Skocz do zawartości

Płacz u kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem mizoginem, żeby nie było..., ale spotkałem się wielokrotnie z kobiecym płaczem, nigdy nie był on szczery, a miał na celu wymuszenie (tak to trzeba nazwać) pewnych zachowań u odbiorcy (pożyczkę pieniędzy, lepszą ocenę na studiach albo "zostań moim facetem, bo inaczej będę sama i będę musiała sobie adoptować dziecko!") Kiedy takie kobiety słyszą zdecydowaną odmowę u odbiorcy-faceta, nagle płacz mija i wyłania się z niego wściekłość i obelgi. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem u płaczącego kolesia. Jak płakał, to płakał szczerze, niczego nie wymuszał. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie kobiety są takie. A może się mylę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm szczerze to ja nie pamiętam żebym płakała przed facetem i to w dodatku w celu wymuszania czegoś...Z tego co pamiętam ostatnio jak tak mocno płakałam przez faceta to był moment, w którym powiedział mi ze mnie zdradził..cholera ...to była masakra..po prostu w gardle samo się zaciskało..i zaraz potem uciekłam...nie mogłam już na niego patrzeć..ból straszny ból czułam tylko..i nie chciałam żeby widział jak mnie to ścieło:( eh stare czasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w moim życiu płacz kobiet to była zawsze próba ugrania czegoś - to strategia z dzieciństwa, wtedy płacz umożliwiał osiągnięcie celu z rodzicami, a teraz się powtarza to, co zadziałało. Gdy nie działa, włącza się nienawiść. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wierzyłem, że kiedy kobieta płacze to znaczy że jest zraniona, nigdy nie poddawałem płaczu w wątpliwość. Może dlatego, że ja sam nie potrafię i nie znam żadnego faceta, który byłby w stanie na zawołanie wywołać prawdziwy płacz. Pewnego razu poszedłem sobie do szkoły, koleżanka miała mieć prezentację przed klasą. Nie przygotowała się do niej wcale.  W trakcie prezentacji odstawiła scenę z płaczem właśnie i wskazała kolegę, że niby się z niej naśmiewał kiedy ona coś tam dukała cichutko. Kolega oczywiście nic nie robił złego. W efekcie prezentacja bez żadnych konsekwencji została odłożona na następny termin, a kolega dostał opieprz za coś, czego nie zrobił. Po lekcji pogadałem z nią trochę i całkiem otwarcie przyznała się do odstawienia "show" tylko dlatego, że nie nauczyła się niczego.

 

Ja wtedy dałem się nabrać, podobnie jak 30 innych osób ale więcej już nie zrobię takiego błędu. Żeby do takich metod się uciekać tylko dla uniknięcia pałki? Niepojęte dla mnie :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietajcie Panowie ''Lzy kobiety sa najwieksza porazka mezczyzny'' Hahaha kobiety maja fantastyczna zdolnosc plakania na zawolanie...AJak cipka i placz nic nie wskoraja to Cie gnebia psychicznie i szantazuje emocjonalnie i u nas w kraju nic nie mozesz zrobic ... :) Dasz jej w twarz pojdzie na policje i Cie zgarna....Arabowie takiego problemu nie maja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam na odwrót :( wiele razy moi byli przy mnie płakali... ja płakałam przy chłopaku raz, ale to dłuższa historia i to nie był płacz, który miał coś wymuszać. Po prostu ja i on wiedzieliśmy, że to już koniec i poleciało morze łez...

Dość skomplikowany (oczywiście wg mojej oceny) był mój pierwszy facet, wychowywany przez samotną matkę, bardzo silnie z nią związany. Często przy mnie płakał, gdy rzekomo miałam pretensje o nic (to normalne, że dorosły koleś całuje w USTA swoją matkę?). Ostatecznie zerwał ze mną, ponieważ jego mama powiedziała mu, że ten związek nie ma przyszłości, bo nie będę mu smażyć schabowych... Cóż, to prawda, jednak niech żałuje, bo kotlety z cieciory robię najlepsze ;P ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba masz pociąg do zjebów. Sorry, że tak dosadnie ale inaczej nie da się tego określić.

 

Nie mam pociągu do zjebów!!! Nigdy nie miałam, przynajmniej świadomie na pewno nie.

Maminsynek mi się trafił w czasach szczeniackich, później było już lepiej. Teraz jest całkiem dobrze.

 

Ale fakt faktem, że zjebów przyciągałam. I nie mam tu na myśli swoich byłych partnerów. O zjebach mogłabym książkę napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.