Skocz do zawartości

Jak się odżywiacie? skąd czerpiecie pomysły?


Lamar

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę trochę poprawić swoje zdrowie, zadbać o jedzenie, natomiast nigdy jakoś przesadnie o to nie dbałem i z tego co zauważyłem większość ludzi też o to nie dba.  Nie mam też pomysłów oraz nie wiem skąd czerpać wiedzę na temat przygotowywania posiłków, ustalmy jednak jedno, nie jestem kucharzem ani nie mam do tego zajawki żeby siedzieć w kuchni 3 godziny i robić jakiś wyrafinowany obiad ze składników których połowy nie znam.  To co chce zmienić to na pewno:

Dorzucić więcej warzyw do jedzenia, ograniczyć cukry wszelkiego rodzaju, przestać jeść owoce jako osobny posiłek, często robiłem tak że kroiłem banana, jabłko, dodawałem winogrono oraz np jagody, wszystko na talerzu i tak sobie jadłem, jednak wyczytałem że jedzenie tak owoców bez innego posiłku to duży wyrzut insuliny i obciążanie trzustki.  Odstawić fast-foody, gazowane napoje.   Dodawać więcej oregano, tymianku, czosnku do posiłków.  Nie przejadać się. 

Moje żywienie jednak jest bardzo proste: 
- śniadanie to jakieś kanapki z twarogiem bez laktozy/szynka + ser żółty + jajko + szczypiorek + majonez/szynka + pomidor + ogórek/jajecznica/tosty z mozarella/placek owsiany z mąki gryczanej polany syropem klonowym i posypany malinami/parówki 100% krakus/kabanosy/sałatka jarzynowa o ile kupię w sklepie           
- Obiad to przeważnie   ziemniaki/ryż  + jakieś mięso typu filet z kurczaka/schabowy/podudzia/wątróbka/ryby przeważnie mintaj/makrela wędzona/spaghetti/zupa pomidorowa/ogórkowa/ryżowa/zapiekanka domowej roboty/do większości posiłków jest surówka np z kiszonej kapusty/porów/albo mrożone warzywa hortex, te z przyprawą włoską (ale nie dodaje ich codziennie)
- Kolacja z listy to co wpisane przy śniadaniu

2 miesiące temu odstawiłem papierosy i nie pale, alkoholu nie pije.    Wydaje mi się że ludzie jedzą podobnie i zastanawiam się czy jest bardzo źle.  Jak widzę jakie niektórzy ludzie cuda tworzą i dodają w postach zdjęcia swoich śniadań i kolacji to ja przy swoich parówkach czy kanapkach z twarogiem bez laktozy wyglądam i czuje się jak bezdomny z darami od caritasu.  No i nie będę ukrywał, zdarza mi się zjeść np te kubkowe słodkie chwile, jakiegoś batona do kawy, jakieś ciastka. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem bez przesady. Nie wszystko na raz, bo polegniesz (przerabiałem).

 

1. Eliminujesz gazowane - przez pierwszy miesiąc. Trzymasz się tego choćby nie wiem co inne rzeczy masz na radarze, ale po kolei. Za rok będziesz na świetnej diecie.

itd. kolejne nawyki.

 

U mnie najbardziej na dietę wpłynął moment kiedy zacząłem sam gotować. Niestety gotowego jedzenia dobrego raczej nie uświadczysz (albo jest bardzo drogie). I znowu małymi krokami. Wystarczy na początek jajecznica/jaja na miętko. Polecam jajka! 

 

Z owocami nie miałem problemu nigdy. Kilka razy w roku dosłownie najdzie mnie na słodką gruszkę itd. Truskawki, wiśnie czy inne tego typu mogą dla mnie nie istnieć. Przy okazji jak gdzieś jestem, gdzie są świeże (działka, u kuzyna na wiosce itp.)

 

Ogólnie staram się jeść niskowęglowo (kiedyś próbowałem keto, ale bardzo źle się czułem, a potem poczytałem i mi przeszło). Pilnuję białka na masę ciała plus kiszonki/warzywa. W lato czasem na działce sobie pofolguje z owocami. Ale w sumie to około 5 razy w roku. Wyjątek to owoce jagodowe. No i kompot z suszonych owoców. Żurawina do obiadu na zmianę z ogórkiem i kapustą kiszoną. 

 

Ogólnie smak się zmienia, jak zmienisz dietę, ale wymaga to kilku miesięcy, żeby cię nie ciągnęło do słodkości. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Naucz się i wyrób sobie nawyk zeby czytać składy produktów. Im krótszy tym lepszy.

2. Zdarzają się dobre produkty przetworzone, ale trzeba ich szukać 

3. Gotowanie jest proste, trzeba się odważyć.  Zacznij od dań jednogarnkowych np.

Smażysz cebulę,  dodać inne warzywa, paprykę,  cukinię,  pomidory,  pora, fasolę/groszek z puszki, ew. mrożonki. - ile pomysłów tyle możliwości. 

Do tego pasuje każde mięso,  kurczak, indyk, mielone, a nawet tofu jak chcesz być wege.

Samymi przyprawami to samo danie możesz zrobić na różne sposoby np. z oregano, bazylią, czosnkiem, lub z curry, garaż masala, chili.

4. Śniadania i kolacje jeśli mam czas to u mnie np. "szwedzki stół" nie jem chleba za to mam na talerzu wszystkiego po trochu, jajo, wędlina, pasztet pieczony, surowe warzywa, ser pleśniowy, sery żółte, twaróg, jakiś sos np tatarski itd. pełna dowolność dużo i kolorowo.

Tu uwaga jeżeli chesz schudnąć, bo są badania na temat tego, że różnorodnego jedzenia jemy ilościowo i kalorycznie więcej niż jednorodnego.

5. Zdabj o bakterie, kiszonki, jogurty naturalne, kefir.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mogę doradzić ze swojej strony, na podstawie kilku lat przygotowywania 98-99% posiłków samemu przy liczeniu 99% kalorii:

 

1. rozważ uproszczenie jedzenia

 - piszesz np. o surówkach - jeśli jesz je do dwóch posiłków dziennie, to do pierwszego posiłku weź sobie samej kiszonej kapusty (z odrobiną soli i oliwy), a do drugiego samej marchewki. Sumarycznie wyjdzie to samo, a będziesz miał mniej jebania się ze ścieraniem tej marchwi, mieszania z kapustą, żmudnego czyszczenia tarki, itp.

- jeśli jesz kanapki, to nie rób kanapek mieszanych np. 2 z wędliną i 2 z serem. Nic się nie stanie, jeśli dzisiaj zjesz 4 z wędliną, a jutro 4 z serem (ofc równoważąc kalorykę i makro), a zawsze to mniej wyjmowania i chowania produktów.

- jeśli możesz, to jedz surowe warzywa bez ich gotowania. Mniej czekania i pilnowania, mniej mycia naczyń.

- zamiast dodawania osobno przypraw: sól, oregano, bazylia, czosnek spróbuj znaleźć na allegro jakąś gotową mieszankę np. sycylijską.

- jeśli chcesz czasem zjeść coś instagramowego, to dostosuj to do rzeczywistości. Zamiast 25g borówek i 25g malin, wrzuć do tej owsianki 50g borówek. Zamiast 15g orzechów włoskich i 15g brazylijskich, wrzuć 30g jednych a jutro 30g drugich. Znowu - mniej osobnych rzeczy do zarządzenia i mniej mikrodecyzji do podjęcia.

- ogranicz elementy finalnego posiłku. Nie ma powodu, aby tradycyjny posiłek miał w zwykłym trybie więcej, niż 3 elementy: mięso, kasza/ryż/ziemniaki, porcja jednego warzywa.

 

 

2. taktycznie wykorzystuj gotowe półprodukty

Takie rzeczy jak fasolka w puszkach (z sosem pomidorowym lub bez) czy mrożona marchew z groszkiem w odpowiedniej ilości z powodzeniem zastąpią dwa z trzech elementów "tradycyjnego" posiłku. Finalnie jesz np. mięso + fasolka z sosem pomidorowym Heinz KONIEC.

 

3. gotuj na zapas

- ryż czy kasza wytrzymają ok. 3 dni w lodówce. Ja w 3 pełne dni zjadam 12 posiłków i za jednym gotowaniem otrzymuję ilość kaszy na minimum 6 z nich.

- opanuj sztukę pieczenia mięsa w termoobiegu. Na jednej metalowej tacy w piekarniku standardowej wielkości jestem w stanie upiec ok. 4kg piersi z kurczaka. Jeśli masz takie tace i dość miejsca, to możesz na trzech poziomach upiec jakieś 12kg mięsa.

- po każdym dużym gotowaniu zostaw sobie porcje na te ~3 dni, a resztę zamróź. Z czasem zbudujesz sobie solidny zapas różnych mięs: pieczonej piersi drobiowej, pieczonych podudzi, duszonego schabu, itp. i będziesz mógł rozmrażać rotacyjnie od najstarszego (zaznaczaj na pojemnikach datę wsadzenia do zamrażarki). Jeśli przełożysz porcję wieczorem przed snem z zamrażarki do lodówki, to na drugi dzień popołudniem będzie w pełni rozmrożona.

- mrozić możesz prawie wszystko, wliczając sery, masła, omlety owsiane, ugotowany makaron.

 

 

Czy używając takich technik uzyskasz 100% potencjalnej smakowitości i różnorodności potraw? Nie, ale zysk na czasie i kompleksowości przygotowywania jest tak duży, że zdecydowanie wart tego "kosztu".

 

Edytowane przez Foxtrot
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.