deleteduser13 Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Dobra lochy jedziecie z tym koksem! Załóżmy, że poznałem jakąś sucz, którą zapłodniłem i miało być cacy, niestety odwalała manianę i albo dała w długą po porodzie, no i albo wywalczyłem sobie jak lew prawa do swojego dzieciaka (w polskich sądach to nawet tytanowym lwem bym był), albo dziecko zostało przy mnie. Anyway jak wy lochy patrzycie na to, że jest sobie taki mężczyzna z zasadami... oj zasobami i na dodatek ma już dziecko? Problem? Nie problem? Próba eliminacji dzieciaka, kupczenie wdziękami, nastawianie faceta przeciwko dziecku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Selqet Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Ja nie miałabym przeciwskazań do bycia z takim samcem. Lubię gówniaki. Gówniaki mnie lubią Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 25 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Kwestia, która wynika wprost ze świata zwierząt jest następująca: alfa zabija poprzedniego samca, i zabija młodej zrobione z nie swojej spermy. A tyle katorg się dzieje w konkubinatach, że spokojny facet naparza dzieciaka z poprzedniego związku samicy i dla mnie nie jest to brutalne, jest normalne i naturalne. Tylko nie wiem własnie jak wygląda ta kwestia u samic, też naparzają, czy jak na waszą naturę przystało poprzez wyrachowanie, kombinowanie, podtruwają mu życie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eleanor Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Sama mam gówniaka:) więc żaden problem, a gdybym nie miała to też nie byłoby problemu. I jeszcze jedno, podziwiam mężczyzn, którzy sami wychowują dzieci, bo wiem, że to nie jest łatwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 25 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 (edytowane) Akurat jestem zasobowy i jakoś nie wyobrażam sobie, by nie walczyć do krwi o swoje geny z samicą, pomimo tego, że mam znacznie gorszy start prawny (bo ktoś słyszał o jakiejś konwencji d/s mężczyzn). Edytowane 25 Czerwca 2017 przez Camilovesky Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smerfetka Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Spotykałam się z gościem który ma dziecko. Poznałam dziecko, wspólnie spędzaliśmy czas...polubiło mnie. Niestety matka dziecka robiła akcje, wypytywała dziecko o mnie...zaczęła mnie wyzywać od kurw, utrudniać kontakt z dzieckiem ojcu itp. Ilość chorych akcji (trwał podział majątku po rozwodzie) była nie na moje nerwy - po 2 miesiącach odeszłam. Dziecko nie jest problemem - jego matka może być problemem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 25 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 15 minut temu, Smerfetka napisał: Ilość chorych akcji (trwał podział majątku po rozwodzie) była nie na moje nerwy - po 2 miesiącach odeszłam. Dziecko nie jest problemem - jego matka może być problemem. Słynny podział majątku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smerfetka Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Wiesz, ja "liznęłam" troszkę takich chorych akcji - dziękuję bardzo. Dodatkowo mężczyzna skupia się na walce/obronie przed atakami byłej żony - wysłuchałam kilku akcji, było mi przykro ...ale nie miałam ani czasu, ani ochoty uczestniczyć pośrednio w tym szambie (gdzie obawiałam się że opętana kobieta może narobić mi siary w miejscu pracy/ mieście którym mieszkam ponieważ "chcę odebrać ojca dziecku" itp.) Najgorsze, że dziecko jest bronią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HORACIOU5 Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 (edytowane) @Camilovesky ze swoim pytaniem popełniasz pewien błąd logiczny. Oczywiście że w większości przypadków usłyszysz odpowiedzi w stylu "nie mam nic przeciwko takiej sytuacji dziubasku" albo "to nic misiu, będę je kochała jak swoje". Problem tkwi w tym, że zapewnienia loszek jak to będzie wspaniale później dziwnie nie współgrają z czynami, które to nagle okazują się być znacznie mniej ładne. Do tego weź pod uwagę to, że to czy dana samica ochoczo na to przystanie zależy od Twoich zasobów i tego, czy czasem grunt jej się nie pali pod nogami, bo wybrzydzała i wybrzydzała i nagle z palcem w dupce sama została Czy są panie, które potrafią pokochać cudze dzieci? Pewnie tak, ale jest ich bardzo mało. Edytowane 25 Czerwca 2017 przez HORACIOU5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser09 Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 3 godziny temu, Camilovesky napisał: Dobra lochy jedziecie z tym koksem! Załóżmy, że poznałem jakąś sucz, którą zapłodniłem i miało być cacy, niestety odwalała manianę i albo dała w długą po porodzie, no i albo wywalczyłem sobie jak lew prawa do swojego dzieciaka (w polskich sądach to nawet tytanowym lwem bym był), albo dziecko zostało przy mnie. Anyway jak wy lochy patrzycie na to, że jest sobie taki mężczyzna z zasadami... oj zasobami i na dodatek ma już dziecko? Problem? Nie problem? Próba eliminacji dzieciaka, kupczenie wdziękami, nastawianie faceta przeciwko dziecku? A jak ta walka tytanowego lwa by miala wygladac? Chyba mamusia musialaby byc uzalezniona od heroiny i zdecydowanie i ostatecznie wybrac zycie na melinie aby sad przyznal ci dziecko? Malo realistyczna sytuacja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 25 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 @HORACIOU5 ehh czyli wciąż ode mnie na kilometry wali bycie logicznym inżynierem, doktorantem, bycie przedsiębiorcą, skoro staram się to logicznie pojąć. Długa droga przede mną w kontaktach z tymi wehikułami - ale czasem np. w styczniu byłem tak wyjebany emocjonalnie, że odchorowywałem to dwa tygodnie i serio to było ciężkie przeżycie (4 randki pod rząd) i pomyśleć, że one jeszcze nie oszalały od tego spartolenia umysłowego, które mają w sobie, ale szczerze to im współczuję tej kotłowaniny emocjonalnej, ciało (emocje) mówi jedno, a umysł (rozum i logika, czy raczej ich brak) drugie, taki brak spójności, rozdarcie wewnętrzne, że szok dla mnie, zwłaszcza jak spotykałem się ze starszymi kobietami ode mnie o te kilka lat, a mam 27 te to mają dopiero przejebane, bo zegar nie robi tik tak, tylko BIG BANG TY NIEZAPŁODNIONA SUKO! Ehh jednak faceci mają łatwiej w życiu bo pierdolca koło 30stki nie dostają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hayley Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Oczywiście, że problem, tak samo jak w sytuacji odwrotnej. Nie zastanawiałam się jakoś nad tym dokładniej, ale to może dlatego że nie wiem jeszcze czy przedłużanie tego gatunku interesuje mnie, a cudze dzieci jakoś nie zachwycają. Zakładam więc, że nie sprawdziłabym się w roli opiekunki obcej puli genetycznej, chociaż powodzenie zależało by też od temperamentu młodej istoty ludzkiej. Zbyt nadpobudliwe dziecko mogłoby szybko rozładowywać introwertyczne baterie, a wiadomo, ze cierpliwość ma się bardziej do swoich. Z drugiej strony, to nie problem... po prostu nie byłabym zainteresowana przy tak małej ilości informacji (zasoby + dziecko). Trochę za mało mówi o konkretnym człowieku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p47thunderbolt Opublikowano 26 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2017 Żadnych związków z partnerem z dzieckiem. 1. Kobieta po porodzie ma strasznie wielką cipę jeśli chirurg nie zszyje otworu to możesz tam pchać nawet głowę. Kobieta musi być wąska innaczej będziesz flakiem i nici z dobrego seksu. 2. Jeśli biologiczny rodzic mieszka w mieście a tym samym jego rodzice to masz bankowo wpierdalanie się w każdą kwestie, która dotyczy dziecka. 3. Dla samicy z dzieckiem masz być sponsorem jej życia. Dla dziecka nigdy nie będziesz kimś ważnym a tylko facetem matki. Na koniec przy pierwszej kłótni i tak usłyszysz wypierdfalaj nie jesteś moim ojcem. 4. Zawsze będziesz na drugim miejscu. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi