Skocz do zawartości

jake

Użytkownik
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez jake

  1. Tematy damsko-męskie w szeroko pojętych mediach (seriale, filmy, babskie pisemka, artykuły w gazetach etc) robi się pod kobiety, bo kobiety są ich głównym odbiorcą, więc nie dziwmy się, że panuje tam niczym nie skrępowana pop-psychologia, spierdolina nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Bdzury o relacjach zostawmy kobietom, nie oglądajmy się za siebie i róbmy po prostu swoje. Inna sprawa, że media robią kobietom krzywdę, bo przedstawiają utopijną wizję po której zderzenie z rzeczywistością (szczególnie Polską) jest jak mocne pierdolnięcie bejzbolem. W serialach samotne matki z dzieckiem i ryczące 40tki nie moga się opędzić od adoratorów, a 90% męskiej obsady to przystojni lekarze, prawnicy, przedsiebiorcy - prawda jakie to życiowe? Kiedyś rolę prewencyjnego uderzenia bejzbolem pełniła rodzina, niejedna babcia potrafiła powiedzieć między słowami "ogarnij się dziewczyno, bo po 30tce nikt sensowny Cię nie ze chce" - dzisiaj media wmawiają kobietom, że są wspaniałe, mimo że kompletnie nic nie potrafią i nic nie osiągnęły poza nałożeniem makijażu, a wszystko to wina facetów bo mamy kryzys męskości.
  2. jake

    Makler giełdowy

    Siedzę trochę w IT i jeśli już chcesz zająć się giełdą to raczej w charakterze tzw. Quanta: http://www.investopedia.com/articles/financialcareers/08/quants-quantitative-analyst.asp Zawód maklera odchodzi powoli do lamusa, coraz więcej operacji przeprowadzają automaty podpięte światłowodem do giełdy (tzw. High Frequency Trading), które zakupów dokonują w ciągu kilku milisekund, człowiek nie ma szans.
  3. Witam, Chciałem podzelić się z braćmi interesującym artykułem z renomowanego magazynu Psychology Today: https://www.psychologytoday.com/articles/200707/ten-politically-incorrect-truths-about-human-nature Zazwyczaj tego typu pisemka uprawiają bezwstydną pop-psychologię, ale ten artykuł jest inny. Jest sporo oczywistości, ale z ciekawszych rzeczy: - Męski kryzys wieku średniego to swego rodzaju mit. Mężczyzna nie dlatego przechodzi kryzys, że jest stary, tylko dlatego że jego żona jest stara i przechodzi menopauzę. 50 latek z 25 letnią partnerką raczej nie będzie przechodził kryzysu wieku średniego.
  4. Zgadzam się w @Rnext- portale randkowe powinny być uzupełnieniem podrywu w realu, polem doświadczalnym na różnego treningi i eksperymenty, bo z racji dużej ilości "towaru" możemy sobie pozwolić na błędy.Natomiast tylko w realu możemy bawić się mechanizmem preselekcji o którym pisze @Subiektywny, a który ma naprawdę dużą moc, na portalach randkowych mamy efekt odwrotny - "antyselekcja".Samo przebywanie faceta na portalu to dla kobiety sygnał Low Market Value (pewnie żadna go nie chciała) i musimy się sporo natrudzić żeby przełamać ten schemat, często nawet nie dostaniemy żadnej szansy.
  5. Mało kto zdaje sobie sprawę, że feminizm to wojna. Wojna jaką toczą pasztety i środowiska LGBT z tzw "tradycyjnym" modelem społeczeństwa. W tradycyjnym modelu wartość kobiety stanowi jej uroda (płodność) i zdolność do założenia rodziny i posiadania dzieci. Kobiety brzykie, których nikt nie chce i te bezdzietne są na samym dole drabiny społecznej, jako te mniej wartościowe. Jest takie powiedzenie - jeśli przegrywasz w szachy i już nic nie możesz zrobić - niepostrzeżenie odwróć stół o 180 stopni. I to właśnie robią feministki - rozwalają tradycyjny model rodziny, hierarchię wartości, podział na płcie. Niestety im się udaje np. w krajach skandynawskich. W nowym modelu mogą sobie wybrać Pana z katalogu, założyć pseudo rodzinę dwóch kobiet, i nikt nie odważy się powiedzieć, że to nie jest prawdziwa rodzina. Natura nie znosi próźni, ten system rozwali demografia. Cywilizacje prymitywne, acz "prężne" z punktu widzenia natury - takie jak np. islam, w którym kobieta jest nisko w hierachi, a dzietność jest bardzo duża będa wypierać rozwinięte kraje zachodu.
  6. Pan prof. napewno nie powie nic poza tym co jest ogólnodostępne w książkach (np. "Anatomia miłości i zdrady" Robin Dunbar) czy youtube (np. świetne wykłady Roberta Sapolsky'ego ze Stanfordu: https://www.youtube.com/watch?v=LOY3QH_jOtE&index=15&list=PL150326949691B199 ) Bardziej ciekawi mnie czy profesor odsłoni tajniki matrixa (hipergamia, 80/20, “Alpha Fux, Beta Bux” etc ), bo to jest coś czego społeczeństwo, a zwłaszcza kobiety nie chce słuchać i bardzo rzadko się o tym mówi publicznie. W interesie społeczeństwa jest reklamowanie kobiet jako istoty ciepłe, wrażliwe i delikatne, tak żeby jak najwięcej facetów złapało się na haczyk. Jest grupa naukowców, ktora nie owija w bawełnę, na przykład bardzo fajnie pisze np. prof. Tomasz Szledak: http://miastakobiet.pl/301267,Brutalny-rynek-matrymonialny-WYWIAD.html
  7. @Długowłosy 100% racji,ja jeszcze dodam inną kwestię. Natura lubi róznorodnośc genową i mieszanie się genów. Dlatego jasnowłose Polki tak sikają za Włochami i Hiszpanami o ciemnej karnacji, a Włoszki i Hiszpanki spojrzą z większym pożądaniem na faceta o jaśniejszej karnacji. Tu masz fotę Mister International Brazil 2016 - kraju w którym 99% facetów ma ciemne włosy. Ciemny blondyn o niebieskich oczach to genowy rarytas bo jest ich tam mało.
  8. Ja testowalem na sobie te bez uśmiechu z nieobecnym spojrzeniem i wynik dużo lepszy Natomiast nie twierdzę, że ktoś może z uśmiechem wyglądać dużo lepiej, niż bez, zależy od osoby. Ogólnie duży props dla Ciebie dla wątek, bardzo dużo cennych informacji, randkując w sieci można sie wiele nauczyć o kobietach, aczkolwiek IMO ważne jest zdrowe spojrzenie na temat, kiedyś na sieci na jakiś zagranicznym forum znalazłem wątek, który daje mocno do myślenia, tutuł był taki: "Tinder Swipe 1000 left = 3-4 matches. In Real Life = Easily 50%".
  9. Polecam blog okcupid, który robi statystyki na kilku milionach swoich userów: https://blog.okcupid.com/index.php/the-4-big-myths-of-profile-pictures/ Tu nie chodzi o to żeby być na co dzień smutasem, tylko co jest dobre na "profilówkę". Apropos podejścia do Tindera - nie chodzi o to żeby w ogóle nie probować, tylko żeby zdawać sobie sprawę z reguł gry, np. statystycznie przeciętny facet na 116 "swipe'ów" dostaje jednego matcha i to zazwyczaj od mocno przeciętnej kobiety , są tacy ktorzy w swoim regionie (np. NYC, Los Angeles) na 1000 swipe'ow nie dostali ani jednego matcha (można o tym poczytać w necie). Dlatego clue to pozytywne podejście do temat-u (niejednego nieświadomego tych reguł to może złamać) i sukcesywne zwiększania swojego SMV - kasa, siłownia, dobre foto u profesjonalnego fotografa etc. Co do Hiszpanii się zgodzę - Polak o słowiańskiej urodzie może dostać więcej atencjii w takiej Hiszpanii czy Brazyli niż w Polandii.
  10. Jeśli chodzi o foto to zdecydowanie to co powiedział @radeq: brak uśmiechu (dominacja) i brak kontaktu wzrokowego (niedostępność). To nie są moje przemyślenia, ale twarde dane i analizy jakie wyciągają portale randkowe na bazie kilku milionów użytkowników, dla zainteresowanych tu jest ciekawy artykuł: http://www.eharmony.com/dating-advice/using-eharmony/the-most-popular-online-dating-profile-photos-revealed/#.WDG4mOYrKUk Kolejna kwestie: - oszczędne używanie emotikonów, najlepiej nie używać wcale. - opis nie może być zbyt długi ani przeintelektualizowany, podobno najbardziej atrakcyjne słowa to "yoga" i "surfing": http://www.huffingtonpost.com/2014/02/04/yoga-surfing-online-dating_n_4719996.html Każdy portal ma swoją charakterystykę, radzę unikać darmowych portali - tam jest więcej użytkownikow, laski dostają więcej atencji i ciężej coś wyrwać. Tinder na pierwszy rzut oka wydaje się super, sporo lasek z górnej półki, ale nie wszystko złoto to się świeci, facet o SMV<8 nie ma tam co szukać z kilku powodów: -Tinder uchodzi za portal "do seksu", dlatego współczynnik facetów do kobiet jest zdecydowanie na niekorzyśc facetów, czytaj laski dostąją dużo więcej atencji niż na innych portalach -to portal międzynarodowy, nie walczysz tylko z rodakami, ale z przyjezdnymi, którzy Polskę traktują jak darmową seksturystykę, dlatego np. w takiej Wawie jakieś 1/3 kobiet ma opis po angielsku
  11. Polecam! Tylko oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z 2 rzeczy: -to dotyczy sfery podświadomości (gadzi mózg), na poziomie świadomym kobieta będzie "suszyć" nam głowę jacy to jesteśmy okropni, ale jednocześnie dostaniemy bonus w łożku i +10p do szacunku -nie można być cały czas skurwielem, ważna jest amplituda emocji -raz z kwiatami, raz po mordzie (oczywiście nie dosłownie) Ktoś tu na forum napisał, że wszystkie "grzechy" wobec kobiet ZAWSZE uchodziły mu na sucho i ja też się mogę pod tym podpisać.
  12. Klasyka gatunku, natomiast dziwi mnie to zdziwienie i oburzenie facetów, "reguły gry" są w prawie co drugim wątku na forum: 1) Tak, kobiety lecą na kase, facet jest dla kobiety tylko narzędziem do osiagania celów, gdy się "zepsuje" idzie w odstawkę 2) Kobieta przy słabym samcu będzie zachowywać się sadystycznie, nie dość że będzie faceta bezględnie wykorzystywać to jeszcze będzie czuć do niego odrazę 3) Kobiety szanują facetów, którzy siebie wynoszą na piedestał, a kobiety olewają, traktują chłodno i przedmiotowo - proponuję każdemu zrobić eksperyment na swojej wybrance,żonie,koleżance, a będziecie w szoku, jak delece są posunięte te granice. Natura kocha skurwieli i nienawidzi mięczaków - za bycie miłym dostaniecie po dupie, za bycie skurwielem zostaniecie wynagrodzeni - dokładnie odwrotnie jak wmawia nam społeczeństwo.
  13. Nasza polska kultura nie byla najgorsza, poki do akcji nie wkroczyly feministki. Ponizej wklejam wspomnienia z planu zdjeciowego "Noza w wodzie". Romana Polanskiego. To bylo w 1961, wyobrazacie sobie taka akcje A.D. 2016? Zeby bylo smieszniej kobiety czuly sie w tamtych czasach duzo lepiej, bo facet mogl byc facetem, a one mogly poczuc ta meska sile.
  14. Polecam http://problemwithwomentoday.blogspot.com/ Po angielsku, brakuje obrazków, ale świetnie się czyta. Facet w ironiczny, ale inteligentny sposób wykłada po kolei każdy aspekt spierdolenia większości współczesnych kobiet. My tak sobie narzekamy w męskim gronie, ale po drugiej strony barykady sytuacja będzie wyglądać jeszcze bardziej dramatycznie, to istna "zabawa na Titanicu". O ile 20-30 letnia singielka jest społecznie akceptowalna, bo jeszcze "rokuje", o tyle samotna 40tka bez męża i dzieci to dla społeczeństwa śmieć, choćby była rasową bizneswoman, stoi w hierarchi niżej niż rozwódki i zapijaczone matki z 5tką dzieci - nikt jej nie chciał, więć coś z nią nie tak, ot samotna i zgorzkniała Panna z kotem. Po 40tce kobieta nabiera rozumu, zdaje sobie sprawę że wolność i niezależność nie jest już taka super, ale jest dużo za późno, bo Titanic tonie. Jedyny facet który ma ochotę założyć z nią rodzinę to Heniek z pod monopolowego, no ewentualnie 50-letni rozwodnik bez ambicji i to jako tani w utrzymaniu materac + gosposia + opiekunka do cudzych dzieci.
  15. Akcje typu skok na lepszą gałąź są kreowane przez podświadomość każdej kobiety. Nie musi skończyć się romansem i zdradą, ale facet na pewno straci w jej oczach (podświadomość podpowie że jednak nie jest już taki super). Chcemy wierzyć, że tylko tylko kurwy tak robią, ale to program genetyczny który ma każda kobieta. Nie mówię, że to zawsze kończy się tak samo, po pierwsze nie każda ma tak wysokie SMV żeby podrywać najlepszych samców, po drugie to się wiąże z ryzykiem i często ostracyzmem społecznym. Ja takie akcje widziałem wielokrotnie i to na własnej skórze. Kiedyś wpadłem do kumpla w rodzinne strony, poszliśmy z jego samicą do klubu potańczyć i kiedy tylko on wyszedł do kibla, ona nagle zaczęła się do mnie ostro kleić na parkiecie, tak że aż musiałem puścić jej rękę i zachować dystans... Kumplowi się tego nie robi.
  16. Zgadza się. Praca nad sobą, samoświadomość i dodatkowo jeśli osiągnie się sukces, nie należy przesadnie epatować bogactwem, w tym pszenno-buraczanym kraju pieniądze kłują w oczy. Pewnych rzeczy się nie jednak przeskoczy, załóżmy ze facet, który ma swoje m2, 5 letnie auto i fajną dziewczynę jedzie ze swoją wybranką w goście to przystojnego kumpla, który ma 300m willę z basenem i 2 sportowe auta w garażu. Jak wiemy każda samica poczuje instynktowną żądzę skoku na inną gałąź i kłopoty murowane.
  17. To nie jest takie proste. Wiadomo, że każdy chciałby zatrzymać starych znajomych przy sobie, ale różny status materialny będzie powodował mnóstwo niezręcznych sytuacji i zazwyczaj traci się dotychczasowych znajomych, a pojawiają się nowi. Kolesowi od Minecrafta szajba odbiła, ale pisał, że starzy znajomi nie mają dla niego czasu, wcale ich nie olał.
  18. Ludzie najlepiej czują się w towarzystwie osób o podobnym statusie materialnym, społecznym etc - przegięcia ani w jedną stronę (zupełny golas) ani w drugą stronę nie są mile widziane. Polecam: http://innpoland.pl/120265,tworca-minecrafta-zaluje-ze-jest-miliarderem-nigdy-nie-bylem-bardziej-samotny
  19. Problem leży częściowo w Tobie, są takie pojęcia w psychologii jak wewnątrzsterowność i zewnątrzsterowność, mam wrażenie, żę Ty przejawiasz tą druga cechę, posłużę się cytatem żeby było jasniej: " Człowiek zewnątrzsterowny cechuje się działaniem zgodnym z oczekiwaniami i preferencjami innych ludzi. Może to prowadzić do utraty poczucia tożsamości, pewności kim się jest i dokąd się dąży. Żyje jakby według tego, co dyktują mu inni, w jaki sposób go oceniają i czego od niego oczekują. Czynniki zewnętrzne – nacisk społeczny, rozkazy a nawet, sugestie, wskazówki innych ludzi, nagrody, kary, instytucje, są głównym sprawcą zachowań i przekładają się bezpośrednio na jego zachowanie. " Inteligentne, świadome jednostki to zaledwie mały promil, tak zwane "społeczeństwo" to w istocie ciemna głupia masa, sterowana przez biologiczne popędy i wzorce kulturowe, która w dupie ma dobro jednostki, liczy się bycie "szarym" trybikiem w społecznej machinie. Czemu akurat "szarym" ? Bo jak będziesz zbyt wysoko, tzn będziesz miał świetną pracę, piękną żonę, ładne dzieci, dom z basenem, super auto to okaże się że stracisz 90% znajomych, których nazwyczajniej w świecie zeżre zazdrość, a dalsza rodzina zacznie Ci obrabiać dupę. Dlatego nie ma sensu schlebiać społecznym gustom, trzeba robić swoje, nie oglądać się na boki tylko krok po kroku realizować swój plan na życie.
  20. Dokładnie tak to wygląda, smutne, ale prawdziwie. Bycie białym rycerzem na dwa wymiary: genetyczny (zazwyczaj łączy się z niskim poziomem testosteronu i mniej atrakcyjnym wyglądem) i psychologiczny (wychowanie na "nice guy", pojawia się w przypadku braku męskich wzorców w życiu dziecka - braku ojca albo jego psychicznej nieobecności). W wymiarze genetycznym, rządzi zasada pareto (80/20) i determinizm - jakieś 20% samców dostaje mniej lub bardziej atrakcyjne geny, a co za tym idzie seks całkowicie za darmo, co ma służyc wysokiej prokreacji, 80% dostaje słabe geny i układ hormonalny samca beta, a ich zadaniem jest wychowanie dzieci samca alfa. Gdyby facetowi o mentalności białego rycerza nagle dać wygląd faceta 10/10 i wstrzyknąć porządną dawkę testosteronu, laski same zdejmowałyby majtki przez głowę na jego widok, a facet wyleczyłby się z białorycerstwa w ciągu kilku dni. W druga stronę też to działa - gdyby alfie obniżyć znacząco poziom testosteronu, schudłby z 15 kilo, jego głos przypominałby zarzynanie kury, straciłby pewności siebie i wysokie libido, na laski nie mógłby liczyć i po 2 dniach stałby się typowym białym rycerzem. Tak to nistety wygląda. Jedyne co możemy zrobić to podnosić naturalny poziom testosteronu np. przez siłownię, dietę etc.
  21. jake

    Syndrom odstawienia

    Ja bym dodał lekturę o kobietach z zaburzeniami NPD/HPD/BPD np. ten polski blog: http://koniectoksycznych.blogspot.com/ albo zagraniczny http://shrink4men.com/ , wtedy zdasz sobie sprawę że uciekłeś katowi z pod gilotyny... To naprawdę nie przelewki, przebywanie w długoletnim związku z kobietą BPD bardzo często kończy się syndromem zespołu stresu pourazowego (PTSD), z czego trzeba leczyć się latami, w skrajnym wypadku to może spowodować śmierć: poważną depresję z próbami samobójczymi, zawał albo raka.
  22. Cel jest wyjątkowo prosty: podświadomość karze kobiecie co jakiś czas sprawdzać czy dalej jesteś silny i trzymasz ramę. Jeśli jesteś silny = kobieta wypełnia ewolucyjny program, co natura wynagradza zastrzykiem dopaminy, baba czuje się lekko, fajnie, często nawet kończy się seksem, który inicjuje samica. Jeśli pokażesz słabość = test oblany = zaczyna się ostra jazda. Kilka oblanych testów pod rząd i podświadomość karze jej skoczyć na kolejną gałąź. Kobieta 40+ często nie ma takiej możliwości i wtedy staję się jędzą nie do zniesienia. To ma podłoże ewolucyjne, setki tysięcy lat temu słaby samiec np. schorowany po kontuzji, uległy etc stwarzał śmiertelne ryzyko dla samicy i dziecka.
  23. Jak bym się aż tak nie martwił, w temacie związków i seksu rządzi podświadomość. Podświadomośc jest tak "przebiegła", że potrafi środkami chemicznymi wpływać na świadomą część mózgu, tak że niemal zmienia postrzeganie świata. Dlatego od zjebanego alkoholika nie potrafią odejść przez 20 lat, a miłego do bólu faceta bez żadnych skrupułów kopną w tyłek po 3 miesiącach związku. Poza tym, tak jak mówili przedmówcy ważna jest odpowiednia amplituda negatywnych i pozytywnych emocji. Kobieta musi mieć nadzieję na "betaizację" partnera, ale ona nigdy nie może nastąpić.
  24. Rynek matrymonialny ulega teraz transformacji, z "regulowanej seksualności", czytaj społeczno-religijnej presji na małżeństwo, dzieci, zasady "każda zmora znajdzie swojego amatora" etc. wracamy z powrotem do pierwotnych, dzikich zasad(rysunek poniżej). Widać to szczególnie w dużych miastach, jeśli laska jest niezależna, ma mieszkanie, pracę, to zaczynają się wymagania z kosmosu i przeciętnemu facetowi zostają zwyczajne niewiasty. Wystarczy poczytać ten artykuł: http://nowosci.com.pl/301267,Brutalny-rynek-matrymonialny-WYWIAD.html Jak wiadomo to droga donikąd, jeśli tak dalej pójdzie to społeczeństwa rozwinięte będą wymierać a zastąpią je te prymitywne typu islam, gdzie kobieta jest z definicji niżej od faceta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.