Skocz do zawartości

undertaker

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez undertaker

  1. Niestety nie filtruje to wiadomości na czacie, a tam też czasem zdarzy się zerknąć i można się załamać. Na szczęście jest i na to sposób: Zainstalować wtyczkę "uBlock Origin" (prawdopodobnie w innych do blokowania reklam też jest taka opcja), następnie wejść w jej opcje, dalej zakładka "Moje filtry", wkleić to: braciasamcy.pl##.chat_row:has(a[data-member="Analconda"]) i kliknąć zastosuj zmiany.
  2. Może Ty po prostu nigdy nie potrafiłeś tego zainteresowania odczytać? Może uśmiechały się do Ciebie, a Ty myślałeś że śmieją się z Ciebie? Ja tak miałem, uśmiechały się do mnie dziewczyny, a ja się zastanawiałem z czego one się śmieją, nie dopuszczałem takiej myśli, że mogę im się podobać, myślałem że śmieją się z fryzury, ciuchów, wszystkiego... Dopiero po jakimś czasie zrozumiałem o co chodziło. Spróbuj sobie przypomnieć takie sytuacje i spróbuj spojrzeć na nie z innej perspektywy.
  3. @Analconda, miałem już sobie dać z Tobą spokój, dodałem Cię do ignorowanych, ale spróbuję jeszcze, wiem że będzie ciężko, ale muszę spróbować. Po przeczytaniu(powierzchownie) Twoich blogów, uważam że jesteś wartościową osobą, masz dobrą pracę, masz talent do pisania, podejrzewam że z rozmową z ludźmi też nie masz problemów, więc z kobietami też dasz sobie radę. Czytasz to forum od dawna, wiesz z teorii jak działają kobiety, na co uważać. Nie wierzę, że nie znalazłbyś sobie dziewczyny, nawet na onsa, to wciąż lepsze niż chodzenie na dziwki. Jak kobieta pójdzie z Tobą do łóżka nie dlatego, że za nią zapłaciłeś to dopiero wtedy poczujesz ulgę i zrozumiesz, że to co do tej pory myślałeś nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Pewnie to zabrzmi żałośnie, ale zaświeciły mi się oczy na myśl, że taki facet jak Ty miałby się zmarnować. A to wszystko dlatego, że doskonale Cię rozumiem, bo sam przechodziłem przez to co Ty. Musisz mi uwierzyć, że to nie jest prawda, że wszyscy się z Ciebie śmieją. Miałem to samo przez długi czas, wszędzie jak tylko słyszałem albo widziałem jak ktoś się śmieje, automatycznie myślałem, że to ze mnie. Wracałem ze szkoły i na ulicy widziałem jak w samochodzie ludzie się śmiali i pierwsza myśl, to że śmieją się ze mnie. Kupowałem coś w sklepie, po odejściu od kasy ekspedientki się śmiały, myślałem, że to ze mnie. To nie jest prawda - to się nazywa fobia społeczna. Bardzo późno to zrozumiałem, wszystko się zmieniło, gdy poznałem dziewczynę. Byłem wtedy w takim samym stanie psychicznym jak Ty, nie podszedłbym wtedy zagadać, to ona podeszła do mnie i przeżyłem z nią wiele fajnych chwil, wtedy dopiero zaakceptowałem swój wygląd. Ale nie radzę Ci czekać aż jakaś sama podejdzie, bo to może nigdy się nie wydarzyć, ja miałem po prostu szczęście, musisz się sam wreszcie przełamać. Raz tylko pamiętam, że dziewczyna w gimnazjum wyśmiała mój wygląd, graliśmy na wf'ie bez koszulek, oglądały to dziewczyny z klasy, byłem wtedy szkieletorem i później w klasie jedna wredna suka zaczęła się śmiać, że mam klatę jak zapadnięty grobowiec, odpowiedziałem żeby pokazała swoje pomarańczki, cała klasa zaczęła się śmiać, bo nie była zbyt lubiana, ta się zmieszała i od tamtej pory nie odezwała się już nigdy. Później się dowiedziałem, że kilka lat wcześniej jej się podobałem, a mi się podobała jej koleżanka z ławki, o czym wiedziała, a ją ignorowałem, więc może mściła się za to. Nie wierzę, że dorosła kobieta może się śmiać z czyjegoś wyglądu. Może w podstawówce, ale nie dorosła kobieta... A może coś Ci w spodniach odstawało Tak więc głównym Twoim problemem jest brak akceptacji wyglądu i nadmierne przejmowanie się co ludzie o Tobie myślą. Na pewno masz fobię społeczną, poczytaj o tym książki, polecam "Pożegnanie z nieśmiałością" - Leil Lowndess, o nieśmiałości i fobii społecznej, ciężko kupić, jak chcesz mogę Ci zdjęcia porobić i przesłać. Jeśli sam sobie z tym nie poradzisz idź do psychologa, naprawdę lepiej zainwestować w swoje zdrowie psychiczne niż w gumki do treningu szczęki. Tylko nie podchodź do relacji z kobietami jak do gówna, może będą chciały Cię wykorzystać, zmanipulować, złapać na bombelka, ale Ty te wszystkie sztuczki po przeczytaniu forum znasz, a przynajmniej powinieneś mieć to już w małym palcu. Nie dasz się wykorzystać, zmanipulować i poruchasz za darmo. Wiem, że masz to już głęboko zakorzenione w mózgu, że kobiety to zło, ale to nawet lepiej, bo się nie zakochasz po jednym numerku, co jest bardzo niebezpieczne, ale to już na pewno wiesz. Wielu facetów nawet po 30 chciałoby mieć taką wiedzę na temat kobiet jaką masz Ty po czytaniu tego forum, a Ty masz dopiero z tego co się orientuję 23 lata! Teraz tylko musisz to wykorzystać w praktyce. Jeszcze na temat tych szczęk, wzrostu, murzynów - wczoraj na mieście dokładniej się przyjrzałem parom i tak: 1) szczęka - widziałem gościa z żuchwą nie dość że cofniętą to jeszcze zaraz pod ustami (dużo gorzej niż ten gościu: https://i.pinimg.com/474x/23/20/70/23207052e17167c150b506bb52e51e25.jpg ) z dziewczyną 7/10. 2) wzrost - widziałem wiele facetów o głowę niższych ode mnie (mam trochę ponad 180) z dziewczynami równymi sobie lub niższymi, nie zauważyłem żeby kobieta szła z niższym, ale też nie szukałem tego... następnym razem się poprawię i na to też będę zwracał uwagę... 3) niestety widziałem czarnoskórych z Polkami... tylko, że to były kobiety przy kości, z twarzy też niezbyt atrakcyjne(max 4/10), więc nie ma czego żałować... Jak to się dzieje, że tacy faceci mają dziewczyny? Proste... nie zastanawiają się jaki kąt powinna mieć szczęka, czy jak podejdą to dziewczyna ich wyśmieje, itp...
  4. @Analconda, Twoje posty są naprawdę szkodliwe dla nowych osób na forum, które Cię nie znają, w szczególności młodych i z kompleksami. Pomyśl czasem o innych, którzy są w podobnej sytuacji do Ciebie, ale jeszcze się nie poddali tak jak Ty, próbują coś w swoim życiu zmienić w temacie relacji d-m, kiedy czytają Twoje negatywne posty naprawdę odechciewa się wszystkiego. Pomyśl, że komuś kto ma problemy z nawiązaniem relacji z kobietą, automatycznie po przeczytaniu czegoś takiego pogłębiają się kompleksy, no bo gość z 3.5k postów tak napisał, to musi mieć rację... Nie dość, że sam jesteś na dnie, to nieświadomie ciągniesz za sobą innych. Nie mówię, że całkowicie nie masz racji, bo to jest normalne, że chad 10/10 ma większe powodzenie, tak samo jak Ty wolałbyś laskę 10/10 od 5/10. Ale wyjdź z domu i rozejrzyj się, wszędzie widzę młode laski z normalnymi facetami, nawet ostatnio widziałem gościa lekko otyłego, z jakąś wadą postawy z wtuloną i wpatrzoną w niego laską 7/10... Zamiast użalać się nad sobą i szukać wymówek, że i tak nic z tego nie wyjdzie, bo: mam za małą szczękę, mam małego 2mm poniżej średniej afrykańskiej, bo lewe jajko mam większe od prawego, itp. Spróbuj, jak zobaczysz to pożądanie w oczach kobiety to samoocena skoczy Ci wysoko w górę. A jeśli tak lubisz badania, to znalazłem Ci badanie, że kobiety bardziej niż mężczyźni skłonne są do użalania się nad sobą, więc nie bądź babą i zamień użalanie się na pracę nad sobą: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12693515/ i fajny artykuł: https://www.hellozdrowie.pl/artykul-uzalasz-sie-nad-soba-robisz-sobie-krzywde/
  5. Obejrzałem właśnie na yt filmik (https://www.youtube.com/watch?v=oVAagERToIU) o tym co kobiety myślą o emocjonalnych, wrażliwych facetach i znalazłem pod nim taki komentarz: Tłumaczenie: Facet w 83 roku został zgwałcony przez dwóch facetów, a trzeci trzymał go twarzą w dół za szyję. Po nieudanej próbie samobójczej trafił do szpitala na płukanie żołądka po połknięciu 100 tabletek przeciwbólowych. Po wszystkim trafił do pani psycholog w szpitalu i opowiedział jej co się stało. Pierwsze słowa jakie wypowiedziała to "Teraz wiesz jak czują się kobiety, kiedy im się to przytrafia". Odpowiedział jej "Pierdol się", zabrał wszystkie swoje rzeczy i wyszedł ze szpitala. Wydarzyło się to 2 dni po próbie samobójczej. Nikt nawet nie próbował go zatrzymać. Powiedział o tym matce, siostrze i później siostrzenicy, wszystkie zachowywały się tak, jakby to się nigdy nie wydarzyło. Na jakim ja świecie żyję... Kobiety nie potrafią odczuwać prawdziwej empatii wobec mężczyzn, a nawet jest jeszcze gorzej... Jak ktoś jest słaby, to gardzą nim i jeszcze bardziej go depczą. Empatia u nich pojawia się dopiero jak chcą manipulacją coś dla siebie ugrać, ale nie myślą o konsekwencjach swoich czynów dla faceta, najważniejsze żeby one osiągnęły swój chory cel. Cieszę się, że znalazłem to forum i tego typu materiały, bo ze swoją wrażliwością(podatnością na manipulację) poległbym z kretesem. W wieku 30 lat mam na koncie jedną relację z kobietą(kilka spotkań) i teraz już zaczynam rozumieć o co jej chodziło, jaką manipulantką była i jakie mam szczęście, że coś mnie uchroniło przed ponownym spotkaniem z nią... Nie oczekuję od kobiet empatii i nawet źle się czułem, kiedy mi ją okazywała, ale kiedy powinie się noga(np. choroba, utrata pracy), to jakieś wsparcie by się przydało, a z powyższych opowieści wynika, że można jedynie dostać kopa w dupę.
  6. Nie myśl w ten sposób... Pewnie, że zawsze się znajdzie bogatszy, przystojniejszy niż Ty, ale tak samo to działa w drugą stronę. Ty też możesz mieć lepszą, inteligentniejszą niż ona i kobiety też tak myślą. Ale jeśli kobieta wyczuje, że masz tak niskie poczucie własnej wartości, to faktycznie pomyśli że jesteś dla niej za słaby i znajdzie sobie lepszego(pewniejszego siebie). Musisz popracować nad samooceną, bo jeśli dalej będziesz tak myślał, to żaden związek nie ma sensu.
  7. Jeśli coś jest wartościowe to nie ma znaczenia kto to napisał, na pewno pomoże autorowi wątku, a Pan porucznik jak na razie tylko wyśmiewa, więc nie wiem co lepsze, wartościowa opinia czy prześmiewczy komentarz...
  8. A ja tu widzę nadgorliwego pana policjanta, który chętnie by wlepiał mandaty za brak maseczek na pustym chodniku, bo takie są przepisy. Kobieta napisała wartościowe porady, przeczytałem bardzo dużo podobnych opinii o nieśmiałych, nie wykazujących inicjatywy facetach i jest to dla kobiet wręcz odrzucające. To samo dotyczy stawiania kobiety na piedestale (Polecam filmik na Youtube: Alexander Grace - Stop Treating Women Better Than They Deserve). Regulamin regulaminem, ale czasem można przymknąć oko. Tak, napisałem to z nadzieją, że wyśle mi na priv swój numer. @subzero Wiem, że ciężko wykonać ten pierwszy krok, czekasz na właściwy moment, ale im dłużej z nim zwlekasz tym trudniej go wykonać. Trzeba się w końcu przełamać i podjąć ryzyko. Tak jak wcześniej pisali inni, nie masz nic do stracenia, jeśli jej się podobasz to sama to później "pociągnie", a jak nie to trudno, przynajmniej próbowałeś i już wiesz na czym stoisz. Znajdziesz następną, a z tą zrywasz kontakt, no chyba że chcesz słuchać dalej jak ją posuwają kolejni.
  9. To jest celowa manipulacja żeby sprowokować ludzi, żeby w końcu mocniej zaprotestowali przeciwko temu co się dzieje. Film stracił dla mnie wiarygodność dokładnie w tym samym momencie co dla @Mosze Red z tymi zmarnowanymi testami. Z drugiej strony rząd i media głównego nurtu robią z ludzi idiotów w ten sam sposób. Moim zdaniem cel tego filmiku jest dobry, bo sam mam już dość niektórych idiotycznych obostrzeń, za długo to trwa i czas coś z tym zrobić, ale mogli się bardziej postarać, żeby wyglądało to wiarygodnie.
  10. Nie jesteś przegrywem dopóki walczysz, próbujesz coś zmienić. Najważniejsze, że masz chęci się rozwijać, tylko pamiętaj żeby się nie poddawać. Jestem w podobnej sytuacji, możesz przeczytać mój temat, jest tam wiele wartościowych porad: Odnośnie umiejętności rozmowy, sam byłem z tym u psychologa i takie działania polecił: 1. Oglądać filmy/seriale. 2. Czytać książki, najlepiej na głos. Sprawdzać znaczenie słów których nie rozumiesz i zapisywać je. 3. Pisanie na czatach/forach. 4. Częściej rozmawiać (jeśli masz z kim). Polecam naukę angielskiego. Po angielsku dużo łatwiej znaleźć rożne ciekawe porady, np. odnośnie nadwrażliwości żołędzia na reddicie: https://www.reddit.com/r/sex/comments/1x5tl1/how_i_fixed_my_phimosis_hypersensitive_glans/ W skrócie: musisz stopniowo zwiększać jego ekspozycję na dotyk. Pod prysznicem polewać zaczynając od delikatnego strumienia i stopniowo zwiększać natężenie. Po jakimś czasie zacząć dotykać delikatnie pod prysznicem palcami, ciepła woda złagodzi wrażliwość, później stopniowo zwiększać siłę dotyku. Używać dużej ilości żelu do masturbacji. Cały proces przyzwyczajania się do dotyku może potrwać kilka miesięcy, więc musisz być cierpliwy i wytrwały. Ale jeśli po 10 latach od obrzezania, dalej odczuwasz ból, to raczej polecałbym udać się do urologa. Jeśli nadarzy się okazja do seksu i będziesz czuł dyskomfort, możesz spróbować prezerwatywy znieczulające lub spray z lidokainą "Bravera Control".
  11. Ostatnio się zastanawiam czy przypadki istnieją, czy niektóre wydarzenia dzieją się, żeby nas przed czymś ustrzec. W ostatnim czasie taka dziwna sytuacja się wydarzyła: subskrybuję na youtube ciekawy kanał o relacjach D-M "Alexander Grace", który tydzień temu dodał filmik "The REAL Reason Women Contact Their Ex Boyfriends", w którym wytłumaczył ładnie czemu kobiety kontaktują się z byłymi. Na początku zastanawiałem się czy go obejrzeć, bo po co? przecież ona i tak już się nie odezwie... Dzień po tym jak go oglądnąłem napisała ta dziewczyna... Zastosowałem się do porady z filmiku i napisałem, że nie mam czasu i odezwę się za kilka dni. Po kilku dniach zaproponowałem spotkanie, zgodziła się, a następnego dnia zamknęli hotele i do spotkania nie dojdzie. Gdybym go nie oglądnął, możliwe że bym się z nią wcześniej spotkał i mimo waszych ostrzeżeń zrobił coś głupiego... W ogóle ciekawe też, że odezwała się kilka dni po napisaniu tego tematu... Takich przypadków związanych z tą dziewczyną mógłbym podać więcej, wiele razy coś mi przeszkadzało w ponownym spotkaniu z nią. Może to nie były przypadki, może ona od początku miała być tylko tym bodźcem (o którym pisałeś @lync), który da mi energię na zmianę i zniknie, wiem że znowu za dużo analizuję, ale kurde lubię analizować... 😄 Nie dziwię się, że niektórzy myślą, że to fejk, no bo jaka jest szansa, że coś takiego się wydarzy? Chyba w lotto 6 łatwiej trafić. To nie może być przypadek, że 30 letni gość ze wsi, który nigdy nie był nawet na spotkaniu z dziewczyną, pierwszy raz w życiu idzie do klubu muzycznego w mieście i poznaje dziewczynę 10/10(subiektywnie przypominam)... Za dużo tych przypadków przez rok się nazbierało... U mnie dokładnie to samo, nie pisałem o tym, bo zauważyłem, że słowo miłość nie jest zbyt dobrze odbierane na forum. Tylko że to była miłość jednostronna... Ona w sumie nie wiem co chciała... W moim przypadku było to tak silne, że wyleczyłem się z uzależnienia od pornografii, jak ciężko z tego wyjść chyba każdy wie. A oglądałem naprawdę sporo, często i od bardzo dawna... Więc można sobie wyobrazić jak duże ilości dopaminy relacja z tą dziewczyną musiała wytworzyć... Ale niestety po najlepszym w życiu okresie przyszedł najgorszy, nigdy się nie czułem tak źle, trwało to ponad 2 miesiące, ale to już mam za sobą. Właśnie przez lockdown czuję czasem, że tracę trochę chęci... Chciałbym już się wyprowadzić, zacząć coś zmieniać, ale blokuje mnie to, po co się wyprowadzać jak i tak będę siedział w mieszkaniu, bo wszystko pozamykane... A jeszcze rok temu śmiałem się, że dla mnie może być cały rok lockdown, bo nie wychodziłem i tak z domu... Ale w sumie może lepiej, że jest jak jest, bo mam czas na lepsze przygotowanie się. Dzięki waszym poradom będę lepiej przygotowany i jestem pewien, że pomoże mi to bardzo w całym procesie przemiany. Dzięki za tego posta, musiałeś na pewno chwilę nad nim posiedzieć, co dodatkowo mnie motywuje. Czuję się trochę jak pasożyt, też chciałbym coś pomóc komuś, ale jako że to forum jest głównie nastawione na relacje D-M, nie mam za bardzo kompetencji żeby się wypowiadać...
  12. Nie pierwszy raz to słyszę... Dzięki za poświęcony czas i wszystkie porady, na pewno będę próbował je wdrożyć w życie. Książki też na pewno przeczytam. Ciekawostka - kilka dni temu odezwała się ta dziewczyna, olałem ją, bo napisała mi kiedyś, że już nie ma sensu się spotykać, a teraz nagle się odzywa po kilku miesiącach, jak pewnie nie ma innej opcji... Ale po kilku dniach przemyślałem, że w sumie nie mam szans znaleźć dziewczyny teraz i każdy kontakt w obecnej sytuacji mi się przyda i zaproponowałem spotkanie, zgodziła się, a tu dzisiaj info, że od soboty hotele zamknięte, więc nie mam gdzie się z nią spotkać... W*****łem się, bo już drugi raz tracę szansę na sex przez brak mieszkania i lockdown... Dawno takiej złości nie czułem, chętnie bym z kimś teraz posparował...
  13. Dzięki za opinię i porady, to jest prawda i zdaję sobie z tego sprawę. Jak może być rozwinięty mentalnie ktoś kto nie wychodzi z domu, nie kontaktuje się z ludźmi przez 10 lat? Nawet na forach nigdy się nie wypowiadałem, więc nie dziwię się, że tak to wygląda. Najgorsze jest to, że nie mam konkretnego planu na rozwój mentalny, natomiast z fizycznym widzę już jakieś postępy. Wolałbym odwrotnie... Nie tylko, nie chcę się tłumaczyć, ale moim zdaniem głównie przez fobię społeczną i nieśmiałość jestem jaki jestem. Ale kto tego nie miał, nigdy tego nie zrozumie. Ja nie wiem czy jestem nieatrakcyjny, nikt mi tak nigdy nie powiedział, natomiast przez nieśmiałość się za takiego uważałem. Nie ma w ogóle logiki w tym, że wiedziała tylko tyle, że jestem programistą i już chciałaby mnie na dziecko złapać. Przecież mógłbym być "programistą" HTML'a i zarabiać 3k. Zupełnie nielogiczne to dla mnie jest. Nie boję się, że ktoś mi zrobi kuku, tylko takie są fakty, potwierdzone naukowo, że częste uderzenia w głowę powodują mikrourazy mózgu, co później skutkuje problemami z myśleniem, pamięcią. Co zresztą widać po zachowaniu i wypowiedziach niektórych pięściarzy. Rozwój fizyczny - zgadzam się, walki - tylko bez uderzeń w głowę, np. BJJ + boks, ale sama technika. Sorry, ale wolałbym być inteligentną cipą niż przerośniętym analfabetą.
  14. Też tak myślałem, ale nie chcę się pakować w kredyt, najpierw chcę spróbować, jeśli się nie uda, to wrócę na wieś i będę dalej wegetował. Ale obawiam się, że już tak nie będę mógł żyć, więc jak się nie uda to nie wiem co będzie... mam nadzieję, że to żart 😆 z zarobkami od kilku miesięcy jest dobrze. 1) pompki, brzuszki, hantle, podciąganie - ćwiczenia z youtube'a. Wyglądam już dużo lepiej niż 3-4 miesiące temu, kiedy zaczynałem, koszulki L już są za małe, ale dalej mi się wydaje że jest kiepsko... 2) truchtem do 5km, raz w tygodniu teraz bo smog, jak się zrobi cieplej to mam zamiar biegać częściej. 3) Takie tam książki o nieśmiałości, komunikacji... "Pożegnanie z nieśmiałością", "Jak się dogadać", "Erotyczne sygnały" xd - wszystkie Leil Lowndes. Ciężko to wykorzystać w praktyce teraz, mam nadzieję, że uda się już niedługo... Oczywiście, od dziecka, przestałem kilka lat temu, wyrosłem z tego na szczęście, bo czasu przez to zmarnowałem co niemiara. Chyba nikt nie miał idealnego pierwszego razu. Ja też miałem problemy... Po pierwsze złapałem jakąś infekcję kilka dni przed, swędział mnie jakby mi mrówki do środka wlazły 😆Nie wiedziałem co to, bo nigdy czegoś takiego nie miałem, myślałem, że taki napalony jestem przed seksem, później dopiero załapałem, że to infekcja bakteryjna (kilka dni wcześniej testowałem gumki, więc wtedy coś musiało się stać)... Przez to miałem problem ze wzwodem i zwiększoną wrażliwość. Po drugie wszedłem w nią i po kilkunastu sekundach już czułem, że koniec jest blisko, więc wyciągnąłem i założyłem gumę ze znieczuleniem... W tej gumie już mogłem dłużej, ale nie miałem pełnego wzwodu, w dodatku żeby go utrzymać musiałem z nią ostro jechać, tak mocno że ledwo dyszałem i już więcej nie miałem siły, a mięśnie chyba mnie z tydzień bolały później xd Ostatecznie musiała oralnie zakończyć sprawę i wtedy o dziwo stał jak dąb i musiała z 10 minut ciągnąć 😆 Moim zdaniem zdecydowanie lepiej zrobić to z normalną dziewczyną, ale zdaję sobie sprawę z tego, że im później, tym trudniej taką znaleźć. Co by zmieniło gdybym poszedł wcześniej do prostytutki? NIC. Może komuś innemu by to pomogło. A komuś innemu może zaszkodzić. Jak np. taki zakompleksiony pójdzie do jakiejś karyny, nie stanie mu, ta go wyśmieje, skomentuje rozmiar, albo jeszcze coś innego, to kompleksy jeszcze bardziej się pogłębią. A niestety jeśli kobieta decyduje się na prostytucję to zasady moralne ma gdzieś, empatii pewnie nie ma żadnej, są to w większości kobiety ze zniszczoną psychiką, wulgarne. W dodatku z prostytutką nie wchodzą w grę pocałunki, co też jest fajnym elementem seksu, przynajmniej dla mnie. Nie żałuję, że nie poszedłem do prostytutki wcześniej i cieszę się, że udało mi się zrobić to z normalną dziewczyną, nawet w wieku 30 lat. --- Wracając do tematu gumek, przeanalizowałem to dokładnie wszystko i coraz bardziej to co pisaliście mi się wydaje prawdopodobne. 1) Od początku komentowała, że nie lubi gumek. 2) Chciała drugą rundę, ale jak zobaczyła, że wyciągam gumę to mina jej zrzedła. 3) Spotkania na seks planowała w tej samej fazie cyklu. 4) Po seksie próbowała mnie zmanipulować, żebym następnym razem zrobił to bez gumy. Pisała, że nie lubi gumek i że co bym nie zrobił, to w gumce nie będzie 10/10. Udało jej się, bo na kolejnym spotkaniu miałem to zrobić bez gumy... Możliwe też, że poczuła, że nie miałem pełnego wzwodu przez gumki i o to jej chodziło, bo pisała, że nigdy nie miała orgazmu pochwowego, chwaliła sprzęt... Może poczuła, że mógłbym jej to dać... Sprawiała wrażenie fajnej dziewczyny, miłej, empatycznej, wrażliwej, wątpię że chciałaby mnie tak wrobić... Chyba że one wszystkie są takimi manipulantkami... Zgłupiałem teraz całkowicie, ale na przyszłość będę ostrożny
  15. To tylko z obawy przed chorobami. Wtedy byłem tak zdesperowany, że gdyby nie strach przed chorobami, to chętnie bym skończył w środku, żeby tylko ją jakoś przy sobie utrzymać... Nie strasz 😆 Namieszaliście mi nieźle w głowie 😄 Możliwe, że miała taki cwany plan, ciężko mi w to uwierzyć, ale faktycznie podejrzane jest to, że bardzo chciała bez gumy. Były tu na forum takie przypadki?
  16. Nie chcę mi się w to wierzyć, ona była inna 🤣 Coś tam się orientowała w językach programowania, nawet potrafiła wymówić nazwy, czyli już wcześniej musiała mieć z programistami styczność, więc jakby chciała złapać, to już dawno by jakiegoś złapała. To nie była tępa laska, na pewno wiedziała ile realnie programiści zarabiają i że zależy to od języka i doświadczenia. Raczej gdyby o to jej chodziło, to zadawałaby więcej pytań.
  17. Figura w stylu Riley Reid xd była bardzo drobna, drobne kości, delikatna, raczej predyspozycji do otyłości nie widziałem u niej. Podnosiłem ją bez problemu, a na siłowni nigdy nie byłem, więc nie ważyła zbyt dużo (na oko 50~55kg). Ale zostawmy już temat oceny jej SMV, bo to nie ma sensu, każdy ma inny gust, jednemu się podobają silikonowe cycki, a inny woli małe ale naturalne. Nie widzę sensu kontynuacji tego tematu, bo nie o to chodzi, ważne że dla mnie to była 10. Co ciekawe chciała bez gumki(nie dałem się namówić), ale raczej nie decydowałaby się na taki krok nie wiedząc o mnie nic? Wiedziała tylko, że jestem programistą, nie pytała o zarobki, mieszkanie, samochód, itp.
  18. Zaszło małe nieporozumienie, moja wina, niepotrzebnie to dzieliłem na 2 posty, w tym chciałem się bardziej skupić na swojej przemianie, a o niej napisałem w temacie "Co dziewczyny myślą o nieśmiałych?". Jej już nie ma, to się działo wszystko jeszcze w tamtym roku. Ale było dokładnie tak jak piszesz @RENGERS, zaruchałem i się zakochałem, ale "ona była inna" 🤣 Muszę coś czuć do kobiety, nie moja wina że jestem demiseksualny 🤣 Żartuję... ale z prostytutki nie skorzystam... na razie... Poniżej to co napisałem w temacie "Co dziewczyny myślą o nieśmiałych?": Czy gdyby szukała bety, nie pytałaby od początku gdzie mieszkam, o samochód, zarobki, sprawy materialne, itp? Pisaliśmy prawie codziennie i nie pytała w ogóle o sprawy finansowe, wyglądało to tak jakby od początku chciała tylko seksu. Po spotkaniu na seks, jak już się zakochałem, zaproponowałem spotkanie romantyczne, ale nie była zainteresowana, pisała że nie szuka związku, itp... ale jak tylko napisałem o bzykaniu od razu była chętna. Do kolejnego spotkania na sex nie doszło, bo to spieprzyłem, napisała coś głupiego, nie wiem czy źle zrozumiałem, czy to była prawda, ale napisałem coś co ją bardzo zabolało. Po tym napisała, że to już koniec i że spotkamy się tylko na pożegnanie. Załamałem się, bo przekonała mnie, że to co napisałem było błędem. Na ostatnim spotkaniu jednak przekonywała mnie, że nic się nie stało, ja unikałem tematu seksu, bo i tak nic z tego by nie było, bo już wszystkie hotele, itp. były pozamykane. Na zakończenie przytuliłem ją, a ta nagle sama zaczęła stękać, obmacywać mnie... ja ją tylko pocałowałem i tak się skończyło. Później już nie chciała się spotkać, gdzieś tu na forum znalazłem fajny cytat, nie pamiętam kto to napisał, ale pasuje do tej sytuacji:
  19. Raz tylko pamiętam jak do dziewczyny podszedłem "wyznać miłość" 😆 w 4 czy 5 klasie, ona nie czuła tego samego, ale ja co dziwne jakoś specjalnie się tym nie przejąłem, a raczej byłem z siebie zadowolony, cieszyłem się, że w ogóle do niej podszedłem. Ale może to jakoś wpłynęło na podświadomość, bo później już nigdy tego nie powtórzyłem. Pamiętam, że jakimś dziewczynom się podobałem w szkole, tylko one były takie 5-6/10 i je olewałem 😕 Co do rodziców to na pewno wychowali najlepiej jak potrafili, nie mam do nich żadnych pretensji. Być może, muszę o tym dokładniej poczytać. Dzięki, bardzo przydatna rada. 👍 Nie wszystkie, kilka było w porządku, ale faktycznie większość to straszne france, najbardziej mi utkwiła w pamięci małpa z klas 1-3 podstawówki. Nienawidziła mnie, pamiętam jak wyciągnęła mnie na środek klasy i darła mordę z 5 minut, nawet nie pamiętam za co, chciała żebym się rozpłakał chyba, ale spływało to po mnie i stałem niewzruszony.
  20. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i cenne porady, nie spodziewałem się aż tylu reakcji. Widzę że moja ocena tej dziewczyny wywołała małą burzę, więc najpierw w tym temacie się wypowiem. Oczywiście to była moja subiektywna ocena i dla kogoś innego to może 7, ale na pewno nie niżej. Podajecie tu jakieś instagramowe modelki jako przykład 10, które mi się specjalnie nie podobają, tzn. nie są brzydkie, ale nie w moim typie, dla mnie one właśnie są 7;8/10. Do tego jeszcze na zdjęciach zawsze prezentują się z najlepszej strony, więc na żywo i bez makijażu pewnie wyglądają gorzej. Podobają mi się naturalne i delikatne dziewczyny. Jako piwniczak potwierdzam, że mamy wysokie standardy, naoglądałem się sporo pornoli w życiu i zawsze miałem problem z wyborem tej właściwej (otwieranie setki zakładek). Btw. odkąd ją poznałem przestałem całkowicie oglądać porno i do dzisiaj nie oglądam, co najwyżej jakieś zdjęcia. Co do tej dziewczyny to dodam jeszcze, że była samotną matką, napisałem o tym w innym temacie, a tutaj zapomniałem, a to ważne. Wyglądała z twarzy mniej więcej tak: 1) Mam własną działalność, więc muszę zdalnie. 2) Super pomysł, poszukam coś o tym, dzięki! 3) O wakacjach nie myślę, jeśli już to zimą gdzieś do ciepła się wybiorę, oczywiście jak się skończy covid. 4) Haha, miałem na myśli trening samej techniki, bez sparingów, obijania głowy... Boks wydaje mi się najciekawszy, ale mózg jest dla mnie ważniejszy, chyba jednak spróbuję BJJ. 1) No właśnie... jak na razie moją jedyną pasją jest programowanie, ale siedząc przed kompem nikogo nie poznam, muszę czegoś nowego poszukać. 2) Szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałem, za mocno to wszystko przeżyłem, za bardzo się napaliłem na nią. 1) Mam świadomość, że nie jestem jeszcze gotowy na poznanie kobiety, tak jak piszesz najpierw muszę się ogarnąć. 2) To, że jest tu dużo wartościowych osób już zauważyłem dawno, a ilość pomocnych odpowiedzi w tym temacie przerosła moje oczekiwania. Mam nadzieję, że w przyszłości i ja będę mógł komuś pomóc... Brawa mogą być dopiero jak zacznę coś robić, bo napisać to nie problem, ale do zrealizowania tego jeszcze daleko. Innej opcji nie widzę jak na razie, więc raczej spróbuję BJJ, na pewno nie mam szans z doświadczonymi zawodnikami na początku, ale po jakimś czasie to oni będą leżeć i klepać Ktoś tam jeszcze pytał, czy nie "zamoczyłem". Zamoczyłem, ale później. 😆
  21. Bardziej nieśmiałego i dzikiego niż ja chyba nie ma, mam 30 lat, mieszkam na wsi z rodzicami i nigdy nie podszedłem zagadać do dziewczyny, od ukończenia liceum prawie w ogóle nie rozmawiałem z dziewczynami i ogólnie z ludźmi... W tamtym roku zacząłem wyjeżdżać z kolegą do miasta do barów, itp... pierwszy raz w życiu poszedłem do klubu muzycznego i stał się cud, bo poznałem dziewczynę 10/10. 2 lata młodsza ode mnie, ale wyglądała max na 22, naturalnie piękna z twarzy, idealna sylwetka, niejedna nastolatka pozazdrościłaby jej cery, miła, sympatyczna, fajny charakter, nie widziałem żadnych minusów... No może dla większości tutaj to byłby wielki minus: była samotną matką... wiem co myślicie, pewnie szukała beciaka ja sam się pchałem w tę rolę, ale mówiła, że nie szuka związku i jak ją przycisnąłem, to przyznała, że chodzi jej tylko o sex. Albo uznała, że jestem taki nieogarnięty życiowo, że nawet na beciaka się nie nadaję, albo faktycznie nie szukała związku, w co wątpię. Nie zadawała zbyt wiele pytań odnośnie mojego życia/finansów, tylko czym się zajmuję, nie pytała czy mam samochód, gdzie mieszkam, ale ja też unikałem tego tematu z wiadomych względów. Wiedziała tylko tyle, że jestem programistą i że mam małą firmę. Mówiła, że pociągają ją inteligentni faceci, zwłaszcza programiści, ale raczej tej inteligencji u mnie nie zobaczyła rozmawiając ze mną, ale widocznie wystarczy, że ktoś jest programistą żeby uznać go za inteligentnego... Ciekawe jest to jak się poznaliśmy, bo to ona podeszła do mnie zagadać, co wydawało mi się nierealne i myślałem wtedy, że chce mnie wykorzystać żeby się zabrać za mojego kolegę. Byłem wtedy tak wycofany, nieśmiały i miałem takie niskie poczucie własnej wartości, że na początku wręcz uciekałem od niej. To co z nią później przeżyłem to był dla mnie szok emocjonalny, 30 lat praktycznie nie dotykałem dziewczyny, a tu nagle na pierwszym spotkaniu prawie wszystkie levele "zaliczone" i to z idealną laską... ten ostatni level chciała na pierwszym i drugim, ale ostatecznie udało się na 3 spotkaniu. Chciała znów się spotkać, oczywiście tylko na sex, ale ja oczywiście zakochałem się i to spieprzyłem przez niskie umiejętności społeczne, emocje, a ostatecznie przez brak mieszkania. Rozmawialiśmy głównie przez sms, prawie codziennie i to mi pomogło utrzymać jej zainteresowanie, wiadomo że pisze się łatwiej niż mówi, można się chwilę zastanowić. Na spotkaniach już nie marnowaliśmy czasu na rozmowy, zawsze była napalona... Tak więc są dziewczyny którym nie przeszkadza nieśmiałość i same zagadają, ale uwaga, nie przeszkadza im to tylko na początku, później już trzeba przejąć inicjatywę i pokazać pewność siebie. Na pierwszym spotkaniu ręce mi się trzęsły jak staremu alkoholikowi na delirce, nie potrafiłem się wysłowić, bardzo często panowała niezręczna cisza... a i tak jej to nie zniechęciło. Są też dziewczyny którym nie będzie przeszkadzało, że jesteś X letnim prawiczkiem, powiedziałem jej o tym i nawet ją to jeszcze bardziej nakręciło i dzięki temu nie czułem późnej takiej presji i strachu przed wyśmianiem jak coś pójdzie nie tak. Dodam tylko, że z pewnością nie jestem "chadem", mam trochę ponad 180cm, ważyłem wtedy mniej niż 70kg, mięśni zero... Po tym wszystkim moja samoocena jeśli chodzi o wygląd poszła wysoko w górę, ale nie uważam się za ponadprzeciętnie atrakcyjnego, natomiast dalej mam problem z rozmową i to mnie w dalszym ciągu hamuje przed zagadaniem do dziewczyny. Nie w każdym przypadku. To co zwiększa ryzyko popadnięcia w nieśmiałość to wysoka wrażliwość. Osoby wysoko wrażliwe silniej odczuwają emocje, są dużo bardziej podatne na ocenę, boją się odrzucenia i unikają później sytuacji które powodują negatywne emocje, np. podejście do dziewczyny wywołuje strach przed odrzuceniem. Ja jestem właśnie taką osobą o czym dowiedziałem się po zakończeniu relacji z tą dziewczyną, było ciężko, a prawie w ogóle jej nie znałem... Z tego co pamiętam, zawsze byłem nieśmiały, pierwsze symptomy pamiętam już z przedszkola. Żadna dziewczyna nigdy nie powiedziała mi, że źle wyglądam, ale też żadna chyba nie powiedziała, że jestem przystojny(oczywiście oprócz rodziny), a ja i tak z jakiegoś powodu uważałem się za nieatrakcyjnego. Ale z tego co zauważyłem, to głównym powodem czemu nigdy nie zagadywałem do dziewczyn był tylko częściowo wygląd, najważniejszy powód to brak umiejętności rozmowy, a nie rozmawiałem, bo byłem nieśmiały i koło się zamyka... Od zawsze w szkole pamiętam, że miałem problemy z wypowiadaniem się, wyrażaniem myśli, uczuć, poglądów i do tej pory to mam. Nie miałem w szkole żadnych kolegów ze wspólnymi zainteresowaniami, więc nie miałem z kim rozmawiać. Myślę że szkoła i nauczyciele jeszcze bardziej pogłębiły moją nieśmiałość i uważam, że to głównie szkoła mnie zniszczyła.
  22. Witam, To co teraz napiszę pewnie zostanie uznane za żenujące i to dramat, że można doprowadzić się do takiego stanu... Mam 30 lat, mieszkam na wsi z rodzicami, nigdy nie miałem dziewczyny, mało tego, prawie w ogóle nie rozmawiałem z dziewczynami, nigdy nie podszedłem sam zagadać. Od zakończenia liceum nie mam żadnych znajomych. Pracuję zdalnie od kilku lat, a wcześniej też miałem pracę w której nie miałem kontaktu z ludźmi, czyli od ponad 10 lat kontakt z ludźmi jest prawie zerowy. Jeszcze kilka miesięcy temu pracowałem 2 godziny dziennie i zarabiałem tylko tyle żeby przeżyć, nie chciało mi się pracować, czas marnowałem na głupoty. Czemu tak żyłem? Straciłem już nadzieję, że coś się w moim życiu zmieni, nie miałem żadnej motywacji. Miałem bardzo niską samoocenę, uważałem się za nieatrakcyjnego... Wszystko to przez nieśmiałość, fobię społeczną, introwertyzm, kompleksy, mieszkanie na wsi. Chciałem coś z tym zrobić, ale nie wiedziałem jak. Wszystko zmieniło się w tamtym roku, poznałem kolegę z którym zacząłem wyjeżdżać co jakiś czas do miasta do barów, itp... pierwszy raz w życiu poszedłem do klubu muzycznego, gdzie poznałem dziewczynę 10/10. Najdziwniejsze jest to, że to ona zagadała do mnie, co wydawało mi się nierealne, bo widziała że jestem bardzo nieśmiały, wycofany, a nieraz czytałem jak to dziewczyny niby gardzą takimi nieśmiałymi. To co z nią później przeżyłem to był dla mnie szok emocjonalny, 30 lat praktycznie nie dotykałem dziewczyny, a tu nagle na pierwszym spotkaniu prawie wszystkie levele "zaliczone" i to z idealną laską... Więcej o tym napiszę w wątku "Co dziewczyny myślą o nieśmiałych". Dzięki niej uwierzyłem w siebie, że jednak nie jest ze mną tak źle jak myślałem i zacząłem walczyć z nieśmiałością, zacząłem ćwiczyć, biegać, czytać... Jaki mam teraz cel: Wyjście z piwnicy, otwarcie się na ludzi, znalezienie jakichś znajomych. Zaczęcie nowego życia. Na wsi nic z tego nie mogę zrealizować, więc jak skończy się lockdown mam zamiar spróbować życia w mieście, wynająć kawalerkę na 6/12 miesięcy. Tylko chciałbym ten czas wykorzystać w 100%, żeby nie siedzieć cały czas w mieszkaniu i zacząć żyć. Do tego potrzebuję jakichś porad, wskazówek. Planowałem to zrobić już wcześniej, ale przez lockdown raczej siedziałbym cały czas tylko w mieszkaniu, więc pieniądze poszłyby w błoto. Obawiam się, że będzie ciężko samemu znaleźć jakieś znajomości, zwłaszcza w tym wieku i z takimi małymi umiejętnościami społecznymi, dlatego proszę o jakiekolwiek sugestie w jaki sposób mógłbym rozwijać umiejętności społeczne i poznawać nowych ludzi, najlepiej byłoby poznać kogoś z podobnym problemem, ale takich chyba nie ma 😀. Poniżej wypisałem co zamierzam robić: Sporty walki - chciałbym zacząć coś trenować, tylko czy jest sport który można trenować bezkontaktowo? Trochę się obawiam urazów mózgu od częstego przyjmowania ciosów na głowę... BJJ mi się mało podoba, wygląda to jak przytulanie bardziej niż walka 😀 Kursy tańca - jak znaleźć partnerkę? Na palcach mógłbym policzyć ile razy w życiu tańczyłem, więc mój poziom jest zerowy. Jakieś sporty - z tym nie powinno być problemu. A może najlepiej zacząć od psychologa? Już raz byłem w związku z umiejętnością rozmowy i nic nowego się nie dowiedziałem, tylko to co sam wcześniej w necie znalazłem.
  23. undertaker

    Witam

    Właśnie na początku miałem mieszane odczucia co do tego forum, ale jednak zauważyłem, że jest tu też sporo wartościowych osób z dużym doświadczeniem. Do narzekania na kobiety mi daleko, doświadczenie z nimi mam prawie zerowe, ale pozytywne. A co do mojego życia, to takiego wyalienowanego dzika tu jeszcze nie było chyba Czuję się jakbym wybudził się ze śpiączki, przez ostatnie ~10 lat praktycznie nie istniałem, żyłem jak zombie...
  24. undertaker

    Witam

    Witam wszystkich, obserwowałem forum już od jakiegoś czasu i w końcu postanowiłem się otworzyć. Są tu poruszane bardzo ciekawe tematy, a czasem przerażająco smutne, ale można się dzięki temu sporo dowiedzieć na temat relacji damsko-męskich. Ja na razie zbyt wiele na forum nie wniosę, gdyż można powiedzieć, że dopiero zaczynam życie. Mam 30 lat i całe życie zmarnowałem przez nieśmiałość i fobię społeczną, obudziłem się dopiero w tamtym roku i od tego czasu próbuję zacząć życie od nowa. Niedługo napiszę coś więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.