Bycie programista wedlug mnie ma o tyle plusy, ze jak juz faktycznie jestes naskillowany i masz wiedze to jak Ci sie cos nie podoba to mowisz nara i juz jestes na innym projekcie w innej firmie.
No i faktycznie mozesz dostac fajna prace albo miec awans za skille niz jak jestes jakims managerem ktory w wiekszosci przypadkow jedyne co robi to kur&& prowadzi meetingi i sprawdza czy jestes online na Teamsach i sie nie opierdzielasz...
Wiekszosc tych managerow w korpo to nie ma w ogole pojecia o prowadzeniu zespolow. Mysla, ze stana wyprostowani i zaczna rozkazywac, nadymaja sie jak pawie i wszyscy beda ich szanowac. Jak widze takiego pajaca jednego z drugim to smiech mnie zalewa. Najlepsza managerka byla babka co siadala razem z nami, nie zamykala sie w biurze zeby sie odpierdalac jak polowa z tych managerow, tylko mogles do niej podejsc, znala sie na temacie, obserwowala, motywowala, nie wywyzszala sie itd. Az sie pracowac chcialo w takiej atmosferze chociaz robota nie byla fajna.
Pracowalem w paru korporacjach:
- nawet jak jestes managerem to i tak jest ktos nad Toba, i zazwyczaj jest to osoba ktora prawdopodobnie dostala sie przez uklady i jej pomysly sa tak z dupy ze glowa mala.
- ogolnie jak nie pracujesz w jakims porzadnym korpo gdzie sa ludzie po jakichs topowych uczelniach Polskich to zapomnij o jakims poziomie abstrakcji u wspolpracownikow, Ci ludzie niczym sie nie roznia od zwyklej baby w spozyczaku. Chociaz nie, sa gorsi, z ta baba w spozywczaku chociaz sie posmiejesz z czegos z nimi to juz nie bo skonczyli super uniwersytet ekonomiczny i lecieli na sciagach bo tak to teraz wyglada i teraz sa bogami za 3 k netto.
- praca w korpo po 6 miesiacach jest tak nudna i jak zdajesz sobie sprawe, ze juz nic wiecej sie nie nauczysz to dopada Cie depresja,
- w korpo mozesz sie szybko nauczyc jacy sa ludzie, jednego dnia gadasz z ziomkiem ktory jest na tym samym stanowisku jak rowny z rownym, nastepego dnia on dostaje awans o 100 zlotych + ma inna stopke w mailu i juz z Toba nie gada bo jest wyzszy ranga XD za 100 zlotych i stopke w mailu koniec przyjazni
Z drugiej strony praca u jakiegos Janusza, niby mala firma, niby nie ma takiego podpierdalania, ALE, robisz to samo co w korpo ale za duzo mniejsza kase ;/ Albo przewaznie robisz i duzo wiecej.
Kiedys myslalem, ze studia, papier. Teraz jakbym mial wybrac to bym od razu sie uczyl programowania i wyjechal z tego kraju albo zostal nauczycielem w Polsce. Juz olac ten hajs, chociaz mialbym satysfakcje z tego, ze robie cos pozytecznego.