Skocz do zawartości

self-aware

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez self-aware

  1. Wydaje mi się, że gdy Ciebie nie ma przez te 4 tygodnie to ona sobie ładnie baraszkuje z innymi i potem Ciebie ma już w dupie A jak ja olewasz to dobija się smsami itp no bo jesteś jednak gościem, który ją utrzymuje. Z racji, iż to Twoja pasja spodziewam się, że kasę też masz niezłą. ps. koniecznie zrobiłbym testy DNA jeśli chodzi o młodego, czytając od razu mi to przeszło na myśl.
  2. @jaro670 - hmm... muszę wobec tego przemyśleć to sobie jeszcze Dzięki za radę
  3. Może się trochę źle wyraziłem Nie chcę budować presji. Chcę czuć, że jestem dobrym kochankiem i być takim, być gościem z którym kobiety chcą spać ponownie bo było "fajnie". Odnośnie tego co jest ważniejsze, technika czy emocje to nie wiem. Ogółem mój skill teraz jest kiepski
  4. Opiszę Ci mój pierwszy związek ( i jedyny niestety bo od tego czasu jestem jebanym mnichem wgłębionym w porno, ale już z tym walczę ). Też rozumieliśmy się bez słów Fajna laska była pod wieloma względami, nie było emocjonalnego gówna itd. Ogółem charakter miała na naprawdę dobrą żonę. Jej tata to był typowy samiec z jajami, myślę, że to miało duże znaczenie. Niestety, bardzo lubiła się ruchać Czemu niestety? Bo ja byłem w te klocki słaby. Wtedy nie rozumiałem co i jak, ale w skrócie po ok. 16-18 miesiącach związku zaczęło się ostro psuć. Potem ona znalazła sobie kogoś. Ja nie wierzyłem kompletnie w opcję zdrady i nic nie podejrzewałem. W końcu się rozstaliśmy... Wiesz co zrobiłem? Zapytałem przez sms czy mnie zdradziła... Okazało się, że ( rozmowa ta mi utkwiła dokładnie w głowie ): - Sama w to nie wierzę, ale tak... Tutaj miałem tragiczne emocje. Nigdy tak nie cierpiałem. Cały byłem w stresie, chciało się płakać itp. itd. Zacząłem pierdolić o romantyzmie itd. - Od jak dawna? ( Zapytałem ). - Nie ważne, i tak już dużo powiedziałam - To powiedz mi chociaż od jak dawna, chcę znać prawdę... Tylko to. - Od ok. 3 miesięcy... Ja jestem zła, wiem to... Nigdy nie znajdę faceta bo nie potrafię być wierna... ( tutaj robiła z siebie ofiarę, standard )... - Już tak nie smutaj, bo to ja powinienem być smutny, ja jestem ofiarą! Co potem? Tydzień później chłopie moje urodziny i jej ( tak się złożyło, że urodziliśmy się dokładnie tego samego dnia ) ... taką zbroje miałem, że w czołówce z tirem bym auto rozpierdolił na części i wysmarkał tylko. Platynowo, srebrno złota, mitrylowa rodem z władcy pierścieni kolczugo-zbroja... Wysłałem jej bukiet za 100zł ( było to dla mnie dużo kasy wtedy ), z listem, z miłosną rymowanką... Ehh Faktem jest, że odbiłem tym tamtego gościa i go rzuciła wpizdu i wróciliśmy do siebie. To jednak nie było już dla mnie to samo i stałem się olewający... Tym samym ona coraz bardziej mnie wtedy pragnęła. Pół roku trwało to jeszcze i się rozeszliśmy, tym razem ja to zakończyłem. Mimo, że niby mnie chciała to i tak w dniu rozstania miała już drugą gałąź Wtedy tego nie rozumiałem kompletnie. Teraz powiem Ci, że skoro to 2 już kobieta, która Cię zdradza to prawdopodobnie... chujowo ruchasz / masz mało kasy i nie zamierzasz nic z tym zrobić / jesteś pesymistą czyli w oczach kobiety przegrywem. Koleś z którym mnie zdradziła był mułem, ale starszym mułem i miał kasę + lepszego skilla w ruchaniu ( co mi później powiedziała nawet ). I wiesz co? I teraz mimo, iż to ona mnie zdradziła widzę swoje wady Dlatego... Rób kasiorę, pierdol wszystko i ucz się dobrze ruchać... Moim celem jest to, aby moje kochanki na jedną noc później w łóżku ze swoimi facetami myślały o mnie. Płytkie? No i chuj. Jak bracia wspomnieli, kobiety też jakąś wielką szlachetnością nie pałają to i ja to pierdolę.
  5. No właśnie bracia... Co byście zrobili, gdyby jakaś laska obca na ulicy podeszła i Wam piznęła płaskiego? Albo gorzej, z pięści? Facet ma straszną kichę w takiej sytuacji... Jesteś bity, inni się śmieją... Jak oddasz to ta zaraz w płacz i wielka ofiara.
  6. We mnie jeszcze jest dużo z rycerza, ale chłopie... Nie wybaczyłbym na pewno, daj sobie spokój! Wymówka o samobójstwie, no ja pierdolę... Wiem, że Ciebie to boli, ale sądzę, że ona po prostu ma ochotę spać z innymi i tyle. Nie pierwsza i ostatnia zdrada. Odpuść.
  7. @Drizzt - z całą pewnością masz rację... Tylko, hmm... Skąd czerpać fajne myśli nt. samic ( ale żeby nie były jednocześnie białorycerskie ) ?
  8. @Szkaradny - ogólnie to dziękuję Wiesz, problemem webdeveloperki jest to, że kiszę dupsko przed kompem a moja laga stoi i czeka na wypust nasienia Nie chce fapać, bo przysiągłem. Odnośnie emocji, zdaję sobie sprawę, że negatywne emocje szkodzą TYLKO MI i niczego nie zmieniają. Problem jest taki, że nawet jak pójdę ostro w pracę... Prędzej czy później temat kobiet i tak przewinie się w moim życiu znowu, znowu te same problemy się pojawią. W związku z tym chyba najlepiej to jakoś przepracować w głowie.
  9. Póki co odnośnie mojej przysięgi: - Porno nie obejrzałem ani razu Fantazje są, ale niezbyt często. Były 2-3 dni bardzo trudne, ale dałem radę. Żadnych blokad itp. nie robiłem, po prostu siła woli i chuj. Fapania też nie było. Z 12-14 dni temu miałem nocny wystrzał. Póki co femdom dalej siedzi mi w głowie bardzo mocno, mam nadzieję, że za kilka miesięcy zacznie zanikać. - Medytacja... Tutaj nieregularnie póki co, do poprawy! - Afirmacje są prawie codziennie ok. 10-20minut. Czy coś zmieniły? Póki co niestety dupa, ale o tym później. - Z angielskim hmm... Czytam różne strony zagraniczne, ale czy jest to 120minut? Muszę się bardziej przyłożyć. - Trening prawie codziennie! - Trening siły woli, hmm... Jak zrobię ze dwie sesje po 1h takiego mega skupienia bez żadnych dystraktorów i 100% nauki/pracy to już powoli się męczę. Czyli póki co jest raczej słabo. - Portfolio już prawie gotowe (junior front-end szuka pierwszej pracy ), niedługo będę słał CVki. Oby jakoś poszło - Zimne prysznice codziennie. Coraz łatwiej, początek masakra! Satysfakcja po prysznicu, że dałem radę jest niezła. - Waga w miejscu. - Wciąż się garbię, ale jakoś częściej sobie to uświadamiam, więc trochę rzadziej mimo wszystko Kroczek po kroczku... - Negatywnych emocji jeszcze więcej Odbiera mi to motywacje. Najgorsze, które mnie niszczą od środka to: skrajny feminizm i postępujące z tymi zmiany, nierówność w sądach rodzinnych, coraz większe skurwienie mentalne kobiet, doszedł strach przed uprawianiem seksu, mam jakieś wrażenie dziwne, że zaraz będę "wrobionym w ojca". W ogóle doszedł mi pewnego rodzaju strach przed kobietami w kontekście tych elementów, które nie zależą od nas, a które samice mogą wykorzystywać okrutnie, czyli głównie prawne kwestie. Rozwiązaniem jest rezygnacja z kobiet całkowicie, ale w sumie nie chcę, przecież egzystencja z nimi jednak świat ubarwia. No i ruchać się chce. Czytam różne historie jak kobiety niszczą mężczyzn, wkurwia mnie to, rodzi się we mnie agresja, niszczy mi się motywacja i jednocześnie... gdy sobie to wyobrażam to mi staje, stąd wiem, że siedzę w femdomie jeszcze po uszy. Na plus, że taki stres rozładowywałem właśnie pornografią, normalnie już wklepałbym jakiś filmik... Wiadomo, złe samopoczucie to porno da dopaminkę. Nie chcę. Chcę przepracować te emocje bez pornusów i innych gówien, chociaż jest czasami ciężko. To jednak oznacza, że siła woli chyba trochę ++. Zobaczymy co to do końca miecha będzie
  10. I niżej komentarz: "10000 za takie pomówienie i fałszywe oskarzenia? to jest śmiech na sali, powinno być 100000 i 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności, co 3 mężczyzna przy rozwodzie, sprawie o alimenty czy walki o opiekę nad dzieckiem jest o pedofilię pomawiany, tak właśnie wygląda w Polsce poczucie bezkarności matek zwanymi właścicielkami dzieci, pomówić, zgnoić a potem jeszcze doić alimentami, prawa kobiet i matek są w tym kraju oraz europie rozdmuchane do granic absurdu, jeszcze trochę i w odruchu obronnym europa przejdzie na islam i prawo szariatu, wtedy zobaczymy gdzie są feministki i uprzywilejowana kasta społeczna zwana kobietami." Powiem Wam Panowie, że tak jak nienawidzę islamu - tak jeszcze bardziej gardzę kłamliwymi kobietami. Ja pierdole, żeby faktycznie jedyną opcją na przywrócenie męskiej godności był szariat... ? Nie jest dobrze.
  11. @TPakal1 - czemu tak uważasz, że podcinają gałąź? W sumie mają coraz więcej praw, przywileje zostały... Gnoją facetów. Niewolników od kasy zawsze jakoś znajdą, jak coś to złapie się tego i owego na dziecko itd.
  12. Odnośnie całego skrajnego feminizmu i ogółem tego co odpierdala się na świecie. Nie boicie się Panowie, że np bzykając jakąś laskę ona nagle pobiegnie na policję, że niby gwałt? Co byście zrobili w takiej sytuacji? Wiadomo, że feministki gadają wszędzie gdzie się da, że facet ciągle molestuje, gwałci, rucha bla bla bla... Samiczkom odpierdala. Jednocześnie spodziewam się, że coraz częściej będzie coś w stylu, że kobieta uwodzi a potem na policję, że facet ją molestuje. Powiem Wam, że boję się przyszłości jak sobie pomyślę w jakich popierdolonych czasach nam przyjdzie żyć xD Myślę, że biali mężczyźni zostaną wytępieni przez system + kobiety, które jak jest okazja gnoją nas, no i postępujący feminizm itd... Na nasze miejsce, jako że natura próżni nie lubi, pewnie wejdą muzułmanie i będzie "ruchasz się czy trzeba Ci piznąć maczetą?". Jak myślicie, w jakim kraju/w ogóle miejscu na świecie będzie w miarę sensowna przyszłość dla faceta? ( warto wiedzieć jakiego języka zacząć się uczyć ).
  13. @kryss - w Polsce to raczej dostałbym wpierdol od dresiarzy za przejście na islam, a w sądzie i tak dowaliliby mi alimenty. Kurwa, zasmuca mnie to, Panowie Ogólnie, ta sytuacja mężczyzn, że można nas zgnoić za nic. To chyba ta cała Red Pill Theory... Jestem w fazie smutku.
  14. @Krzysiek1991 - to jak wprowadzą takie coś to pewnie rozwodów jeszcze więcej będzie. Każda loszka będzie wiedziała już, że na pewno alimenty dostanie. Myślę, że za 20 lat to co druga kobieta w Polsce będzie samotną matką. @JoeBlue - Cóż... może po prostu sobie wkręcam. Jakoś trzeba się pocieszyć? No bo jak cieszyć się życiem jak człowiek sobie uświadomi, że NIC NIE MOŻE zrobić z tym, że drugi człowiek ( tu kobieta z nie naszym dzieckiem ) ma nad nami całkowitą władzę wobec tego i jak będzie chciała, dopierdoli.
  15. @JoeBlue - ok, rozumiem. Z tym, że tutaj mogę ewentualnie pierdolić to i nie płacić, kompletnie mając gdzieś kwestie moralne - to w końcu nie moje. Ściągalność alimentów szału nie robi - póki co przynajmniej. Ew. sprzedać wszystko wpiździet, wyjechać z Europy i zmienić nazwisko Potem wrócić. Za chuja nie będę bulił na nie swoje dziecko.
  16. Dlaczego nie daje? Po wazektomii jestem powiedzmy pewien, że to nie moje dziecko, więc DNA i nara Chyba, że chodzi Ci o to, że w sądzie stwierdzą, że mają w dupie DNA i masz bulić.
  17. @gornet - to od razu pytanko... Jak to robić, żeby kobieta nie czuła od razu, że ja ogarniam ich gierki... Bo wtedy właśnie powstanie bariera. Wkurwiające to jest.
  18. @Anna - Wobec tego co proponujesz jako kobieta? Bo dla mnie z Twojego tekstu wynika jedynie to, że najlepiej nie wchodzić w żadne relacje i niech każdy żyje sam Skoro każda płeć ma dzisiaj wymagania nie do spełnienia względem drugiej to i tak nie ma to sensu i kwestią czasu jest jak się spartoli. Ci faceci, którzy chcą dzieci w dzisiejszych czasach chyba najlepiej niech sobie je ogarną u surogatki a kobiety sobie mogą pójść do banku spermy - i wszyscy, powiedzmy "zadowoleni" Kobieta, która siedzi w domu, opiekuje się dzieckiem i dba o siebie dla męża to opcja fajna kiedyś. Kiedyś nie było tylu rozwodów, baba nie odchodziła od chłopa jak tylko się zaczęło pierdolić, więc facet nie bał się o takie rzeczy. Owszem, jeśli trafiła na męża typu zdradzającego, agresywnego chlora to ona miała przerypane życie. Ale dzisiaj jest zupełnie inaczej, będę zapieprzał w pracy na taką żonkę i dopóki przynoszę kasę jest super, jak mi się coś stanie to prawie na pewno kobieta ucieknie: - Nie jest przyzwyczajona do pracy, do zarabiania, a musiałaby przecież ostro zachrzaniać gdyby mi się stało coś złego... - Skrajny feminizm tylko do tego zachęca. Bądźcie modne, wyzwolone, chuj z facetami! To zmienia myślenie dzisiejszych kobiet. - Prawo skonstruowane tak, że kobieta jak dobrze rozegra temat gnoi faceta do granic absurdu po rozwodzie. Po co naprawiać związek? Odejdzie i będzie miała więcej $$ niż będąc w związku. - W dzisiejszym społeczeństwie kobieta, która odchodzi jest modna, wyzwolona i uciekła z opresji - facet jest chuj. A bycie modnym dzisiaj jest takie cool Gdyby kobieta odchodząc z własnej woli, jak wspomniałem nie zabierała dzieci i musiała płacić alimenty ( co wyśmiałaś, bo przecież kobieta taka miałaby ciężko na rynku pracy, ale Was nie obchodzi czy facet ma co włożyć do buzi, że po rozstaniu jest sam i ma trudniej, że chciałby uczestniczyć w życiu dzieci również jako tata a nie tatomat. Ma płacić alimenty bo, najczęstszy argument "ruchał to niech płaci" i koniec, najmniejsze powinięcie nogi i już komornik itp, więc wybacz, w dupie mam jakby kobieta sobie miała poradzić, to jej problem, jak to sędziny lubią czasem mówić do mężczyzn "idź na 2 etaty", kobieta też może, no i tak analogicznie dodam "wypinała dupę to niech zapieprza na dzieci" ) - rozstań byłoby imo dużo mniej ( no w końcu 70% rozwodów to z inicjatywy kobiet ), a już na pewno byłyby jakieś próby naprawy związku. Osobiście miałbym wtedy zabezpieczenie i mógłbym wejść nawet w związek małżeński. W obecnym świecie facet nie ma kompletnie żadnej opcji aby się zabezpieczyć przed zapierdoleniem mu dzieci i przy odpowiednim rozegraniu tematu odizolowaniem go od nich praktycznie na zawsze. Moja propozycja jest taka: - Życie w konkubinacie, żadnych małżeństw, żadnych umów prawnych z kobietą. - Pracujemy razem. Kobieta i facet. Koszty 50/50 ( Jak kobieta się "sprawdza" to można trochę wyluzować finansowo, ale tylko trochę ). - Pojawiają się dzieci, kobieta pracuje pół etatu i facet tak samo, wychowują dzieci razem ( Nie będzie pierdolenia "gdybyś mnie nie trzymał w domu z dziećmi, osiągnęłabym w życiu tak wiele! ). Oczywiście tutaj i tak traci facet bo znowu przy odejściu kobiety nie może zrobić kompletnie nic jeśli chodzi o pociechy. Rozwiązaniem jest oczywiście przymusowa opieka naprzemienna i ZERO alimentów. Rodzice mają ogarnąć mieszkanie blisko siebie i chuj, "ruchali i wypinali" to mają teraz ogarnąć No chyba, że któryś z rodziców nie chce się opiekować, ma w dupie - wtedy alimenty. Ja serio chciałbym Anno, żeby matrix był wymysłem Marka, żeby dało się na luzie stworzyć z kobietą rodzinę i takie tam pierdoły Ale dzisiaj to prawie niemożliwe - co potwierdza historia prawie każdego nowego użytkownika forum. Dobry, miły, zaradny finansowo facet to dla prawie każdej z Was ( albo każdej? ) frajer do ruchania na pieniążki, dlatego dzisiaj trzeba być trochę chujem i zabezpieczać swoje interesy jak się tylko da Jasne, to wyklucza życie w rodzinie rozumianej jako pełna miłości wspólnota a sprowadza pożycie do zwykłego układu między dwojgiem ludzi, gdzie dajemy sobie coś za coś a kiedy się porządnie spartoli to nie naprawiamy tylko mówimy "nara". Smutno niby brzmi, ale co z tego? Skoro tak najwyraźniej jest, trzeba to zaakceptować i tyle.
  19. @manygguh - mówisz, że w Warszawie dużo pracy? Ja bym chciał znaleźć coś jako Junior Front End Developer. Natomiast na początek podejmę się chyba czegokolwiek żeby w ogóle się utrzymać... Jestem z miasta gdzie z pracą jest lipa, fajnie byłoby spróbować życia w większym mieście. Niestety strach przed przeprowadzką itd. jest niemały (zwłaszcza, że kasy brak) A coś czuję, że przeprowadzka i spróbowanie życia od nowa byłoby dla mnie niezłym życiowym zapalnikiem, dodałoby mi mnóstwo nowej motywacji... Walka z samym sobą jest najtrudniejsza...
  20. Hmm... To jest takie dziwne trochę. No bo z jednej strony piszesz, że laska Ci jakaś powiedziała "szukam takiego co będzie moim niewolnikiem" a z drugiej niby laski właśnie lecą na dominujących mężczyzn, którym Ty jesteś a takich niewolników mają w dupie. Chyba, że do związku piesek a do bzykania alfa Ale w takim razie powinieneś mieć duużo możliwości seksu.
  21. @Mayki Dokładnie! Uprzedziłeś mnie To samo chciałem tutaj napisać. Szczerze? Zamieńmy lekko sytuację. Czyli, po rozwodzie kobieta bierze 50% tego co zarobiłem, ok! Ale ja biorę opiekę i ona płaci alimenty, dzieci widuje 2x w miesiącu Wtedy dam się zaobrączkować. Która się zgodzi? ŻADNA? Ojej...
  22. @Selqet - akurat ta pierwsza Pani, gdyby nie te krosty to o wiele lepiej niż w tym meeega makijażu Ja tam nie lubię takich wytapetowanych lal.
  23. @Beata - jak ja w rodzinie wspomniałem o tym co kto sądzi nt. intercyzy to też szybko wyszło, że ja jestem do dupy i się nie znam Kuzyn stwierdził, że powinienem na pierwszej randce wspominać kobiecie o tym bo inaczej to tak jakbym ją oszukał... ehh
  24. O, coś takiego very gucio Tylko znaleźć teraz babę, która na to pójdzie Przy czym tak czy tak to jest tylko TEORETYCZNIE równo. Bo znowu, po ewentualnym rozstaniu to i tak jeśli chodzi o dzieci dla mnie będzie lipa. Ale rozumiem ideę @kootas - dokładnie. To kobiety zawsze nalegają na ślub i potem w dużej większości to one chcą rozwodu. Po prostu każda dupa przed 30 chciałaby już znaleźć dawcę nasienia + mieć ew. część majątku. Biologia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.