Skocz do zawartości

Doskonalenie w Sopocie


Assasyn

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego miejsca chciałem serdecznie podziekowac wszystkim zgromadzonym w zeszły weekend w Sopocie...

Tak ogromnej, merytorycznej wiedzy ubraną w typowo meskie spotkanie zakrapiane alkoholem nie było mi wczesniej dane...Słuchajac braci, poważnie zastanawiam sie nad sobą i w których momentach mam tzw.braki...

Nie sądzilem ze mur nieznajomosci zostanie tak szybko przeskoczony, często mialem wrazenie że znam was całe życie...

Także gratuluje samemu sobie i losowi że mam przyjemnosc należec do tak elitarnego grona...Teraz już mam porownanie dwoch światów...

Pierwszy, iscie skonstruowany przez Januszy którzy prócz wódy i kilebachy żyja jak zwierzeta...

Druga grupa to chłopaki z BS która jest absolutnym przeciwieństwem

..

Były momenty w których siedziałem nabuzowany, jak to Overkill zauważyl "Assasyn, wygladasz jakbys chcial komus wpierdolic"

Były momenty w których ktoś moim kosztem próbował budowac swoj styl w oczach jednej jedynej, zrozumialem i mimo wszystko jestem wdzieczny, bo wiem gdzie leży problem...

Po rozmowie z Vincentem ktory zainteresowal sie na nowo Islamem dal mi do zrozumienia podczas dyskusji jak bardzo wazna jest bezwzglednosc, zasady i szacunek do siebie...

Dzieki wielkie no i do nastepnego razu!

Wszystkim i kazdemu z osobna...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po rozmowie z Vincentem ktory zainteresowal sie na nowo Islamem dal mi do zrozumienia podczas dyskusji jak bardzo wazna jest bezwzglednosc, zasady i szacunek do siebie...

 

Życzliwa bezwzględność szczególnie wobec kobiet. Zero sentymentów, bo wtedy przegrałeś na zawsze, one panicznie, poskórnie gardzą wszelką słabością. Żelazna konsekwencja z uśmiechem na twazry i zdrowy dystans do wszystkiego. W tym do siebie.

 

Dam mały przykład. Wczoraj jechałem niestety przez pewien krótki czas po ścieżce rowerowej i patrzę środkiem idzie jakiś dres. Trąbię już daleka dzwonkiem, wiem że mnie słyszy ale nie reaguje, więc celowo przejechałem obok niego, lecuitko zahaczając o jego prawy rękaw kierownicą. Słyszę w odpowiedzi:

 

_ "Możesz sobie w dupę wsadzić ten dzwonek"

 

Na to ja:

 

- "Spokojnie, nie możesz po prostu zejść na chodnik obok ścieżki?".

 

On:

 

- "A wyjebać Ci w zęby?"

 

Gdybym miał warunki fizyczne, zawróciłbym i załatwił sprawę po męsku. Nie odpuściłbym i wyegzekwował swoje prawo. Nawet przez chwilę chciałem tak zrobić, ale co by to dało? Odwinąłby mi tak, że złożyłbym sie jak harmonijka. Psychicznie/społecznie/mentalnie jestem ukształtowany w 100%. Brakuje tylko zaplecza w postaci muskulatury i tężyzny. Nie można mieć wszystkiego jak widać.

 

Cieszę się jednak, że mogłem pomóc Assasynie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vincent rozumiem Twój ból, bo sam jestem ektomorfikiem. Chodzę na siłkę, ale każdy kolejny kg idzie coraz trudniej. Jeżeli nigdy nie trenowałeś na masę, to na zachętę powiem, że pierwsze kilogramy idą błyskawicznie każdemu.

 

Btw. slyszałeś o korelacji pomiędzy typem somatycznym a psychologicznym?

Przykładowo stereotypowy mezomorfik (somatotonik), ma charakter dążący do dominowania otoczenia, taki klasyczny samiec alfa.

Endomorfik (wiscerotonik), to często dusza towarzystwa, człowiek lubiany przez wszystkich, samiec beta.

Ektomorfik (cerebrotonik), to człowiek chodzący własnymi ścieżkami, nie walczy o dominację, ale też nie akceptuje czyjejś dominacji nad sobą, samiec gamma. Ja przykładowo wolę żyć w samotności, niż komuś się podporządkować.

 

Wiadomo, wszystko to jest płynne i ze sobą wymieszane (ciężko o 100% typ), ale patrząc na wygląd ludzi i ich charakter sporo się zgadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vincent rozumiem Twój ból, bo sam jestem ektomorfikiem. Chodzę na siłkę, ale każdy kolejny kg idzie coraz trudniej. Jeżeli nigdy nie trenowałeś na masę, to na zachętę powiem, że pierwsze kilogramy idą błyskawicznie każdemu.

 

Odpada, wzrok nie pozwala. 

 

Tak, znam tą korelację. :) Troszku prawdy w niej jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ci Assasyn przypomnę, że w życiu masz być bezwzględny wobec innych.

 

Bezwzględny na zasadzie asertywności, czyli pilnowania własnego biznesu i umiejętności powiedzenia "nie", w sytuacji, gdy dane zobowiazanie/ akcja/reakcja/ czy wymuszane (np. prośbą) na Tobie decyzje postawią Cię w sytuacji trudnej i niekorzystnej z Twojego punktu siedzenia.

 

Masz unikać bezwzględności despotycznej i tyrani. Zastraszania i używania bezwzględności fizycznej w celu wymuszenia takiej a nie innej postawy czy działania wobec Ciebie.

Pamiętaj, że każdy człowiek ma takie samo prawo do życia według własnego pomysłu i zasad jak Ty, lecz do momentu, gdy Ty zaczynasz cierpieć. W tej sytuacji trzeba podjąć kroki odpowiednie dla danego zdarzenia:D

 

Tak zwany zdrowy egoizm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co tam sobie wymysliłeś,ale moja pół boskosc cos by bardzo na chama chciała napisać ale tak sobie ostatnio pomyslałem a hooy dosyc podpowiadania bo i tak pizda z tego wychodzi%-)


a tak po za tym dementuje,gdybym nie był pół bogiem to nie była by zemna%-)

 

Vincent: Możesz pisać na temat?

Edytowane przez Vincent
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co tam sobie wymysliłeś,ale moja pół boskosc cos by bardzo na chama chciała napisać ale tak sobie ostatnio pomyslałem a hooy dosyc podpowiadania bo i tak pizda z tego wychodzi%-)

a tak po za tym dementuje,gdybym nie był pół bogiem to nie była by zemna%-)

Vincent: Możesz pisać na temat?

Pisz, po to tu jestesmy...Biore wszystko na klate...az mi głosnik pulsuje :)

Jak pizda z tego wychodzi to tym bardziej powinienes edukować :)

Edytowane przez Assasyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

assasyn-

każdy cos wniosl,mniej ,więcej,to było pierwsze większe spotkanie live

postawa jaka każdy prezentowal,zalezala także od jego aktualnej sytuacji osobistej,i emocjonalnej

obraz mogl być nie do końca w 100% prawdziwy.

choć każdy staral się być sobą,i nie wydaje mi  się by ktoś gral.

trzeba wziasc nieco na luz.

ludzie poznają się latami,a przyjaznie często  rodza się w bulu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co tam sobie wymysliłeś,ale moja pół boskosc cos by bardzo na chama chciała napisać ale tak sobie ostatnio pomyslałem a hooy dosyc podpowiadania bo i tak pizda z tego wychodzi%-)

a tak po za tym dementuje,gdybym nie był pół bogiem to nie była by zemna%-)

 

Vincent: Możesz pisać na temat?

A może problem nie leży w naszej tępocie do przyswojenia Twoich myśli, a w tym, że jesteś niekomunikatywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były momenty w których ktoś moim kosztem próbował budowac swoj styl w oczach jednej jedynej, zrozumialem i mimo wszystko jestem wdzieczny, bo wiem gdzie leży problem...

 

Łechtanie własnego ego + wzmacnianie swojej pozycji w oczach drugiej osoby - kosztem trzeciej - to zazwyczaj oznaka słabości i próba odwrócenia uwagi od swoich braków. Moim zdaniem nic fajnego. W przeszłości zdarzyło mi się być zarówno "ofiarą", jak i "oprawcą". 

 

To było celowe działanie bardziej doświadczonej osoby, które miało Cię sprawdzić i czegoś nauczyć, czy jednak to, co opisałem wyżej? 

 

P.S. Z dobrymi kumplami, których znasz od lat, to inna baja - tam wszelkie przytyki robi się raczej dla zgrywy, granice są mocno nagięte, jest duży dystans.  :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.