Skocz do zawartości

Co myślicie o tej sytuacji?


Wolverine1993

Rekomendowane odpowiedzi

18 minutes ago, Adrianos said:

 

Raczej na papierze "się nie chce" albo "no co Ty z rodziną będziesz umowę pisał, daj flaszkę to oblejemy i załatwione".

 

 

Wystarczyłaby umowa najmu tego garażu, 

Zdajesz sobie sprawę oczywiście, że w polskich realiach prawnych takie umowy są g. warte? 

 

Znaczy możesz iść oczywiście do sądu i już po 2-5 latach może dostaniesz parę pln odszkodowania. 

 

Dam ci przykład z życia. Miałem kiedyś firmowy spór z biurem projektowym, które dramatycznego gniota zaprojektowało, wzięło kasę i twierdziło, że wszystko hula. Po realizacji projektu okazało się, że jednak nie hula - wszystko trzeba było praktycznie od zera przeprojektować. 

 

Inwestor wszedł w spór sądowy. Po 4  latach przyznali mu zwrot kosztów 80% ceny projektu, 😂 bo faktycznie projekt był błędny, ale "projektant działał w dobrej wierze i posiadał niezbędne uprawnienia". 

 

U nas sądy śmiesznymi wyrokami uprawomocniają robienie ludzi w chooja. 

 

Także ten. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Zdajesz sobie sprawę oczywiście, że w polskich realiach prawnych takie umowy są g. warte? 

 

Oczywiście, ale chodzi mi o to, że mając jakąkolwiek umowę to rodzina tej panny parę razy się zastanowi czy go wyrzucić czy nie, bo sami nie wiedzą co mogą a czego nie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Adrianos said:

, bo sami nie wiedzą co mogą a czego nie ;) 

Ty nie bój wilka, większość ludzi doskonale wie, że umowami można se d. podetrzeć. A jak trafisz na takich "obytych" to już w ogóle. 

 

Oczywiście nie twierdzę, że nie należy spisywać umów, tylko w naszych realiach to praktycznie żadne zabezpieczenie i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

A jak trafisz na takich "obytych" to już w ogóle. 

 

Jak się trafi na obytych teściów "prawników" to trzeba uciekać :D To tak poza tematem :D 

 

A wracając do tematu, to jeszcze dodam, że jak już mieć powiązania biznesowe/finansowe z obcymi ludźmi, to lepiej z takimi naprawdę obcymi, niż z rodziną partnerki - bo niby też są obcy, ale dziś Cię kochają a jutro nienawidzą, to niezbyt stabilny fundament na biznes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Chyba, że razem z myszką dostajesz w pakiecie solidny posag, typu 50% udziałów w dobrze prosperującej firmie, wyremontowaną kamienicę w Sopot i takie tam.

 

Ale znowu wracamy do tematu - czy będzie to wszystko na papierze, czy na gębę :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo własności to święte prawo, mimo że surowe. W obecnym świecie nie ma co liczyć na wdzięczność, bycie dobrym nie załatwi wszystkiego. Żadnych spółek, wszystko na papierze. Lepiej zapłacić i mieć spokój, mieć swoje. Żadnych teściów, bratów itd. 

 

Ja miałem okazję postawić coś grubszego na działce rodziców, ale mam pierdolniętego członka rodziny, i wiem, że jak rodzice odejdą to nie będzie zgody więc odstąpiłem od tego pomysłu. Szukam sobie innego miejsca na ziemi, w którym będę panem na swoim, wyjdzie lepiej, z początku drożej, ale późnej o wiele, wiele taniej.

 

Co do powyższej sytuacji, przyzwoitość nakazuje aby to załatwić w inny sposób, zwłaszcza iż ów brat wyraził zgodę. Jednak tak to bardzo często w życiu bywa, szkoda pieniędzy utopionych w remont, ale lepiej wcześniej niż późnej więc jest jakiś pozytyw, gdyż szambo wylało i intencje są jasne, a koszty ograniczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.12.2021 o 11:51, Wolverine1993 napisał:

Ale w związku z tym mam pewne przemyślenia. Mianowicie nigdy przenigdy nie liczyć na bliskich, bo nawet jeśli im się pomaga to i tak prędzej czy później wychodzą takie sytuacje. 

 

A z drugiej strony uważam że oboje mieli rację. Jeden uważał że drugi się za bardzo panoszył od dłuższego czasu, natomiast drugi uważał że się jeśli pomaga niby bezinteresownie do druga osoba w zamian za to również się odwdzięczy tym samym. 

Powinni zawrzeć umowę dzierżawy, z jasnymi zapisami umownymi i elo pomelo.

Prawo reguluje sytuacje i czasami je upraszcza, zwłaszcza z "rodzinkom" :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.