Skocz do zawartości

Forma "pan/pani"


NEO

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem, że często nie wiem jak mam się do kogoś zwracać. Przeważnie mówię ludziom na ty co czasem jest źle odbierane. Choć mam to w dupie bo uważam formę "pan" za zjebanie kultury i myslę, że wraz z rozwojem taka forma zniknie z języka to jednak czasem warto powiedzieć "dzień dobry" np starszym ludziom w sklepie czy w urzędach kiedy chcę coś załatwić. Jednak mówiąc tak czuję się nienaturalnie i mam ochotę wyjść ze strefy komfortu i do każdego mówić na ty. Wiem, że tak się nie da bo w niektórych miejscach uznaliby mnie za pojebanego i nic bym nie załatwił. Ma ktoś podobną jazdę? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia byłoby :D Podobnie jak rozmowy w tramwaju/autobusie. Widzę smutnych ludzi i chciałbym zagadać ale pomyśleliby, że jakiś jebnięty albo naćpany i by się pewnie bali gadać. Kiedyś autobusem na trasie z mojej chaty jeździła taka babka, jakaś pierdolnięta. Rzadko jeżdżę autobusami więc jej nigdy nie spotkałem ale moja siostra często z nią jechała i opowiadała. Przy niej to teorie o reptilianach wymiękają :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie mogę się zgodzić bo sam tak cały czas uważałem ale ostatnio doszedłem do wniosków, że aż tak źle nie jest. Są pewne kwestie, w których zaliczamy progres i z językiem pewnie tak będzie. Już jest dużo przystępniejszy niż był a w przyszłości pewnie znikną niepotrzebne formy i pierdoły takie jak "ch", "ó", odmiany, które są wyjątkami itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym ch h ó u rz ż itd.chodzi oto.dawniej stawiano na dykcje gdzie wyraźnie było słychać że król to ó zamknięte a nie pizdowate krul przez otwarte.dykcja i fonetyka była ważna.w obecnych skrzywionych przez komunistów i wrogów Polski czasach język oraz pisownia zostały skrzywione do tego stopnia że są problemy z nauczeniem sie własnego języka.podobnie ma sie sprawa z l ł.to nie była tylko domena Wileńszczyzny nie używania ł.ale całego kraju.za to na Wileńszczyźnie lokalnie nazwiskom męskim z o na końcu było zamieniane na a.typu Łupaszko-Łukaszka no i analogowo mówiło sie Lupaszka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neologizmy to ewolucja języka a pisanie wg ortografii to atawizm, który zaniknie wraz z ewolucją. Wiązanie tego z uzależnieniem jakichś wymoczków od internetu to słaby pomysł. Sam celowo wymyślam neologizmy i cenię ludzi, którzy potrafią to robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym ch h ó u rz ż itd.chodzi oto.dawniej stawiano na dykcje gdzie wyraźnie było słychać że król to ó zamknięte a nie pizdowate krul przez otwarte.dykcja i fonetyka była ważna.w obecnych skrzywionych przez komunistów i wrogów Polski czasach język oraz pisownia zostały skrzywione do tego stopnia że są problemy z nauczeniem sie własnego języka.podobnie ma sie sprawa z l ł.to nie była tylko domena Wileńszczyzny nie używania ł.ale całego kraju.za to na Wileńszczyźnie lokalnie nazwiskom męskim z o na końcu było zamieniane na a.typu Łupaszko-Łukaszka no i analogowo mówiło sie Lupaszka

W innych językach, np. języku rosyjskim, czy nawet czeskim, widać różnicę w brzmieniu między, wydawałoby się, identycznymi zgłoskami (h-ch, ó-u, rz-ż, oczywiście nieco inaczej w tych językach oznaczanymi). W Polsce nawet totalnie olewany jest właściwy akcent w wyrazie. Jak słyszę te, pożal się boże, dziennikarzyny, to mi się nóż w kieszeni otwiera. No i te rosyjskie nazwiska pisane fonetycznie, ale w języku angielskim. Jeżeli już piszemy nazwisko fonetycznie, to piszmy je po polsku.

 

A co do tego Pan, Pani, to jest ewidentna "zasługa" socjalizmu. Nawet hrabia musiał się zwracać do najpośledniejszego robola per Pan. I właśnie takich "Panów" teraz mamy. Co ciekawe, zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie wszyscy mówią do siebie na "ty", wyłączywszy oczywiste przypadki, kiedy w ten sposób wyrażany jest należny danej osobie szacunek, np. zwracając się do zdecydowanie starszej osoby, przełożonego itp.

To cholerne mówienie per Pani, do świeżo poznanej kobiety, stawia dla mnie od razu na starcie barierę utrudniającą kontakt.

 

A' propos savoir vivre :)

http://zalamka.pl/obrazek-5337,Obwachac,dupe,wujkowi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jajacek, link nie działa.

 

Ja w poprzedniej robocie zawsze witałem sie na poczatku i zwracałem per "pan" ale z czasaem kazali mi mówić na Ty, a wiekszość kolegów z brygady była starsza, a nawet w wieku mego ojca. W obecnej robocie jak sie spotykam z kierowcami, czy to na parkingach, czy centrach dystrybucyjnych to niezależnie od wieku sie mówi na Ty, albo kolego itd, już pomijam fakt używania CB radia, to wgl sami "koledzy" :)

 

A tu mi sie przypomniała śmieszna ilustracja jak sie witają i zastanawiają czy powitać, holendrzy :D pozdowienia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.