Skocz do zawartości

deleteduser158

Użytkownik
  • Postów

    1932
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser158

  1. No akurat ani ja ani on nie jesteśmy incelami, a on raczej z wyglądu to sprawiał wrażenie doświadczonego, chociaż te tłumaczenia jak przed wychowawczynią w podstawówce za nieusprawiedliwione nieobecności dosłownie... - no lekki szok 😆 Coach Red Pill (do wygooglowania czy nawet na YouTubie) o tym mówił i podawał dużo więcej argumentów niż ja. Generalnie mnie najbardziej przekonuje ten o poddawaniu się chwili i braku umiejętności kontrolowania własnych emocji. No bo dziś mam ochotę se pierdolnąć tatuaż, to dawaaaaj - robimy, a co będzie potem - za 5 lat? A chuj mnie to... Generalnie jako data scientist powinieneś już wyraźnie tutaj widzieć korelację pomiędzy ilością tatuaży a body count laski... I ciocia zadawałaby mu pytania: - czego oczekujesz od naszego związku; - jak kończyły się twoje poprzednie związki? Nie no, są różne fetysze: nie wątpię, że niektórzy faceci mają mokro na widok swoich cioć, szczególnie że z badań PornHuba wynika, iż jesteśmy przodującym krajem na świecie, jeśli idzie o popularność filmów porno z kategorii MILF 😂 Serio szkoda mi się zrobiło tego chłopaka. Ja bym takiego towaru kijem nie tknął, nawet koleżanki takiej nie chciałbym mieć, a co dopiero bzykać się z taką! No ale może ma fetysz na laski z kategorii chubby - różnie bywa
  2. No to prawda, jeśli nabite tyle mięśni, to ok.
  3. @Kacperski O to, to! Nawet całkowicie darowując sobie nauki red pillowe - kobieta ma być damą z wyglądu i w obyciu, a nie jakimś szonem z proletariackim gustem. Choćby to jest wystarczający powód, żeby odrzucać z marszu wszystkie laski, które robią brudnopis z własnego ciała.
  4. Redukcja by się przydała... (nie piszę tego złośliwie!)
  5. Ja widziałem dziś w kawiarni białorycerza. Koleś 8/10: docięty, ładna sylwetka typu V, 180+ wzrostu - to obiektywnie, czy morda ładna - trudno powiedzieć, bo nie znam się na facetach, ale linia szczęki wysunięta, a więc wg profesora relacji d-m z Berlina czad. No i kurwa jak zobaczyłem z jaką laską się buja oraz co przy niej odjaniepawlał, to aż musiałem się uszczypnąć: panna 3.5/10: niska, otyła, wytatuowane obie ręce (nigdy nie bierzcie sobie wytatuowanej laski na dziewczynę - to oznaka kiepskiego gustu, braku umiejętności kontrolowania emocji i przebytego syndromu przeorania i porzucenia przez badboja). I wyobraź sobie ten typek się przed nią tłumaczył i siedział jak na tureckim kazaniu. Normalnie miałem ochotę typa wziąć na stronę i powiedzieć mu jak chłop chłopu, żeby zdjął wreszcie różowe okulary, zrozumiał podstawowe prawidła Red Pilla - np. o tym, że pożądania się nie negocjuje oraz zaproponował mu pójście do jakiegokolwiek klubu, żeby na szybko ogarnął sobie laseczkę min. 6.5/10... no ale głupio tak trochę do randoma podchodzić
  6. Ja widzę to tak: pomagaj ludziom, staraj się być w porządku, ale nigdy kosztem siebie. Swoje potrzeby zawsze stawiaj na pierwszym miejscu. A jak wystarczy Ci czasu, to pomagaj innym. Pomaganie też daje radość Jeśli masz jakieś wątpliwości moralne, to ucz się od kobiet: one nie mają z egoizmem problemu i zawsze stawiają siebie na pierwszym miejscu. Nie twierdzę, że wśród nich nie ma też dobrych ludzi - jak najbardziej są, ale rzadko robią coś kosztem siebie.
  7. Abstrahując od tego, że to ustawka i że ta kobieta jest bardzo ładna, to styl, który prezentuje jest zachwycający. Rewelacja.
  8. Myślę, że to bardzo zależy od tego, gdzie się trafi. A przede wszystkim od zespołu, mniej od samej firmy. U nas są zespoły jak nasz, w którym ludzie praktycznie nie mają nadgodzin, jak i takie, w których nadgodziny sa normą. Najbardziej to chyba zależy właśnie od project leadera. Ale prawda jest też taka, że stopień trudności projektów w poszczególnych zespołach jest różny, więc nie można ich oceniać bez uwzględnienia tego. To jest zawsze coś za coś. Ja uwielbiam ubrudzić sobie ręcę sprzętem, wchodzić w niskopoziomowe szczegóły techniczne, bo do tego mam predyspozycje i do tego zostałem stworzony, a przynajmninej takie mam wrażenie, bo to mi zawsze najlepiej w życiu szło ze wszystkiego, za co się brałem. Mój project leader to prześwietny gość, który ma zarówno kompetencje techniczne, przywódcze jak i negocjacyjne, ale widzę jak cierpi, kiedy ma - ze względu na swoje kierownicze obowiązki - mniej czasu na sprawy techniczne. Za to na pewno przy awansie pionowym ma się szanse wejść na naprawdę wysoki poziom finansowy, który dla mnie nigdy nie będzie dostępny. No chyba, ze będę drugim Linusem Torvaldsem i wymyślę jakiś rewolucyjny produkt, ale na to nie jestem chyba jednak wystarczająco dobry... To wszystko zależy od dnia. W standardowe dni to jest tak: 9: śniadanie + czytanie maili (zwykle dużo nie ma - w sam raz na 15 minut), planowanie pracy na resztę dnia, potem 2-3 godziny kodowanie/naprawianie bugów, ok. południa miewam dość często jakieś calle/spotkania projektowe, które trwają zwykle ok. 45 minut, czasem godzinę. Po tych spotkaniach zwykle wychodzę na godzinę na trening, po powrocie obiad o 14:00 (dbam o to, żeby było regularnie) i znów siadam do kodowania na intensywne 2-3 godziny. Jak jest pożar - zwykle raz na 3 miesiące, to siada się bardzo skupionym na konkretnym problemie, który zwykle jest krytyczny i próbuje go rozwiązać. Wtedy nie myśli się o czytaniu maili, przekłada się trening na po pracy albo na następny dzień przed pracą (wyjątkiem jest obiad - zawsze dbam, żeby był o 14:00) i siedzi się dotąd, aż się rozwiąże (zwykle 2-3 godziny, czasem 4). Wtedy też zdarza mi się wyłączać firmowy czat, aby nic mnie nie rozpraszało. Tak, to wcale nie jest takie proste, bo np. u mnie się zmieniło w ciągu ostatnich 2 lat. Ja np. myślałem, żeby po 40-tce zrobić sobie trochę przerwy albo iść do jakiejś mało intensywnej pracy. Ale dostałem ciekawą propozycję robienia czegoś naprawdę ciekawego, choć intensywnego, no i postanowiłem spróbować. Nie żałuję. Mam mniej czasu (bite 8h dziennie pracy, a wcześniej w start-upie zwykle wyrabiałem się w 6, czasem 5), ale robię ciekawe rzeczy, moja praca jest doceniana, widzę to z miesiąca na miesiąc coraz bardziej. Zawsze w życiu zawodowym jest coś za coś, ale podstawą jest jednak to, żeby robić to, co się lubi. Bez tego bym się zamęczył i na pewno bym się już z 10 razy wypalił. Ja byłem dwa razy w byle jakiej relacji 🐵 Nie byłem zadowolony z dziewczyny, z którą się spotykałem, zresztą jestem pewien, że również ja nie byłem ucieleśnieniem jej marzeń Bez sensu to, wzmaga tylko frustrację. Teraz sobie żyję na luzie, mam na wszystko czas, nie spinam się, żeby komuś coś udowadniać, po prostu korzystam z życia. I doceniam wszelkie jego przejawy, w tym drobne rzeczy, jak to, że mogę sobie pójść na spacer, a potem posiedzieć przy kawie z laptopem i poczytać sobie coś, co mnie interesuje. I o to w tym chodzi. Są różne drogi do tego, żeby być szczęśliwym. Udany związek jest jedną z nich, ale na pewno nie jedyną.
  9. "niema"? po jakiemu to jest? Człowieku, wrzucasz memy, bo jesteś gościem, który ma problem z napisaniem paru zdań składnie i poprawnie gramatycznie w ojczystym języku. Tacy ludzie nie są dla mnie partnerami do rozmowy. Przecież nie będę ci cytował twoich wypowiedzi z nieodległej przeszłości, w których błędy popełniałeś, bo mam lepsze rzeczy do roboty. W swoim pierwszym poście w tym wątku podawałem najprostsze rozwiązanie: jeśli wypowiedzi jakiegoś użytkownika tobie czy komuś innemu nie odpowiadają, to jest taka opcja jak ignore. Wtedy jego posty nie będą ci się pokazywały. A z płaczem i jojczeniem to sobie idź do mamusi. To jest forum, na którym wszystkie poglądy, które są zgodne z polskim prawem - w tym też red pillowe - są dozwolone i warto dyskutować na argumenty, a nie obrażać innych użytkowników jak to czyni @zychu. Dla mnie największym hipokrytą forum jesteś ty. Widać to choćby po tym jak lajkujesz posty obu ze stron w tej dyskusji, a więc kręcisz dramę, a nie masz żadnego wyrobionego zdania w temacie. Beka z ciebie. I teraz już na serio lądujesz w moim ignorze, więc daruj sobie odpisywanie, bo ja i tak tego nie przeczytam.
  10. Piwniczniany człowieku-memie - nie jeseteś dla mnie żadnym partnerem do rozmowy. Jak kiedyś nauczysz się elementarnej ortografii i gramatyki, to może pogadamy. Póki co - ignor i EOT.
  11. Dokładnie o to chodzi. Nie o obrażanie się na kobiety, nie o narzekanie, tylko o szerzenie świadomości o tym, czym są relacje damsko-męskie i jak działają. Marek sam odżegnuje się od pigułek, natomiast warto zwrócić uwagę na to, że duża część materiałów, które pojawiają się w jego vlogach jak i duża część dawnych materiałów @Mosze Reda w pewnym - czasem nawet całkiem sporym - stopniu pokrywa się z Red Pillem, a czasem nawet z Black Pillem (z którym ja osobiście w bardzo małym stopniu się zgadzam). Szczerze mówiąc ja to mam z tych misiów kolorowych, co się napinają tutaj, niezłą bekę Nie podoba im się, to wypad, a nie będą innym mówić jak żyć.
  12. Dokładnie o to chodzi. Spotykać się można z kobietami jak ktoś lubi - nie ma w tym nic złego, ja pisałem wielokrotnie, że zalecam przynajmniej kilka relacji udanych choćby pod względem seksualnym, żeby Red Pill rage nie wszedł. Natomiast warto być świadomym jak to wszystko działa, choćby po to, żeby nie dać się przemielić mocnej zawodniczce.
  13. A to jakiś problem wrzucić do ignore'a użytkowników, którzy wg Ciebie produkują nieprzydatne treści? Czy wolisz zamiast tego jojczyć? To idź do mamusi się popłacz lepiej 😅
  14. To jest jak katharsis: nigdy nie jest lekkie i przyjemne, ale oczyszcza Twój umysł i jak przetrawisz (co może potrwać wiele miesięcy lub nawet lat), to zagości w Twojej duszy trudny do opisania, błogi spokój.
  15. No to jest dobra obserwacja. Mam trochę lat, więc parę razy w życiu zdarzyło mi się, że jakaś się we mnie zakochała, którą ja odrzuciłem. Efektem nie było żadne złamane serce, tylko wkurw: "jak można mnie, taką zajebistą samicę (*) olać!" (*) Często 5/10 i mniej, ale w jej mniemanie to pewnie było 7/10 albo i wyżej 🤦‍♂️
  16. Zmartwię Cię, mistrzu: nawet, gdybym Ci cyknął, to byś się nie zorientował. Jako fotograf streetowy (m.in.) potrafię tak podejść, żeby mnie nie zauważyli. To często warunek dobrego zdjęcia w tym gatunku, więc mam praktykę
  17. No to widzisz, sam wyjaśniłeś typa. Jebać takich agresywnych beciaków prądem! Jasna sprawa, że zazdrości Ci wolności i wyładowuje swoje frustracje, tak jak pisałem wcześniej. Dlatego tak ważne jest, abyś się zdystansował, bo widzisz, co się stało: taka miernota popsuła Ci nastrój na cały wieczór...
  18. Oj, to nie tak działa. Jeśli masz wygląd bad boya i trochę zrozumiałeś dynamikę relacji męsko-damskich, czyli już wiesz, że nie można być białorycerzem, bo je to odrzuca i stanowi mocny pussy-blocker, to wielokrotnie będziesz tak miał, że one się będa podkładały Tobie i - widząc, że nie jesteś typem skorym do LTRa - próbowały Cię na coś takiego urobić, w międzyczasie zakochując się. To jest niezależne od nich, tak działa ich gadzi mózg. Dlatego moralne rozkminki bym sobie odpuścił - postępowałbyś niemoralnie tylko wtedy, gdybyś robił maślane oczka i jakieś gadki o miłości im sprzedawał, a tego robić nie zamierzasz, więc na luzie bracie i idź po swoje, póki jesteś młody i się podobasz
  19. Ale bez GBD to nie jest to samo ruchanie... Tego za żadną kasę nie kupisz.
  20. No nieładnie się zachował, ale podwójny cel osiągnął: wyładował swoje frustracje (z tego co piszesz to beciak) i podkurwił Cię. W pracy różnie bywa: czasem ma się fajną ekipę, a czasem mniej. Tak czy inaczej olałbym, bo praca to miejsce służące Ci do zarabiania pieniędzy a nie pogaduszek. Tak samo z podbijaniem do samic na fabryce bym nie ryzykował - może się to skończyć jakimś kwasem jak nie wyjdzie. Po chuj Ci to? Traktuj neutralnie. Pełny dystans emocjonalny, uwierz mi - Twój organizm Ci za to podziękuje. Jak sobie radzić? Powyżej już dostałeś kilka rad. Ja myślę, że to trzeba robić w następujący sposób: jeśli wymyślisz złośliwą ripostę, to z chłodem i stoickim spokojem, jak samiec alfa, walisz między oczy, żeby typowi mina zrzedła. Jeśli nie masz pomysłu, to olewasz i traktujesz jak powietrze.
  21. To jest bardzo trafne spostrzeżenie. Ergo, jeśli czujesz się na randce jak na rozmowie kwalifikacyjnej: panna nadąsana, zadaje pytania jak na rozmowie o pracę, żeby wysondować status społeczny, nie jest zainteresowana twoim światem (hobby, pasje itp.), to grzecznie się żegnasz i spierdalasz. Nawet po 10 minutach rozmowy.
  22. Do dzisiaj nierozwiązana i nie poczyniono znaczących kroków do przodu w tym temacie od jakichś 50 lat, więc problem bardzo istotny. Poza tym hipoteza Riemanna ma duży związek z mechaniką kwantową, która również jest pełna nierozwiązanych problemów. Inna sprawa, że gdyby chłop się spodobał, to by panna udawała, że słucha z zaciekawieniem, nawet gdyby nic z tego nie rozumiała. Pamiętaj, że kobieta, która jest napalona na faceta (GBD) wchodzi w jego świat. W skórcie oznacza to tyle, że nie ma oceniania, patrzenia z góry, oczekiwań itp., bo po prostu konwersacja idzie naturalnie, gdyż gadzi mózg akceptuje geny danego samca w 100%. W takiej sytuacji nawet jak gość okaże się dziwakiem, to ona będzie to racjonalizować, byleby tylko doszło do spółkowania. Biology is a bitch, bro.
  23. Ale nikt gościa nie popiera w tym, że zdradził! Natomiast to, że sama chciała, to prawda - przecież nikt jej siłą nie zmusił. Nie ma co się obrażać na fakty. No z tymi zasadami to ja tez uważam, że warto mieć swoje: jakąś moralność itp. - choćby dla szacunku wobec samego siebie, natomiast też trudno dyskutować z faktem, iż we współczesnym świecie (a może zawsze?) zasad moralnych nie ma... Za pisanie negatywnie o jakiejś nacji nie dostaniesz bana. Nie na tym forum. Temperatura dyskusji jest tu ostatnio wysoka, ale zwróć uwagę na pewną rzecz: forum toleruje zarówno skrajne lewactwo: są tu komuniści i mogą się wypowiadać, jak i skrajną prawicę: są tu ludzie z wręcz nacjonalistycznymi poglądami, które się ścierają, ale dopóki nikt nie nawołuje do przemocy czy nie pisze rzeczy jawnie niezgodnych z polskim prawem, to jego wypowiedzi sa tolerowane. Jest to w moim mniemaniu jedno z ostatnich miejsc, w którym panuje prawdziwa wolność wypowiedzi.
  24. Jak nie wiedziałeś, to w moim mniemaniu to jest zupełnie inna sprawa. Co prawda pewnie się domyślałeś, ale z punktu widzenia moralnego to wg mnie nic zmienia: oficjalnie jesteś czysty.
  25. Już nie pierwszy raz widzę jak pierdolisz jak potłuczony. Jaką zbroję? O czym ty w ogóle człowieku piszesz? @Iceman84PL nazwał rzeczy po imieniu, ot tyle. Sam ruchasz mężatki, więc jesteś relatywistą moralnym i dlatego cię zabolało jego potępienie dla takich zachowań. I stąd też twój infantylny komentarz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.