Skocz do zawartości

Więcej szczęścia niż rozumu


Rekomendowane odpowiedzi

Dostałem dzisiaj liściem w pysk przeglądając to forum, sam sobie dałem, nikt nie musiał pomagać. 

 

Zrozumiałem że mam więcej szczęścia niż rozumu i powinienem na kolanach do Santiago de Compostela zapierdalać za to co mam a czego nie doceniam. 

 

Dotarło, z trudem, ale doszło, że niektórzy to dopiero mają prawdziwe problemy. 

 

Jestem zdrowy, chyba, to najważniejsze, samodzielny, jakoś tam ogarnięty, jak mam problem to go rozwiązuję, rzadko pojawia się coś trudniejszego, mam pracę, hajs się zgadza, mam auto, takie jakie chciałem mieć, jest młoda atrakcyjna laska obok, brak problemów z głową, nie widzę głosów, nie słyszę kolorów, pod tym względem jest OK. Poznaję ludzi, nowe panny, nie mam żadnych fobii, lęków, obaw, dobre relacje z rodziną, wiernych przyjaciół, za chwilę znów spadam w ciepłe miejsce na kilka dni,

 

Znów wrócę zmęczony, jak ostatnim razem. Zobaczę pewnie piękne miejsca, i kolejny raz nie odpocznę, zawsze chcę zobaczyć więcej niż mam na to czasu. I nie umiem odpoczywać. Raz w życiu próbowałem, wytrzymałem 2h na leżaku przy basenie, to chyba przez podwójne ADHD. 12 godzin w pracy nie jest problemem, 2h na leżaku i wychodzę z siebie. 

 

Niby... Raj. 

 

A ciągle jest mi mało. I nie mam nawet wyrzutów sumienia że tak jest. Nie wiem skąd we mnie coś takiego. Ciągle czuję głód celów i wyników. Jak wykonam plan na 97% to chuj mnie strzela że nie na 100. Jak zrobię 100, to że nie 110, bo było do zrobienia. 

 

Moje życie to jakiś jebany wyścig, ścigam się z czasem, samym sobą, tym co chcę mieć lub osiągnąć.

 

Mam własny kąt bez hipoteki, mało mi,  chcę mieć drugi, najlepiej gdzieś na południu Europy. Mam robotę która kilka lat temu była w sferze marzeń, to narzekam że muszę ją wykonywać, chcę czegoś jeszcze lepszego, i wiem że jestem w stanie to zrobić. Latam w fajne miejsca 4, 5 razy do roku, a lista miejsc które chciałbym zobaczyć rośnie zamiast się kurczyć, i wkurzam się bo nie wiem kiedy ja to wszystko zobaczę.

 

Problemy, co? To nawet obok problemów nie leżało. 

 

Gdy czytam z czym mierzą się inni, to nie jestem w stanie zrozumieć że dla kogoś może być problemem jakaś prosta do wykonania czynność, choćby jak zaglądanie do panny na ulicy. Nie mówiąc nawet o poważniejszych sprawach bądź problemach zdrowotnych, a to są prawdziwe problemy.

 

I naprawdę trudno mi się wczuć w takie sytuacje. Inna sprawa że z empatią to raczej kiepsko u mnie jest. A do idiotów lub kłamców to już nie mam w zupełności.

 

Zapewne punkt odniesienia zależy od tego przez co przeszliśmy w życiu do tej pory, i tak, tu też miałem szczęście, może poza moją ex, ale ostatecznie na dobre wyszło więc jest okay. 

 

Tak samo nie mam wyrzutów sumienia za dobrze wyciągnięty los na loterii, to że jest jak jest wydaje mi się czymś tak oczywistym że nie wiem jak mogłoby być inaczej. 

 

Ok, nie spadło to z nieba, rodzice dali dobrą podstawę jeśli chodzi o wychowanie, w miarę dobre geny, na resztę zapracowałem sam. Z domu wyniosłem kult pracy, nigdy nie dostałem od rodziców kasy na swoje zachcianki. Jak chciałem coś mieć to musiałem zarobić na to kasę. Pierwszą "pracę" podjąłem w wieku 12 lat. 

 

Wiecie co? 

 

Boję się że mam za dobrze i dostanę jakiegoś raka przed 50tką jako cena za to wszystko. Że nie zdążę w życiu odpocząć, nacieszyć się miejscami, aktywnościami, gdzie i tak mam świadomość że zobaczyłem już więcej świata niż większość ludzi na tej planecie. 

 

Nie mam problemów, wydaje mi się tylko że jakieś mam, to gówno a nie problemy. 

 

I właśnie dzisiaj do mnie to dotarło jak przeczytałem kilka wątków i zdałem sobie sprawę z czym ludzie muszą się mierzyć. 

 

Nie zazdroszczę. 

 

I jestem na siebie zły że w tym całym zapierdolu umyka mi życie, i nie wiem czy warto. 

 

Nie wiem w sumie co ten wpis wniesie, może ktoś ma podobne rozkminy.

 

Chyba nie jestem do końca normalny,  szczęścia mam w nadmiarze, tylko że go nie dostrzegam, i nie umiem się nim cieszyć. 

 

 

Edytowane przez Patton
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Więcej szczęścia niż rozumu
2 godziny temu, SuperMario napisał(a):

choćby jak zaglądanie do panny na ulicy

Ja tam nie umiem zagadać i nie robię z tego problemu.😉

 

 

 

3 godziny temu, SuperMario napisał(a):

Ciągle czuję głód celów i wyników. Jak wykonam plan na 97% to chuj mnie strzela że nie na 100. Jak zrobię 100, to że nie 110, bo było do zrobienia. 

Podobnie, tyle za ja jestem w c...u za Tobą, na trochę innym etapie.

 

 

 

Z drugiej strony to nie kleję tegorocznej frazesu z cieszenia się/ wdzięczności za dwie ręce nogi i że dzieci w Afryce nie mają.🤔

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

Ja tam nie umiem zagadać i nie robię z tego problemu.😉

Za to chwalisz się tym w co drugim temacie...:D

 

4 godziny temu, SuperMario napisał(a):

Znów wrócę zmęczony, jak ostatnim razem. Zobaczę pewnie piękne miejsca, i kolejny raz nie odpocznę, zawsze chcę zobaczyć więcej niż mam na to czasu.

Mam podobnie, zawsze wypoczynek łączę ze zwiedzaniem bądź łażeniem po górach, a nie plażingiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Kiroviets said:

Z drugiej strony to nie kleję tegorocznej frazesu z cieszenia się/ wdzięczności za dwie ręce nogi i że dzieci w Afryce nie mają.

 

 

To chyba wynika z odległości, problem innych ludzi gdzieś na końcu świata, najchętniej nawet nie zaglądam w tę stronę. 

 

4 hours ago, Brat Jan said:

Mam podobnie, zawsze wypoczynek łączę ze zwiedzaniem bądź łażeniem po górach, a nie plażingiem.

 

Dokładnie, widzę górę to chcę na nią wejść, widać z niej następną? to chcę zobaczyć jaki z tamtej będzie widok, impreza bez końca 😅

 

Update to wpisu z wczoraj. Koleżanka diagnozuje u mnie pracoholizm, a ja ją pytam gdzie tu problem? 🤦‍♂️😅 

 

Może kilka dni odpoczynku jednak dobrze mi zrobi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.