Skocz do zawartości

Zastanawiam się czy nie skończyć znajomości


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Pozytywniak napisał:

@Adrianoob posłuchaj starszego pana.

 

Przede wszystkim dostrzegam bardzo wypolerowaną zbroję rycerza pluszowego miecza na Tobie.

Popracuj nad tym i dojdź do takiego stanu, czy to z obecną czy z inną kobietą, że zwyczajnie będzie Ci wisiało, czy ona się spotka z koleżanką, fryzjerem lub inną ciotą.

 

Dzisiaj jednak pluszowy miecz nakazuje Ci walczyć dlatego chodzisz ze spuszczoną minką pudła.

Jak to mówią kobiety, coś w Tobie pękło więc podejdź do tego strategicznie. Naucz się od naszych pań stopniowego odchodzenia zachowując spłatę kredytu.

 

Ustal z samym sobą ile jesteś w stanie stracić finansowo na braku spłaty kredytu i kiedy nadejdzie ta cienka czerwona linia, oficjalnie zakończ związek. W końcu "coś w Tobie pękło".

Dzisiaj targa Tobą zazdrość, to normalne dla młodych i niedoświadczonych mężczyzn.

Martwi mnie Twoja zazdrość, to strasznie niemęskie i odpycha kobiety. Zazdrość dla kobiet jest słabością, choć chórem krzyczą, że zazdrość jest taka słodka.

Nie daj się nabrać. Pizdeusz jest zazdrosny, bo nie ma innej opcji niż obecna partnerka więc będzie taaaak bardzo walczył o tą miłość (rzygam).

 

Nie ma się też co obruszać na obecną partnerkę. Kobiety nieustannie szukają lepszej opcji, to dzieje się pomimo ich świadomości. Każda w związku znowu krzyknie: ja jestem szczęśliwa, mam najlepszego męża...dzisiaj.

 

Podsumujmy:

1. Odrzucasz zbroję i masz jak to mówią w bramie: wyjebane. Kontynuujesz związek, który prawdopodobnie polepszy się, bo pani zauważy zmianę.

2. Jeśli owo wyjebanie nie zadziała, wówczas ustalasz cienką czerwoną linię, co do utraty majątku.

3. Kiedy czas nadejdzie, stajesz na wyprostowanych szeroko nogach i prosto w twarz komunikujesz kobiecie, dziękuję ale chcę się rozstać.

 

Pamiętaj też: inna, nowa kobieta jest taka sama za wyjątkiem naskórka.

 

Pozdrawiam

 

Dziękuję za porady. Bardzo słuszne.  Czyli radzisz żeby nie pokazywać po sobie że  jestem na nią zły za niedomówienie/kłamstwo? I mieć wyjebane i udawać że wszystko spoko ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie jest spoko i nigdy nie było, ale:

 

A. Nie pokazywać, że to Cię dotknęło, najlepiej zmienić sposób postrzegania iluzji zwanej miłością.

B. Ustawić sobie w głowie alert: nie ufam jej, ale mam korzyści płynące z bycia obok niej.

C. Obserwować sytuację i być gotowym fizycznie i psychicznie na ewakuację...jej.

D. Pomyśleć o zmianie swojego myślenia: z każdą następną będzie tak samo więc należy przywyknąć i przestać wierzyć w mrzonki płynące z mejstrimu.

 

Kiedy uświadomisz sobię prawdziwą naturę kobiet, uwierz mi naprawdę lepiej się żyje. Spokojniej, nawet śmieszniej.

Odpręż się więc i pomyśl, że wcale nie musisz z nią być. Możesz być w najlepszym towarzystwie, z samym sobą. To jej kończy się czas i jest w desperacji, a Ty siedzisz wygodnie w fotelu i z lekko ironicznym uśmieszkiem oglądasz ten godowy cyrk.

 

I pamiętaj zawsze, zazdrość to słabość. Pamiętaj szczególnie o tym w momentach kiedy będziesz w głowie projektował film, co to ona niby robi z innym. To jej ciało i jej życie, nie Twoje, nie wasze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pozytywniak napisał:

Nie, nie jest spoko i nigdy nie było, ale:

 

A. Nie pokazywać, że to Cię dotknęło, najlepiej zmienić sposób postrzegania iluzji zwanej miłością.

B. Ustawić sobie w głowie alert: nie ufam jej, ale mam korzyści płynące z bycia obok niej.

C. Obserwować sytuację i być gotowym fizycznie i psychicznie na ewakuację...jej.

D. Pomyśleć o zmianie swojego myślenia: z każdą następną będzie tak samo więc należy przywyknąć i przestać wierzyć w mrzonki płynące z mejstrimu.

 

Kiedy uświadomisz sobię prawdziwą naturę kobiet, uwierz mi naprawdę lepiej się żyje. Spokojniej, nawet śmieszniej.

Odpręż się więc i pomyśl, że wcale nie musisz z nią być. Możesz być w najlepszym towarzystwie, z samym sobą. To jej kończy się czas i jest w desperacji, a Ty siedzisz wygodnie w fotelu i z lekko ironicznym uśmieszkiem oglądasz ten godowy cyrk.

 

I pamiętaj zawsze, zazdrość to słabość. Pamiętaj szczególnie o tym w momentach kiedy będziesz w głowie projektował film, co to ona niby robi z innym. To jej ciało i jej życie, nie Twoje, nie wasze.

No wiem racja.  Ja mam takie coś że nieraz o tym rozmyślam, ona widzi że coś mnie gryzie i pyta o czym tak myślę.  Ja mówię zawsze że a tam o zepsutym aucie czy coś, lecz mam ogromną ochotę powiedzieć  coś w stylu : " o tym jak wtedy mnie perfidnie oszukałaś z tym wyjściem do feyzjera, obrzydziłaś mi nasz dalszy związek..." 

 

Strasznie mnie korci żeby jej wygarnąć kilka zdań, ale właśnie szczera rozmowa chyba raczej nie jest dobrą opcją, bo pokaże, że mnie to dotknęło i że nie daje mi to spokoju prawda?

To zły pomysł?

5 godzin temu, trop napisał:

@Pozytywniak pozamiatał temat.

Wydrukuj jego słowa i powieś na lodówce. 

Kurde najgorsze jest to, że już nie mam przy niej uśmiechu na twarzy i ona to widzi. Widzi że już nie cieszę się z jej obecności, że nie jestem juz zbyt rozmowny, że nie pytam się co u niej. 

 

Zastanawiam się czy gdy kiedyś zapyta " dlaczego się do mnie nie odzywasz i zmieniłeś swoje zachowanie do mnie? ", nie odpowiedzieć coś w stylu " przecież wiesz co zrobiłaś i wiedziałaś że nie znoszę kłamstwa, chyba się nie dziwisz że jest inaczej teraz z mojej strony bo niby jak ma być tak samo po tym jak się zachowałaś ? " 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.