Skocz do zawartości

Albert Neri

Użytkownik
  • Postów

    401
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Albert Neri

  1. To jest mocno pojebane. A to jest kiepskie z Twojej strony. Nie pasuje, nie jest tak jak powinnno to bo jaki wał się w to pchasz? Zakończ konkretnie i konsekwentnie. Taki flow przy babie (która już po samej Twojej opwieści, na podstawie samych jej reakcji jest najprawdopodobniej grubo pojebana) nie jest niczym dobrym, tylko objawem ciężkiej patologii. Twoja historia rysuje sylwetkę kobiety mocno pojebanej. I Ciebie- gościa mocno nieogarniętego. Nic dobrego z tego nie będzie. Miałeś troxhe frajdy, bez większych dram- fajnie. Idziesz dalej. Ano właśnie. To jest cytat, który od razu służy za odpowiedź na pytanie „dlaczego uważam, że nie ogarniasz”
  2. Nie, ale pożyczyłbym (rzecz jasna nie na gębę ale w formie nieźle obwarowanej paragrafami umowy) gdyby poszło na inwestycję z której z czasem wyciągnąłbym o wielokrotnie więcej niż 10 tys. I tak na przykład jest z autostradami. Nie były budowane z myślą, żebyś miał wygodnie w drodze na wakacje, tylko żeby byłu przepustowe połàczenia dla ruchu towarów w obie strony. Na tym się zarabia. I nie oznacza to nieuczciwości takiej umowy. Korzystają na tym wszyscy. Oni mają w tym interes, bo na Polaku który osiąga stabilizację finansową i ma trochę więcej w potrfelu pod koniec miesiąca kto zarobi? W jakiejś części niemieckie i francuskie firmy. Miejsca pracy dla Polaków są też liczne w niemieckich (Lidl, Aldi, etc) i francuskich projektach. I kupę kasy tam Polacy zostawiają. A jak mają lepiej yo zaczynają np myśleć o nowych butach (gdzie je kupią? część w Deichmannie), albo lepiej- nowym aucie. Co jest u nas modne i uchodzi za symbol statusu? Męczsedes, Audi i BMB 😎 Nie rozgryzłeś tego dobrze. O nie kolego. Zależni miltarnie i gospodarczo jesteśmy z własnej winy. Nikt nam nie zabraniał szarpnąć się na lepsze wojsko, inwestycje i np własną markę dobrych aut. Ludzi byśmy mieli do tego, bo kupa inżynierów, którzy projektujà naprawdę dobre rzeczy na zachodzie to Polacy. Tylko u nas się nie da, bo co projekt to władza spierdoli, zdefrauduje i wydyma. Jak Izera na przykład. Jesteśmy bananową republiką i pionkiem który przesuwa ktoś inny, bo jako naród wybieramy po prostu głupio. Ale to jest nasza odpowiedzialność. Nie, solidarność militarna jest w umowie NATO w przypadku, gdy jeden z członkow sojuszu zostaje napadnięty- nie, kiedy sam jest agresorem. prawda Może to udowodnić każdy kto monitoruje niebo. Wywiad angielski, niemiecki, francuski raczej jest w stanie wychwycić skąd i kiedy leci rakieta. A nie jest w interesie Niemiec, żeby w Polsce pieprznął grzyb atomowy. Chociażby z powodów, które opisałem wyżej- plus paniki, strat i konsekwencji jakie by to ściàgnęło na same Niemcy.
  3. Matko, co za bzdury. I ta biedna Rosja otoczona przez wrogów zmuszona do bronienia swojej racji stanu. Ja prdl… Panowie nie szkoda Wam czasu i energii na takie pierdoły?
  4. Wydaje mi się, że nie przesłuchałeś materiału jaki udostępniłeś albo go nie zrozumiałeś. Profesor Buckhaults mówi, że znalazł potencjalny problem związany z procesem produkcji szczepionki. mRNA produkowane jest na bazie zmodyfikowanego plazmidowego DNA bakteryjnego. W laboratorium po analizie stwierdził, że preparat nie jest dostarecznie oczyszczony z tej bazy produkcyjnej do syntezy mRNA i choć ilość dopuszczalna jest według norm, to normy te stare nie powinny mieć zastosowania do preparatów liposomalnych, gdyż materiał ten trafia do komórki, gdzie w takiej ilości może potencjalnie wyrządzić trwałe szkody. Dlaczego? Bo takie bakteryjne plazmidowe DNA potrafi się wbudować w ludzkie DNA. Jego wnioski są następujące: 1. Porencjalnie jest może taki mechanim zwiększyć ryzyko nowotworu 2. Nie jest jasne jak bardzo- mówi, że raczej rzadko, ale konieczne jest zbadanie tego zjawiska. 3. Jeśli na tej bazie rozwinąłby się nowotwór to będzie to ciekawa sytuacja, bo w badaniu komórek będzie można jasno stwierdzić, że odpowiedzialne jest plazmidowe DNA. Ergo: taki nowotwór będzie miał wręcz podpis „ jestem wynikiem tego szczepienia” 4. Nie przekreśla to tej technologii. Profesor twierdzi że z tego trzeba się uczyć i na pewne rzeczy uważać przy kolejnych zastosowaniach i jeszcze za naszego życia tą technologią będzie się uodporniało ludzi przeciw ich własnym nowotworom. I na koniec: zeznanie profesora dotyczy szczepionek mRNA. Napisałeś to praktycznie jednym tchem z szczepionką AstraZeneca. Ta działa zupełnie inaczej. Nie ma sensu mylić pojęć
  5. Oczywiście, że takie newsy mi się nie podobają. Jeśli się komuś podobają, to źle o nim świadczy. Szkoda mi ludzi, którzy mieli komplikacje. Same newsy mnie jednak nie szokują. Dlaczego? Dlatego, że to nic nowego- czasem trzeba wycofać lek, po którym pojawiają się powikłania. I nie da się ich często przewidzieć na etapie badań na zdrowych ochotnikach. Jak to działa? Wynalazca/ firma tworzy coś nowego. Patentuje cząsteczke/technologię, potem jest komisja bioetyczna. Jak przejdzie to testy na zwierzętach. Jak przejdzie to testy na zdrowych ochotnikach. Jak przejdzie to lek trafia do obrotu. Jak trafia do obrotu to prowadzone są badania kliniczne na grupie docelowej. I każde zdarzenie niepożądane jest odnotowywane. Jak pacjentowi objętemu badaniem klinicznym spadnie na głowę cegła- też jest to odnotowywane. Wszytsko. Potem jest analiza statystyczna- czy działanie jest w jakimś stopniu do powiązania z lekiem. Czasem zdarza się, że lek z obrotu trzeba wycofać i nie jest to nic nadzwyczajnego. Czasem zdarza się, że lek jest słabo skuteczny, ale ma działania uboczne, które mają konkretne zastosowania. Tak było np z sildanafilem. Jako lek na nadciśnienie tętnicze słaby efekt i się nie nadaje. Ale stwierdzono że dziwnym trafem mężczyźni niechętnie rozstają się z tym lekiem bo mogą po nim lepiej dupczyć. I tak powstała i zarobiła krocie viagra. Z czasem badano inne zastosowania i np. stwierdzono, że na nadciśnienie tętnicze się nie nadaje, ale na nadciśnienie płucne już tak i to bardzo dobrze. Tak to działa. Nic nowego
  6. No właśnie. Unieszkodliwiony, spreparowany adenowirus jako nośnik który wbudowuje fragment DNA koronawirusa w Twoje DNA. Dalej na bazie DNA zachodzi transkrypcja do mRNA czyli tymczasowej nietrwałej matrycy i dopiero na jej podstawie zachodzi synteza białka. Chyba można to w takiej formie sobie zwizualizować: W skrócie: jądro komórki i DNA to centrala i wielkie archiwum. Zlecenia stamtąd idą na warsztat, który buduje produkt zlecony wg instrukcji (mRNA) która potem się rozpada. Szczepionka mRNA to podrzucenie na warsztat jednorazowego zlecenia z zewnątrz. Szczepionki wektorowe to przemycenie do archiwum centrali lewych akt na podstawie których idą dalej zlecenia na warsztat.
  7. Szczepionka JJ nie jest szczepionką klasyczną tylko wektorową. To oznacza, że przy użyciu wektora (zmodyfikowanego wirusa) wprowadza się fragment DNA wirusa kodujący białko- jest on wbudowywany w DNA ludzkich komórek. Dalej jest już transkrypcja do (2) mRNA i translacja i synteza docelowego białka- czyli białka kolca koronawirusa. Szczepionka wektorowa jest więc głębszą ingerencją niż szczepionki mRNA, gdzie całość zaczyna się od miejsca oznaczonego powyżej (2). Dywersyfikacja majątkowa i geograficzna 😎
  8. Pierwszy odpowiedzialny za upartyjnienie prokuratury i sądów i defraudację funduszu sprawiedliwości- kasa z podatków zamiast dla ofiar przestępstw poszła na media księdza egzorcysty i nielegalną inwigilację… wszystkich jak leci- prawdopodobnie dodatkowo z wyciekiem wrażliwych danych do Izraela i do Rosji. Drugi odpowiedzialny za skandaliczne opierdzielenie kury znoszącej złote jaja Saudyjczykom za bezcen i jak się właśnie okazało frajer który pozwolił na defraudację 1,5 miliarda złotych szemranemu wspólnikowi, przed którym ostrzegały go nawet upartyjnione służby jego własnej frakcji. Trzeci to obmierzły sukinsyn, który próbował kasę doić z rodzin dzieci chorych na nowotwory. Czwarty to zakłamane ścierwo, które brało udział w zaszczuciu dzieciaka. Dzieciak w efekcie popełnił samobójstwo. Gdzie jak gdzie, ale na forum pana @Marek Kotoński akurat dziwi mnie sympatia dla hejtera i jego działań. Ostatniego nie kojarzę za bardzo. Wygooglam sobie w wolnym momencie. Ogólnie to masakra jest jakaś, żeby uznawać działania służb i wymiaru sprawiedliwości przeciw takim kanaliom za coś niewłaściwego. Co z Wami? Co z… nami?! Nam jakiś bardzo brzydki zabieg wykręcono na naszej mentalności i percepcji chyba. Staliśmy się republiką bananową i jeszcze dłuuuuuugo taką republiką pozostaniemy. Przecież w normalnym kraju każda z osób na tej liście (pomijam ostatniego- nie znam typa więc pewności brak) stała by się persona non grata zanim w ogóle dorwałaby się do władzy dającej możliwości takiego szkodzenia.
  9. hah no to Białoruś to na pewno lepsze miejsce pod tym względem.
  10. Ziomuś, to Ty nie wiesz jak do baby podejść, a nie ja. To częste, ale możesz na to popatrzeć jak na filtr. Całe życie to interakcje z ludźmi. Zdarzenie takie jak rozwód bardzo ładnie odsiewa przyjaciół i dobrych znajomych od ludzi, do których w ogóle nie warto mówić. Popatrz na rozwód i całą gównianą otoczkę i zastanów się czy był ktoś wtedy kto murem za Tobą stał. Z tym człowiekiem staraj się trzymać kontakt. Przez tego człowieka poznawaj dalszych ludzi. Jak masz już za sobà doły po rozwodzie i masz ochotę działać, to spróbuj się tym po prostu bawić. Nie spinaj się, nie myśl za dużo. Po prostu idź i zagadaj do jakiejś panny. Nawet jak nie będzie całkiem w Twoim typie. Jak będzie w Twojm typie to zagadaj… do jej koleżanki 😎
  11. Jeśli polskie dzieciaki szczepione, to nie powinno być problemu, prawda? Zaszczepiony dzieciak jest uodporniony więc jeśli do przedszkola ktoś przytarga patogen, nic go to nie powinno obejść.
  12. Tyle, że sędzia umaczany w afery i politykę jest na Białorusi niebezpieczny dla Polski. Tam będzie się szczodrze dzielić wiedzą ze służbami rosyjskimi. Dodatkowo będzie propagandowym pionkiem.
  13. Wobec tego moje obserwacje są nieaktualne. Nie miałem wielu kobiet urodzonych po 95. W tym przedziale nieco starszym z moich obserwacji jest tak, że szybko podchwytują temat i bardzo ochoczo wchodzą w temat, ale oczekują jednak pierwszego ruchu od faceta. W przytłaczającej większości. Media społecznościowe to syf.
  14. Niekoniecznie. Jeśli interesująca Was panna takimi stereotypami się kieruje to można i warto to tylko wykorzystać jako skuteczny filtr ciemnoty- nie ma sensu marnować czasu na taką pannę. Jak coś z sobą reprezentujesz i zadbany jesteś to panna potrafi baaaaardzo szybko zrewidować takie przekonania. Jeśli o Niemki chodzi- baaardzo różnie bywa i nie warto się kierować stereotypami. Tym bardziej że kraj zróżnicowany jest bardzo- inaczej na wschodzie, inaczej na zachodzie. Inaczej w Bawarii, a inaczej nad morzem. Plus bardzo multikulturowy się ten kraj stał- Słowianie, Arabowie, Azjaci. Niemieckie kobiety rzadko ustawiają target na „Niemiec i nikt inny”. Spotykałem się nieraz z wręcz odwrotną reakcją. Bardzo się jarały np. tym, że mam męskie zainteresowania (strzelectwo na przykład) i do dzisiaj mnie zaskakuje/dziwi jakim napaleniem potrafi kobieta na zachodzie zareagować na proste nawyki ze starej szkoły jak np. puszczanie kobiety przodem w drzwiach. Naprawdę słychać czasem szelest zsuwających się majtek. Niemało Niemek wręcz nie chce Niemca- nie z przyczyn narodowości, ale dlatego że uważają niemieckich mężczyzn na pacyfistyczne pizdeczki. Ano właśnie 😎
  15. Zgon pacjenta nigdy nie jest rozwiązaniem po naszej myśli. W skrócie: Zdarza się nierzadko, że do szpitala trafia ktoś w stanie zagrożenia życia i wiadomo jest, że szanse są nikłe 1. z powodu samego schorzenia (są stany obarczone śmiertelnością rzędu 50 - 70 i więcej %) 2. z powodu ogólnego stanu: np stary, schorowany człowiek. Powinno się z takim człowiekiem przeprowadzić rozmowę i przedstawić sprawę jasno. Jeśli chce takiego leczenia- podejmuje się próbę. Jeśli nie jest w stanie (nieprzytomny) a nie ma np prawnego przedstawiciela, to domniemywa się, że chce być ratowany i się leczy. Mimo operacji nieraz jest tak, że człowieka się nie da uratować i przychodzi moment, kiedy trzeba powiedzieć „wystarczy, to nic nie daje”. Eskalacja przedłuża tylko umieranie, potencjalnie cierpienie i angażuje środki- bez szans na uratowanie pacjenta.
  16. Śmierdzi. Nie jest to jednak najgorsza woń jaką można poczuć w szpitalu czy na bloku operacyjnym. Ropa potrafi strasznie cuchnąć, rozkład tym bardziej. Pomaga trochę maseczka chirurgiczna jaką noszą wszyscy na sali operacyjnej. Ponadto po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja. Mam na myśli zarówno ten moment trwającej operacji, jak i długofalową perspektywę. Ponadto na dość wczesnym etapie zbyt wrażliwy nos albo np wrażliwość na widok krwi eliminuje kandydatki i kandydatów do tej roboty. Jeśli ktoś mdleje na widok krwi, albo nie umie wytrzymać takich aromatów, sam rezygnuje i szuka innego zajęcia.
  17. Właśnie. I to jest do dupy, słabe, zakłamane i ssie (dosłwnie i w przenośni). W wydaniu faceta co racjonalizuje sobie opętanie mężatą trzipą- jest chyba jeszcze bardziej żałosne.
  18. True. A najlepiej w ogóle się tematem nie przejmować i nie szukać aktywnie. Po prostu żyjesz, rozwijasz się, spędzasz czas z ludźmi. Nie siedzisz w domu przed komputerem tylko wyciskasz z życia ile się da. Ile razy było tak, że się nie chciało iść na domówkę do kumpla albo jakiś wypad i przeżywało się znowu ten sam dzień co wczoraj? A to są okazje najlepsze. Najlepsza brania i najciekawsze panny łapałem jak w ogóle nie szukałem dupy. Szliśmy w miasto bo kawalerski kumpla, pojechałem na konferencję naukową, byłem na obozie sportowym. W żadnym z tych przypadków nie wychodziłem z domu z myślą o podrywie.
  19. A kogo obchodzi ich bredzenie? Zwiàzek nieformalny, rozdzielnosc majatkowa. Phi. Poki nie ma to sie nie ma co nakręcać. A jak będzie, to soe obejdzie. Jak ktoś chce tolerować i finansować patologię go cóż. Ja w takie coś nie idę. Zdradzi- kop w dupę i utrata wszytskiego.
  20. Nie, nie doczekasz się. Musisz sam zadziałać, zacząć jakiś kontakt. To jest mega fajne.
  21. To tak nie działa, zwłaszcza nie w Polsce. Bardzo mało jest kobiet, które nie boją się pokazywać zainteresowania i umieją to przeprowadzić. Zwykle bardzo boją się porażki albo ośmieszenia. Jak popatrzę na ładną kobietę i oczy się spotkają to reakcja praktycznie zawsze ta sama: ucieka wzrokiem i się rumieni. W Polsce baaaaardzo rzadko jest inaczej. Tym bardziej nie zachowa się przeciętna panna inaczej w obecności bardzo atrakcyjnego gościa. Jak gość już inicjatywę wykaże to owszem- łooo, rajtuzy przez głowę zrzuci, a stringami dziurę w parkiecie wybije. Ale póki nie jest pewna, że typ jest zainteresowany, to się sama nie wychyli.
  22. Oczywiście. Trik polega na tym, żeby kobieta miała bardzo wiele do stracenia jeśli pójdzie w coś takiego. Plus żeby umieć bezwzględnie i konsekwentnie wyprosić taką ze swojego życia. Żadnych drugich szans, usprawiedliwia, racjonalizowania etc. Z miejsca musi stracić status, przywileje, reputację i ogólnie wszystko to co wnosiła w jej życie relacja. To jest jedyny sensowny sposób, żeby zachować szacunek do samego siebie i wyjść na tym na plus. Szczególnie jeśli uda się temat osłodzić biorąc możliwie szybko do łóżka inną kobietę- najlepiej młodszą i ładniejszą. Jak można szczerze samemu przed sobą powiedzieć „nie wiedziałem że zajęta” to cóż… Współczuć tylko wypada ich stałym partnerom. Ale jest różnica pomiędzy taką perspektywą i zdarzeniem, a sytuacją w której typ dobrze wie, że dyma mężatkę i szuka np na forum poklasku i potwierdzenia swojej racjonalizacji, że jak nie on to by inny dymał. Czasem eskaluje to w bardzo brzydką stronę, jak wątek oszukanego przez mężatkę na ścianie hańby. Ta druga opcja z zakłamaniem jest po prostu słaba.
  23. jak to co pozostało? ruchać, cieszyć się życiem
  24. ? Nie bardzo rozumiem ten komentarz i dlaczego mi coś sugerujesz. Chyba, że literówka llus błąd rzeczowy. Ja z definicji nie kogę być określany tym mianem. ? Nie wiem co poeta ma na myśli. Ale obstawiam przy tym co napisałem. Jeśli facet akceptuje rolę bankomatu i utrzymuje takiego pasożyta nic nie mając dla siebie z tego- to sam sobie winien
  25. Jest różnica pomiędzy historią opisaną w wątku, gdzie typ poznaje i dupczy typiarę na wakacjach i ona mu jeszcze ściemnia odnośnie swojego stanu, a sytuacjami w których gość wie że obraca mężatkę i nawet potrafi pić z rogaczem jego wódkę w jego domu. Ta pierwsza opcja- cóż… Ta druga- syf, pasożytnictwo i ogólne psucie rynku. To albo facet gra w tą grę i ma z tego coś (np jest kryptogejem maskuje tym swoje drugie życie, albo ma żonkę jako fasadę normalności na pokaz, a sam obrabia inne dupy) albo sama sobie winien, bo się na takie coś godzi i nie szanuje sam siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.