Skocz do zawartości

rejdi

Starszy Użytkownik
  • Postów

    434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez rejdi

  1. Ja niestety musiałem aktywnie uczestniczyć w dzień kobiet. W naszej grupie znajduje się ok. 60 kobiet i 4 facetów. Chciałem przemówić do rozsąsku dwóm innym, aby się nie składali na prezent bo to zbyt dużo kasy - plus sam fakt, że po takim wyczynie nie będziemy poważani w oczach kobiet. Niestety kierownik powiedział, że pokryje za nas sumę, której brakuje. Znajomy, który organizował co roku dzień kobiet powiedział, że nie wypada nie organizować. Koniec końców doszło do tego nieszczęsnego dnia i nie mogłem się z tego wymiksować. Sam kierownik stał z boku i powiedział, że on często składa życzenia i zebyśmy sami wyszli z inicjatywą (żadnej kobiecie nie dał kwiatka). Więc po kiego grzyba to organizował..... Drugi kłaniał się kobitkom i składał życzenia. Jako reszta rozdaliśmy kwiatki. Kierownik mnie skierował jeszcze do głównej przełożonej, żebym złozyl zyczenia i dal kwiatka bo zostal ostatni. Przed życzeniami odparłem do niej: z racji tego, że został nam ostatni kwiatek musieliśmy go jakoś spożytkować, więc życzę... :D. Ogólnie strasznie frystrujący dzień...
  2. UE czerpie same profity z eksportu produktów do Polski (zniesione cła, otwarte granice). Zresztą dopłacamy do tego całego interesu z własnego budżetu inkasując mniejsze należności, które i tak są ograniczone w użytkowaniu bo nie możemy ich inwestować na to co nam się podoba. Jednak też sami się uzależniliśmy już od UE. Myślę, że wyjście Polski może być nie korzystne dla nas i dla UE.
  3. Ja korzystam z duolingo.com - przyjemna i szybka nauka tematów z zakresu podstawowego.
  4. rejdi

    Popielec

    Wczoraj na mszy popracowałem trochę nad potokami. Energia płynęla tak wyraziście, że aż czułem odrętwienie. Takie miejsca jednak emanują potężna energia. Lecz nie wiem czy sobie nie zaszkodziłem i przypadkiem nie zaczerpnąłem energii od poszkodowanych osób, które ją wyrzucały.
  5. rejdi

    Popielec

    Raczej powstała we mnie teraz nie chęć do poruszania tematów dot. katolicyzmu, ze względu na to, że sam kiedyś nawracałem innych właśnie na katolicyzm (stałbym się w oczach innych po prostu hipokrytą). Ale własne stanowisko mojej mamie było warto przedstawić i powiedziała, że będzie tolerować taki stan rzeczy jeśli pójdę od święta do kościoła. Raczej powstała we mnie teraz nie chęć do poruszania tematów dot. katolicyzmu, ze względu na to, że sam kiedyś nawracałem innych właśnie na katolicyzm (stałbym się w oczach innych po prostu hipokrytą). Ale własne stanowisko mojej mamie było warto przedstawić i powiedziała, że będzie tolerować taki stan rzeczy jeśli zachacze ważne święta religijne w ciągu roku.
  6. rejdi

    Popielec

    Zacząłem oczywiście jakoś argumentować swoją postawę. Mówiłem, że za pewne jakbym się urodził w innym kraju to byłbym wyznawcą innej religii i nie miałbym na to wpływu (wolnego wyboru). Nasz proboszcz kupił sobie jakieś 5 lat temu luksusowe auto. Ktoś z mojej rodziny opowiadał sytuację, w której kobieta spytała się proboszcza czy może się przejechać. On odparł "Nie dla psa kiełbasa". To powiedziałem, że może się spodziewać na co idą pieniądze z kolędy i mszy za zmarłych. Jednak nie udało się mojej mamie zmienić jej światopoglądu. Już za bardzo się skonsolidowała z katolicyzmem i pustym klepaniem regułek w kościele (nie chce oceniać, ale tak mi się zdaje).
  7. rejdi

    Popielec

    Już powoli odczuwam frustracje związaną z dniem jutrzejszym. Mama właśnie mi ostatnio powiedziała, że chyba wstąpił we mnie szatan (nie mam ochoty iść jutro na popielec). Jakieś 3-4 miesiące temu byłem jeszcze zagorzałym katolikiem i z dnia na dzień diametralnie wszystko się zmieniło. Chociaż mam 23 lata to jednak nie przyjmuje tej wiadomości do siebie, ponieważ byłem kiedyś ministrantem. Postanowiłem, że pójdę jutro do kościoła ale będę uczestniczyć w nabożeństwie z wielkim dystansem. PS. Poniosła ją ta wiadomość i się wkurzyła, chociaż sama chodzi do kościoła raz na tydzień i opłaca msze za zmarłych.
  8. rejdi

    Rozkminy medytacyjne

    Ja tak się staram usprawnić energetykę w potoku wschodzącym i schodzącym, aby przepływała równomiernie po całym ciele - co daje mi w następnym etapie pełen relaks. Gdy jestem zrelaksowany mniej myśli nachodzi mi do głowy i potrafię się oddać tu i teraz. Ja po prostu zamykam oczy i skupiam się na oddechu, dźwiękach, zachowaniu ciała i innych bodźcach. Nie da się "nie myśleć" ale można znacząco to ograniczyć. Ułatwia to dobrze wypracowane trzecie oko.
  9. rejdi

    Prawiczek - to wstyd?

    Nie zapomnę słów mojego kumpla od butelki: "pytowanie to kwintesencja życia, nie wiem jak możesz żyć bez pytowania", gdy sam jeszcze byłem prawiczkiem. W wieku 23 lat pierwszy raz zaruchałem i nie było w tym nic nadzwyczajnego. Do tej pory jestem z tą samą kobietą i czasami potrafi mnie zmęczyć. Spadł mi strasznie testosteron i wgl wolniejszy się zrobiłem w wykonywaniu codziennych obowiązków. Trzeba ograniczyć....
  10. Ja osobiście polecam film oparty na autentycznych wydarzeniach pt. "Orp Orzeł". Kręcony ponad pół wieku temu, lecz tak czy siak według mnie to najlepszy polski film wojenny. Kto jeszcze nie zna historii tego okrętu podwodnego to polecam
  11. Zresztą połowa filmów serwowanych w polskich kinach to romantyczne bzdety oparte na tej samej fabule. Ostatni film wart polecenia jaki oglądałem w kinie to "Wołyń".
  12. Ja jednak dałem niuni do zrozumienia, że nie świętuje walentynek - tragedii nie było a nawet nic nie wypominała :).
  13. @manygguh Myślisz ze Skandynawia mogłaby być była brana pod uwagę? W porównaniu do Europy to jest tam mały rynek zbytu - chyba że jako alternatywny szlak. Towary pojadą do Kalingradu i stamtąd drogą morską do zachodniej Europy - jeśliby nie brać pod uwagę Polski. Mało realistyczny scenariusz.
  14. Zresztą aktualnie konflikt na Ukrainie blokuje dojście głównego szlaku do Europy, nie pomijając konkurencyjnego TTIP i CETA. Jankesi dobrze to rozegrali na swoją korzyść. Zresztą główna partia rządząca nie pcha się zbytnio, aby fizycznie coś zmienić w kierunku realizacji Jedwabnego Szlaku. Coś tam skrajna prawica stara się robić w tej kwestii. Zaprosili ostatnio Song Hongbinga.
  15. Tak to już jest. Mój kumpel znalazł dziewczynę i też ograniczył się kontakt strasznie. Spotykałem się z nim i jego dziewczyną na picie i jaranie. Jednak to już nie było to samo, ponieważ wszędzie mu towarzyszyła dziewczyna. Ich reakcja na to, że już nie jaram i nie palę (zmiana) to było coś w stylu "skoro nie pijesz to nie ma sensu nawet wychodzić". Więc się urwało, wyśle mu jakiegoś mema raz na miesiąc i tyle...
  16. Dimitri Wereszczagin "Wyzwolenie" Pozatym pozycje związane z pisaniem licencjata
  17. rejdi

    Rozkminy medytacyjne

    Podczas dzisiejszej medytacji naszły mnie następujące myśli. Zawsze muszę mieć coś blisko siebie, aby móc je zapisać :). Mi osobiście pomaga w wyciszeniu i relaksacji wyobrażenie sobie prowizorycznej dłoni, która lekko unosi moje organy cielesne i je masuje jakby dostały skurczu. Następna kwestia? Jak sądzicie, czy ludzie mieli kiedyś lepsze predyspozycje do medytacji niż my dotychczas? Można uwzględnić to, że musieli dbać o to, aby nie zginąć z głodu - ciągły stres związany z przeżyciem jednostki. Aktualnie mamy nadmiar pożywienia genetycznie modyfikowanego. Jednakże wcześniejsze warunki generowały moim zdaniem mniejsze ubytki w psychice i cielesności - pomijając niewyleczalne choroby ze względu na słabo rozwiniętą medycynę. Za to my możemy się pochwalić wygodnymi kanapami relaksacyjnymi i jednak brakiem większych zmartwień - no chyba, że sami sobie na nie pozwolimy.
  18. @Oświecony, @Geralt Dzięki za dobre słowo :). W miarę wolnego czasu będę powoli zgłębiał tajniki naszej kultury, lecz trochę rozsądniej z zaufanych źródeł.
  19. Witam braci Samców Jako że mam już za sobą kilka postów postanowiłem się przełamać i opisać pokrótce swoją historię :D. Nie miałem co do tego przekonania ze względu na to, że wszystko to co napisze zostaje na tym forum - a kto wie jak w przyszłości się potoczą losy i czy ktoś niepowołany niezydentyfikuje mojej osoby na podstawie opisu :). No to do rzeczy... Ogólnie rzecz biorąc wychowywałem się w średniej jakości warunkach. Ojciec pił systematycznie a mama się z nim użerała, co się na niej odbiło w przyszłości. Od czasu do czasu dostałem pasa w dupsko. Drugim światem zewnętrznym mającym na mnie istotny wpływ było "blokowisko" na którym spędzałem 3/4 swojego czasu w poszukiwaniu pocieszenia wśród rówieśników (ucieczka przed sytuacją w domu i negatywnymi emocjami). Jednak było to zgubne, gdyż po wyniesieniu strachu z domu dawałem sobą pomiatać i bałem się potyczek z rówieśnikami. Jednak musiałem się jakoś ratować i podbudować swoją opinie. Miałem dwa groźne incydenty, które rzutują zapewne na moje dotychczasowe życie. Za małolata dostałem huśtawką w brew na której mam bliznę do dziś. Zemdlałem i miesiąc czasu spędziłem w szpitalu - nic praktycznie z tamtego okresu nie pamiętam. Lekarze oznajmili, że wszystko jest w porządku. Następnym incydentem była bójka na klatce schodowej - upadłem niefortunnie ponownie głową na klamkę od drzwi sąsiada i cała głowę miałem rozciętą (kałuża krwi i spłukiwanie jej prysznicem pod wanną). Można rzec, że jestem w czepku urodzony skoro jeszcze stąpam po tym świecie. Przylepiono mi oczywiście łatkę frajera i donosiciela jak to na blokowiskach - mało istotne wydarzenia. Podnosząc temat szkoły i nauki to krótko mówiąc nabawiłem się w niej nerwicy. Począwszy od podstawówki a skończywszy na studiach ledwo co zdawałem na następny rok. Strach przed bójkami pozostał. Nie wychylałem się - chyba, że na mnie padło i musiałem coś wydukać przy całej klasie. Oczywiście skutkiem tego był burak na całej twarzy, trzęsiawki i niemoc w opanowaniu ciała. Wszystko powoli się zaczęło stabilizować dopiero od czasów szkoły średniej. Wracając do gimnazjum to w nim pierwszy raz zaskamowałem alkoholu i weedu który wpływał na mnie negatywnie we wstępnej fazie (miałem podwojone trzęsiawki, uczucie ciepła z plamami w ciepłych pomieszczeniach połączone ze zlodowaceniem na dworze). Paliłem ponad rok raz w tygodniu. Szkołę średnią zapoczątkowałem od zerwania kontaktów z otoczeniem spędzającym ze mną czas od najmłodszych lat pod blokiem. Skończyłem szkołę gastronomiczną - matura zdana. Chciałem iść na informatykę ale zrezygnowałem ze względu na niemożność koncentracji potrzebnej przy różnych wyliczeniach. Do tej pory mam problemy z koncentracją. Musze być w ruchu, aby się wypowiedzieć merytorycznie i na temat. Na siedząco nie da rady - taka przypadłość :P. Postawiłem sobie mniejsza poprzeczkę i zaryzykowałem pójść na rachunkowość i finanse (zaocznie). Aktualnie jestem na 3 roku i pisze licencjat, lecz nie jest to coś czym się interesuję. W poszukiwaniu talentu próbowałem różnych rzeczy (rapowanie, rysowanie, geopolityka, tworzenie bitów, tworzenie stron internetowych, piłka nożna, sztuki walki, siłownia i masa innych) jednak w żadnej z tych dziedzin nie czułem się na tyle dobrze i swobodnie, aby móc je z czystym sercem i satysfakcją kontynuować. Poszedłem do swojej pierwszej pracy w której siedzę do teraz. Kokosów się nie dorobiłem. Zafundowałem sobie nowego laptopa, prawo jazdy i punciaka za 5 kółek - do nauki jazdy. Odnośnie kobiet nie będę się za bardzo rozpisywał bo nie mam zbyt dużego doświadczenia. Powoli odchodzę od biało rycerstwa i uświadamiam swój umysł na każdym kroku, że każdy związek po jakimś czasie wali na łeb. Aktualnie jestem ze swoją drugą kobietą z którą miałem swój pierwszy raz. Staram się nie wchodzić sobie na łeb. Każde płaci za siebie. Na fochy kobity reaguje kontfochem w niektórych sytuacjach. Nie poświęcam jej całego swojego czasu. Jestem z nią rok czasu i pojutrze poznam ich rodziców. Powiedziałem jej z góry chociaż nie było takiego tematu, że nie spieszy mi się do zaręczyn i żeniaczki - mówiłem żeby uświadomiła swoich rodziców. Jak napomkną coś to im powiem z góry. Wiem, że pewnie każdy samiec tak mówił ze się nie da wmanewrować w ślub a się na nim kończyło. Jestem słabym samcem, który ma ogólnie jeszcze dużo aspektów życia do przerobienia i ODWZORCOWANIA. Szlugi i zioło rzuciłem, pompuję sobie w domku i się rozciągam. Alkohol raz na 2 miesiące w niewielkich ilościach - prawie bym poszedł w ślady ojca ale wczas się ogarnąłem. Rezygnując z tych dwóch rzeczy nadrabiam obgryzaniem pazurów i marnowaniem energii poprzez fapanie. To było by na tyle.
  20. Dzięki za odpowiedź. Codziennie się na coś nabieramy. Wole osobiście na taką rzecz, niż na coś czego będę ponosił konsekwencje do końca życia. @GurneyHalleck Trochę więcej niż 15 :). Jednak spotkanie spontanicznych informacji w necie szybko motywuje do zgłębiania się w to dziadostwo (ze względu na pewną nowość a nie ciągłą monotonność). Pozdrawiam
  21. Ostatnimi czasy według moich przekonań jest to temat na czasie. Zawsze interesował mnie fakt co się działo na ziemiach ówczesnej Polski (zresztą także innych słowiańskich krajów) przed chrztem, jednak nie przywiązywałem do tego większej uwagi ze względu na absolutną ufność pokładaną w podręcznikach od historii serwowanych przez MEN. Sęk w tym że to obce mocarstwo regionalne i światowe narzuciło nam ramy czasowe naszej historii, które możemy zgłębiać posiadając samemu na stanie pełne archiwa polskich kronikarzy. Jak wiadomo historie świata kreuje ten kto jest hegemonem w świecie. Przedstawia nam się kroniki spisane przez Jana Długosza jako baśnie i fantasy nie mające nigdy miejsca. Zastanawiające jest to, że przyswajamy mitologie innych kultur a zakopujemy coraz głębiej naszą MITOLOGIE SŁOWIAN. Ja wiadomo naszym okupantom (nie dam rady ich zliczyć na palcach jednej dłoni) nie jest na rękę abyśmy mieli świadomość swojej wyjątkowości począwszy od czasów przed Chrystusem a skończywszy oczywiście pod okupacją Watykanu jak to Marek ładnie określił :). Sam się już otrząsnąłem po audycjach Marka i powoli się staram wychodzić z tego letargu który zawładnął moim "wyższym ja" od czasów dzieciństwa. Wiedzę swoją na temat korzeni polskości zacząłem zgłębiać nie dawno bo tak naprawdę jakiś rok temu dowiedziałem się, że istniało takie mocarstwo jak Lechia oraz, że początki osiedlania się naszych praprzodków datuje się na ok. 13000 lat p.n.e. Swoją wiedzę na razie opieram tylko na materiałach zaczerpniętych z internetu, lecz szykuje się powoli do zakupu jakiejś lepszej pozycji literackiej :). Ostatnio oglądałem ciekawy filmik w którym facio pokazywał stare artefakty w lesie na pomorzu nie odwiedzane od czasów II WŚ (trwa godzinkę więc streszczę i wrzucę link poniżej). Wszystko było pozarastane chaszczami więc postanowił ściąć nieco tego balastu i odkopać stare kamienie, które były spontanicznie ułożone w sposób kompletnie niewymiarowy jak na dzisiejsze możliwości budownictwa a nawet budownictwa sprzed 200 lub 300 lat. Ludzie dbali o to miejsce, ponieważ było to bodajże niesamowite źródło energii - miejsce kultu Słowian i modlitw do Światowida lub innych słowiańskich bogów). Ponadto w obrębie kilku kilometrów co 100-200 metrów są kurhany w których ponad 10000 tyś lat temu były grobowce naszych przodków. Na terenie tych lasów znajdują się podobno piramidy w które strzelił dawno dawno temu meteoryt i wyrył jeden wielki krater w ziemi i kratery mniejsze (poboczne) :D. Są one przysypane ale rozkład poziomów zwiększających się ku górze i zmniejszających w obrębie kilku kilometrów świadczy o tym, że znajdowały się tam podobno piramidy. Wojska Hitlera przez ten las się przedzierały i przetoczyła się tam jedna z większych bitew ze względu właśnie na te kurhany niewidome piramidy (były dobrym punktem obronnym dla naszych wojsk). Podobno jest dużo więcej w Polsce takich miejsc energetycznych i na ich miejscu są postawiony kościoły, które ją wysysają i blokują energie. Ogólnie na świecie jest 7 miejsc w których znajdują się czakramy i pielgrzymują tam buddyści oraz hindusi. U nas w Krakowie podobno na Wawelu znajduję się pod ziemią jeden czakram. Przenieść stolice z Krakowa do Warszawy to jakaś pomyłka moim zdaniem . Pewnie ktoś posiada większą wiedzę niż ja więc proszę o podzielenie się, chętnie poczytam https://pl.wikipedia.org/wiki/Kurhan https://pl.wikipedia.org/wiki/Czakram_wawelski https://pl.wikipedia.org/wiki/Kurhan https://pl.wikipedia.org/wiki/Czakram_wawelski https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2016/04/22/poczet-krolow-lechii-kosciol-w-polsce-od-1050-lat-ukrywa-przed-polakami-ze-jestesmy-starozytnym-antycznym-wielkim-imperium/ http://bialczynski.pl/czworksiag-wielki-wiary-przyrody/tom-iv-ksiega-wiedy/kopce-swiete-sanktuaria-bogow-albo-kurhany-wladcow/siedem-czakramow-ziemi-a-podciete-korzenie-polakow/
  22. Moje biało rycerstwo miało miejsce w dzień kobiet. Oczywiście omamiony przez wszystkie media wokół i opinie innych kupiłem kwiaty mojej lubie. Chcąc jej zrobić niespodziankę schowałem je pod kurtę w taki sposób aby ich nie pognieść. Chciałem wręczyć kwiatki przed jej blokiem ale ich nie przyjęła. Prosiłem ją żeby je przyjęła i się zgodziła pod warunkiem, że będę z nimi spacerował 2h po jej mieście. Powiedziałem jej żeby zaniosła je do domu bo nie będę z nimi chodzić (nigdy u niej nie byłem) jak kretyn. Nie zaniosła chociaż miała dwa kroki do domu. Przez całą drogę nosiłem kwiatki pod kurtką, żeby nikt ich nie widział. Nie wiedziałem jak postąpić i w zasadzie do tej pory bym nie wiedział - ewentualnie wyjebać je do śmieci bo nikt inny by nie przyjął ich od obcej osoby :D.
  23. Sprawa tzw. "polskich obozów śmierci" będzie nagłaśniana do tej pory, dopóki nie zostaną wyegzekwowane od nas mniemane roszczenia opiewające na kwotę ok. 65 mld $. Jest to kwota sięgająca prawie rocznego dochodu budżetu państwa, więc jak można się domyślać żydowskie należności zostaną zainkasowane w inny sposób. W zasadzie to można rzec, że praktycznie zostały one już z nas zdjęte podwókroć względami politycznymi w różnych gałęziach życia społecznego. Mam wrażenie, że najbardziej dominują w naszym sądownictwie. W zasadzie to się oprę na amerykańskim tygodniku: http://www.newsweek.pl/polska/10-miesiecy-wiezienia-za-spalenie-kukly-zyda,artykuly,400575,1.html Ogólnie to są żydzi podrabiańcy (chazarscy, aszkenazyjscy) nie mający nic wspólnego z resztką etnicznych żydów ok. 10% żyjących w Palestynie. W porównaniu do prawdziwych żydów opierających się na pismach Starego Testamentu to posługują się oni Talmudem (stworzonym dla własnych korzyści, mającym gnoić goja).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.