Skocz do zawartości

Demografia a przyszłość nieruchomości w miastach powiatowych


Maurycy

Rekomendowane odpowiedzi

5 minutes ago, Januszek852 said:

Nie mamy tak fajnego klimatu

Włochy już też nie mają "fajnego klimatu": https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/9299812,wlochy-z-pakietem-srodkow-przeciw-nielegalnej-imigracji-min-areszt.html

 

No a przede wszystkim... "kupić"? Przecież każde euro zasiłku, jest na wagę złota "w domu"... pół wioski się składało na przemytnika, inwestycja ma się zwracać, a nie że mamy mu jeszcze na dom dawać fortunę (nasze grosze - a ich kilka tysięcy euro).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w mieście poniżej 100 tys. 

 

Posiada zalety dużego miasta będąc małym. Ma wszystko - kina, filharmonię, teatr, stadion, własny uniwersytet plus jeszcze kilka uniwersytetów jako oddziały, trzy galerie handlowe, zatrzęsienie parków handlowych i hipermarketów,  ma sklepy, które posiada Poznań czy Wrocław, nawet Apple otwiera tu swój sklep IStore, kilka stref gospodarczych gdzie co roku buduje się 2-4 duże zakłady,  niska stopa bezrobocia 2-3%. Będzie mieć szybką kolej.

 

Czynsze niskie, tańsze mieszkania. Nie jest drogo, małe kolejki do kas. Szybki dostęp do lekarzy, urzędów.

 

Autobusem z najdalszych dzielnic do centrum jedziesz w 5-15 min w zależności od trasy, pieszo też można na spokojnie chodzić do pracy.

 

Korki są rzadkością.

 

Duże miasta naprawdę są przereklamowane.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Martius777 said:

Duże miasta naprawdę są przereklamowane.

Coś w tym jest - przereklamowane, bo w wielu przypadkach ludzkich, są skutkiem wprogramowanego stylu życia zaprojektowanego pod ogólnie mówiąc - wydajność i zarabianie. Ludzie godzą się na życie w zamkniętym gettcie, praktycznie bez powietrza i światła dziennego (co w Polsce jest szczególnie dotkliwe, bo mamy godzin słonecznych ledwie 1600 w roku przy 8-miesiącach w roku "nocy polarnej") niczym szczury w laboratorium, żeby kupować wszystko co myślą że jest im potrzebne i wyrzucać wszystko co zepsute bądź niemodne. Taki przemiał materii pod pozorami sensu, jako absorbujące zajęcie wypełniające ziejącą w człowieku pustkę i bezcelowość. 

 

Za chwilę jeszcze wejdą jakieś chore dyrektywy unijne pisane przez tych, co zawsze wiedzą lepiej i nieruchy bezemisyjne jeszcze bardziej zedrą ludzi do szmat, czyniąc coraz większe masy niewolnikami windowanych cen. Bo tak jak pisałem gdzieś wcześniej (wskazuję na fakt, że wiem że się powtarzam :D) nikt przy zdrowych zmysłach, mając potencjał ekonomiczny, nie chciał by mieszkać w tak syficznym, zimnym i ponurym klimacie jaki mamy w Polsce. Więc przez tych, którzy wciskają mu mało wartościowe nieruchy w cenach dożywotniego więzienia kredytu ("dla faraona mamona, wiodą życie w kredycie") jest to interes życia i zacierają rączki niczym ten słynny żyd z memów. Jeszcze w duchu myśląc - jak można być tak głupim ("że to działa"). 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.12.2023 o 17:44, Martius777 napisał(a):

Mieszkam w mieście poniżej 100 tys.

Ja osobiście mieszkam właśnie w pobliżu takiego miasta powiatowego (odległość to jakieś 15 minut od domu). Do wojewódzkiego mam 30 minut, a do stolicy jadąc na spokojnię mogę dojechać w niecałe 2 godziny.

Nie wyobrażam sobie teraz mieszkać w miejscu, gdzie maks wydostania się z prowincji to jakieś małe miasto typu 30-50k ludzi. Gdzie tam znaleźć pracę? Plus z takich miast i tak wszyscy uciekają do większych + właśnie wojewódzkich.

 

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.