NEO Opublikowano 24 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2014 Zauważyłem, że często nie wiem jak mam się do kogoś zwracać. Przeważnie mówię ludziom na ty co czasem jest źle odbierane. Choć mam to w dupie bo uważam formę "pan" za zjebanie kultury i myslę, że wraz z rozwojem taka forma zniknie z języka to jednak czasem warto powiedzieć "dzień dobry" np starszym ludziom w sklepie czy w urzędach kiedy chcę coś załatwić. Jednak mówiąc tak czuję się nienaturalnie i mam ochotę wyjść ze strefy komfortu i do każdego mówić na ty. Wiem, że tak się nie da bo w niektórych miejscach uznaliby mnie za pojebanego i nic bym nie załatwił. Ma ktoś podobną jazdę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 24 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2014 nie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eleanor Opublikowano 24 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2014 hahaha a ja mam często ochotę mówić do wszystkich na ulicy "Dzień dobry" tak się ostatnio zastanawiałam..no tak pomyśleliby walnięta i jeszcze się uśmiecha Ale tak mnie korci... czyż nie byłoby miło? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Volf Opublikowano 24 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2014 ^jak byłem mały(5-6 lat) to miałem takie spontany, ps tak było. Ja przeważnie jak widzę kogoś w swoim wieku, czy tam odrobinę starszego, w sklepie przy kasie czy w podobnych okolicznościach, mówię "cześć". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 24 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Września 2014 Sylwia byłoby Podobnie jak rozmowy w tramwaju/autobusie. Widzę smutnych ludzi i chciałbym zagadać ale pomyśleliby, że jakiś jebnięty albo naćpany i by się pewnie bali gadać. Kiedyś autobusem na trasie z mojej chaty jeździła taka babka, jakaś pierdolnięta. Rzadko jeżdżę autobusami więc jej nigdy nie spotkałem ale moja siostra często z nią jechała i opowiadała. Przy niej to teorie o reptilianach wymiękają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 24 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2014 Nagrać i spisać dla potomnych! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
black Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 "Wraz z rozwojem", osobiście uważam że nasza cywilizacja raczej zalicza regres niż rozwój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 25 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 W zasadzie mogę się zgodzić bo sam tak cały czas uważałem ale ostatnio doszedłem do wniosków, że aż tak źle nie jest. Są pewne kwestie, w których zaliczamy progres i z językiem pewnie tak będzie. Już jest dużo przystępniejszy niż był a w przyszłości pewnie znikną niepotrzebne formy i pierdoły takie jak "ch", "ó", odmiany, które są wyjątkami itd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 z tym ch h ó u rz ż itd.chodzi oto.dawniej stawiano na dykcje gdzie wyraźnie było słychać że król to ó zamknięte a nie pizdowate krul przez otwarte.dykcja i fonetyka była ważna.w obecnych skrzywionych przez komunistów i wrogów Polski czasach język oraz pisownia zostały skrzywione do tego stopnia że są problemy z nauczeniem sie własnego języka.podobnie ma sie sprawa z l ł.to nie była tylko domena Wileńszczyzny nie używania ł.ale całego kraju.za to na Wileńszczyźnie lokalnie nazwiskom męskim z o na końcu było zamieniane na a.typu Łupaszko-Łukaszka no i analogowo mówiło sie Lupaszka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 25 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 Język powinien dążyć do uproszczenia i jest stworzony po to żeby się porozumiewać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 racja.powróćmy do języka babilonu/łaciny/obecnie nauczmy sie angielskiego.ja jestem za tym by wrócić do prasłowiańskiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 25 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 Ja nie jestem za powrotem do czegokolwiek tylko za uproszczeniem obecnego polskiego ale to akurat samo naturalnie się stanie. Myślę, że jeśli cywilizacja przetrwa to za kilkaset lat nie będzie już "ó" i "ch". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 zacytuje klasyka. "internet tak uzależnił tych współczesnych wymoczków że nawet w realnym swiecie gadaja jakimiś neologizmami a umiejętność pisania po Polsku zanika.nie mnie to oceniac jebał ich pies" 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 25 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 Neologizmy to ewolucja języka a pisanie wg ortografii to atawizm, który zaniknie wraz z ewolucją. Wiązanie tego z uzależnieniem jakichś wymoczków od internetu to słaby pomysł. Sam celowo wymyślam neologizmy i cenię ludzi, którzy potrafią to robić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jajacek Opublikowano 26 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2014 z tym ch h ó u rz ż itd.chodzi oto.dawniej stawiano na dykcje gdzie wyraźnie było słychać że król to ó zamknięte a nie pizdowate krul przez otwarte.dykcja i fonetyka była ważna.w obecnych skrzywionych przez komunistów i wrogów Polski czasach język oraz pisownia zostały skrzywione do tego stopnia że są problemy z nauczeniem sie własnego języka.podobnie ma sie sprawa z l ł.to nie była tylko domena Wileńszczyzny nie używania ł.ale całego kraju.za to na Wileńszczyźnie lokalnie nazwiskom męskim z o na końcu było zamieniane na a.typu Łupaszko-Łukaszka no i analogowo mówiło sie LupaszkaW innych językach, np. języku rosyjskim, czy nawet czeskim, widać różnicę w brzmieniu między, wydawałoby się, identycznymi zgłoskami (h-ch, ó-u, rz-ż, oczywiście nieco inaczej w tych językach oznaczanymi). W Polsce nawet totalnie olewany jest właściwy akcent w wyrazie. Jak słyszę te, pożal się boże, dziennikarzyny, to mi się nóż w kieszeni otwiera. No i te rosyjskie nazwiska pisane fonetycznie, ale w języku angielskim. Jeżeli już piszemy nazwisko fonetycznie, to piszmy je po polsku. A co do tego Pan, Pani, to jest ewidentna "zasługa" socjalizmu. Nawet hrabia musiał się zwracać do najpośledniejszego robola per Pan. I właśnie takich "Panów" teraz mamy. Co ciekawe, zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie wszyscy mówią do siebie na "ty", wyłączywszy oczywiste przypadki, kiedy w ten sposób wyrażany jest należny danej osobie szacunek, np. zwracając się do zdecydowanie starszej osoby, przełożonego itp.To cholerne mówienie per Pani, do świeżo poznanej kobiety, stawia dla mnie od razu na starcie barierę utrudniającą kontakt. A' propos savoir vivre http://zalamka.pl/obrazek-5337,Obwachac,dupe,wujkowi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gienek Trąbka Opublikowano 26 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2014 Jajacek, link nie działa. Ja w poprzedniej robocie zawsze witałem sie na poczatku i zwracałem per "pan" ale z czasaem kazali mi mówić na Ty, a wiekszość kolegów z brygady była starsza, a nawet w wieku mego ojca. W obecnej robocie jak sie spotykam z kierowcami, czy to na parkingach, czy centrach dystrybucyjnych to niezależnie od wieku sie mówi na Ty, albo kolego itd, już pomijam fakt używania CB radia, to wgl sami "koledzy" A tu mi sie przypomniała śmieszna ilustracja jak sie witają i zastanawiają czy powitać, holendrzy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi