baca

Jak Ci baba mówi żeś narcyz, to jej mów że swój swego pozna :-) - resztę olej ;-)

Trzeba Ci baby, to zmień kulturę na inną niż zachodnia. Jest prościej.

Doug - masz jakieś wykształcenie lub "własne doświadczenie" w tzw. informatyce?

Z babami nie gadam, bo nie od tego są, więc Ci nie odpowiem ;-)

Mendoza - ty baba jesteś?

Mniam, mniam - ja lubić konkrety :-)

Wiesz "lepiej" to nie "pytaj", czy też nie dywaguj:-)

Upuszczanie krwi - osłabienie organizmu + zaalarmowanie mechanizmów obronnych tegoż. Podobny efekt mają głodówki, bo organizm przestawia się na odżywianie wewnętrzne a jak z natury wiadomo najpierw jest wpieprzane to co niepotrzebne (rak, złogi, inne czynniki chorobotwórcze). Poza tym organizm osłabiony/przegłodzony nie jest obciążony  chociażby trawieniem, co pozwala się skupić na zwalczeniu choroby.

Homeopatia - skuteczna, ale źle się do niej zabierają w większości przypadków. Prawidłowy mechanizm polega na pełnym cyklu, czyli masz własny sad, siusiasz i kupkujesz w nim, co pozwala uzyskać "drzewu" informację na temat czynników chorobotwórczych w Twoim organizmie. Efektem jest owoc w idealnej do spożycia temperaturze, właściwościach pozwalających na całkowite strawienie oraz zawierający składniki będące odpowiedzią na Twoje choroby. BTW, jeżeli chodzi o wszystkie mikroelementy i inne składniki (poza witaminami wytwarzanymi poprzez kontakt z promieniami słonecznymi)  wymaganymi dziennie przez nasz organizm (choć część się akumuluje przy wyższych dawkach w organizmie). to zawiera je pojedynczy migdał.

Jedyną właściwą "afirmacją" jest "...jako w niebie, tak niech i będzie na ziemi...i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie pozwalaj wodzić nas na pokuszenie ale nas zbaw ode Złego". Cała reszta, to proszenie się o dary diabełka czy innych pomniejszych demonów (vide np. hinduizm i inne wywodzące się z niego praktyki = praktycznie non stop ułaskawianie na bieżąco demonów).

Masz plusika, chociażby za ostatni akapit ;-)