Skocz do zawartości

Normalny

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2509
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Donations

    77.00 PLN 

Treść opublikowana przez Normalny

  1. Niektórzy są, niektórzy mogą być w sytuacji gdy dostęp do dziecka mają utrudniony lub uniemożliwiony. Gdy matka dziecka dostęp utrudnia lub uniemożliwia. Może mamy znajomych na studiach, w pracy lub kogoś w rodzinie którzy są w takiej sytuacji. Czy możemy sobie lub naszym znajomym pomóc? Możemy. Choćby np. podpisać petycje. Nie chcecie podpisać z jakiś powodów? Powiedzcie znajomemu, że może to zrobić. Np. na stronie: http://petycja.eu/ Obecnie jest aktualna petycja dotycząca Wniosek o podjęcie działań w związku z ujawnieniem systemowego problemu gwałcenia praw człowieka i praw dziecka w Rzeczpospolitej Polskiej, lekceważenia Dezyderatu nr 4 Komisji do Spraw Petycji Sejmu RP z dnia 12 maja 2016 roku, lekceważenia i braku realnego wdrożenia Rezolucji Rady Europy 2079 (2015) - w skrócie dot. m.in. nadal przypadków ograniczaniu praw rodzicielskich ojcom bez jakichkolwiek powodów, traktowanie rozpraw gdzie ktoś musi być wygrany a ktoś przegrany a gdzie w rzeczywistości przegranym jest zawsze dziecko itp. Ja podpisuje. Nic mnie to nie kosztuje, a samo podpisanie online petycji trwa kilkadziesiąt sekund. To nasze prawo!!! Sam mam kilka odpowiedzi od rożnych instytucji publicznych np. MEN, Ministerstwa Sprawiedliwości i innych. A nóż komuś odpowiedź z takiej instytucji może się przydać w postępowaniu sądowym (choć to lepiej skonsultować z prawnikiem/adwokatem) jako dowód troski o swoje i dziecka prawa. To dobra chwila. Może będzie reforma sądownictwa. Przecież nie wszyscy sędziowie są anty ojcowscy. Szczególnie ci z młodego pokolenia. Dla tych co powiedzą i tak to nic nie da - ja powiem da. Przykładem jest pewna "znajoma" która chciała ograniczyć prawa ojcu dziecka. Wyszła z kwitkiem z sądu i stwierdziła nic z tego..., jakiś pro ojcowski sąd mi się trafił. Kropla drąży skałę. (mam zgodę na zareklamowanie linku od administracji)
  2. Fajnie, że sam sobie odpowiadasz. Mąż ciepłe kluchy ? Znasz go, że tak piszesz czy ufasz mężatce na słowo? Poderwać mężatkę - rzeczywiście, żeś Pan Leniwiec.
  3. Normalny

    Mądrości Syracha

    Zaciekawiony ostatnimi audycjami Radio Samiec postanowiłem poczytać Księgi Syracha (przepraszam ewentualnych biblistów jeśli spłycę temat, zastosuję złą pisownię, bez oznaczeń i wyrwane cytaty z całości itp.). Krótkie info z Wikipedii - Księga została napisana po hebrajsku ok. roku 190 p.n.e. w Jerozolimie (tekst hebrajski zachował się jedynie we fragmentach) ... W Kościele katolickim istniały wahania co do jej przyjęcia (a to ciekawe dlaczego?). Wiele tez w niej zawartych porównałem do swoich przeżyć i doświadczeń. Poniżej parę fragmentów które szczególnie mnie zaciekawiły: Przyjaciele. Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, posiądź go po próbie, a niezbyt szybko mu zaufaj! Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku. Różne przestrogi i rady. Nie czyń zła, aby cię zło nie pochłonęło. Odstąp od nieprawości, a ona odstąpi od ciebie. Roztropność i zastanowienie. We wszystkich sprawach pamiętaj o swym kresie, a nigdy nie zgrzeszysz. Nie sprzeczaj się z człowiekiem potężnym, abyś przypadkiem nie wpadł w jego ręce. Nie pożyczaj człowiekowi możniejszemu od siebie, a jeślibyś pożyczył, uważaj to za stracone! Nie ręcz ponad swoją możliwość, a jeśliś poręczył, troszcz się jako płatnik! Nie wyruszaj w drogę z człowiekiem nieroztropnie odważnym, aby ci nie był ciężarem: on bowiem według swej woli będzie postępować i mógłbyś zginąć przez jego szaleństwo. Wobec obcego nie zdradzaj tajemnic, nie wiesz bowiem, co wymyśli. Kobiety. Nie podejrzewaj swej żony, byś nie nauczył jej złego postępowania przeciw sobie. Nie zaprzedawaj kobiecie swej duszy, by się nie wyniosła nad twoją władzę. Odwróć oko od pięknej kobiety, a nie przyglądaj się obcej piękności: przez piękność kobiety wielu zeszło na złe drogi, przez nią bowiem miłość namiętna rozpala się jak ogień. Z kobietą zamężną nigdy razem nie siadaj ani nie ucztuj z nią przy winie, aby przypadkiem twa dusza nie skłoniła się ku niej, byś przez swą namiętność nie potknął się aż do zagłady. Przestawaj z równymi sobie! Kto się dotyka smoły, ten się pobrudzi, a kto z pysznym przestaje - do niego się upodobni. Nie bierz ciężaru ponad swoje siły i nie szukaj towarzystwa z możniejszym i bogatszym od siebie. Cóż za towarzystwo może mieć garnek gliniany z metalowym kotłem? Gdy ten uderzy, skruszy tamtego. Gdy bogaty wyrządzi krzywdę, zżymać się będzie, gdy biedny poniesie krzywdę, jeszcze sam poprosi o przebaczenie. Jeśli będziesz tamtemu pożyteczny, wykorzysta ciebie, a jeśli popadniesz w biedę, to cię opuści. Dobra i zła kobieta. Każda rana, byle nie rana serca, wszelka złość, byle nie złość żony. Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem, niż mieszkać z żoną przewrotną. Nie dawaj ujścia wodzie ani możności rządzenia przewrotnej żonie. Jeżeli nie trzyma się rąk twoich, odsuń ją od siebie. No i na koniec absolutny hit (poruszany w Radio Samiec) aby każdy wyrył to w pamięci: Bądź niezależny. Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj nad sobą władzy. W dniu kończącym dni twego życia i w chwili śmierci rozdaj [swoje] dziedzictwo! Minęło ponad 2 tyś lat a to wciąż aktualne. Zachęcam do przeczytania całości bo zacytowałem tylko niewielkie wycinki tekstu. Może ktoś odnajdzie odpowiedzi na własne pytania – niezależnie od własnych poglądów religijnych.
  4. Forum jest jak Cesarstwo Rzymskie. Im sięga swoimi granicami coraz dalej tym więcej sąsiadów chce te granice naruszać i od środka destabilizować.
  5. @raven Nie chciałbym wchodzić w to głębiej publicznie. @chudy.bolek.3891 Nie piłem i nie zamierzam. Zastosuję radę @Długowłosy który pisał na temat relacji z nowym gachem: grzecznie ale chłodno. @Veni "mieć na łbie" - uczestniczyć w swoistym czworokącie - Ty, kobieta, dziecko, ojciec dziecka - w przypadku gdy facet chce założyć z tą kobietą "rodzinę" i z nią zamieszkać. Poczucie, że jesteś opiekunem dla jej dziecka i bankomatem, takim piątym kołem u wozu. No chyba, że to miłość . Ale tam - temat chyba wyczerpany i wszyscy są zgodni co do meritum. A całą tematykę dopełnia genialna audycja "Obyś cudze dzieci chował".
  6. Nie będą bardziej wyrachowane (ani mniej) bo zawsze były takie same. Jeśli miałyby zmienić swoją postawę do nas to tylko ... na naszą korzyść (i swoją też).
  7. Po 1. Pewnie się da ale matka - opiekun prawny musi się zgodzić. Po 2. Kobieta może i tak odejść a jak odchodzi to z dzieckiem. Po 3. Facet zostaje jako opiekun prawny z alimentami na nie swoje dziecko którego i tak nie widzi lub widzi co jakiś czas gdy tak z matką ustali lub w Sądzie.
  8. Wyjaśniam dlaczego pytałem. Nie spotkałem na forum ani w realu przypadku w którym facet mieszkałby z partnerką która ma dziecko a ojciec tego dziecka byłby obecny non stop w jego życiu - np. co parę/paręnaście dni - i miał dobry kontakt z dzieckiem. Czy takie mieszkanie ze sobą byłoby w ogóle realne dla faceta? Mieć ciągle jakby "na łbie" ojca dziecka . Dlatego panie często chcą całkowicie odciąć dziecko od ojca (oprócz płacenia alimentów oczywiście) po to aby nowy miś czuł się dobrze w nowej rodzince. No i jak takiemu misiowi wytłumaczyć, że poprzednik był bydlakiem skoro ten poprzednik spędza ze swoimi dziećmi czas? Widać, że @Łapinski ma poukładane i nie ma zamiaru w takie bagno wejść. Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze natomiast na jedna kwestię - przypadku o jakim słyszałem. Ojciec dziecka zginął, pani wzięła następnego, następny spędził z nią i dzieckiem od małego sporo lat. Przywiązał się do dziecka emocjonalnie a dziecko do niego - dzieciak miał takiego jakby "tatę" - jego tylko pamiętał. Wspólne mieszkanie, wakacje - taka "rodzina". Ładne parę lat minęło i pani postanowiła odejść od tego gościa. Rezultat - faceta psycha rozwalona, dziecka psycha rozwalona bo był bardzo z nim związany. Facet tęskni za dzieckiem a dziecko na nim. Chcą się widywać ale jakim prawem skoro wg przepisów to obcy dla siebie ludzie. Każdy cierpi. I co zrobisz, skoro nawet dzieciak nie twój a władowałeś w niego kupę serca, emocji ... kasy.
  9. Jakieś facetowe rysy ma. To już ta po lewej delikatniejsza i bardziej kobieca. Bez makijażu na ulicy pewnie byśmy ich nie poznali i przeszli obojętnie.
  10. @Veni Jak w takim związku układają się relacje Twojej kobiety z ojcem dziecka, ewentualnie jak ojciec dziecka patrzy na Ciebie?
  11. Facet w każdej stałej relacji jest traktowany jako bankomat i służy (żonie, partnerce, konkubinie itd.) do zasuwania mniejszego lub większego na nią i jej potomstwo - dlatego jeśli już ktoś ma zasuwać to chociaż na SWOJE.
  12. Czyli co, jest inna niż wszystkie? Co do audycji. Jak będziesz słuchał zwróć uwagę, że Marek na początku mówi w niej, że pracował z facetami którzy byli w związkach z kobietami z (nie ich) dziećmi - co było dalej ... wysłuchasz.
  13. Wyrazy współczucia dla tej pani z powodu straty męża i ojca dzieci. Co do Twoich pytań - zapoznaj się też z tematem:
  14. Audycja Radio Samiec "Obyś cudze dzieci chował" !!!
  15. Autor wyjaśnia tu, że: Zobowiązałeś się chronić jej serce, musisz też równie uważnie dbać o swoje. Kochaj siebie, kochaj świat i pamiętaj, że w twoim sercu jest miejsce, do którego nie ma wstępu nikt poza twoją żoną. Zawsze bądź gotów, by ją tam przyjąć i nie wpuszczaj tam nikogo innego. My rozumiemy mechanizm tych bzdur. Ale założę się, że niektórzy (na zewnątrz) czytają, wprowadzają w życie i się dziwią, że nie działa.
  16. Na FB polubień już ponad pół tysiąca (ile pań nie wiem) - czyli przekaz medialny w świat idzie. Ilu się złapie? Paru już w komentarzach jest, np. ten: ...Zgadzam się z Autorem. Nie ma co kruszyć kopii o bzdury, warto wzajemnie sobie życie ułatwiać a nie utrudniać. Wtedy można stworzyć fajny, stabilny związek.
  17. Wielu przeczyta, pomacha głową a i tak zrobi swoje. Dopiero lekcja na własnej skórze/zdrowiu/portfelu pozwoli wyciągnąć wnioski i sięgnąć jeszcze raz do forum lub audycji. To jak z małżeństwem. Ktoś kiedyś powiedział: warto je zawrzeć tylko po to aby się przekonać, że nie warto.
  18. Dobre . Wielu niestety czyta takie coś i się nim staje - bo tak niby na "facet-owym" portalu napisali.
  19. Na jednym w portali (podobno) dla facetów znalazł się tekst "Posłuchaj rozwiedzionego" - niby 20 mądrych małżeńskich porad od mężczyzny, który niedawno się rozwiódł. Podobno przeszedł wystarczająco wiele, by wiedzieć, o co warto walczyć. A więc co radzi: 1. Nigdy nie przestawaj się starać - nie rezygnujcie z randkowania 2. Chroń swoje serce 3. Zakochujcie się w sobie ciągle na nowo 4. Dostrzegaj w niej to, co najlepsze 5. Nie musisz jej zmieniać ani naprawiać 6. Bierz pełną odpowiedzialność 7. Nigdy nie wiń jej za to, że jesteś zły 8. Pozwól jej po prostu być 9. Wygłupiaj się 10. Codziennie wypełniaj jej duszę 11. Bądź przy niej 12. Pragnij jej 13. Nie bądź idiotą 14. Daj jej przestrzeń 15. Bądź wrażliwy 16. Niczego nie ukrywaj 17. Nigdy nie przestawajcie się rozwijać 18. Nie kłóć się o pieniądze 19. Wybaczaj natychmiast 20. Wybierzcie miłość, wybierzcie miłość… Jakby ktoś był zainteresowany całość (i arcyciekawe opisy punktów) tu http://facetpo40.pl/zwiazek/posluchaj-rozwiedzionego/ Prośba ode mnie - Ci starający się/walczący czy jak to nazwać o związek - do tych rad ... nie stosujcie się. Faceci sami wbijają gwoździe do swoich relacji z kobietą jeśli stosują takie rady. Ale co pisze na koniec autor (???) tekstu (smaczki podkreśliłem): Prawda jest taka, że KOCHAŁEM życie w małżeństwie i pewnie za jakiś czas ożenię się znowu, a kiedy to zrobię, zbuduję fundament, który przetrwa każdą burzę i pozostanie na wieczność. Chciałbym, aby te moje refleksje przydały się tym mężom, których serca są wciąż pełne nadziei i tym parom, które być może zapomniały już, co to znaczy miłość. Niektórzy z nich mogą być tam, gdzie ja kiedyś byłem – może dzięki tym trudnym lekcjom coś się w nich obudzi i nauczy ich, jak być tym mężczyzną, na którego jego żona czekała całe życie. Mój komentarz na koniec - . I pytanie: czy kończy się liczba wolnych facetów którzy po rozwodzie dadzą się zrobić drugi raz na szaro (psychiczne, fizycznie, finansowo, zdrowotnie), że trzeba sięgać po takie metody teksty?
  20. Pisałem o tzw. ślubie kościelnym kilka razy ale nie mogę znaleźć poprzednich postów. Znalazłem swój ten z działu "Pod trzepakiem" (ironia pod koniec zamierzona): Czy wiedzieliście, że w kościele katolickim istnieje coś takiego jak małżeństwo bez skutków cywilnych? Ja nie wiedziałem. Myślałem, że musi być konkordatowo (kościelny = cywilny). Młodzi pewnie z tego nie korzystają - bo nie wiedzą, bo co rodzice powiedzą a poza tym jak to!? Przecież będziemy na wieki wieków i razem przejdziemy za rękę przez bramę do niebios. No toż i ja tak myślałem. Ślub bez skutków prawnych (trzeba mieć zgodę Ordynariusza kurii diecezjalnej) - co na to kobiety? Wybierzecie "szczerą miłość faceta i zobowiązanie przed Bogiem" czy kawałek "nic nie znaczącego" papierka z USC? No przecież się kochacie - przysięgacie sobie! Nieprawdaż?
  21. A co jakby się zaczęło grać przed sądem (chyba jakimś metropolitarnym, biskupim czy coś)? Że kocham żonę, że jest ona moją sakramentalną żoną do końca życia bla bla bla, że powinna do mnie wrócić tak jak w piśmie pisze bla bla bla. Jakby wzięli pod uwagę takie stanowisko? Pytam czystko teoretycznie - słyszałem, że dziś to kwestia kasy takie stwierdzenie nieważności i kościół nie robi z tym problemu. Edycja: Najwyżej wyrok zapadnie później - w sumie to już mi odpowiedziałeś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.