Skocz do zawartości

Diogenes

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Diogenes

  1. @dejmien69 Jeśli liczyłeś na dłuższą relację z nią to trzeba było dać jej więcej czasu żeby ochłonęła po rozstaniu. Nie spotykać się za często. I nie brać jej na chatę. Druga sprawa to ona już Ciebie urabiała jeszcze będąc w związku. To też nie rokuje na dłuższą metę, bo ciężko powiedzieć czy serio jej się podobasz czy po prostu szukała pierwszego lepszego żeby nie być sama. Jeśli zakończyła dłuższy związek to zawsze trzeba odpocząć parę miesięcy. Przetrawić to co się stało i dopiero potem szukać nowego partnera/partnerki. A trzecia sprawa jeśli chciałeś tylko ONS raczej bez sensu brać się za koleżankę z pracy. Bo dajmy na to chcesz tylko seksu, a ona się zakocha i potem będzie rozpuszczać plotki na Twój temat. Za duże ryzyko, że coś może pójść nie tak. No ale żyjesz dalej. Koleżanka nie jest w ciąży. Jedyne co to może klimat w pracy się nieco popsuje. Wyciągnij wnioski i nie popełniaj tych samych błędów w przyszłości.
  2. @sleepwalking Super decyzja. Po takim numerze nie warto do niej wracać bo stracisz do siebie samego szacunek. Powodzenia!
  3. Ja to wszystko rozumiem ale to jest strzelanie sobie w kolano z marketingowego punktu widzenia. Obecny opis jest na tyle niejasny, że zniechęca do wydania 100 zł. Zainteresowałem się dopiero czytając co pisałeś w tym wątku. Dlatego spytałem, Ty odpisałeś i zamówiłem. Nie każdy klient sklepu musi mieć konto na tym forum. A nawet jeśli ma konto to mógł nie czytać starych wątków z czasów kiedy książka się ukazała. To takie moje $0.02 @GriTo Dzięki. Już też zamówiłem.
  4. Super. Zaraz zamawiam. Swoją drogą warto byłoby to co napisałeś wkleić w opisie samej książki. Podałeś dużo więcej informacji odnośnie jej treści. Dzięki!
  5. @Mosze Red Zakładam, że chodzi Ci o książkę "Jak zabezpieczyć majątek na wypadek rozwodu i innych zdarzeń losowych"? Czy jest tam więcej szczegółów nt lokowania majątku za granicą? Akurat temat samego rozwodu mnie nie interesuje, gdyż mam to już za sobą. Zatem pytanie czy książka skupia się na temacie rozwodu czy też większy nacisk kładzie na praktyczną wiedzę odnośnie inwestycji, dywersyfikacji itp?
  6. "W życiu nie ma nic pewnego prócz podatków i śmierci". Na razie w szoku jesteś. Nie wiesz co będziesz robił po rozwodzie. Skup się aby przejść przez całość w miarę bezproblemowo. Zwłaszcza dla syna. A gdy już będziesz wolny i nieco odpoczniesz od tego całego zamieszania wtedy zobaczysz co dalej.
  7. Życie to zmiany. Człowiek żeniąc się myśli "OK, znalazłem super partnerkę na życie. biorę ślub". Nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć tego co się wydarzy. Nie możesz być na 100% pewien że nigdy nie zdradzisz żony. Podobnie, naiwnością jest zakładać, że żona za X lat będzie na 100% tak samo kochająca jak w momencie ślubu. Niestety mało kto rozumie to mając 20-30 lat.
  8. Jeszcze jedna porada o której zapomniałem: - jeśli będzie szło w stronę rozwodu to postaraj się to zrobić na spokojnie. bez wojny. i wynegocjuj z małżonką opiekę naprzemienną nad synem. zresztą syn jest już prawie pełnoletni, więc on też prawdopodobnie będzie miał coś do powiedzenia. jeśli on będzie chciał mieszkać z obojgiem rodziców to szanse są że żona też się zgodzi.
  9. Sam jestem po rozwodzie. Oto porady: - absolutnie nie chodź na żadne dziwki - jeśli masz doła z powodu braku seksu to zacznij chodzić do psychologa/psychiatry. to można potem spróbować wykorzystać przy rozwodzie - przygotowuj się do rozwodu. Przemyśl wszystko 10 razy - jeśli chcesz to czekaj rok. ale idź do prawnika i upewnij się że z alimentami jest faktycznie tak jak opisałeś - zajmuj się synem - myslę, że warto w pewnym momencie z synem porozmawiać o tym że małzeństwo się sypie. nie chodzi mi o nastawianie go negatywnie do matki ale żeby po prostu wiedział. on przeciez jest prawie dorosły. będzie widział że coś nie gra. dobrze jest mu to wytłumaczyć. - idealnie byłoby gdybyście z żona poszli do notariusza i podzielili majątek przed rozwodem. wtedy rozwód bez orzekania o winie to formalność - ktoś powyżej zaproponował żeby spróbować uratować jeszcze to małżeństwo. jeśli masz na to siłe można spróbować. podszedłbym do tego od strony kościoła - skoro ona taka wierząca to może dyskretnie poszukaj czy jest jakiś sensowny ksiądz albo ktoś z kościołem powiązany kto specjalizuje się w takich tematach. może udałoby się spotkać we trójkę, a jeśli żona nie będzie chciałą to początkowo idź sam i zobacz czy uda się coś zdziałać. w sumie jesteście razem 16 lat, więc po raz ostatni spróbować chyba można? w niczym to przeciez nie przeszkadza. możesz przygotowywać się do rozwodu itp Co do krytyki, którą niektórzy tu głoszą że wziąłeś rozwódkę albo że z tamtym też mało seksu uprawiała to jest bez sensu. Skąd niby miałeś wiedzieć jaki był powód ich rozwodu. Powiedziała Ci co innego i wziąłeś to za dobrą monetę. A co do małżeństwa z rozwódką to jak dla mnie o niczym nie świadczy. Nawet wydaje mi się, że rozwódka może mieć mniejszy przebieg niż kobieta 'wolna' która zmieniała partnerów co miesiąc. I na koniec: nie żeń się już więcej. Doceń fakt bycia wolnym mężczyzną
  10. Spotkajcie się. Porozmawiajcie na spokojnie i zobaczysz na czym stoisz. Powodzenia! Z tym się nie zgodzę. Oni są ze sobą 1.5 roku. Takie gierki "komu bardziej zależy" można robić na początku ale nie po dłuższym czasie. Myślę, że związek ma sens jeśli ludzie ze sobą rozmawiają. Wysyłają sobie sygnały. Także te mniej przyjemne w stylu "zawiodłam/zawiodłem się na Tobie bo". I patrzysz co zrobi druga strona. Nie chodzi o to, że ma automatycznie przepraszać ale informujemy partnera o naszych oczekiwaniach i jest szansa, że w przyszłości będzie lepiej.
  11. Skoro jest problem to trzeba porozmawiać. Powiedz mu co czułaś i zobaczysz jak zreaguje. Skoro jesteście razem od 1.5 roku to warto spróbować wyjaśnić co się działo. Pytanie też jak często się spotykacie i komunikujecie. I kto tą komunikację inicjuje zwykle? Skoro zadzwoniłaś raz, a potem tydzień się nie odzywałaś to nie wygląda to na bardzo bliską relację. Być może u Was jest to standard że widujecie się raz na tydzień lub dwa? I pytanie co się właściwie działo na pogrzebie kolegi? Rozumiem, że razem na tym pogrzebie byliście i Twój partner widział że byłaś podrywana? Może reagowałaś zbyt entuzjastycznie i partner się wkurzył? Całościowo mam wrażenie, że szwankuje u Was komunikacja. Dużo pytań i wątpliwości a mało odpowiedzi.
  12. A to przyszła małżonka już jest jakaś na widoku czy piszesz o takiej teoretycznej? Jeśli to pierwsze to chyba warto ją włączyć do zespołu planistycznego. Kobiety lubią mieć wpływ na swe przyszłe gniazdko. Oczywiście nie zgadzaj się na jej wszystkie pomysły ale jakiś rozsądny kompromis ma sens jeśli chcesz brać ślub.
  13. Myślę, że masz rozsądne podejście. Widzę to tak, że są pewne znaki zapytania, więc należy działać z rozwagą. Nie spieszyć się nigdzie. Pospotykać się jeszcze troche i poznać ją lepiej. Obserwuj jak się przy niej czujesz. Patrz jak ona odnosi się do Ciebie. Przekreślanie jej na starcie wydaje się przesadną reakcją. Z tym się nie zgodzę. Jeśli związek rodziców jest fatalny, od dawna nie ma między nimi pozytywnych uczuć, wieczne kłótnie to pozostając w takim układzie uczysz dziecko że to jest normalne i ze tak należy postępować. Dużo lepiej jest rozejść się za porozumieniem stron czyli w relatywnej zgodzie i bez nienawiści. Wtedy dziecko widzi, że w sytuacji gdy nie ma szans na poprawę należy odejść a nie cierpieć. Jestem też zwolennikiem opieki naprzemiennej. Wtedy dziecko ma dobry kontakt z dwojgiem rodziców.
  14. Jeśli jest bardzo stabilnie to dla niektórych może być zbyt nudno i wtedy ryzyko, że się rozleci. Jeśli zaś wieczne rozstania i powroty to ciężko o szczęście w takim układzie. Najlepiej chyba poszukać złotego środka. Łatwiej powiedzieć niż zrobić?
  15. Co to za logika? Facet może chcieć ale jeśli mężatka traktuje go wyłącznie jako kolegę w pracy i nie umawia się z nim po pracy to jak on niby się z nią prześpi? Muszą oboje chcieć. Zatem oboje są współodpowiedzialni. @Gigi Jeśli jest z kimś wyjątkowa chemia czy też wyjątkowe porozumienie dusz czy jakkolwiek to nazywać to naprawdę nie ma się co spieszyć do łóżka bo jeszcze dużo seksu przed wami. Lepiej się na spokojnie poznać, zobaczyć w różnych sytuacjach życiowych i jeśli nadal jest wyjątkowo to wtedy łóżko. Jest to obecnie niemodne ale wbrew pozorom takie powolne poznawanie kogoś i powolne zbliżanie się ma także plusy dla mężczyzny. Można uniknąć wielu manipulacji.
  16. Myślę, że to działa w dwie strony. Obie płcie są współodpowiedzialne za obecny stan rzeczy. Jeśli facet umawia się na samotne spotkanie z mężatką ze swojej pracy to robi krecią robotę dla jej męża i ogólnie rzecz biorąc dla wszystkich mężczyzn. Z tego co piszesz wynika, że dawne czasy także traktowały kobiety ulgowo. Bo jeśli ją tylko wyrzucano to żyje dalej i może ktoś ją przygarnie. Z kolei przybicie za jaja jest raczej śmiertelne..
  17. Spermiarze byli zawsze. Tym co się zmieniło za sprawą m. in. Tindera jest to, że (dużo) więcej kobiet podchodzi do seksu bardzo lekko. Oznacza to, że ciężej mężczyźnie znaleźć kobietę do długoterminowej relacji.
  18. W sensie, że pojdzie z nią do łóżka i będą razem? Super. To by znaczyło, że nie byłem dla niej nikim wyjątkowym tylko jedną z kilku opcji. @Obliteraror Duży tych udanych związków znasz? Bo ja mogę policzyć na palcach jednej ręki. A i tak przecież nie jestem pewien jak jest między nimi 'naprawdę' i czy mnie by taki związek satysfakcjonował.
  19. @mac ok, rozumiem. Zgadzam się, że święty spokój jest wartością której większość mężczyzn nie docenia. Jeśli o mnie chodzi interesuje mnie droga środka. Tzn z jednej strony nie jestem skłonny skoczyć w związek na 100% i porzucić wszystko inne w mym życiu. Uważam, że idealnie jest gdy kobieta jest uzupełnieniem życia mężczyzn ale absolutnie nie może być w jego centrum. Natomiast z drugiej strony nie widzę powodu by całkiem z kobiet rezygnować. Jeśli spotkam kogoś bardzo ciekawego to czemu nie?
  20. OK. No to ja mam inaczej. Z jednej strony łatwiej kogoś poznać gdy się spotykasz bez seksu. Można flirtować, droczyć się i to jara obie strony. Jesli szybko idziesz do seksu to przeskakujesz te etapy. A one też są fajne. A druga sprawa jest taka, że kobiety są o niebo lepsze w czytaniu mężczyzn niż my ich. Zatem wcale nie jestem pewien czy czy kobieta jest szczera czy nie. Może Ty masz taką umiejętność. Jeśli tak jest to szczerze gratuluję. Jednak idę o zakład, że 80% mężczyzn mało rozumie kobiety. @Gigi Nie zgodzę się. Może to kwestia doświadczenia życiowego ale jestem przekonany, że dużo lepiej na tym wyjdę jeśli nie będę się spieszył z łożkiem. Wolę poczekać i zobaczyć czy warto.
  21. Bardzo mądre słowa Panie kolego. Też wychodzę z założenia, że lepiej poczekać i jeśli coś ma z tego być to będzie. A i szansa większa, że będzie z tego coś genialnego a nie tylko wspomniany kebab MGTOW - czyli teraz nie spotykasz się w ogóle z kobietami?
  22. No dobra ale gdybyś szukał kobiety do związku lub małżeństwa to nie robi Ci różnicy kto kogo zdobędzie? Nie zapala się lampka, że 'pewnie nie jestem pierwszym z którym idzie do łóżka na pierwszym czy drugim spotkaniu'?
  23. Pytanie podstawowe czego dany mężczyzna szuka. Jeśli ktoś szuka kobiety na ONS to być może nie robi mu to różnicy. W końcu i tak przecież już się nie spotkają więc co za różnica kto kogo zdobył? Natomiast jeśli mężczyzna szuka kobiety do związku to zbyt mocne parcie kobiety na seks jest złym sygnałem. Bo pokazuje, że być może ona właśnie chce wyłącznie ONS. A druga sprawa jeśli ona jest łatwa dla mnie to zapewne dla większości jest taka.
  24. Skoro nie masz kapitału to nie jest wątek dla Ciebie. My tu się skupiamy nad kwestiami jak ochronić kapitał przed inflacją itp. Jak ktoś nic nie ma to inflacja go mało obchodzi. Aczkolwiek na dłuższą metę i tak może ucierpieć jeśli podwyżki płac w jego branży będą niższe niż wzrost cen. Niestety mało kto rozumie, że inflacja to ukryty podatek. Dlatego jest tak wygodna dla rządów.
  25. Złoto jest pieniądzem od tysięcy lat. Można powiedzieć że to tradycyjny środek płatniczy. W UE i USA mamy do czynienia z propagandą, że złoto jest przestarzałe itp. Ale istnieje wiele krajów na świecie gdzie złoto jest nadal w użyciu np Indie. Poza tym przez ostatnie kilka lat było sporo informacji o zakupach złota przez banki centralne. Nawet NBP kupował. Więc ta propaganda, że złoto jest przestarzałe jest nieco niespójna jeśli banki centralne same w złoto inwestują w ostatnich latach Banknoty to oczywiście umowa. Jeśli wnikniesz w temat to dowiesz się, że pierwsze banknoty oferowały posiadaczowi możliwośc ich zamiany na złoto w banku. Po prostu każdy banknot musiał mieć pokrycie w kruszcu. Dopiero później rządy doszły do wniosku, że pasuje im wypuszczać pieniądze bez pokrycia. Jeszcze odnośnie złota - są ponoć badania naukowe z których wynika, że za 1 uncjową złotą monetę można było się porządnie ubrać. I to począwszy od Cesarstwa Rzymskiego, poprzez różne okresy historyczne aż do dzisiaj. Obecnie 1 moneta to bodajże 7000 zł, a w tej kwocie spokojnie kupisz porządny garnitur itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.