Skocz do zawartości

Zasługi pań dla ludzkości


kryss

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Twój BD napisał:

Więc dlaczego tak Ci nie pasuje zawężenie próbki do Polaków?  W końcu jest to ileś tam setek milionów osób?

 

Czy ja naprawdę rozmawiam z kimś kto myśli że ilość Polaków to setki milionów osób? :lol:

 

 

46 minut temu, Twój BD napisał:

Mówisz o obserwacji związków przyczynowo - skutkowych, ale nie jesteś w stanie przyjąc do świadomości związek ilosci Nobli wśród kobiet z uwarunkowaniami społecznymi, z tym, że kobiety nie mogły sie kształcić, musiały rodzic i wychowywac dzieci, kasa w rodzinie nie szła na nie, nawet jak były zdolne. To jest bardzo prosty wniosek dlaczego męzczyźni dominowali tutaj. Cięzko przyjąc na klatę?

 

Od kilku dekad ilość kobiet kończących studia wyższe przewyższa liczbę mężczyzn, tak samo jak ilość kobiet zatrudnionych w "think tank",  ilość nobli wśród kobiet nie wzrosła, a powinna. Przypadeg?

 

 

46 minut temu, Twój BD napisał:

Nakłady na naukę poważnie? To dlaczego sie tak podniecacie tymi osiągnięciami mężczyzn, skoro nakłady na nauczanie kobiet przez wieki były prawie żadne? Skoro w ogóle nauczanie nie było kobietom dostepne aż do niedawna? Potrafisz powiedziec jak miały się wykazać?

 

Chyba źle rozumiesz nakłady na naukę, no ale czego się spodziewać po osobie, która myśli że w Polsce żyje kilkaset milionów ludzi.

 

Nakłady na naukę są to środki, które prywatne przedsiębiorstwa przeznaczają na finansowanie badań rozwojowych. Nie stypendia, publiczne szkoły czy inne gówno. Przez cały wiek XX 99% wynalzków poprawiających jakość życia, powstało z inicjatywy kapitału prywatnego, czytaj prywatne firmy opłaciły badania i wprowadziły wynalazki do obiegu.

 

Prywaciarza gówno obchodzi płeć naukowca, jeśli naukowiec może dać dobrej jakości produkt, to przedsiębiorca nie interesuje się czy ma fiuta czy waginę, tylko czy jest dobry w tym co robi.

 

 

46 minut temu, Twój BD napisał:

Proszę bardzo - dla Polaków usprawiedliwienie małej ilości Nobli (i do tego w większości humanistycznych ) się znajdzie, dla kobiet-  w ogóle - nie:) Double standarts.

 

Nic nie usprawiedliwiam, zwyczajnie  pokazuję, że to czym się zachłystujesz jest policzalne i prezentuje się inaczej niż twierdzisz. Statystyka to czysto matematyczny wynik, z tym się nie dyskutuje, a jak się dyskutuje to tylko na zasadzie płaczoloszki :  czemu świat jest zły i nie dopasowuje się do moich teorii :P

 

 

46 minut temu, Twój BD napisał:

Bo z zalożenia baby są głupsze- wielkrotnie to powtarzacie - nic nie wynajdą, niczego nie osiagną, bo zajdą w ciążę przecież, taki mają imperatyw;)

 

Żyjesz w społeczeństwie gdzie każda jednostka ma te same opcje rozwoju niezależnie od płci. Jedyne co je różnicuje to indywidualny potencjał i zasoby materialne rodziców. Płeć nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli kobieta jest genialna i chce się rozwijać w kierunku X , to może, nikt jej nie broni. 

 

46 minut temu, Twój BD napisał:

Nie, pizdylion rzeczy zawdzięczam noblistom i innym odkrywcom, nie przeciętnemu Kowalskiemu, który się onanizuje osiagnięciami innych - to jest ten problem:) Sa powody, dla których kobiety ewoluowały tak, a nie inaczej i powody, dla których męzczyźni sa jacy są. Plus loteria płciowa. Nie ma żadnego powodu, żebyscie sie wynosili nad kobiety, przykro mi, przypadek sprawił, że urodziliście się z penisem, reszta jest wypadkową genów i wychowania. Możecie czuć wyższośc wobec jednostek głupszych od was, ale nizszość wobec tych madrzejszych i silniejszych - niezależnie od płci:0

Buziaczki:)

 

Tyle, że przeciętny Kowalski wprowadza w życie o co wielkie umysły opracowały. Ile kobiet widziałaś na budowie, w stoczni, kopalni, przy budowie dróg?

 

Wy jesteście dumne z czysto biologicznej funkcji rozrodczej, a my ze zdolności umysłowych, które otrzymaliśmy z genami. Co jest bardziej fajne, funkcja inkubatora, czy motoru napędowego społeczeństwa? 

 

Cóż za ulga, mogę. IQ mam bliższe Albertowi niż przeciętnej loszce, osiągnięcia w przedziale, w który wchodzi mniej niż 0,5% populacji. Zresztą jak większość chłopaków na forum ;)   

 

 


No i doszliśmy do sedna. Po nas coś zostanie dla ludzkości jako ogółu, przynajmniej tych bardziej ambitnych. Np.po Marku książki, żeby daleko nie szukać. Po kobiecie mogą zostać dzieci, ale już jej prawnuki nie będą nawet jej pamiętały. 

 

I rozumiem ścisk, dupki pań po czterdziestce, bezdzietnych i bez osiągnięć. < zmarnowały swoje życie na wszystkich możliwych torach i jak to panie szukają winnych, wszędzie tylko nie w sobie. A to system jest zły, a to opresja białego heteroseksualnego samca bla bla bla. Prawda jest taka, że każda jednostka niezależnie od płci nawet w opresyjnym środowisku osiągnie sukces jeśli ma talent, samozaparcie i poświęci odpowiednia ilość czasu. Sukces jest kwestią indywidualną, przynajmniej w kulturze zachodniej.

 

Śmietanka zawsze wypływa na wierzch. Skłodowską wszyscy pamiętają, samotnych Karyn po 40 ce nikt.

 

Miłego popołudnia.

 

29 minut temu, catwoman napisał:

Jakie kupczenie sromem, miała żyć całe życie w celibacie? 

 

Nie ale żyły z rozmnażania, nie z własnej pracy i tak wam zostało w większości przypadków po dziś dzień.

 

29 minut temu, catwoman napisał:

 

Myślę, że zdecydowanie trudniej byłoby mężczyźnie zajść w ciążę i karmić piersią. Zostaliście lepiej przygotowani do polowań a macie ból dupy o to, że kobiety robiły "swoje"? Pretensje do natury.

 

Nie mam żadnych pretensji kocico, zwyczajnie wy macie ból dupy ponieważ forsujecie swoje społeczne uprzywilejowanie z racji pełnionej funkcji biologicznej. Jak ktoś stawia twarde fakty przeciwko waszemu światopoglądowi to się zaczyna zbiorowe i bardzo emocjonalne kwiczenie.

 

Tak samo kocico ja powiem, że jak się facet nie spuści między nogi to nie będziecie miały dziecka. Taki sam gównoargument by był.

 

 

29 minut temu, catwoman napisał:

Kobieta, która nie chciała mieć dzieci musiałaby przez większość życia żyć w celibacie. Oczywiście zakładając, że miała coś w tym temacie do powiedzenia, bo samiec mógł po prostu ją sobie "wziąć". U mężczyzn dużo łatwiej było uniknąć konsekwencji seksu.

 

W jakim okresie czasu umiejscawiasz owe "mógł sobie wziąć" bo jednych z objawów rozwoju cywilizacji jest wytworzenie norm społecznych, które owym zachowaniom stanowczo mówią nie. I znów wyjście z roli gwałconych w jaskiniach podludzi zawdzięczacie męskiemu wynalazkowi jakim jest budowa cywilizacji ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka gownoburza powstała z tematu przedstawiającego fakty. Ech.

 

Mężczyzni maja większą predyspozycję do nauk ścisłych niż kobiety i to jest fakt. 

 

W Polskiej Akademii Nauk kobiety stanowią tylko 3%. 

 

Czemu nikt się nie oburza, gdy powie się, że mężczyźni są wyżsi od kobiet. Skoro to także fakt. Wiadomo, że są niżsi mężczyźni i bardzo wysokie kobiety, ale średnio to mężczyzna jest wyższy. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, catwoman napisał:

Dobra, żyłka mi pęknie na czole, nie chce mi się tego już kontynuować. Jesteście mądrzejsi jako płeć - fakt, zasług Waszych w tym niewiele, ale do onanizmu wystarczy ;) 

 

Dobrze, ze nie na dupce :P (żarcik).

 

Tak samo jak wy jesteście dumne z funkcji rozrodczej tak samo my mamy prawo do bycia dumnym z tego jak zbudowaliśmy cywilizację.

 

 

1 minutę temu, Trzynastka napisał:

W Polskiej Akademii Nauk kobiety stanowią tylko 3%. 

 

Czemu nikt się nie oburza, gdy powie się, że mężczyźni są wyżsi od kobiet. Skoro to także fakt. Wiadomo, że są niżsi mężczyźni i bardzo wysokie kobiety, ale średnio to mężczyzna jest wyższy. 

 

Dotknęłaś sedna problemu, nikt się nie oburza bo to normalne natomiast tzw. nauka i inteligencja stały się obszarem walki ideologicznej określonych grup, które próbują wmówić światu że białe jest czarne, a czarne białe.

 

Doszukują się dyskryminacji tam, gdzie jej nie ma, a różnice wynikają z wrodzonych predyspozycji, wszystko w celu osiągnięcia pewnych celów społecznych/ politycznych dla okresśonych grup.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mosze Red napisał:

Czy ja naprawdę rozmawiam z kimś kto myśli że ilość Polaków to setki milionów osób? :lol:

 

Właściwie jak to przeczytałem w wątku @Twój BD, (już wiem co to za Pani;)) to dostałem zwarć synaptycznych i mnie zatkało.

Nawet mi się śmiać nie chcę, a to dziwne jest.

Podziwiam cię @Mosze Red za "wyjątkową" cierpliwość oraz za to, że masz chęć wchodzić z takimi "Paniami" w dyskusję.

Teraz również rozumiem dlaczego tylu z Brachów spieprzyło z rezerwatu i nawet nie chcą tu ani razu zaglądnąć.

 

 

A teraz nasza forumowa kociczka @catwoman, ponownie do ciebie piję;), nt. drugiej "Pani" szkoda mi czasu.

Pewne cechy charaktery już zostały u ciebie "ustalone", teraz dodaję do całokształtu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Narcystyczne_zaburzenie_osobowości

Najbardziej do ciebie pasuje, patrz kryteria diagnostyczne.

Wszystko wskazuje, że reszta twoich cech jest w pewien sposób wynikiem powyższego.

 

Teraz napiszę coś o tej "szczególnie niedocenianej roli samicy", czyli :

Rodzenie -> rzyganie, zawroty głowy, ból cycek, i jakieś wrzody (tfu).

 

Na przykładzie z przed kilku dni:

 

Wchodzi moja małżonka do domu z pracy, bardzo zmęczona siedzeniem na dupie przed lapsem:D,

jest typową polską biurwą ze skoliozą od nadmiernega siedzenia i robienia nic nie wnoszących w rozwój gospodarki zadań( ze srednią kr. brutto).

Po lakonicznym wymianie zdań, zaczyna:

 

"Wiesz nasza Andżela znowu jest w ciąży i już nie wróci do pracy,dopiero po macierzyńskim, w tym wieku (30+) lekarz już jej nie pozwoli".............. i

, ale ona ma dobrze, też bym tak chciała ! - i tu nacisk subtelny:wub: na mnie.

Niestety jest za stara, choć kto wie;)..

 

Tak więć, moja małżonka "marzy" niekoniecznie o następnym dziecku, ale jest znudzona pracą i monotonią i wykombinowała,

że gdyby była w ciąży to ma prawie 2 lata luzu, a może i więcej.

Nikt jej w pracy nic nie zarzuci, bo jak na samicę 40+ będzie wręcz musiała zostać w domu i robić to na co ma ochotę,

przy okazji "odpoczywając". Obydwie jej ciąże były takie, ukochane książki, idiotyczne programy w TV i leżenie - Ja nadskakiwałem.

 

Tak właśnie wyglada wasze kobiece "mission impossible";).

 

Po 2-3 dniach zrozumiałem dlaczego, ni z gruszki ni z pietruszki zaczęła mi pierdolić, jaka to ona płodna jest,

ile ona ma jeszcze jajeczek, itd. - po kontrolnej i wizycie u ginekologa i kilku dodatkowym badaniom.

 

Z mojego punku widzenia i ekonomicznego również wygladałoby to tak:

"Ja znowu popierdalam wokół niej i zajeżdżam sie na ciężkich projektach, a princessa bierzę kasę od państwa za siedzenie i odpoczywanie w domciu"

To właśnie się jej marzy, ciąża + odpoczynek od pracy + kółko adoratorek.

Patrz wartość rynkowa jej i moja.

P.S.

Niech spierdala na drzewo albo z powrotem do biura, nie robiąc nic produktywnego.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SledgeHammer, mój Ty internetowy psychologu :D Wcześniej pisałeś, że jestem dominująca, teraz, że narcystyczna... dodaj jeszcze borderline, to też modne hasło na tym forum ;) Z tą dominującą to się jeszcze zgodzić mogę, jestem typową zodiakalną lwicą ;) Reszty nie mnie oceniać tylko ludziom, którzy mnie znają, ale Ty do nich nie należysz :* 

 

Co do ciąży... mnie ginekolog wysyłał na zwolnienie przy pierwszej wizycie, ale nie chciałam zwolnienia i pracowałam do szóstego miesiąca, pomimo, że siedzenie na zwolnieniu byłoby dla mnie korzystniejsze finansowo o jakieś 300-400zł. Ale swoją pracę lubię i chciałam doprowadzić wszystko do końca. Inna sprawa, że ciążę znosiłam dość dobrze, gdybym rzygała dalej niż widzę raczej nie czekałabym tak długo. A Twoja małżonka... no co Ci mogę powiedzieć, każdy orze jak może ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, reszta się zgadza, jeśli już posiłkujemy się Wikipedią :P

 

Sangwinik (łac. sanguis, czyt. sangwis – krew) – najbardziej ustabilizowany typ charakteru. Sangwinik to osoba ooptymistycznym podejściu do życia, otwarta na relacje interpersonalne, towarzyska, beztroska. Lubi być w centrum zainteresowania, władcza i dominująca, czasem dumna i spoglądająca na innych "z góry". Jest emocjonalna i spontaniczna, ma duże poczucie humoru, potrafi przyciągać do siebie ludzi. Tryska energią i entuzjazmem, jest twórcza, lubi komplementy, szybko się odwzajemnia.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, catwoman napisał:

Oj tam, reszta się zgadza, jeśli już posiłkujemy się Wikipedią :P

 

Sangwinik (łac. sanguis, czyt. sangwis – krew) – najbardziej ustabilizowany typ charakteru. Sangwinik to osoba ooptymistycznym podejściu do życia, otwarta na relacje interpersonalne, towarzyska, beztroska. Lubi być w centrum zainteresowania, władcza i dominująca, czasem dumna i spoglądająca na innych "z góry". Jest emocjonalna i spontaniczna, ma duże poczucie humoru, potrafi przyciągać do siebie ludzi. Tryska energią i entuzjazmem, jest twórcza, lubi komplementy, szybko się odwzajemnia.

 

 

 

 

 

Zapomniałaś dodać, że jesteś kłamczuchą i manipulatorką - to ustaliliśmy wcześniej.

ZERO WIARYGODNOŚCI.

Tak więc dedukuje tobie filmik:

 

Miedzy 2:30 a 4.30 min, coś dla ciebie szczególnego, choć cały film jest prezentem dla ciebie;).

 

 

Edytowane przez SledgeHammer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, catwoman napisał:

 

Manipulatorką OK, ale dlaczego kłamczuchą? 

 

To qrwa takie proste, uuffff.

Taka jest wasza natura, kłamstwo i manipulatorswo wchłaniacie już w wodach płodowych matki.

 

Zresztą, już się odkryłaś w wielu postach;), czytam uważnie.

No comment, anymore.

SH.

 

Edytowane przez SledgeHammer
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Panowie - gowno sie znacie na wynalazkach kobiet!

Wlasnie czytam artykul o historii fotografii. Okazuje sie, ze kobieta przyczynila sie do odkrycia tzw. obrazu utajonego co bylo wielkim krokiem w swiecie fotografii. Tutaj cytat z artykulu:

"Niedługo potem, Niépce poznał malarza Louisa Jacques Daguerre, z którym eksperymentował z materiałem światłoczułym na bazie srebra. Współpraca nie potrwała długo bo Niépce zmarł, pozostawiając swoje notatki Daguerre’owi. Daguerre świetnie wykorzystał spadek po Niépce, udoskonalił jego proces heliografii i stał się ojcem fotografii praktycznej, a opracowaną przez niego technikę nazwano dagerotypią. Materiałem światłoczułym był jodek srebra naniesiony na wypolerowaną i posrebrzoną płytkę miedzianą. Do tego Daguerre odkrył zjawisko powstawania obrazu utajonego, dzięki czemu znacznie skrócił się czas naświetlania, potrzebny do zarejestrowania obrazu. Obraz utajony aby stał się widzialny wymaga procesu wywołania. Daguerre’owi, który nie był naukowcem podobno pomógł przypadek, a właściwie nieuwaga żony. W szafie z chemikaliami i naświetlonymi płytami żona potłukła słoik z rtęcią, a jej opary wywołały utajony obraz znajdujący się na płytach."

Wiec nie mowicie, ze kobiety nie maja zaslug dla ludzkosci, szowinisci!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.