Skocz do zawartości

Wyprowadzka od rodziców


M1KO

Rekomendowane odpowiedzi

1. Pierwszy problem jaki widzę, to że chcesz się porównywać do innych. Najwyższa pora się wyprowadzić.

 

2. Jeśli jesteś gotowy związać się z jednym miejscem na 10 lat to kredyt 2% jest spoko opcją, moim zdaniem. Nie musisz wcale wpłacać kasy jaką masz, zabezpiecz większość, żeby nie rozwalić na głupoty, część na urządzenie lokum. Pospiesz się bo po wyborach podejrzewam, że wprowadzą limity. Wady: nie sprzedaż i nie wynajmiesz przez te 10 lat. Oczywiście możesz tylko wynajmować.

 

3. Jeśli nie chcesz i nie musisz nie rób zamieszania wokół wyprowadzki. Po prostu jest okazja w postaci kredytu 2% więc go bierzesz. Zobaczysz jak relacja się ułoży w razie czego będziesz miał gdzie uciec. 

 

Jednak moim zdaniem nie ma się co zastanawiać, tylko pakować i wyjazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Reelag napisał(a):

Druga kwestia. Bardzo solidnie się zastanów nad zakupem własnego mieszkania, czy nie daj Bóg budowania domu bo to jest kula u nogi. Jak chce zmienić pracę to nie ograniczam się do swojego grajdoła tylko szukam po całej Polsce bo wiem, że moge się spakować w jeden weekend i wyjechać bez większego żalu. Jak już masz własne mieszkanie, kredyt itd to takiego komfortu już nie masz. 

Wiesz co, póki co mnie nie stać, a też jakoś do kredytów nie jestem do końca przekonany. Tutaj zgadzam się, że nie do końca jeszcze wiem czy bede mieszkał w moim mieście rodzinnym. Niby jestem z nim związany i na razie sie nie zapowiada na jakąkolwiek roszadę ale jak już nam wszystkim wiadomo życie lubi pisać różne scenariusze. 

W kwestii kredytów to mam na ten moment na tyle duże środki, że prędzej wolałbym ją zainwestować w jakiś biznes. Staram się kombinować na bierząco, jakiś czas temu kupiłem aparat fotograficzny(sony a 6300) szkole sie w kwesti jego obsługi czasami ze znajomą chodze porobić sesyjki i przymierzam sie do tego, żeby w przyszłym roku ruszyć z jakimiś sesjami wieczorowymi tak aby nie kolidowało z pracą.

 

8 godzin temu, adann96 napisał(a):

Nie wyobrażam sobie, żeby do trzydziestki mieszkać ze starymi. Z matką kłuciłem się już tyle razy, że gdybym wciąż z nią mieszkał, to skończyłoby się wezwaniem policji, a tak to jest własny kąt i 100% wolności:

Z matką już czasami nawet nie chce mi się rozmawiać... pierwiastek zrozumienia i chęć spełnienia miło czasu już dawno wygasł między nami. Jednak do 30 mógłbym natrzepać ćwierć bani oszczędności co dałoby mi dobry start po 30. Ale jak napisał @Niepoprawny

 

13 godzin temu, Niepoprawny napisał(a):

Żyjesz teraz nie za 3 lata.

 

8 godzin temu, adann96 napisał(a):

Także gościu, zarabiasz więcej ode mnie programisty, więc pakuj się i wypad na swoje!

dziś już wiem, że po wyprowadzce będe się jeszcze bardziej starał dywersyfikować swoje zarobki

 

 

 

8 godzin temu, Reelag napisał(a):

Może powiem coś niepoprawnego, ale jeżeli masz budżet to celuj w wynajem czegoś w w lepszym standardzie. Otoczenie w którym przebywasz ma ogromne znaczenie, i jeżeli zrobisz wynajem po taniości, to będziesz tylko sfrustrowany bo wstyd Ci będzie kogoś zaprosić. Taka prawda niestety. Fajne mieszkanie w dobrej dzielnicy, to fajne dupy do ruchania. Serio, dobre mieszkanie robi różnice. Ogólnie zupełnie inaczej z nimi rozmawiasz jak wiesz, że masz kwadrat premium. 

Muszę przyznać, że zmieniłeś mój punkt widzenia tą wypowiedzią. Wstępnie chciałem ogarnąć fajne wyremontowane lokum ale dużo jest takich, że zanim przedrzesz się na swój kwadrat musisz przejść przez zajebistą klatke schodową która emanuje uryną, że aż włosy w nosie dęba stają... a jak patrzyłem to nowe budownictwo 2 stowki wiecej, jest winda, jest super standard ale bez mebli.. Meble nie robią chyba takiej różnicy na początku, a nawet śmiem twierdzić że ojciec sam chętnie by kupił od siebie coś(na co nie liczę) 

7 godzin temu, Piter_1982 napisał(a):

1. Pierwszy problem jaki widzę, to że chcesz się porównywać do innych. Najwyższa pora się wyprowadzić.

Okej, a po czym nasunął Ci się ten wniosek ? bo nie dokońca jest dla mnie zrozumiały ? Wiesz.. dla mnie to też coś nowego. 27lat spędziłem z rodzicami jacyby nie byli nie była to patologiczna rodzina więc ich darzę miłością. Byli dla mnie dobzi, nie napierdalali i nie rzucali na wersalke więc mimo wszystko mam do nich szacunek. Dzięki nim zawdzięczam wiele rzeczy ale zdaje sobie sprawę, że nie mogę w imię dozgonnej podzięki mieszkać z nimi Bóg wie ile.

7 godzin temu, Piter_1982 napisał(a):

2. Jeśli jesteś gotowy związać się z jednym miejscem na 10 lat to kredyt 2% jest spoko opcją, moim zdaniem. Nie musisz wcale wpłacać kasy jaką masz, zabezpiecz większość, żeby nie rozwalić na głupoty, część na urządzenie lokum. Pospiesz się bo po wyborach podejrzewam, że wprowadzą limity. Wady: nie sprzedaż i nie wynajmiesz przez te 10 lat. Oczywiście możesz tylko wynajmować.

Pierdole te kredyty, wole spróbować rozkręcić interes i bazować na zysku z niego. Wiadomo nic z czapki sie nie bierze, trzeba być odpowiednio przygotowanym merytorycznie, podatkowo i psychicznie.. to dużo wyrzeczeń.

 

7 godzin temu, Piter_1982 napisał(a):

3. Jeśli nie chcesz i nie musisz nie rób zamieszania wokół wyprowadzki

Nie muszę, mam odpowiedni mental do tego. Napewno nie będe żałował decyzji

 

 

Generalnie dziękuje dotychczasowym osobą udzielającym się w tym wątku. Jeszcze bardziej utwierdziliście mnie w fakcie, że na mnie już pora i nie ma na co czekać.. Z racji, że to wszystko już przesądzone staram się na siłce, na rowerze jak jestem i spotkam znajomego itd. zapytać w jakim wieku oni się wyprowadzili. Duża część mieszka jeszcze ze staruszkami będać rok młodsza odemnie lub w tym samym wieku deklarując, że w przyszłym roku to już będzie over. Drudzy zaś w wieku 25 lat. Więc szczególnie tej mediany nie zawyżę :) Październik jeszcze spędze w domu, musze zgłosić się na całkowite obrzezanie to i z zabandażowanym kutasem nie będe latał żeby mu kuku nie narobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Skąd wiem, że porównujesz się z innymi. Pytasz kiedy wyprowadzali się inni i z postu odniosłem wrażenie, że to dla ciebie bardzo ważne

 

2. Co do kredytów, ogólnie masz rację, ale moim zdaniem zawsze warto policzyć. Hipoteczny jest tu jednak pewnym wyjątkiem. 2% dopłacają tyle, że moim zdaniem naprawdę to się opłaca. Jeśli masz 1/3 kwoty to tak naprawdę masz poduszkę, żeby spokojnie o tym myśleć. Jedyna wada w tym programie, to właśnie nie możność sprzedania/wynajmu. Nawet jeśli, ktoś posiada 100% środków powinien to rozważyć. Oczywiście to tylko moje zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.