Skocz do zawartości

wojskowy33

Starszy Użytkownik
  • Postów

    401
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez wojskowy33

  1. Z tego co kolego @przyszlyrozwodnik piszesz, to Twoja partnerka też może mieć borderline, to trochę poważniejsze zaburzenie niż samo DDA. Wyraziłem się mało czytelnie. Miałem na myśli, żeby zakomunikował jej, że od teraz zmiana i będzie tak jak ona chce. Że on się będzie starał, żeby jej było dobrze w łóżku i że będzie dla niej atrakcyjnym partnerem. Ten wstęp jest potrzebny, żeby ona rozumiała skąd bierze się ta nagła zmiana i czemu ma służyć. A zmiana ma polegać na: Kolega dobrze zaczął z tym bieganiem. To już poruszyło loszkę i zaczęła swoje. Wystarczyło ją wtedy zerżnąć i już pierwszy krok w kierunku zmiany na lepsze byłby zrobiony. Ale ta metoda gwarantuje, że sytuacja ulegnie znacznej poprawie: loszka będzie sporadycznie miała odpały, będziesz miał z nią fantastyczny sex, będzie się bardzo starała. Ale moim zdaniem trudno będzie przeskoczyć najważniejsze: Bo taka zaburzona laska działa zero-jedynkowo. Albo jest super albo katastrofa. O ile samo DDA można leczyć(terapia grupowa trwa około 2 lata potem indywidualna) i syndrom ten jest do zaleczenia. To borderline praktycznie jest nieuleczalne, gdyż sam pacjent uważa się za zdrowego i nie chce się leczyć. Te proste kroki, które opisałem dadzą tylko chwilową poprawę. Dostarczysz lasce emocji, zacznie się wściekać, przy okazji poczuje, że Też możesz ją dobrze dominować w łóżku a nie tylko jej byli kochankowie i czas do rozwodu będzie bardziej znośny.
  2. Na pewno jak obciąga komuś innemu, to Ci się z tego będzie spowiadała
  3. Zawyżone wymagania jeśli chodzi o poszukiwanie sługusa na męża. Bo jeśli chodzi o sex na weekend to mają proste kryteria wyboru i bez problemu znajdują chętnych, którzy przetrzepią im bobra
  4. @RedBull1973ma rację pisząc, że co byś nie zrobił będziesz nieszczęśliwy. Od siebie dodam tylko, że samiczka spokojnie zgodzi się na nowe warunki gry. Zrób proste kroki: -zadbaj o siebie wizualnie: fryzjer, fajne ciuchy, siłownia; -zacznij chodzić na kawę z innymi ładnymi loszkami, ale tak żeby o tym wiedziała, np. powiedz, że to wyjście z pracy i że ją zabierasz i niech przyjdą dwie fajne loszki z pracy Ty i ta Twoja kula u nogi, niech poczuje, że nie jest taka niezastąpiona; -w łóżku pokaż jej, że rządzisz - możesz zgodzić się na sex z nią, ale nie pozwalaj jej dojść, jak będzie obciągać w połowie powiedz: "Dość, słabo się starasz, wypnij się i masz nie dochodzić", przytrzymaj ją tak bez orgazmu miesiąc lub dwa; -w domu nic nie rób, powiedz, że nie masz czasu, bo siłka, spotkanie z pracy itp; Te wszystkie kroki pomogą o tyle, że będziesz miał dobry sex, loszka zacznie starać się na nowo. Ale niestety będzie tak jak koledzy wyżej napisali, czyli nadal będzie Tobie ciężko. Ja byłem parę lat z laską z DDA i borderline. Chodziła jak zegarek, sex był fantastyczny ale co jakiś czas jej odpierdalało i w rezultacie nie byłem z nią w pełni szczęśliwy. Więc moja rada: najpierw powyższe kroki, żeby mieć dobry sex i rozdawać karty. A potem zdecydujesz czy kopnąć ją w dupę. Jak kopniesz ją w dupę z pozycji samca alfa, to spokojnie po rozwodzie będzie przyjeżdżała na obciąganie, będziesz miał dobry kontakt z córką itd. A jak rozwiedziesz się z nią z pozycji pantofla, to będzie robić Ci pod górkę całe życie. Pozwolę sobie jeszcze odnieść się do tego: Moim zdaniem nie ma potrzeby działać po cichu i ostrożnie. Zwyczajnie powiedz, że nie odpowiadało Ci życie do tej pory i teraz chcesz, żeby było tak jak ona chce. Że o siebie zadbasz, że będziecie razem wychodzili i postarasz się, żeby sex był bardziej pikantny, bo zależy Ci żeby ona poczuła się jak prawdziwa kobieta. I po tym spokojnie możesz wdrożyć opisane przeze mnie kroki. Takie laski uwielbiają typ bad boya i tego jej w Tobie brakuje. Ale to poprawi związek tylko w paru obszarach a nie uczyni Ciebie szczęśliwym. O czym dokładnie opisali chłopaki na własnych przykładach.
  5. Jaki jest sens słuchać tego co samica mówi? A już analizowanie tego jest totalnym absurdem. Przecież one gadają, żeby gadać i nie ma co dopatrywać się w tym jakiegokolwiek sensu. To tak jak byś włączył piosenkę i wsłuchiwał się w to co artysta miał na myśli w swoich niedorzecznych słowach... Coś tam pierdoli bo musi pierdolić, taka już jest natura bab. Najważniejsze, że zna swoje miejsce i dobrze się wypina. To jest dla Ciebie informacja zwrotna a nie to co ona akurat gada. Równie dobrze może mówić po Szwedzku. To i tak nie ma znaczenia.
  6. To ile laska ma ważyć? Dla mnie optymalna waga loszki to 80 kilogramów przy wzroście 175cm. Moja niestety waży tylko 65, ale ma za to fajny charakter.
  7. Jak była tam sama lub z koleżanką, to raczej uwielbia leżeć pod czarnym... Dla mnie takie laski zawsze były skreślone. Pierwsze co zapodawałem tekst: uwielbiam podróże, byłem już w Grecji i we Włoszech a teraz marzą mi się wakacje w Turcji lub Egipcie i czekałem czy loszka się wygada.
  8. Każda mniej więcej ma takie same. Tylko jedne kryją się z tym bardziej inne mniej. Ale oczekiwać, że loszka nie będzie miała takich zapędów, to tak jak by oczekiwać od dziecka, że nie będzie próbowało postawić na swoim. Nie tędy droga. Wiadomo, że będzie chciało. Trzeba być konsekwentnym i pilnować się na każdym kroku.
  9. Więc jest kiepska. Bo faceci patrząc, od razu oceniają całokształt. Jak Ty nie widzisz to inni raczej też nie widzą. Ja raczej miałem na myśli sytuację, że może laska ma buźkę na 3, ale za to piękne oczy, cyce 75G, wysoka, szczupła i dobrze obciąga. I teraz ocena na podstawie samej buźki może nie być obiektywna, bo raz, że komuś akurat taki typ buźki może się podobać, a dwa, że tak jak u mnie na buźkę może patrzeć na samym końcu.
  10. A może co innego się liczy dla niego? Ja np. oceniając laskę mam takie wagi (czyli jak ważne dla mnie to jest) przy poszczególnych fragmentach samicy: -cycki waga 10 -tyłek waga 9 -fajny charakter waga 9 -wcięcie w tali waga 9 -wzrost waga 8 -kolor oczu waga 7 -to jak robi loda waga 7 -czy ma ładną buzię waga 5 -czy jest szczupła waga 4 I teraz jak ktoś ocenia loszkę z boku i patrzy tylko na buźkę, to zupełnie inaczej ją oceni niż ja.
  11. Nie ma takiego typu kobiet. Kobieta zawsze musi być uległa, tylko nie koniecznie swojemu. Często jest tak, że kobieta chce mieć pantofla a uległa jest swoim kochankom.
  12. Przepraszam Bracia, przeczytałem tylko kilka pierwszych postów i nie miałem więcej czasu, więc napisałem o możliwej zdradzie. Teraz doczytałem pozostałe i widzę, że udzielający się tu Bracia są lepszymi specami niż technicy na elektroda.pl. A @Mosze Redrozłożył temat na czynniki pierwsze tak, że można byłoby to przenieść do Wikipedii.
  13. Zostaw stare: dupa123, bo jeszcze Ci się pomerda jak będziesz miał za dużo tych haseł.
  14. Tak, ale to jest bardziej skomplikowane, niż tylko ryzyko, że tego nie spłacimy. Tu masz tendencję na rynku mieszkań: http://independenttrader.pl/rzut-okiem-na-rynek-nieruchomosci.html Zakup mieszkania powinien być dobrze przemyślany. Każdy sam powinien zastanowić się co chce i czy to się opłaca. Niestety to co opisał @Samiec:)to codzienność a nie patologia. Moja samiczka też mnie parę razy mocno naciskała na taki zakup.
  15. Nie wiem czy nie powinien powstać nowy zawód. Tak bad boy, do czasowego uwiedzenia ex loszki. Płacisz kolesiowi, on owija loszkę wokół palca, ona w sądzie pod jego wpływem zgadza się, żeby dziecko wychowywał ojciec i po wyroku wynajęty bad boy mówi loszce good bye darling...
  16. Masz rację. To działa tylko na zasadzie wykluczenia. Np. jak matka i ojciec mają 0 a dzieciak ma A to na 100% coś jest nie halo. To jest najprostszy i najtańszy test, ale może wykryć błąd tylko w określonych przypadkach. Zawsze prościej to zrobić najpierw, zanim zrobimy DNA.
  17. Bracia podstawowa sprawa to grupa krwi. Grupy krwi łączą się w określonych kombinacjach. To pierwsze co najłatwiej, najtaniej i najprościej sprawdzić. Jak się nie zgadza to macie od razu 100% pewności, że nie wasze.
  18. Dlatego dodałem, że trzeba przeznaczyć na to 2 godziny tygodniowo, czyli 104 rocznie co daje niecałe 3 tygodnie normalnej pracy, na myślenie o tym w co i jak zainwestować. Dla jednego może to być nauka języka, która pozwoli mu zarabiać więcej, potem ten większy dochód odłoży i kupi za to np. mieszkanie które wynajmie, dla innego to będzie zakup koparki i rozkręcenie jakiegoś biznesu, opartego o wynajem mini koparek, a dla trzeciego jeszcze coś zupełnie innego. Potrzeba przeznaczyć na to trochę czasu, żeby coś rozsądnego wymyślić. Nikt nam na tacy nie da gotowego scenariusza co i jak mamy robić, aby stać się bogatym. Ja nie twierdzę, że kredyt jako taki jest zły. Sam często w inwestycjach podpierałem się kredytami. Ale zawsze dokładnie to liczyłem, czy się opłaci, czy mi się zwróci i kiedy. Zakup mieszkania na kredyt ma sens o ile jest to przemyślana decyzja, tak jak zrobił to @Dobi, wie że chce tam mieszkać dłużej, że będzie to taniej niż wynajem i że ma to sens. Ale takich ludzi, którzy na poważnie to obliczają jest niewielu. Niestety bardzo często ludzie kierują się takimi irracjonalnymi przesłankami jakie wymienił @Samiec:). Ja mieszkania jeszcze nie kupiłem i nie planuję kupować, bo uważam, że ceny mieszkań spadną. Wolę inwestować w innych obszarach, a dla siebie kiedyś wybuduję dom. Póki co mieszkam w wynajmowanym i od czasu do czasu muszę uświadamiać samicę, bo u niej często powtarza się punkt 4 wymieniony na liście przez @Samiec:).
  19. Dlatego Bracia brać się do roboty i wychowywać od małego. Mój młody ma niecałe 2 lata, mówić jeszcze za bardzo nie umie, ale traktować samice jak niewolnice jak najbardziej. Jak tak dalej będzie pojętny, to spokojnie sobie w życiu poradzi. A dupeczki wyrywa o wiele lepiej niż ojciec. Nie ma wyjścia na zakupy czy spacer, żeby parę kobitek nie uśmiechnęło się i nie zagadało do niego.
  20. A co konkretnie jest w tym ciekawego? Oprócz wypłaty?
  21. To jest kluczowe. Dlatego napisałem, że wystarczy 2 godziny w tygodniu myśleć o tym jak inwestować mądrze kasę. Ale bardzo mało osób tak robi. Ty przeliczyłeś i wyszło, że bardziej opłaca się kupić własne niż wynajmować. A przeważnie wygląda to tak, samiec bierze kredyt bo samiczka mu każe, a robi tak bo jej koleżanka tak zrobiła...
  22. Możliwe, że w poprzedniej pracy kto inny bzykał ją z inwencją. Jak się skończyło to z braku laku zaczęła dawać częściej Tobie.
  23. Moim zdaniem to są podtypy. A główny typ jest jeden: niewolnica. Dopiero od niego mamy te 3 podtypy. Jeśli ktoś nie rozumie tej prostej hierarchii to nic dziwnego, że związek po pewnym czasie się wypali lub kobieta poszuka sobie kogoś innego na boku. Tu jest przykład: http://uleglanimka.bloog.pl/id,347826583,title,3-Jestem-zona-i-matka,index.html
  24. Dokładnie, ale spora część loszek uważa, że skoro koleżanki wzięły kredyt to one też muszą. Nie mają pojęcia, że kredyt kosztuje kilka procent rocznie! A do tego dochodzi ryzyko walutowe, jeśli kredyt był w innej walucie. Nie pisałem o zarabianiu na giełdzie. Moim zdaniem giełda to takim sam hazard jak totolotek, czy obstawianie meczy. Nie masz kompletnie wpływu na wynik. To, że parę razy się uda jeszcze nic nie znaczy. Miałem na myśli normalne zwykłe inwestowanie w rzeczy, które dają dochód pasywny, lub których wartość znacząco się zwiększa i które można odsprzedać. Proponuję zacząć od lektury: "Bogaty ojciec biedny ojciec", bo to zagadnienie rzeczywiście wychodzi nieco poza temat. Ta kwota to tylko przykład po jakim czasie uda się osiągnąć milion oszczędności. Jak kogoś stać, żeby odłożyć np 100zł to może warto zainwestować w kurs językowy, który pozwoli znaleźć lepszą pracę. Każdy indywidualnie musi sobie to przemyśleć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.