Phantom Slasher Opublikowano 25 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2016 Przed chwilą, Brzygot napisał: Troszeczki przegiął twój kolega. Wiesz, wkurw go poniósł, człowiek nie maszyna. Albo tak nazwał dla prowokacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CalvinCandie Opublikowano 25 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2016 (edytowane) Dnia 10.10.2016 o 18:19, ThePowerOfNow napisał: Zazwyczaj po ślubie małżonki dyplomatycznie "każą" żeby facet sprzedał motocykl. Znam kilka takich przypadków, ale z drugiej strony można to zrozumieć (?!), w dodatku jak jest dziecko (ryzyko jazdy na motocyklu + koszty)(?!). Mogą być inne priorytety np. kupno mieszkania. Szanowny kolego, tu nie ma czego usprawiedliwiać, to jest wchodzenie pod pantofel kobiety. Jeśli mężczyzna kocha motocykle, kocha jeździć nimi, to czemu miałby z tego rezygnować z powodu rozkazu jakiejś samicy? Te usprawiedliwianie ryzykiem jazdy na motocyklu jest kiepskie. Jeśli do tej pory nie zrobił sobie krzywdy, to widocznie jest dobrym motocyklistą i potrafi przewidywać groźne sytuacje na drodze (czyt. unikać stłuczek z idiotami co wymuszają/łamią przepisy). Moim zdaniem to powinna być osobista decyzja posiadacza motocykla, a nie jakaś sugestia kobiety. Jeśli on sam uzna, że warto sprzedać motocykl, to w porządku. Jego życie, jego motor, jego sprawa. Natomiast nikt nie ma prawa za niego podejmować decyzji czy też wymuszać pod pozorem błahych pretekstów (ryzyko jazdy na motocyklu). Na dobrą sprawę wszędzie masz ryzyko. W każdej chwili możesz zginąć od upadającej cegły, doniczki, pioruna, od samochodu co wjedzie w Ciebie/motoru, przewróci się na Ciebie szafka, półki z produktami w hipermarkecie. Strach wychodzić wręcz z domu bo zawsze można zginąć. Ryzyko jazdy na motocyklu zawsze można zmniejszyć do niskiego poziomu, to od nas zależy. Śmierć jaka nas spotka, to wielka niewiadoma. Czasem może nie udać się uniknąć. Edytowane 25 Października 2016 przez CalvinCandie 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artem Opublikowano 25 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2016 Dnia 10.10.2016 o 17:13, Eredin napisał: I co najgorsze, znajdą się osoby, które będą się licytować w tym, czego ich żonka im zabrania i będą się z tym obnosić jakby to było zupełnie NORMALNE, a niektórzy wręcz sprawiają wrażenie, jakby się z tego cieszyli. Syndrom sztokholmski? Plus niechęć wyjścia na głupka i przyznania się do zrobienia czegoś słabego czyli zgody na małżeństwo. Dnia 10.10.2016 o 17:13, Eredin napisał: Nie jest normalne, że ktoś mówi drugiemu człowiekowi robić ze swoim życiem i własnymi pieniędzmi. Eee tam, popatrz na ZUS 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser28 Opublikowano 25 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2016 (edytowane) Z Facebooka: Panie w komentarzach gdaczą unisono, że takie zachowanie w stosunku do domniemanego alimenciarza jest w porządku. Nie wiedzą zupełnie kto to jest, czy rzeczywiście migał się od obowiązków względem dziecka, czy matka nie utrudniała mu kontaktu z nim i czy jest ona osobą zdrową na umyśle. Ale domyślam się, że to tylko mało znaczące sprawy, można kogoś obrzucić gównem i usprawiedliwić zniszczenie prywatnej własności. Pewnie część osób lajkujących tego typu wstawki umieszcza na swojej tablicy obrazki które mają wydźwięk "nie znasz mnie, to nie oceniaj"... Ciekawe jak by się czuli postawieni pod pręgierz publicznie. Edytowane 25 Października 2016 przez Pogromca_wdów_i_sierot 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi