Skocz do zawartości

deleteduser130

Starszy Użytkownik
  • Postów

    398
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser130

  1. Tylko, że mieszkając na przysłowiowym zadupiu bardzo często jesteś uzależniony od posiadania samochodu. Ja kupiłem swoje mieszkanie może nie w centrum ale w jednej z najlepiej skomunikowanych dzielnic jednej z największych aglomeracji w kraju. - apteka, kilka różnych marketów spożywczych, restauracje, bary, poczta, przedszkole, szkoły, niezliczona ilość najrozmaitszych punktów handlowo-usługowych, mechanik, parki, siłownie, przystanki autobusowe i peron - max. 10 minut pieszo od mojego bloku, nie muszę mieć w ogóle samochodu. Jeżeli u Ciebie też tak jest no to w takim razie nie mieszkasz na zadupiu o jakim tutaj wszyscy piszemy Znajomy buduje wielki dom ,,na zadupiu", jakieś 30-40km do miasta, to co zaoszczędzi na czynszu ,,w klitce" wyda na dojazdy*, w przyrodzie nic nie ginie *On i jego myszka pracują w mieście, w dwóch różnych miejscach, czyli potrzebne 2 samochody na dojazdy, które na wodę niestety nie są. To wychodzi prawie 3000km miesięcznie na same dojazdy do pracy.
  2. @Wolumen Zaraz zaraz, czy ja dobrze czytam? Dziewczyna zdradzała brata dlatego związek się zakończył. Następnie po wielu latach ta sama dziewczyna z dorobkiem 3 bombelków śmie w ogóle brać jakąkolwiek pomoc od mężczyzny, którego sama zdradzała? I... On jej tą pomoc daje? Przez takie zachowanie ,,mężczyzn" w Polsce nasze kochane witaminki są nieśmiertelne na rynku matrymonialnym. Może Cie zdradzić z całym osiedlem, narobić kilkoro bombelków z różnymi gachami a i tak jeszcze na sam koniec będzie inkasowała ładne pieniądze każdego miesiąca z Twojego portfela. Natychmiast otrzeźwij swojego brata bo jak strzeli jej kolejnego gola to będzie mieć już do końca życia pozamiatane.
  3. Wiecie co zauważyłem w tych wszystkich wpisach tutaj? Dyskutujecie o mieszkaniach jako inwestycje, porównujecie tabelki, wykresy itp. Ale zapominacie o jeszcze jednej ważnej rzeczy a mianowicie: Przemijający czas... O co mi chodzi? Już tłumaczę. Wróćmy do roku 2015, już wtedy ludzie mówili, że na rynku nieruchomości jest bańka, która za chwilę pęknie. Tak również twierdził 34 letni Pan Janusz Kowalski śmiejąc się z frajerów kupujących mieszkania za zawrotne jakże wtedy 5-6k/m2 (w jego mieście). On taki nie będzie i poczeka aż ten cały rynek nieruchomości pęknie i wtedy kupi swoje mieszkanie za 30% mniej. Pan Janusz przez następne 6 lat (do 2021) siedział na wynajmie czekając aż mieszkania stanieją by nie kupować jak inni frajerzy - czyli bardzo drogo. Zatem, podsumujmy: - Pan Janusz ma teraz 40 lat i dalej siedzi na wynajmie - Przez te 6 lat cena za m2 w jego mieście podskoczyła w górę o kilka soczystych kafli. - Nasz bohater przez te wszystkie lata zapłacił swojemu wynajmującemu: 1500 zł x 12mc x 6 lat = 108 000 PLN - Pan Zdzisiu (frajer, który w 2015r kupił i wynajął Januszowi swoją nieruchomość) prawdopodobnie ma już spłacone mieszkanie w większości (jak nie całe), czyli nasz Bohater ,,spłaca" mieszkanie frajerowi, które nigdy nie będzie jego - Gdyby nasz Bohater kupił 6 lat temu mieszkanie ,,na bańce" to już miałby spłaconą zajebistą część własnego kredytu a tak to w wieku 40 lat jest dalej w punkcie wyjścia i jedynie co mu zostało to czekanie aż ta bańka w końcu pęknie (może to się stanie gdy stuknie mu 45?)
  4. Pierwszy odcinek moim zdaniem może trochę przynudzać (powolne rozkręcanie akcji) ale potem już zaczyna się główna fabuła. Produkcja na pewno nie dla dzieci, momentami dzieją się naprawdę brutalne sceny Z pewnością polecam, bez zbędnej propagandy LGBT i takie tam. Ja uwielbiam Koreańskie (nie mylić z Japońskimi, Chińskimi) filmy/seriale za to, że są naprawdę starannie zrobione, bez poprawności politycznej, bez homopropagandy itp. No i te Koreańskie kobiety... Boże Święty... 12/10 Jeżeli chodzi o produkcje spod tego kraju to polecam również: The Call (2020) - science fiction o kobiecie, która rozmawiała przez telefon w czasie rzeczywistym z kobietą, która żyła w tym samym domu co ona tylko, ze 20 lat wcześniej Momentami brak logiki i końcówka zrobiona na siłę, ale dobrze się przy tym filmie bawiłem. Zombie express (2016) - W rzeczywistości owładniętej przez zoombie grupka ludzi próbuje uciec pociągiem do schronienia.
  5. Boże Święty! Ja bym się chyba spalił ze wstydu gdybym miał gdzieś się pokazywać z tym zachodnim produktem politycznym (flaga LGBT) 😂😂😂
  6. W takim stanie Major chciał kluczyk od samochodu, pytanie w jakim celu? 🥶
  7. Gdy dałem swoje mieszkanie na wynajem to całkowita większość osób do mnie dzwoniących było na zasadzie: ,,Proszę Pana, my obecnie siedzimy na wynajmie ale właściciele biorą rozwód i do końca miesiąca musimy się stąd wynieść." Gdy po tygodniu już pisałem umowę najmu to na kartce miałem zapisanych chyba kilkanaście innych osób w kolejce...
  8. Kiedyś jedna samotna matka próbowała mnie podrywać, na początku w miarę okej, rozmawialiśmy o naszych zainteresowaniach, planach itp. Po jakimś czasie 90% tego co mówiła kręciło się tylko i wyłącznie na jej dziecku, że ładny obrazek namalował na religię, że brzuszek go rozbolał i musiała szybko do lekarza z nim jechać albo, że ładnie się zabawkami bawił z innymi dziećmi. Już zniknąłem ja i ona a to miejsce zostało zastąpione przez ja i jej dziecko a ona była gdzieś tam na horyzoncie. Zerwałem kontakt całkowicie bo nie szukałem wtedy dziecka tylko kobiety... Nawet jak idę chodnikiem i z naprzeciwka widzę jakąś matkę z dzieckiem to za każdym razem odwracam wzrok w przeciwną stronę by nie doszło do jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego. Tak mnie tamta dziewczyna ,,uczuliła".
  9. Kilkaset lat temu prestiżem było posiadanie czystych ubrań, własnego konia, minimum jednej książki (były w choy drogie), posiadanie ładnej zastawy stołowej, oraz przebywanie na wystawnych balach wśród bogatych ludzi. Lata minęły, zmieniły się zachowania społeczne, technologia itp. więc teraz to jest: - Własne mieszkanie (koniecznie nowe od dewelopera z ładnym trawnikiem dookoła) - Praca w korpo z anglojęzyczną nazwą stanowiska pracy - Nowy samochód w leasingu - Podróże Każda Julka, z którą miałem styczność w swoim życiu, skrycie marzyła o powyższych rzeczach. No a że podróże najłatwiej uzyskać no to najczęściej się o nich mówi (do tego są powtarzalne)
  10. Zadzwoniła do mnie dzisiaj konsultantka i zapytała się mnie czy wyrażam zgodę na rozmowę w celach marketingowych/handlowych Odpowiedziałem, że nie Po czym dodała od siebie, że chciałaby ze mną porozmawiać odnośnie bardzo ważnej sprawy związanej z moimi rozliczeniami i proponuje mi abym się zgodził. Ja lekko wystraszony powiedziałem w takim razie, że zamieniam się w słuch. Następnie Pani zaproponowała mi... Ofertę handlową... Straszyła mnie, że od nowego roku będą podwyżki prądu dlatego teraz proponuje mi ofertę G11k, na której będę mieć kilka gr więcej za kwh + niecałe 30zł/mc jakiejś opłaty handlowej (ale za to gwarancja ceny rok czy tam dwa) Czyli żeby uniknąć podwyżki od nowego roku Pani proponowała mi podwyżkę już teraz. Zapytałem się jej dlaczego zaproponowała mi ofertę handlową, skoro na początku rozmowy wyraźnie zaznaczyłem, że nie życzę sobie rozmów nt marketingowych ona na to ,,Przecież powiedział Pan, że chce Pan porozmawiać ze mną" - ja na to: ,,tak, ale nie w celach marketingowych, tylko podobno w jakiejś ważnej sprawie z rozliczeniami". W umowie mam wyraźnie zaznaczone, że nie życzę sobie kontaktów w celach marketingowych, więc złożyłem na nią skargę, dostałem info, że skarga przeniesiona do działu obsługi klienta... No i cisza... Złożyłem ponownie skargę i dostałem w odpowiedzi, że co ja od nich chcę skoro na początku telefonu wyraziłem zgodę na rozmowę. Widzicie jakie to jest pokurwione? 1) Nie wyraziłem zgody na rozmowę w celach marketingowych/handlowych 2) Wyraziłem zgodę na rozmowę odnośnie moich rozliczeń z nimi. 3) Ich argument - no ale wyraził Pan zgodę na rozmowę, więc dostał Pan ofertę handlową. Stosują wszelkie sztuczki manipulacyjne by wcisnąć na siłę swoje produkty. Dlatego nigdy nie będę miał dzieci, nie chcę aby dorastały w tej samej kurwichujni co ja.
  11. Wiele osób mówi, że jak stopy procentowe podskoczą to ludzie z kredytami zaczną sprzedawać swoje własne mieszkania za ułamek ceny bo nie będą mieli jak tego spłacić. Okej jest sobie taki Janusz i Alicja, mają kredyt na mieszkanie, stopy w górę do 15% i nagle mieszkanie, które kupili za 400k sprzedają za połowę (niektórzy oczekują spadków 80-90%) Sprzedali mieszkanie za ułamek ceny, czy tam za dwie kajzerki i śląską, no to... Gdzie teraz będą mieszkać? Pod mostem? Pójdą na wynajem? (jeżeli tak no to kolejne mieszkanie potrzebne na rynku) Wrócą do rodziców z 2 dzieci? Polacy to kurewsko cwany naród, Janusz prędzej sobie na 3ci etat pójdzie, niż sprzeda własne mieszkanie za parę groszy bo ,,duża rata". Niektórzy wspominają o jakimś kryzysie nieruchomości w Hiszpanii ale wszyscy zapominają, że tam masa bezrobotnych byków 40 letnich dalej mieszka z rodzicami bo nie chce im się pracować i jest to u nich element kultury - w Polsce jest to element do piętnowania. Wolę stracić nawet 30% na swoim mieszkaniu niż tracić 100% kasy poprzez wynajmowanie latami mieszkania od kogoś.* *I ta świadomość, że tak czy siak spłacam kredyt hipoteczny, tylko że w tym wypadku jest to czyiś kredyt i na czyjeś mieszkanie 😂😂😂
  12. Są dwie rzeczy, które mnie jakoś dobijają: 1) Spychologia w Polsce - ja pierdole, mógłbym książkę o tym napisać. Dzwonię w pracy do jakiegoś urzędu coś załatwić. Pani na telefonie odbiera i mówię jej tą całą swoją formułkę ,,mam na imię.. z firmy... dzwonię w celu...", po czym pani przełącza mnie na inny numer. Znowu od nowa mówię swoją formułkę... inna już pani mówi mi, że to nie do niej i dalej mnie przełącza, tym razem do jakiegoś gościa, mówię formułkę 3ci raz i on znowu to samo, że to nie jego działka i mam zadzwonić pod taki i taki numer - dzwonię, odbiera jakaś kobieta, mówię formułkę już 4ty raz i mi mówi, że mam zadzwonić pod inny numer a ja jej mówię, że pod ten numer co mi teraz podaje to dzwoniłem na samym początku i mnie oddelegowano finalnie do pani, jej odpowiedź: ,,nie wiem jak panu pomóc" I chuj sprawa niezałatwiona - co dalej? Nikt nic nie wie... Ostatnio przełączano mnie chyba z 9 razy, za każdym razem od nowa mówiłem to samo i w biurze już się nawet zaczęli śmiać, że co tu się odpierdala, że ciągle mnie przełączają do innej osoby. 2) Niemożność stworzenia komórki społecznej - mówiąc wprost, prawie 30 na karku a ja nigdy nie byłem w związku z kobietą 😗 Rówieśnicy i młodsi ode mnie mają swoje kobiety, dzieci, byli w stanie nawet znaleźć sobie kochanki a ja nawet nigdy nie miałem zwykłej koleżanki. Momentami czuję się jak jakiś niedojebany, że tak się życie nie układa pod tym względem, co ja trędowaty jakiś jestem, że wiecznie kawaler? Masakra jakaś...
  13. @RabarbaR @yrl No od Października podnieśli WIBOR3M z 0,21% na 0,23% czyli o całe 00,02%, więc rata mi urosła o złotówkę? Wystarczy, że nadpłacę w tym miesiącu 7 złotych więcej niż zazwyczaj nadpłacam i będzie ,,po temacie". Dla mnie mogą sobie tak podnosić Trzeba pamiętać, że większość mieszkań w PL jest kupowana za gotówkę a nie na kredyty. Musieliby podnieść oprocentowanie do 10% żeby faktycznie takie spadki na rynku miały miejsce ale takie gwałtowne podniesienie stóp procentowych w tak krótkim czasie raczej jest tematem na film science fiction niż na poważne dyskusje
  14. @jankowalski1727 Pamiętam jak jeden ziomek chciał się napić soku, który stał na stole to drugi znajomy poszedł do kuchni po szklanki dla wszystkich ale akurat do jego pustej szklanki napierdział i mu zaniósł. Zapach utrzymywał się dobre pół minuty 😁
  15. @Wolverine1993 Jeżeli mowa o extra kilogramach u Pań to rozpatruję je w 3 poziomach: 1) Kilka kilogramów ,,ponad programowo" (do 10kg) 2) Ulana/grube babsko 3) Wieloryb/talia ala beczka z rumem Kochałem się kiedyś z dziewczyną z poziomem nr. 1 Wszystko było super, duży cycek itp. Jeżeli kobieta ma parę kg za dużo to naprawdę nie powinno przeszkadzać a jak ma te kilogramy dobrze ułożone to dodatkowo będzie działało jeszcze bardziej na korzyść dziewczyny. Poziomy 2 i 3 są dla mnie kompletnie nieakceptowalne.
  16. Rozumiem, że takie działania mogą być lekkomyślne ale tak robią ludzie i to są ich wybory. Znam facetów, którzy zapożyczali się na kilkadziesiąt kafli tylko i wyłącznie dlatego, aby na ich weselu były drogie potrawy mięsne i cały pakiet atrakcji. Kiedyś czytałem, że Polacy najczęściej zapożyczają się na: 1) Telefony/komputery 2) Samochody 3) Mieszkania Kiedyś w korpo współpracowniczki wręcz chwaliły się tym, ze nie potrafią odkładać pieniędzy i wszystko wydają na chwilowe przyjemności aby korzystać z życia. A dom? Mieszkanie? To już podkreślały, że ich faceci mają się tym zająć a nie one Po co ktoś ma odkładać na własną nieruchomość, skoro nią się aż tak nie pokażesz jak Mercedesem w leasingu? Tak wiele osób postępuje. Deweloperzy nawet mówili, że jak wejdzie nowy ład (czyt.: Państwo dofinansuje nawet do 100 000 PLN wkładu własnego) to ceny mieszkań wskoczą jeszcze bardziej do góry bo... Ludzie będą mieli więcej pieniędzy Załóżmy, że Polska to nie tylko Warszawa ale też i inne miejscowości. Dajmy na to cena mieszkania w jakimś tam mieście kosztuje 400 000 PLN Gdyby nie banki i ich rozdawnictwo kredytowe to ludzie mieliby mniej pieniędzy, więc ceny musiałyby skoczyć w dół - z tym się zgodzę. Więc wtedy takie lokum kosztowałoby dajmy na to 300 000 PLN Pokaż mi teraz palcem Polaka, który może wyjebać na stół lekkim chujem 300 koła by kupić mieszkanie za gotówkę, no pokaż mi 2% społeczeństwa? Pozostałe 98% Polaków tak czy siak musiałoby wziąć mniejszy bądź większy kredyt... Machina bankowa na nowo by ruszyła i... Mieszkania znowu poszłyby w górę przez rozdawnictwo kredytowe. Czyli finalnie: Znowu wrócilibyśmy do punktu wyjścia, który obserwujemy w dniu dzisiejszym.
  17. Wiem, że może to być dla Ciebie szokiem ale ludzie kupują mieszkania by... Mieć gdzie mieszkać? A to skąd będzie brał pieniądze na finansowanie tego zakupu to już chyba nie Twój interes?
  18. Zależy od regionu. w 2020 roku przypadało 392,4 mieszkań na 1000 os w Polsce (źródło https://raportsdg.stat.gov.pl/) w 2016 roku europejska średnia wynosiła 435 mieszkania na 1000 os. Źródło: ,,Otodom" (30 kwietnia 2020)" Ogólnie w Polsce (w ujęciu krajowym) jest kurewski niedobór mieszkań. Dodaj sobie do tego jeszcze rosnącą liczbę rozwodów (dodatkowe mieszkanie dla ex. Małżonka), coraz większy trend singla we własnym M, imigrantów ze wschodu itp. Nie wiem jak sytuacja wygląda w Warszawie ale u mnie (3miasto) mieszkania na wynajem schodzą po kilku dniach od wystawienia ogłoszenia. Gdy podpisywałem umowę z najemcą to na kartce miałem zapisanych 12 chętnych na ich miejsce. Rodzice wynajęli swoje w kilka dni. Jak kupowałem swoje mieszkanie to musiałem kupić 3 pokojowe tylko i wyłącznie dlatego, że 2 pokojowe schodziły w 1-2h od ogłoszenia na necie i nie byłem w stanie niczego wyłapać. Wczoraj na Polsacie mówili, że zagraniczni inwestorzy wykupują od polskich deweloperów całe osiedla mieszkaniowe (!!!) Chcesz mi powiedzieć, że w takiej Norwegii czy Szwecji inwestorzy z milionowymi funduszami to debile, którzy pchają się w ostatni etap bańki nieruchomości w Polsce? No chyba nie
  19. @mac Gorzej, gdy w wieku +70 nagle się okaże, że spanie w nocy pod deszczem nie jest za fajne i w sumie to przyjemniej byłoby spać w jakimś wygodnym... Mieszkaniu... Ogólnie co druga osoba na tym forum właśnie pakuje walizki by żyć w dżungli na drugim końcu świata Taki tryb życia może jest fajny gdy nie jest się jeszcze dziadkiem z miednicą po operacji, pożyjemy zobaczymy.
  20. Moje obecne oprocentowanie jest w granicach 2-3% i właśnie sobie obliczyłem, że musiałoby wskoczyć do 10% abym w ogóle zauważył jakąś większą zmianę, a przy 15% dopiero zacząłbym się martwić. Tylko, że ja każdego miesiąca nadpłacam swój kredyt (Tutaj podziękowania dla najemcy ), więc przykładowo za rok czy dwa lata dopiero na 15-20% zauważę większą zmianę a przy 30% zacząłbym się martwić. Większość mieszkań w tym kraju jest kupowanych za gotówkę, jak miałem zrobioną rezerwację kiedyś u dewelopera to przyszedł gościu i powiedział, że kupuje wszystkie mieszkania 2pok od ręki bez kredytu
  21. @Januszek852 Kobieta nie dostanie tego mieszkania za darmo, tylko zobacz ile lat musiałaby płacić czynsz aby zrównałoby się to jej z samym zakupem działki. Tu chodzi mi tylko i wyłącznie o koszty. Ty jesteś z partnerką, więc sobie budujecie domek za prawie bańkę. Ja (i wiele osób żyjących w pojedynkę) nie ma takich możliwości finansowych, więc pozostaje coś małego i tańszego (np. Bardzo dobrze skomunikowane mieszkanie). Tak jak pisałem - jakbyś porównał koszty domu do mieszkań w innych miastach, to się okazuje właśnie, że to pierwsze jest studnią bez dna. Ogólnie nie zgadzam się z Tobą w dyskusji na płaszczyźnie dom-mieszkanie, ale to co napisałeś poniżej to czyste złoto: @RENGERS 1) Większość mieszkań w PL jest kupowanych za gotówkę (więc podwyżka stóp procentowych uderzy tylko w Januszy, czyli mniejszą część rynku) 2) Napisałeś, że mieszkań w PL jest za dużo - jest to całkowicie nieprawda. W naszym kraju na 1000 mieszkańców nie ma chyba nawet 400 mieszkań, jest niedobór w chuj. Demografia to tylko jeden czynnik kształtujący zachowania na rynku nieruchomości. Dodaj do tego trend singla we własnym mieszkaniu, coraz to większa liczba rozwodów (czyli dodatkowe mieszkanie dla rozwodnika). Jak dałem swoje mieszkanie na wynajem to 90% osób do mnie dzwoniących ,,płakało mi", że muszą się wynieść z obecnego mieszkania bo właściciele wzięli rozwód. 4/5 telefonów to obcokrajowcy, którzy przyjechali do PL za chlebem i szukają mieszkania na wynajem. 3) Dobrze, że są osoby z takimi poglądami jak Twoje. Dzięki nim ja mogę sobie dodatkowo zarabiać (wynajmując im swoje mieszkanie). Nie dość, że spłacają mi mój kredyt na moje mieszkanie, to za kilka lat zostaną bez niczego a ja będę mieć w 100% spłaconą nieruchomość, po prostu magia 😆😆😆 4) Nowy wał zakłada dopłaty nawet 100 000 pln jako wkład własny do mieszkań, deweloperzy już snują, że w takim razie podwyższą ceny mieszkań, skoro ludzie będą mieli więcej pieniędzy 5) Ja mieszkanie kupiłem po to aby mieć gdzie mieszkać. Co mnie kurwa obchodzi to ile będzie warte za 30 lat? Jak stanieje w pizdu i będę chciał sprzedać (by kupić inne) to niczego to kompletnie nie zmieni, no bo inne też będą tanie, więc wyjdę na to samo 😂
  22. To teraz zobacz ile lat ta kobieta musiałaby płacić czynsz (przy założeniu, że utrzymanie domu = 0 zł), aby zrównałoby się to z kosztem zakupu działki, nieźle co? Kolejna sprawa, porównałeś budowę domu z najdroższymi mieszkaniami w całym kraju (Warszawa). Polska to nie tylko stolica ale też i inne, mniejsze miasta. Porównując do innych lokalizacji okazałoby się, że budowa domu (+ działka) to nawet kilku krotność ceny mieszkania. W niektórych miastach, za te niecałe 300k kupisz już wykończone mieszkanie. Kolejna sprawa, nie każdego stać jak Ciebie by postawić dom za 850 000 złotych (w pojedynkę, bez kredytu, bez żadnej pomocy innych ludzi), więc masa osób finansowo poradzi sobie tylko z kupnem mieszkania, prawda? No i trzeba brać pod uwagę jeszcze jedną rzecz - coraz częściej można zaobserwować trend ,,singla z własnym mieszkaniem". Po co osobie żyjącej w pojedynkę 100m2 do zamieszkania? U mnie jest niecałe 50m2 i uważam, że mogłoby być mniej (nie chce mi się sprzątać każdego m2, w dodatku część mieszkania stoi całkowicie pusta) itp.
  23. 10m3 wody (łącznie) przy jednej osobie? To co ta kobieta robi codziennie 4 razy wchodzi do pełnej wanny? My w 3 osoby zużywamy znacznie mniej wody (codziennie każdy się kąpie, ja x2 dziennie), więc nie wiem co musi robić samotna osoba by nastukać 10m3? Dlatego płaci 500zł za 38m2 Dobrze, że utrzymanie domku nic nie kosztuje. Sama działka budowlana (która nie będzie na wypizdowie dolnym) to koszt ok 100-200k Rozumiem, że mieszkając w domu woda jest za darmo? Pozbywanie się ścieków jest za darmo? Podgrzanie wody za darmo? Podatków od nieruchomości nie trzeba płacić? Ogrzewanie w zimę jest za darmo? Wywóz śmieci jest za darmo? Pielęgnowanie ogródka nic nie kosztuje? Dom nigdy nie wymaga remontów? Może i utrzymanie małego domu jest tańsze od utrzymania mieszkania, ale to co zaoszczędzisz na czynszu wydasz na dojazdy... do miasta.
  24. I właśnie przez takie decyzje nasze kochane witaminki czują się nieśmiertelne na rynku matrymonialnym. Zaciąży z dwoma różnymi facetami, pozna jakiegoś miłego Pana, zdradzi go i mimo wszystko będzie uważała się za czystszą od łzy. Powie, że jest całkowicie niewinna...
  25. @Iceman84PL Na początku mu nie zwracałem uwagi bo myślałem, że jest najzwyczajniej w świecie przeziębiony (co sam niby mówił) ale po pół roku okazało się, że kaszlenie/chrząkanie 8h dzień w dzień przeziębieniem raczej nazwać nie można 😕 Jak się skończy sezon urlopowy i wszyscy wrócą do biura to na pewno jakoś ugryzę ten temat oficjalnie. @Libertyn z tego co kojarzę to on ma to chyba na tle nerwowym czy coś takiego, to nie jest chrypka, że bierzesz rozpuszczalną witaminkę C i przechodzi. @mac z tymi zatyczkami do uszu to serio nie głupi pomysł Na pewno pomyślę nad tym tematem. Nie żeby się odciąć ale żeby trochę go wyciszyć. Piszesz, że można włączyć radio czy muzyczkę aby go zagłuszyć? Zatem powtórzę: - Kaszel, ale nie takie zakaszlnięcie się po przegryzieniu kanapki, tylko bierze bardzo głęboki wdech i ,,strzela" z przepony tak, że czujesz wibrację w bębenkach usznych. Rozumiesz? On takie wydaje z siebie dźwięki, że czujesz jak Ci w środku ucha wibruje błona. Chłopie to są tego typu decybele, zagłuszyłby nawet startujący odrzutowiec. @Furiasty Manager ma prawie we wszystko wyjebane. Nawet jakbyś nasrał na środku biura to machnąłby na to ręką. Taki to jest człowiek... A ten co kaszle opowiadał kiedyś dlaczego to robi, ale nic kompletnie nie zrozumiałem bo on ma takie różne choroby, że ciężko jest zapamiętać nazwy tych chorób (typowe słownictwo medyczne) a co dopiero by zrozumieć na czym to dokładnie polega.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.