Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4804
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Gdyby wszyscy mieli refleksje i wyobraźnię Ameryka do dziś nie zostałaby odkryta, bo jaki idiota wypuściłby się w kierunku gdzie nic nie ma albo można spaść z płaskiej Ziemi gdy dopłynie się do jej brzegu w ciemną noc. Wiele innych rzeczy zresztą też by nie istniało.
  2. Materiałów jest tyle, że nikt ich nie uniesie. Nie ma tych co wyciągają wnioski. Są tacy, co wiedzą wszystko, to jednak kończy się gdy zobaczą cycki a na widok cipy już jest po nich. I tym sposobem ludzkość wciąż istnieje.
  3. Siądź, wypij kawę albo piwo i pomyśl. Że daleka droga przed tobą to jedna rzecz. Że zrobiłeś krok, a nawet kilka, naprzód - jesteś o niebo przed tymi co wciąż myślą i boją się skoczyć na głeboką wodę. Zajmij się czymś sensownym zamiast myśleć o szansach u dup, które zresztą są głupsze od podeszwy buta. Kiedyś, w momencie w jakim nawet się nie spodziewasz, znajdzie się całkiem przypadkiem lala co między wami "zaskoczy". Wtedy będziesz o niebo do przodu w stosunku do bohaterów klawiatury, nie zgłupiejesz i nie zamienisz się w słup soli na widok cycka, będziesz umiał ją zerżnąć i dasz jej do myślenia. Taką masz przewagę w tym momencie. A jeśli za długo nie będzie żadnej? Też masz przewagę. Nie będziesz walił konia tylko rżnął ładne laleczki. Jest różnica? Że zawsze można trafić na minę - można. Życie niczego nie gwarantuje, mądrzejszym po prostu daje więcej a może raczej oni umieją wziąć więcej w takich samych okolicznościach. Myśl, k-wa, pozytywnie. Na starość będziesz wspominał ile lasek zerżnąłeś zamiast jednej tłustej żony raz na miesiąc po wypłacie. Jak sądzisz? Dlaczego jestem taki pewny siebie i tego co twierdzę? [Do admina: Już pytałem. Nie wiem, czemu nie jestem w stanie napisać dużego "ż". Nawet wklejanie myszą nie działa. Forum przerabia mi je na "Z". Nie zależy mi, ale proszę nie dawać mi punktów karnych za brak znajomości polskiego języka, please.]
  4. I masz rację i jej nie masz. Mogę płakać gdy mi ktoś umrze albo zostawi kobieta. Jednak w tym drugim wypadku nikt o tym nie będzie wiedział a najbardziej ona. Nie bez powodu istnieje podejście mówiące, że im bardziej cię boli tym więcej się usmiechaj. Łzy szczęścia (czy nieszczęścia) to babskie zachowanie i to właśnie dzisiejsza feministyczna kultura tak wciska ten pogląd, że, jak widać, się zakorzenił jak perz na działce. Pozostaniemy obaj przy swoich poglądach jak sądzę. Czy mam jaja to ja wiem najlepiej, sprawdziłem to, nie potrzebuję potwierdzenia z zewnątrz. Dekady upłynęły zanim doszedłem do tego etapu i nie po to kosztowało mnie to wiele, żeby teraz jakaś propaganda przestawiła mnie w odwrotnym kierunku, bo taki jest trend.
  5. Dla ciebie mam inne zadanie. Załóż te rękawice bokserskie i idź na ulice. Tam jest dużo typów, których należałoby wychować i nauczyć szacunku dla zwykłych ludzi. Tu już nie ma do czego się przyczepić. Walka o dobrą sprawę a przy okazji naprawa swojej psychiki, przełączenie z płaczka na kogoś kto walczy jak mężczyzna, nie łzami.
  6. Na jakimś filmie z Afryki było pokazane jak goście nie pozwalający, żeby cokolwiek się zmarnowało robili klapki z zużytych opon samochodowych. Jeśli tona żelaza przejechała na oponie 80.000 km zanim ją zużyła to dla gościa chodzacego pieszo to powinno wystarczyć do końca życia i przejść w spadku na wnuki. Chyba nietrudno by było zrobić coś takiego, byle nie było w mózgu, że to muszą być Martensy, które zresztą mnie wcale nie pociągają.
  7. Zdaję sobie sprawę, że to też jeden ze sposobów. Jednak nikt, action replay: nikt, nie ma prawa widzieć jak płaczę. I to też nie rozwiązanie na codzień. Łatwo się wpada w tryb cipki w rurkach a wyłazi się trudno, jak z każdego g*wna. Nie. To ty myślisz, że ma problem. On może mieć inne metody o jakich ci się nie śniło, bo nie szukałeś innych metod, bo już znalazłeś swoją. [Tu dałbym przykład ze swojego życia, ale to by było zbyt osobiste, sorry.] PS: Zostawmy kobiety w spokoju podczas tej dyskusji. One mają oczy w innym miejscu, tam gdzie jest dużo wody.
  8. Yea. Detale to to co się liczy. Dziś jednak za stówę czy 100+ można postawić sobie repeater albo kilka repeaterów i po problemie. Sam się zastanawiałem, czy nie postawić routera na schodach, miałby podobną moc wszędzie. Póki co nie muszę.
  9. Jasne, że to nie o to chodzi. Chodzi o jaja. Są czy ich nie ma? Potraktujmy moją sugestię jako przenośnię choć 100-200, może więcej lat temu, byłyby to realia. Jeszcze te 100 lat temu każdy miał broń w domu i ludzie się nie wybili do ostatniego, Dziwne, nie? Dopiero od czasów dyktatorów 20 wieku posiadanie broni zostało uznane za grzech śmiertelny, bo zagrażało totalitarnej władzy. Wracając do tematu. Twierdzę, że rozładowanie emocji mężczyzny przez płacz to totalne dno. Te 100 lat temu takiego gościa wyśmiano by na śmierć. Nie prościej iść i się wykastrować? Są alternatywne metody dla tych co chcą być mężczyznami. Rękawice bokserskie i przeciwnik, co też potrzebuje rozładowania. Szybko wypłynie co warta jest psychika bohatera. Tak rodzą się mistrzowie.
  10. Czy ja już kiedyś nie polemizowałem, że toksyczna to jest kobiecość? I nie, "płacz czy okazywanie uczuć" NIE "działa zbawiennie na psychikę." Na psychikę zbawiennie działa gdy się komuś wp*doli. Niestety to nie jest rozwiązanie dla wszystkich. Również nie dla mnie.
  11. Jasne, ale wszędzie możesz nadziać się na jakąś ze swoich poprzednich, na którą nadziać się nie chcesz. Świat jest mały a w małych miasteczkach jeszcze mniejszy. Też przestrzegałem tej zasady co nie przeszkodziło mi bzyknąć sąsiadek z dołu i z góry i pieprzyć się w pracy po godzinach. Tym się różni życie od teorii. Jako że nie jestem typem o którym lale marzą ani nie byłem na wysokim stanowisku upiekło mi się, żadna nie odwaliła mi numeru. Chyba miałem szczęście.
  12. Jak jest ładna to przywykła, że nie musi nic robić. Jest z tobą, bo to wygodna sytuacja a ona nie ma nic lepszego. A ty masz? Nie spławia się dupy póki nie ma opcji rezerwowej, bo potem pluje się sobie w brodę. "Rzuciłbym cię natychmiast By moment wykorzystać Lecz się opamiętałem Bo gdzie ja z takim ciałem Znajdę jak też z chałupą Kolejną równie głupią". Jej, moim zdaniem, brak zagrożenia, że może cię stracić. To też temat znany od czasu budowy piramid, pisałem o tym nieraz.
  13. Mimo iż jest w tym racja to to jest slogan. A niby gdzie się wojuje? Na Alasce?
  14. Nie ma czegoś takiego jak na wyłączność. To metoda na frajerów. Założysz jej pas cnoty? Wcześniej czy później dojdzie do wniosku, że i tak nie zajmujesz jej czasu 7*24h więc wpasuje jeszcze jednego na wyłączność a może i kilku. To temat starszy od piramid.
  15. Tobie niepotrzebna jest rada. Tobie potrzebny jest prorok. Zasady kupowania i sprzedawania znasz 10 razy lepiej ode mnie i co z tego? Ilekroć coś wywnioskowałem w temacie jak zarobić a się nie narobić zawirowanie szło w przeciwną stronę i traciłem. Wróciłem do swojego przysłowia, właściwie nie mojego ale pilota Pirxa. "Na wariackie sytuacje potrzebne są wariackie metody".
  16. To już postanowione, bohater wpadł w zapach cipy. Zerżnie ją i to wkrótce. Od nas chce tylko nadzieję, że da radę się wymiksować z pułapki, a my mu jej nie damy. Tylko jeden na tysiąc potrafi odpuścić dupę, która jest w zasięgu - eee - ręki? A może na 10.000? Taki ktoś jak Django?
  17. Te nie z portali to pewnie przed lodem pokazują badania... I jeszcze zrobione przed godziną. Ha!!! Bał się już będziesz zawsze. Taka jest cena. Rozsądni ludzie boją się zawsze, bo to nie ma znaczenia czy portal czy sąsiadka. Może ta sąsiadka też jest na portalu i robi cuda gdy wróci z kościoła? Z grzechów się uwolniła, czas na następne. A może nie jest, bo ma już dość stałych znajomych, bo informacja że daje krąży pocztą pantoflową?
  18. Oczywiście, że mu nie wlewała do gardła. Była jednak więcej niż zapalnikiem. Była i jest powodem, również osamotnienia. Później, gdy człowiek z już tego wyjdzie, wie że rozstanie z dziewczyną to jak odstawienie narkotyku. I tak samo łatwe. A ona była narkotykiem, słodkim i niegroźnym na początku. Deficyt bliskości to też nie do końca precyzyjna definicja. To deficyt bliskości z nią a to kompletnie zmienia plan terapii. Cała reszta kuli ziemskiej nie jest nią. Do jakiego specjalisty? Psychologa? Pewnie, że może pomoże, trafi do bohatera tak, że ominą bolesną prawdę. Może. Jednak na koniec dnia wniosek będzie taki jaki już tu dostał. Sam musi sobie z tym poradzić a metodą ma być zapełnienie powstałej pustki. Tak jak lala mu nie wlewa alkoholu do gardła tak psycholog mu tego nie będzie bronił. W normalnych czasach bogaci ludzie na takie coś aplikowali podróż dookoła świata, ale to już inna bajka.
  19. Tak właśnie kobiety niszczą mężczyzn. Niech każdy rycerz wyryje sobie opis szakala666 w granicie, powiesi nad łóżkiem i czyta go co wieczór, zwłaszcza gdy będzie podziwiał niewinność tych delikatnych istotek. Ja sam miałem niezłą fazę alkoholu, trochę z tego wciąż zostało, ale wylazłem z przepaści w jaką wpadłem po rozstaniu. Szakal666. Nikogo nie będzie obchodzić jak skończysz. Albo sam z tego wyleziesz albo nie. Przede wszystkim żadnych kontaktów, pamiątek ani nic co ją przypomina. Potem zasypać przepaść innymi panienkami i innymi zajęciami. To działa choć różne rzeczy zależą od siły psychiki danego osobnika, przykładowo czas pozbierania się. Trudno w to uwierzyć, ale nie istnieje coś takiego jak ta jedyna niezastąpiona. Mówi się, że kto szykuje zemstę powinien wykopać dwa groby. Jednak istnienie zemsty ma swój powód. Ona daje siłę jakiej nie da nic innego. A na babie najlepszą zemstą jest pokazanie jak dobrze ci z inną. Jednak nie w tym kierunku należy żyć, to ma być efekt uboczny. Myślenie o zemście to wciąż kontakt z byłą. Obojętność - to cel.
  20. Dowodów może nigdy nie być, za to jeszcze raz przywołam coś takiego jak przeczucia czy intuicję. Ona nie raz ratowała d*pę. Chińczycy mają pewien typ spojrzenia na różne tematy i podoba mi się. Wszystko jest w porządku, ale dla Chińczyka nie jest, bo - cytuję - "została zachwiana równowaga". Na naszym gruncie istnieje coś analogicznego, tego używają śledczy. Nie wtedy podejrzany jest winien gdy się mu położy dowody na stół, ale wtedy gdy zaczyna grę w niewinność. Sam fakt, że to robi sugeruje, że ma coś na sumieniu, teraz pozostaje tylko kwestia jak to mu udowodnić. To to samo co fakt, że niewinny zwykle nie ma alibi, nie analizował czy je ma, bo nie potrzebuje.
  21. Chcecie mieć rozrywkę na wolne wieczory? Wyobraźcie sobie, że jesteście kobietami i spróbujcie rozegrać swoją przyszłość. Z tego można się czegoś a nawet wiele nauczyć, choćby rozpoznawania przeciwnika. PS: Tornado. Ukłon szacunku dla twojej gramatyki języka polskiego. Z przyjemnością czyta się to co piszesz patrząc pod kątem sposóbu w jaki piszesz.
  22. Za to każdy z tu obecnych w tamtej sytuacji rozegrałby ją lepiej. A gdyby był konstruktorem statków to Titanic by nie zatonął. Że też k-wa każdy rodzi się nie wtedy gdy go najbardziej potrzeba. Skoro jednak urodził się nie w porę, ale żyje teraz - może naprawi czy choćby poprawi obecną sytuację?
  23. Jeśli tak mówi to jeszcze gorszy znak. Gdyby chciała być z tobą to by cię naprawiała. [W/w to taka myśl bez myślenia czyli wiara w intuicję. Ten post urodził mi się w mózgu w ciągu 0,153 sekundy]
  24. Jest ktoś jeszcze, co nie ma wytatuowanego na mózgu tekstu: "Trust your guts!"?
  25. Nie ma czegoś takiego jak zdrady wtedy gdy nie idę "ścieżką zakłamania". Mówię wprost: "Dostanę od ciebie to co chcę albo od innej. Gdyby Natura tak nie zaplanowała to "mały" by mi nie stawał." I tak też było. Szedłem gdzie indziej. Gdzie ty tu widzisz zakłamanie? Szczerze mówiąc owszem, był taki etap. Gdy nie miałem jaj, żeby powiedzieć to co myślę, bo to by "było nie fair", "myślisz tylko o sexie" i milion innych "shame language" argumentów. Dlatego tutaj na BS moje fanfary grzmią przy każdej okazji: "Bądź mężczyzną! Miej jaja!"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.