Skocz do zawartości

Czym wiecej kobiet tym wieksza niechec...


Rekomendowane odpowiedzi

Pamietam jak wyjezdzalem do UK to rodzina planowala mi przyszlosc,pojawialy sie teksty typu; No przeciez na wsi nie bedziesz caly czas mieszkal,mozesz wziasc kredyt na mieszkanie i wynajmowac .Albo wrocic z UK z gotowka wziasc kredyt do konca i kupic mieszkanie,ja pierdole kredyt 100 000 i splata 15 lat i po co? Wole gdzies wynajac a kase gdzies indziej przeznaczyc  jak juz bede chcial wrocic do Polandii.Wkurwia mnie wlazenie do mojego zycia i planowanie go,kiedys moim marzeniem byla stabilizacja zyciowa ale teraz uwazam ze jak bede ustabilizowany to bede stal w miejscu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam poważne wątpliwości czy warto inwestować w nieruchomości w Polszcze. Bo jak na razie to przy stale spadającej populacji + ogromnej emigracji za 15-20 lat będzie ceny będą raczej spadać niż rosnąć. Już teraz są takie sytuacje jak mój kolega co to kupił sobie  na wioseczce za 150 tys chatę typu kostka z lat 80tyś z działką 1 ha. Oczywiście w dużych miastach sytuacja jest nieco odmienna - bo tam będzie jednak rosnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w razie powortu lepiej sobie wynajac jakis pokoik? Bo kredyty na mieszkania w tak ogromnych sumach i w ogole kredyty to nie dla mnie.W razie nie wypali w Polsce moge wrocic a tak jestem ujebany kredytem.

 

Dokladnie tak - po co Ci mieszkanie? Tylko sie uwiazesz. Pieniadze ktore w nim utopisz bedziesz mogl zainwestowac w swoj biznes - jak Ci nie pojdzie bedziesz mogl pojechac do UK lub Australiii... Kredytu unikaj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz raz mialem problemy ze splatami kredytu,a jak jeszcze pomysle ile rodzice sie pierdolili z ratami i kredtami przez ponad 20 lat to szok...

 

Bo kredyt to jest najmniej opłacalna inwetycja jaka chyba istnieje. Niestety są sytuacje że nic innego nie pozostaje, tylko go wziąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kredyt to jest najmniej opłacalna inwetycja jaka chyba istnieje. Niestety są sytuacje że nic innego nie pozostaje, tylko go wziąć. 

A ja powiem, że nie należy nigdy brać kredytu. No chyba, że chcesz wychujać bank. Wnuki często namawiają dziadków na kredyty. Jak ci umrą, to hop do notariusza i zrzekają się majątku po dziadkach. Sprytne nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem, że nie należy nigdy brać kredytu. No chyba, że chcesz wychujać bank. Wnuki często namawiają dziadków na kredyty. Jak ci umrą, to hop do notariusza i zrzekają się majątku po dziadkach. Sprytne nie?

 

Jak chcesz zrobić biznes to można, Na konsumowanie nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie powiedzieć coś na temat "kuniowatych". Otóż byłem przez jakieś dwa miesiace z jedną dziewuchą która od lat dziecięcych jeździ  na koniach. Mówiła że gdyby nie musiała sprzedać konia to by zrobiła kariere na poziomie europejskim, heh. Studia ważniejsze. Jej matka w sumie wszczepiłe jej pasje do koni. W domu biedy nie było, co poniedziałek gosposia - to mnie lekko szokło. Potwierdza że konie to troche zajęcie dla "elity".  Generalnie "związek" na odległość, prawie co weekend sie widywaliśmy, raz u mnie raz u niej. Jeden weekend przyjechała do mnie to sie przedłużył na cały tydzień - jeździła ze mną ciężarówka po górach :D co żem sie naruchoł to moje, a i sie przekonałem co można robić podczas jazdy na autostradzie :D (jak na koniu lubiła jeździć tak i na moim hehe). Charakter jak dla mnie idealny - waliła ze wszystkim prosto z mostu, nie czaiła sie. Bardzo uczuciowa. Szalona. Szkoda że zauroczenie mi przeszło, bo spoko była ino troche jej kragłości brakowało. A mi sie nie chciało też opuszczać mojej krainy :)

 

 

Co do tematu zakopu nieruchomości matka namawia mnie do kredytu, czego kategorycznie nie chce zrobić, wystarczy że wziałem na samochód i sie ciagnie spłata jak smród po gaciach. Ostatni raz kredyt wziałem kurna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie na temat ale:

 

kredyt na inwestycje- jeżeli ojciec ma zaufanie do dziecka to np dzieciak bierze kredyt na zakup mieszkania z oprocentowaniem odpowiadającym temu kredytowi i kupuje od ojca. Kasa zostaje rodzinie.

Albo - jeżeli ktoś pracuje w firmie/korporacji w której można wziąć kredyt socjalny np. na remont mieszkania 5 tys. na 3 lata albo na zakup mieszkania (w mojej jest do 20 tys.-taki kredyt zazwyczaj nie ma większego oprocentowania niż 2-3%) , kupujesz obligacje korporacyjne  i zarabiasz około 4%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie na temat ale:

 

kredyt na inwestycje- jeżeli ojciec ma zaufanie do dziecka to np dzieciak bierze kredyt na zakup mieszkania z oprocentowaniem odpowiadającym temu kredytowi i kupuje od ojca. Kasa zostaje rodzinie.

Albo - jeżeli ktoś pracuje w firmie/korporacji w której można wziąć kredyt socjalny np. na remont mieszkania 5 tys. na 3 lata albo na zakup mieszkania (w mojej jest do 20 tys.-taki kredyt zazwyczaj nie ma większego oprocentowania niż 2-3%) , kupujesz obligacje korporacyjne  i zarabiasz około 4%

i co już kredytu nie trzeba spłacać?

a na obligacjach możesz zyskać i zarówno stracić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale i tak go trzeba spłacić

 

tak , nic nie ma w przyrodzie za darmo, kredyt zaciągasz na poczet przyszłych dochodów, i dlatego robisz analizę czy Ci się opłaca brać 

 

 

a tak na marginesie sorry za offtop 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyskiem jest różnica oprocentowania mieszkaniówki a komercyjnym czy inwestycyjnym(- którego nie dostaniesz jeżeli nie masz żadnego zabezpieczenia którym jest 20-30% kredytu) i wysokość sumy kredytu (którą może zainwestować/dołożyć do rozruchu firmy) jaką może uzyskać dzieciak biorący kredyt. Jeżeli dzieciak nie ma żadnego majątku a chce ruszyć z czymś - jest to jakieś wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem twój punkt widzenia ale jest błędny.kredyt i tak trzeba spłacić+odsetki.

po za tym życie to nie jest taka idylla.przekazanie kasy i otworzenie firmy.równie dobrze moge powiedzieć ze wezme kredyt.kase dam na indexy spółek a z zarobionej kasy będe spłacał kredyt.fajnie.tylko że moge zyskac a moge i stracić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i kase ze sprzedaży chaty masz zainwestować w kolejna chate.czy jakos tak to sie odbywa.system obrotu kasy sie zabezpieczył przed tym zeby sie ludziom nie poprawiło%-)


no ale znajdzie sie argument.biore kredyt.kupuje mieszkanie od starego.stary kupuje ziemie w pipidówie wielkiej.buduje chate.sprzedajemy mieszkanie.spłaca sie kredyt.ale jak to w realiach wyglada?pewnie nijak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.