Fury King Opublikowano 30 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2021 10 godzin temu, Dworzanin.Herzoga napisał: "skurwysynu", co jest zwrotem grzecznościowym często używanym przez Olszańskiego. ☺️ Zależy od humoru Aleksandra J "skurwysynu" może być: a) choć może nie, bo nie znam Twojej matki, b) i Twoja babka była k....ą,i prababka byłą k...ą i prapara babka była k...ą 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 3 Czerwca 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2021 Bodajże wczoraj miałem taki sen: Jestem w swojej dawnej szkole, gdzie chodziłem do podstawówki i gimnazjum. Na pustym korytarzu znalazłem leżącą na podłodze grubą teczkę. Otworzyłem ją i była tam cała masa rysunków jakiegoś dziecka, ale brak podpisu i nie dało się stwierdzić do kogo to należy. Poszedłem z tym w okolice pokoju nauczycielskiego, chcąc oddać tę zgubę. Nauczycielka [miałem z nią kiedyś lekcje, neutralne podejście do niej, żadnych dobrych czy złych wspomnień, taka epizodyczna postać] otworzyła tę teczkę, po zobaczeniu zawartości zmarszczyła czoło i kazała mi to zabrać i nie drążyć tematu. Szukałem dalej i najpierw okazało się, że to dziecko nie żyje, a później, że to ja jestem tym dzieckiem. Znowu taki oniryczny klimacik. Domyślam się, czemu coś takiego mi się przyśniło, umysł dokonał trawestacji treści z którą się dzień wcześniej zetknąłem i podlał to moim stanem ducha heh. Pytanie - kojarzycie, żeby w fabule jakiegoś filmu pojawił się delikatnie podobny motyw do czegoś, co opisałem powyżej? Za poprawną odpowiedź daję superlajka [ale raczej się nie doczekam odpowiedzi].☺️ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lync Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 W dniu 4.06.2021 o 01:45, Dworzanin.Herzoga napisał: Pytanie - kojarzycie, żeby w fabule jakiegoś filmu pojawił się delikatnie podobny motyw do czegoś, co opisałem powyżej Szósty zmysł? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 6 Czerwca 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 Godzinę temu, lync napisał: W dniu 4.06.2021 o 01:45, Dworzanin.Herzoga napisał: Pytanie - kojarzycie, żeby w fabule jakiegoś filmu pojawił się delikatnie podobny motyw do czegoś, co opisałem powyżej Szósty zmysł? Myślałem, o czymś innym, trochę mniej mainstreamowym - ale faktycznie, przypomniałem sobie na szybko fabułę "Szóstego zmysłu" i to też dobre skojarzenie, pasujące do tego opisu snu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cst9191 Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 15 godzin temu, Dworzanin.Herzoga napisał: Myślałem, o czymś innym, trochę mniej mainstreamowym - ale faktycznie, przypomniałem sobie na szybko fabułę "Szóstego zmysłu" i to też dobre skojarzenie, pasujące do tego opisu snu. Nie wiem jak Tobie, ale ja nigdy nie miałem snu związanego w jakikolwiek sposób z uniwersum. Czy to nie podejrzane? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lync Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 19 godzin temu, Dworzanin.Herzoga napisał: Myślałem, o czymś innym, trochę mniej mainstreamowym - ale faktycznie, przypomniałem sobie na szybko fabułę "Szóstego zmysłu" i to też dobre skojarzenie, pasujące do tego opisu snu A może chodzi o to, że zmieniasz swoją psychikę i Twoje "dawne ja" symbolicznie odchodzi w niebyt. A Ty być może jakiś sentyment z tym masz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 7 Czerwca 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2021 6 godzin temu, lync napisał: A może chodzi o to, że zmieniasz swoją psychikę i Twoje "dawne ja" symbolicznie odchodzi w niebyt. A Ty być może jakiś sentyment z tym masz. Kiedyś pod wpływem skrajnie wyniszczających długoterminowych problemów, gdy już doszedłem do siebie, sporo spraw i zależności które przez większość życia odbierałem jako aksjomaty, były dla mnie tylko fantazmatami. Później miałem ciut ponad 3 lata stosunkowo dobre, gdzie czułem się o niebo lepiej i funkcjonowałem w 70% jak chciałem. Teraz od ponad roku jestem w ciut podobnych tarapatach jak kiedyś i znów z przyczyn niezależnych, tylko zjazd obecnie jest konkretniejszy, bo dochodzi większe zmęczenie życiem. ☺️ Coś tam obumarło w konstrukcji psychicznej, to na pewno heh. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Egregor Zeta Opublikowano 7 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2021 W dniu 4.06.2021 o 01:45, Dworzanin.Herzoga napisał: Jestem w swojej dawnej szkole, gdzie chodziłem do podstawówki i gimnazjum. Na pustym korytarzu znalazłem leżącą na podłodze grubą teczkę. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lync Opublikowano 7 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2021 32 minuty temu, Egregor Zeta napisał: Zawsze może kupić zeszyt "Linkin park" i zapisywać w nim sny 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Egregor Zeta Opublikowano 8 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2021 23 godziny temu, lync napisał: zapisywać w nim sny 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 22 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2022 Widząc na liście tematów inny opis snu, przypomniałem sobie o tym wątku. W sumie rzadziej już coś mi się śni, a takie stricte sny zahaczające o masakrę, kiedyś regularne, są już incydentalne od dawna. Jednak coś tam ostatnio się pojawiło w podobnym klimacie. Nic niezwykłego jak chodzi o treść [myślałem ostatnio o reboocie hellraisera i stąd takie efekty]. Stałem twarzą w twarz z cenobitą [z twórczości Cliva Barkera], przyglądaliśmy się sobie i spytałem, czy może rozerwać mnie łańcuchami. Rozłożyłem ręce szeroko, prostopadle do tułowia i trzymając je w ten sposób uśmiechnąłem się. Wbiło się we mnie kilkanaście łańcuchów i rozerwało na strzępy. Nic niezwykłego. 😊 Wiem, że nie byliśmy w piekle i po śmierci też tam nie trafiłem. Jednak zdziwiła mnie fizyczna reakcja organizmu po bezpośrednim wybudzeniu się z tego snu. Otóż...pełen relaks, spokój, brak spięcia mięśni etc. Tak to zapisuję, bo może kiedyś będę do tego wracał, chociaż tematyka marzeń sennych jest na 3 planie heh. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 29 Stycznia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2023 Bardzo długo nic mi się nie śniło. Teraz dwie noce z rzędu pojawiły się ciekawe symbolicznie, chociaż pozbawione głębi i drugiego dna. Po prostu były indukowane chemicznie. Kilka środków powodujących antagonizm receptora 5HT2 serotoniny [jak cyproheptadyna czy mirtazapina], w początkowej fazie brania ich mogą wywoływać hiperrealistyczne sny, mam doświadczenia z przeszłości z takimi niegroźnymi skutkami "ubocznymi". Mimo, że te sny w swojej strukturze były koszmarami, zawsze po przebudzeniu z nich czułem ulgę psychiczną, nie stres i niepokój spowodowany rozgrzebywanie starych spraw. Środkiem odwrotnie, agonistycznie działającym na ten receptor jest LSD, to tylko dygresja. SEN PIERWSZY: Stoję w korytarzu swojego domu. Drzwi wejściowe za mną zamknięte, drzwi do mojego pokoju otwarte na szeroko, za nimi jedna wielka ciemność, drzwi od kuchni otwarte na szeroko, za nimi nie widzę nic więcej niż światło ze złotą poświatą. Słyszę głos z kuchni "a co z...? [tutaj pada imię jednej z moich dawnych, ciut bliższych znajomych] Mówię: "a, już dawno nie żyje", okraszając to kilkoma epitetami. Nagle z tej ciemności w moim pokoju wyłania się ona, naga, blada jak trup, z krwią na szyi, łapie mnie za gardło z nadludzką siłą i pyta z wyrzutem: "jak mogłeś powiedzieć, że nie żyję?" Na tym się skończyło. Wygląd tej postaci przypomniał mi bruxę z wiedźmina 3. SEN DRUGI: W środku nocy jestem z kimś na podwórku, na niebie nienaturalnie duża liczba jasno świecących gwiazd. Słyszymy skrzypienie furtki. Osoba towarzysząca mi w śnie wychyla się, chcąc zobaczyć, co się dzieje. Łapię ją za ramię i każę być cicho. Okazuje się, że to wracał do domu mieszkający obok mąż ciotki. Niemożliwie pijany, kołyszący się z boku na bok, mieszający pijackie przyśpiewki z grymasami bólu spowodowanym bólem biodra. Chyba się przewrócił chwilę wcześniej. Idzie do domu i kładzie się spać. Druga scena, moment później. Szukam czegoś na strychu domu ciotki, chociaż w rzeczywistości nigdy tam nie wchodzę, bo nie mam po co. Nagle wpada zapłakana ciotka i mówi mi, że jej mąż nie żyje. Zdziwił mnie tak wielki płacz, bo nie byli w najlepszych relacjach. Wokół nas znikąd pojawiły się różne osoby z rodziny i wszystkim było przykro z powodu tego zgonu. Momentalnie znikają, a ja zostaję sam w pomieszczeniu. Za plecami słyszę męski głos: "A ty czasem nie przywiązujesz nadmiernej uwagi do [zostaje przywołany pewien osobisty wątek]"? Odwracam się, a za sobą widzę ponurą, rytualnie okaleczoną postać, której przez całe ciało wchodzi i wychodzi jeden długi kawał drutu kolczastego. Po chwilowej konsternacji mówię: "A skąd, przecież to wszystko przeminie. Pan pewnie po Jurka* przyszedł." Blef Boży. Na tym się skończyło *imię denata Podsumowując, dwa głupkowate majaki, ale o tyle ciekawej konstrukcji, z mrocznym vibem, że chciałem je gdzieś zapisać, by nie zginęło w mrokach niepamięci i dysku twardego i ewentualnie kiedyś do tego wrócić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 31 Stycznia 2023 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2023 Mi sie śniło ze spotkałem w latance śmietnikowej żula bez jednej ręki, i nagle uświadomiłem sobie że to ja w przyszłości. Pamiętam że miałem cały zapas długopisów które przed wyrzuceniem jeszcze sprawdzałem w notesie. Żul na mnie napadł z tyłu z pretensją że szkoda mi choć jednego długopisu. Wiele razy mam sny o tym ze jestem w znanym mi mieście które zupełnie inaczej wygląda. Większości snów nie pamietam na tyle by opisywać, ale w zasadzie są one jakby z trzeciej osoby i dosć fotorealistyczne. Żul miał białą czapkę z czerwonym daszkiem, starą koszulę w pomarańczową kratę, z oberwanymi rękawami, zaś w miejscu lewej ręki dość paskudny bliznowiec. Raz śnił mi się rowerzysta, którego zobaczyłem dzień później 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 31 Stycznia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2023 3 godziny temu, Libertyn napisał: Mi sie śniło ze spotkałem w latance śmietnikowej żula bez jednej ręki, i nagle uświadomiłem sobie że to ja w przyszłości. Pamiętam że miałem cały zapas długopisów które przed wyrzuceniem jeszcze sprawdzałem w notesie. Żul na mnie napadł z tyłu z pretensją że szkoda mi choć jednego długopisu. Może to nie był menel, tylko jurowidyj. 3 godziny temu, Libertyn napisał: Wiele razy mam sny o tym ze jestem w znanym mi mieście które zupełnie inaczej wygląda. Miewam podobnie. Często znane miejsca są zniekształcone. Na poziomie budynków, mają dodatkowe pomieszczenia, inny rozkład, inną wielkość/wysokość itd. Lub kilka budynków normalnie odległych od siebie, było stłoczonych na bliskich odległościach. 3 godziny temu, Libertyn napisał: Większości snów nie pamietam na tyle by opisywać, ale w zasadzie są one jakby z trzeciej osoby i dosć fotorealistyczne. Też nie widzę w snach z perspektywy jednej osoby, tylko, jak to określałem w przeszłości "z różnych kamer". Ja jeżeli nie spiszę snu szybko po przebudzeniu, to umyka i nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Teraz znowu pojebałem sobie cykl dobowy i zdarzały się też omamy hipnagogiczne, jeszcze bardziej wyrywające ze snu, co już kiedyś się czasem zdarzało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi