ja kocham te forum!

 

 

Chłopak ma problem zaraz zlecą się Bracia i dodadzą otuchy. Zycie nie jest takie złe. 

 

Brakuje nam tylko kontaktu z inną osobą, nawet przez słowo pisane. Brakuje wsparcia co my tu tworzymy.

 

Zaiste nie spotkałem się z tym w życiu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Odkopując temat, miałem gorszą historię. W skrócie przywalono mi artykułem 52 kp za "opuszczenie zakładu pracy" i domniemaną kradzież mienia firmy (która NIGDY nie miała miejsca!). Co jest najgorsze? To była praca moich marzeń, a ciężko będzie mi wrócić nie tyle do firmy (której samej, a zwłaszcza jej korposzczurom z administracji, dziękuję już), co do samego zawodu. Od dwóch pierdolonych lat sądzę się z firmą o to, żeby zamienili mi ten artykuł na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron oraz odstąpili od absurdalnej opłaty lojalnościowej (sami mnie wyjebali, i jeszcze chcą kasy), ale sprawa się ciągnie jak ślimak. Powiedzcie mi, czy ten słynny artykuł 52, zwłaszcza po dwóch latach, to coś naprawdę poważnego? Znam ludzi którzy mając taką przeszłość "na chama" wbijali się do innych firm i nie odmawiano im zatrudnienia. Mi się cierpliwość już kończy, a zamaskowane bezrobocie pod nazwą "studia" czy też gównorobota w maku lub na ulotkach mnie nie interesują, zwłaszcza jak niedługo odbiorę dokument poświadczający pewne uprawnienia (bo tego kurwy całe szczęście mi nie mogą zabrać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.