Skocz do zawartości

Pocztowy

Użytkownik
  • Postów

    566
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    400.00 PLN 

Treść opublikowana przez Pocztowy

  1. I dokładnie tak robię, ale to jest bardziej odpowiedź na pytanie, co zrobić, jak już odpuściłeś temat. Teraz nie zajmuje się niczym innym oprócz budowania dobrej przyszłości pod siebie i dla siebie. Tylko pytanie, czy podnosić smv dla tych samych dziewczyn, które dzisiaj są wystraszone, że mógłbym zagadać, czy odpuścić temat do czasu, aż będę miał dostęp do kobiet nie-polek.
  2. Sam się poważnie zastanawiam, czy mam ochotę imponować kobietom, które mną gardzą. Już bez znaczenia, czy to miałyby być pieniądze, pozycja społeczna, czy liczyć, że po liftingu na siłowni jakaś wreszcie zauważy moje dobre serce. Jeśli nie urodziłem się w tragecie, w jaki celują kobiety, a bardziej na przeciwnym biegunie to, jaka droga pozostała? Wszystkie ręce na pokład, maksować SMV i zapieprzać jak chomik w kołowrotku, żeby spełnić wymagania, czy nie robić tego, odpuścić relacje i ruchać tylko na dziwkach? Wyjazdu aktualnie nie rozważam, bo nie mogę opuścić kraju. Na forum często się mówi, żeby nie odpuszczać relacji, z drugiej strony, żeby nie zapieprzać jak chomik, w celu spełnienia wymagań, ale trzeciej drogi jakoś nie widzę. Celować tylko w dziewczyny z zagranicy? Tam też trzeba wpierw wyrobić SMV, a w nagrodę najwyżej dostaniesz lepszy produkt, ale może dla nich warto się starać?
  3. Ja myślę, że w razie czego zamiast do więzienia będą wieźli na front. Tak jak na Ukrainie, pakują do suki i jedziesz walczyć.
  4. Zmiany w karcie nie są duże. Przede wszystkim zmniejszyła się część zwana „Pouczeniem”, a zawarta w tej części informacja o karach za nie stawienie się do wojska - po otrzymaniu takiej karty - nie jest już na końcu (jak dotychczas), ale na samym początku „Pouczenia”. Jakie to kary? „Kto w czasie mobilizacji lub wojny, będąc powołany do czynnej służby wojskowej, nie zgłasza się do tej służby w określonym terminie i miejscu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 (art. 687 ustawy)” - czytamy we wzorze karty powołania. To jednak nie wszystko, bo we wzorze jest też mowa o tym, że „kto w czasie mobilizacji lub wojny w celu trwałego uchylenia się od obowiązku służby wojskowej, będąc powołany do czynnej służby wojskowej, nie zgłasza się do tej służby w określonym terminie i miejscu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 (art. 688 ust. 1 pkt 6 ustawy)”. https://www.portalsamorzadowy.pl/zmiany-w-prawie/6-godzin-na-stawienie-sie-w-wojsku-albo-wiezienie-jest-nowe-rozporzadzenie-mon,516932.html Polski nieRząd najwidoczniej nie chce popełnić tych samych błędów co Ukraina. W razie wojny mobilizacja i dostarczanie poborowych na front ma iść szybko i sprawnie. Pytanie, czy my chcemy popełnić ten sam błąd co Ukraińcy i nie zmyć się stąd przedwcześnie? Politycy szykują nas na dorzucenie do wojny na Ukrainie?
  5. Sam miałem etap w życiu, kiedy chciałem kompletnie zrezygnować z walki o kobiety z powodu ciągłych porażek. Stwierdziłem ok, nie mogę realizować się na tym polu, to zajmę się ciężką pracą, żeby mieć, chociaż dobre życie zawodowe i materialne. Po czasie okazało się, że warto było, bo znacznie podniosłem swój status i perspektywy, ale temat związków i tak wraca jak bumerang. Negatywne emocje, frustracja i chęć bliskości mimo wszystko kiszą się w człowieku i wybijają w prozaicznych sytuacjach. Sam się zastanawiam jak długo jeszcze będę emocjonalnie odbijał się od ściany do ściany.
  6. Pocztowy

    Załamanie złotówki

    Kurs euro 5,33 PLN, kurs dolara 4,83, złoto 8900 PLN. Co się dzieje? Wojna wybuchła, czy to jakieś błędy?
  7. U kobiet 40-42-letnich skuteczność in vitro jest na poziomie 10,6%, a pacjentki w przedziale wiekowym 43-44 mają już tylko 4,9% szans na ciążę Tutaj nawet medycyna rozkłada ręce.
  8. Jak dla mnie z randkami w internecie jest jak z medycyną. Możesz ustawić się w gigantycznej kolejce i dostać badziewną usługę za pół roku albo zapłacić 300 złotych i zostać przyjętym od razu. Prawo popytu i podaży uniemożliwia, żeby było inaczej. W realu trochę lepiej, bo akurat nie dobija się setka innych kandydatów, jeśli dziewczyna nie ma tindera, ale nie spodziewaj się, że gówniana sytuacja jest tylko w internecie, w realu też, tylko w trochę mniejszej skali.
  9. Temat wygląda na trolling.
  10. @Takahashi Ja ostatnio wyruchałem kilkanaście dziwek i ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że tak właśnie wygląda seks z osobami, z którymi nie mamy ochoty przebywać. Jest fajnie póki jesteś nagrzany do momentu spustu, a później chcesz jak najszybciej wyjść i o ile na dziwkach nie ma w tym nic złego, bo wychodzisz i oboje zapominacie o sprawie, to jeśli z taką dziewczyną musisz na siłę siedzieć po całej akcji, a później się jej "pozbyć", to rzeczywiście gra niewarta świeczki.
  11. @Strażak 30 lat i dalej szuka gościa z 50 twarzy greya. Ty dostajesz roszczeniową babę zbliżającą się do ściany. Przecież ktoś posiadający duże zasoby może mieć lepsze niż ona kilka razy w tygodniu XD. To tak jakby wystawić poloneza na aukcję i wpisać cenę 100 tysięcy. No pokażcie mi frajera, który jest zgodny z opisem i na to pójdzie.
  12. Tak, tak, dalej trzęście dupami co sobie niemiec rusek i żyd pomyśli o Polaku, dla nich wszystkich Polak to to samo – gówno. Narzekacie na p0lki, że im odpierdala na widok zagranicznego bolca, a sami nie jesteście lepsi.
  13. Tyle w temacie tej partii. Niech sobie Bosak grzeje tyłek na stanowisku marszałka, a Mentzen wali selfiaki z pisowcami.
  14. Z tego, co pamiętam gównianie życie, brak kasy na podstawowe potrzeby jak jedzenie, bycie gnojem do kopania po dupie i szmacenie na chacie przez starych i nauczycieli w szkole. Rozmyśliłem się z tym samochodem. Za duży koszt, za małe korzyści. Piszesz, jakby życie to była kartka, którą można dowolnie zapisać bez przejmowania się logiką. Miej pieniądze, ale pracuj mało, przy okazji studia, ale też działaj naukowo i w samorządzie studenckim, w wolnym czasie trenuj, jedz zdrowo i śpij 8 godzin dziennie. Imprezuj i szukaj lasek. Ile można tego upchnąć zanim zacznie brzmieć nierealnie? Chciałbym zobaczyć, gdzie miałem ten święty spokój, który porzuciłem Bóg wie dlaczego. Ja nie wiem, czy święty spokój mają osoby skazane na mieszkanie z rodzicami, bo 16m2 kosztuje pół miliona, osoba na wózku inwalidzkim, bo po wypadku była leczona na NFZ, Ukrainiec, który był nikim, nie miał kasy na łapówkę i teraz zdycha w okopie. Gdybym mi się życie potoczyło inaczej, to by tak nie było. W domu byłyby pieniądze, ja bym nie musiał pracować, miałbym fajne związki za dzieciaka, nie przyswoiłbym takiej ilości stresu i negatywnych emocji, teraz byłbym gdzie indziej, a że było jak było, to jest, jak jest.
  15. Przyrosło mi obowiązków. Robiłem znerwicowany treningi o północy na szybko, z budzikiem ustawionym na 6 rano, żeby przed wyjściem jeszcze móc coś porobić. Po kilku takich tygodniach pamiętam, jak wysłałem zdjęcie twarzy mojemu koledze, bo w lusterku zobaczyłem, że wyglądam jakby mnie ktoś pobił. Oczy spuchły jak po walce bokserskiej. Walczyłem o pieniądze na jedzenie i rachunki. Teraz i tak coś ze sobą robię, bo jestem na deficycie i trochę ćwiczę, ale o jakiejś konkretnej przemianie w najbliższych miesiącach nie ma mowy. Świetna sprawa, dywersant dość, że sam się ujawni to jeszcze wyeliminuje. Ja mam walczyć, żeby ktoś taki ze mną został i się stresować, że może mnie opuścić? Przez to jak remisja nowotworu. Dziwię się, że nie doradzacie, żeby iść w te cichodajki, skoro tak się sprawy mają.
  16. Pytałeś o konkrety to podałem między innymi wzrost. Też się zgadzam, że twarz i sylwetka ważniejsza niż centymetry, byle wzrost w granicach normy. Jeśli to ma być siłowanie się i mierzenie kutasów, to dla mnie taki związek i tak by trwał 2 miesiące za dużo, a jeśli nie, to po co mi umiejętność brania laski pod chuja? Jeśli jest toksyczna i nie potrafi się normalnie zachowywać, to w ten sposób sama się wyeliminuje i dobrze. Z tego co pamiętam interesujesz się pannami tylko z absolutnej topki, tam rzeczywiście, żeby się obracać to są ważne umiejętności, ale mi to potrzebne jak biedakowi obsługa mercedesa. Kiedyś tak ćwiczyłem przez rok. Katowałem mięśnie domowymi sposobami, jadłem dużo białka i węgli, na oko. Masa trochę poszła w górę, mięśnie podrosły i forma była, ale zdecydowanie nie wyglądałem lepiej niż 80% facetów. Przy moich genach po jakimś czasie lekko pokazał się brzuch i już wyglądałem bardziej jakbym siedział przy kompie cały dzień, a nie trenował. Znam rzeczywiście takie osoby, co ledwo hantle wezmą do ręki, zjedzą dwa jajka, bo słyszeli, że mają dużo białka i mają zajebiste sylwetki. Skoro masz dziewczyny z topki, to pewnie sam masz przywilej łatwości budowania plażowej sylwetki. U mnie potrzeba bardzo silnego bodźca i restrykcyjnej diety, żeby organizm postymulować, żeby poszedł w tę stronę. Jak będę miał chociaż trochę za duży nadmiar kalorii na masie, to się uleje i będę wyglądał gorzej niż przed ćwiczeniami. U różnych osób różnie z tym idzie, u mnie fatalnie. Robienie masy na oko odpada, zrobię tylko większy skinny fat. Odejdzie mi sporo obowiązków, dam radę. Wiem, że najlepiej wszystko by było zrobić teraz, co zrobię, że doba ma 24h, a organizm swoje ograniczenia?
  17. Znam dobrze to uczucie jak się spuszczasz i chcesz już spadać, bo na samo ruchanie było fajnie jak byłem nagrzany, ale to by było na tyle, wolę wracać do swoich spraw. Nie chciałbym się wpakować w związek, gdzie miałbym tak samo. To też nie jest tak, że chciałbym od każdej. Ja jakoś specjalnie nie wybrzydzałem. Z ostatnich możliwości jakie sobie przypominam to dziewczyna 4/10, ale charakter dla mnie kompletnie aseksualny, dziewczyna 3/10 charakter lepszy, ale laska z problemami psychicznymi, inna 4-5/10, nie uwierzyłem, że jej się podobam i spaliłem temat, miała bardzo bogatych rodziców, ale licząc na kasę to też tak słabo. Co dokładnie masz na myśli z wysokimi wymaganiami? Chciałbym, żeby był pociąg seksualny i żebym nie męczył się w jej towarzystwie. No i spoko, szukasz następnej. W nic, odkładam w kruszcach. Niecałe 180cm, twarz średnia albo poniżej, lekki skiny fat. Każdy tydzień inny, dużo pracy, dużo poza mieszkaniem, co tydzień inaczej, nic nie da się ułożyć, raz bym uciągnął robienie 5 posiłków dziennie i siłownie kilka razy w tygodniu, a później przez 3 tygodnie nie mam czasu do sklepu wyjść na zakupy nawet w weekend. A teraz pomyśl, że 100% dziewczyn ma media społecznościowe. Ja bym to robił bez względu na kobiety. Zawsze chciałem to robić, ale ciągle brak czasu. Takie podstawy to wiadomo. Ja mówię o siłowni 4 razy w tygodniu, diecie dociętej co do grama i możliwe, że o cyklu. I tak rok-dwa lata, cały czas na zmianę masa i redukcja. Ewidentnie za długo byłem sam, przyzwyczaiłem się, urządziłem sobie to życie pod siebie tak jak mi pasuje i teraz mam problem wpuścić tutaj, byle kogo, bo realnie miałbym gorzej niż wcześniej. Ja też nie mam takiego wyboru, że znowu te dziewczyny odrzucam, nie jestem tylko tą osobą, która decyduje się zbierać resztki z rynku matrymonialnego i w sumie tyle. Ile ja koszy w życiu dostałem od średniaczek, to bym się nawet nie doliczył wszystkich, nie czekałem, aż znajdzie się wreszcie laska z topki. Żonglowanie cichodajkami też jest przyjemne, siedzisz sobie wieczorem i nagle możesz zdecydować, że idziesz do którejś, a koledzy potrafią mi się żalić, że już im się seks znudził w związku i mają straszną chcice, widząc inne dziewczyny na ulicy. Jak jeszcze kilka lat pobędę sam, to nie wiem, czy kiedyś zdecyduje się na ten związek, zwłaszcza jeśli bym zaczął zarabiać na tyle, że staną się to dla mnie groszowe sprawy. Wiadomo, że jeśli się trafi konkretna dziewczyna, to bym to rzucił, ale do tego też trzeba być konkretnym, nie wiem, czy kiedyś przejdę taką przemianę. Za X lat wymagania mogą mi też bardziej wzrosnąć, bo coraz trudniej będzie pobudzić sensownie hormony związkiem.
  18. @Mosze Red jakieś 20 lat wcześniej dopadło mnie takie samo podejście do życia, pewnie te konserwanty w żarciu przyśpieszają starzenie. @niemlodyjoda dobry temat, tyle dobrego, że jak czytam, to widzę, że mnie przewalanie czasu już nie dotyczy, teraz mam go zbyt mało na realizacje wszystkiego, co bym chciał. Jak byłem młodszy, to straciłem go tyle na głupoty, że już mi do końca życia wystarczy. Sam w to wpadłem niedawno, naoglądałem się filmów z nowym iphonem i nawet mi się w nocy śniło, że kupuje xd. U mnie największy problem jak pokonać destrukcyjne bodźce z wewnątrz. Ciągłe powracające negatywne emocje z przeszłości albo wizje, coś strasznego.
  19. Cześć, chciałbym zasięgnąć Waszej porady w kwestiach związkowych, ale najpierw muszę choć trochę streścić moje życie. Przez prawie 25 lat życia byłem prawiczkiem. Nie byłem piwniczakiem, ani też osobą wykluczoną z towarzystwa. Lata szkolne wspominam w większości dobrze, a samo liceum było dla mnie najlepszym okresem w życiu. Szkołę średnią ukończyłem w wieku 19 lat, kolejne 3 lata były kompletną pomyłką. Przewaliłem je na głupoty z powodu własnej bezmyślności i wychowywania się w domu, z którego niczego nie wyniosłem. Nie miałem nikogo, kto mógłby mnie sensownie poprowadzić. Cieszę się tylko, że ten okres nie zakończył się więzieniem. Następnie podjąłem studia medyczne, gdzie świetnie odnalazłem się towarzysko. Przez pierwsze 1,5 roku imprezowałem średnio 2 razy w tygodniu, głównie z dziewczynami, w dość dużej, niestety zamkniętej grupie, gdzie jednak nie pojawiła się żadna sensowna potencjalna partnerka. Później wszystko zaczęło się rozpadać z naturalnych przyczyn. Ludzie z ekipy zaczęli mieszkać ze swoimi połówkami, itd. Obecnie nadal mogę wychodzić w weekendy z ludźmi, ale nie mam na to ochoty. Już się w ten sposób wybawiłem, a poza tym nie mam chęci siedzieć w barze np. z dwoma parami. Wolę zostać w mieszkaniu i spędzić czas samemu. Obecnie, pracując i studiując, zarabiam dość sensowne pieniądze, ale to kosztem czasu wolnego. Nie mam chwili, żeby zająć się czymś innym niż praca i nauka, i tak będzie do końca tego roku akademickiego. Po odjęciu miesięcznych kosztów życia, mieszkania, jedzenia i raty kredytu konsumenckiego, zostaje mi około 4000 złotych. Pod koniec września zacząłem korzystać z usług profesjonalistek i nie spodziewałem się, że tak mi się to spodoba. W ciągu dwóch miesięcy byłem u kilkunastu dziewczyn np. u szczupłej blondynki 7/10, była wytatuowana w jakieś nietoperze, pajęczyny. Mi taki styl pojebanej Julki na ruchanie się podoba, gdyby nie trochę siana pewnie do końca życia mógłbym tylko na takie popatrzeć, a tak masz od ręki. Raz trafiła mi się doświadczona, ale już trochę starsza Ukrainka (nie polecam), reszta dziewczyn była ładna albo bardzo ładna. Po tym okresie mogę stwierdzić, że życie jako "incel" to kompletna pomyłka. Chociaż jednorazowe przygody nie czynią życia jakimś zajebistym, to znacznie redukują frustrację i negatywne myśli. Przekonałem się również, że seks z dziewczyną, która nie przypadnie mi zbytnio do gustu, znudzi mnie bardzo szybko. Sam seks to zdecydowanie za mało, abym zdecydował się na związek z przeciętniaczką. Musiałbym po prostu chcieć spędzać z nią czas, zamiast oddawać się swojej codziennej rutynie. Teraz, gdy widzę atrakcyjne kobiety, nie fantazjuję już tylko o seksie, ale głównie o życiu w którym taka panna jest we mnie wkręcona. Płatny seks nie zagłusza poczucia odrzucenia. Jeśli chcesz być pożądany, akceptowany i atrakcyjny, tego nie dostaniesz od prostytutek. Nawet jeśli dziewczyna się stara, to po spotkaniu zostajesz sam. Przekonałem się jak samo bzykanie jest łatwo dostać w przeciwieństwie do relacji. Teraz dochodzimy do miejsca, w którym pies jest pogrzebany. Oceniam swoją wartość rynkową na maksymalnie 5/10, w oczach wielu kobiet prawdopodobnie mieści się między 3 a 4/10. Nie mam pretensji, że nie jestem wybierany, bo ja sam również interesuję się ładnymi kobietami, nie brzydkimi. Obecnie nie widzę zbyt wielu możliwości, aby kogoś poznać. Wiem, że na forum są historie o tym, jak różni ludzie, mimo pewnych ułomności (karzeł, łysy, łuszczyca), mają partnerki z pierwszej ligi. Jednak dla mnie ważne jest to, co dzieje się w moim życiu, a nie to, co się dzieje u innych i niestety nie znalazłem się w tym szczęśliwym gronie. Wydaje mi się, że prawdopodobnie nie zajdzie szczęśliwy zbieg okoliczności, który umożliwi mi znalezienie partnerki. Chciałbym kogoś poznać, ale jak wspomniałem, wartość seksu z przeciętną dziewczyną znacznie dla mnie spadła. Ponadto takie dziewczyny też mi się nie narzucają. Musiałbym włożyć dużo wysiłku, aby coś wyhaczyć, a na razie na to nie mam czasu. Dotarłem do momentu, w którym dziewczyny, którym nie zapłaciłbym 300 zł za godzinę, nie są mną zainteresowane. Uważałbym, że jak na płatną opcję mają zbyt niskie smv, co jest dość kuriozalne. Pod koniec 2024 roku, gdy będę miał więcej czasu, planuję zacząć budować swój wygląd, na ile to możliwe. Zamierzam skoncentrować się na regularnym treningu siłowym i prawdopodobnie boksie. Dodatkowo postaram się stworzyć atrakcyjne profile w mediach społecznościowych. Cały proces zajmie jakieś 2 lat, co oznaczałoby, że za 3 lata byłbym gotów działać na rynku matrymonialnym. Zbliżałbym się już do końca studiów. Medycyna to długie studia trwające ponad 7 lat, wliczając staż. Oznacza to, że będę się rekrutował na specjalizację niedługo przed trzydziestką. To zbiegnie się z momentem, kiedy będę mógł zacząć zarabiać większe kwoty i prawdopodobnie osiągnę szczyt swojego SMV. Jeśli do tego momentu nie znalazłbym nikogo sensownego, zaczynam poważnie rozważać, czy warto byłoby wtedy już angażować się w związek. Wówczas otworzyłyby się przede mną znacznie większe możliwości w życiu, dostęp do cichodajek czy seks turystyki, byłby o wiele łatwiejszy niż obecnie. Czy w takim momencie życia warto byłoby ładować się w związek o możliwościach kolesia (po looksmaxingu) 6/10? Bezsensowne byłoby dobiec do mety samemu, aby potem zdobyć kobietę czekającą na mecie na gotowe, w momencie, kiedy już jej tak naprawdę nie potrzebuję, bo już sam się wydobyłem z bagna. Jeśli pojawiłaby się ciekawa oferta, z pewnością bym rozważył, ale czy według was warto byłoby w takiej sytuacji wchodzić w związek z kobietą z niskiej lub przeciętnej ligi? Wiadomo, że korzystanie z usług płatnego seksu nie zastąpi pełnej relacji z partnerką, ale gdybym nawet nie miał ochoty jeść z tej miski, czy warto byłoby się do niej ograniczać zamiast zjeść luksusowo na mieście za śmieszne dla mnie pieniądze?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.