Hej, mieszkam w dużym mieście, gdzie mam wrażenie wszyscy są tacy sami, jakby klony społeczne i tu uwaga niezależnie od płci. Podobny ubiór, styl, zainteresowania i zachowanie. Trochę mnie to wkurza,bo czuje się jak element jakiejś masy. Rok temu kupiłem dość modny wtedy płaszcz w kolorze kremowym będąc na zakupach z koleżanką. Teraz widzę pół miasta w tym chodzi. Dla mnie to jest minus dla niej argument na plus. Nie chodzi o odróżnianie się na sile,ale posiadanie swojej przestrzeni stąd pytanie jak właśnie odróżnić się w tłumie? Jakie są wasze sposoby? Mam wrażenie,że tylko mi to przeszkadza.
Za komenty typu musisz być Murzynem itd z góry dziękuje😂