Skocz do zawartości

self-aware

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez self-aware

  1. 17 hours ago, JudgeMe said:

    Ale skąd wiesz, że nie odpowiedzieli? 

    Są ludzie źli, którzy dożywają starości i umierają normalnie. Chyba, że mówisz o jakichś przyszłych życiach albo cierpieniu po śmierci, ale ja w takie rzeczy nie wierzę.

     

    17 hours ago, JudgeMe said:

    Być może mu się poszczęści w innej sferze. 

    Ja np. mam szczęście w hazardzie, a nie mam w miłości. 

    Póki co nie szczęści mu się w sumie w żadnej ;)

     

    Jako atrakcyjna kobieta to Ty w dużej mierze decydujesz o tym czy poszczęści Ci się w miłości ;)

     

    Poza tym fart do hazardu to wielki plus, sam chętnie ogarnąłbym sobie mieszkanie bez kredytu grając na STSie jak jakiś kumpel @RENGERS.

    14 hours ago, MalVina said:

    Pierdololo, jak się puściła raz to tamtego pewnie też zdradza, dzieci mogą nie byc jego, a może mieć paskudny charakter to i w domu nie za kolorowo. Karma może wrócić w różnej postaci???

    W tym przypadku jestem dość pewny tego co mówię, ale oczywiście jest taka możliwość. Dalej jednak nie widzę w tym żadnej magicznej karmy a po prostu "paskudny charakter" jeśli już, tak jak napisałaś.

    16 hours ago, Mroczek said:

    Oczywiście sięgnie, ale w następnym wcieleniu.

     

    Taką odpowiedź dadzą Ci "oświeceni" . 

    Wiem ;) Ja nie chcę tego nawet jakoś negować w 100% bo przecież odpowiedzi nie znam, ale tak jak napisałem, osobiście w takie rzeczy nie wierzę. A jeśli istnieje to nie mam się czego bać bo jestem dobrym człowiekiem.

  2. 39 minutes ago, Leniwiec said:

    Byłem w szoku po spotkaniu  w rzeczywistości ? Wyobrażenie vs rzeczywistość-ale fajne doświadczenie. Coś jak randki z internetu ?

    To chyba niezbyt dobrze bo randki z internetu słyną z tego, że na żywca ludzie wyglądają do dupy :D

     

    To ja kogoś strzelę, niech będzie @Hatmehit. Mówiła, że niska, więc strzelam tak:

     

    - 155-160cm

    - rozmiar stopy niemalże dziecięcy

    - piszczel chudziutki tak, że kciukiem i palcem wskazującym można objąć.

    - cycki nieduże, ale poręczne, jędrne i do rany przyłóż

    - małe dłonie

    - dziecięca, delikatna twarz (wygląd 15stki)

    - bardzo długie, ładne włosy (kiedyś się chwaliła fotką tychże, więc to nie strzał).

    - niewinne, przyjacielskie spojrzenie

     

    A z mężczyzn powiedzmy, że @Turop:

     

    - wysoki (to mówił)

    - ryło lekko zakazane, lekko przystojne ale i męskie (być może delikatnie skrzywiony nos bo lubi się napierdalać), czyli taki niby nie czad, ale coś w sobie ma.

    - szczupły...

    - ... ale z genetycznie dość szerokimi plecami, w sensie budowy

    - raczej z taką uśmiechniętą mimiką

     

    Może jeszcze jedna babeczka, np. @JudgeMe :

     

    - wzrost tak z 165cm

    - zimny wzrok, sucz

    - jednocześnie pewnego rodzaju klasa (babeczka z wyższych sfer)

    - cycki większe od @Hatmehit, chociaż też szczupła

    - fajna proporcja dół/góra czyli dobre nogi, w szpilkach seks.

     

    I na koniec rasowy dymacz @RENGERS:

     

    - wysoki

    - zajebista sylwetka

    - morda 8+, przystojna ale wyraz typowego cwaniaczka

    - sposób chodzenia taki na luzie

    - fryzura to zdecydowanie gęste kłaki postawione na żel czy inne coś

    - wzrok typowego ruchacza, taki hmm... przeszywający cipuszki.

    - przy swojej budowie siłacza mimo wszystko sprawiający wyglądem pogodnego ziomeczka

    - pewnie często nosi skórzaną kurtkę - rozpiętą

    • Haha 9
  3. Pomimo, że mamy tu do czynienia z archeologią, której wielu nie lubi to ja ten pogląd podzielam. Jest tylu złych ludzi na świecie, którzy nigdy nie odpowiedzieli za swoje czyny, że ciężko wierzyć w jakąkolwiek karmę.

     

    Z nieco bardziej przyziemnych rzeczy, mam kumpla, który był w związku. Miał też "dobrego" przyjaciela wieloletniego. Pewnego razu ten przyjaciel wyruchał mu tą kobietę. Dziś ta kobieta i ten przyjaciel są razem, mają trójkę dzieci i cieszą się sobą. Ten mój kumpel z kolei kiepsko przędzie jeśli chodzi o związki. Czy karma nie powinna sięgnąć tej baby i chłopa, którzy psychicznie po prostu przeorali mojego kumpla?

    • Like 1
  4. 1 hour ago, _oliv2407 said:

    To ciekawe,bo ja znam związki ładnych dziewczyn z przeciętniakami. Faktem jest, że to dziewczyny z mniejszych miejscowości. Wgl na ulicach widzę pary o dużej rozbieżności smv ale w większości o podobnej. Nie którzy faceci narzekają, że nie mają powodzenia ale chcą często kobietę bardzo atrakcyjną sami nie będąc,wtedy faktycznie szansa jest o wiele mniejsza. Potwierdza to wielu facetów nawet z tego forum. Z resztą kobiety też dostają kosze tylko zazwyczaj w późniejszym etapie znajomości. Generalnie świat bywa nie miły dla ludzi i trzeba się z tym pogodzić. Kobiety bez wyglądu wcale nie mają tak łatwo jak tutaj piszą. Miałam znajome z niskim smv i nie którzy faceci potrafili bardzo chamsko je obrazić. Jak to mówią jak masz miękkie serce musisz mieć twardą dupę. 

    Nie do końca rozumiem jak to się ma do tego co napisałem. Nigdzie nie stwierdziłem, że nie ma par o sporej rozbieżności w smv. Na pewno jednak nie można powiedzieć, że jest ich wiele. Ponadto nie znamy backgroundu. @ViolentDesires wspominała, że jej koleżanki wchodzą w związki małżeńskie z "przeciętnymi frajerami", którzy jednak mają dużo forsy. Na 100% takich par jest całkiem sporo bo piękne kobiety wiedzą jak się ustawić.

     

    Nie wiemy te ile podejść taki koleś miał zanim zdobył tą ładną kobietę. Może grube setki.

     

    Niektórzy też mają zwykłego farta i wchodzą w związek z taką babką jeszcze za młodu (17-18 lat) i trwa to do dzisiaj. Nie znaczy to też ani trochę, że ten typ ma generalnie jakiś wybór. Mam takiego kumpla. Po 5-6 latach zdecydował się odejść i jeszcze skosztować życia. Przez rok czasu kompletnie nic, same zlewki. Wrócił do byłej na kolanach. Jest wielu takich kolesi co gdyby ich laska zostawiła to latami szukaliby nowej a ona przy dobrych wiatrach jeszcze tego samego dnia weszłaby w związek z kimś nowym.

     

    Wielu facetów w związku jest na zasadzie takiej, że jakaś zdecydowała się dać szansę i się w tym kiszą. Oni lubią gadać, że są super Alvaro i gdyby nie ta to poderwaliby sobie inną a prawda jest taka, że chuja by poderwali.

     

    Zatem samo patrzenie na ulice i obserwowanie par jeszcze nie mówi wszystkiego.

     

    Nawet ja jako przeciętny gościu jestem lepszy w relacjach z kobietami od każdego mojego bliższego kumpla mimo, że to ja od lat jestem jedynym singlem. Zatem to, że jakieś tam związki są jeszcze nie mówi nam zbyt dużo.

     

    Inna kwestia - co oznacza duża rozbieżność w SMV? I czy jeśli jest kobieta np. 5/10 ale w makijażu 7/10 to jest dla Ciebie 5-tką czy 7-ką? Bo dla mnie to ciągle 5-tka, tylko sztucznie podrasowana.

     

    A to, że brzydsze kobiety dostają chamskie teksty to wiem, jestem facetem i wiem co mówią koledzy. Uzbierałaby się z tego niezła biblia wulgaryzmów (przy czym dodam, że te ładniejsze też, zwłaszcza wtedy gdy nie dadzą szansy ;)).

    • Like 2
  5. 28 minutes ago, Hubertius said:

    @self-aware Ogólnie zgadzam się w twoich dyskusjach z rezerwatkami na temat ważności wyglądu. To jest czynnik number one w przypadku oceniania przez kobiety (oczywiście my faceci robimy to samo), potem wchodzą w grę inne "perki". A wiem to stąd, że jakoś zawsze mam reakcję od kobiet typu "spadaj" jak tylko mnie zobaczą.

    Oczywiście, że tak. Jest kolosalna różnica w odbiorze jak podbija facet brzydki / przeciętny / przystojny. Ja jako przeciętniak otrzymuje takie w miarę spokojne "nie", czasami zdarzy się ta typowa mina księżniczki, spojrzy, zmierzy i da do zrozumienia "co? Ty do mnie?", czyli ogólnie nie ma tragedii, standardzik. Ale mam i brzydszych kolegów i oni sporo przykrości otrzymali. Co prawda część z nich jest w związkach ale moim zdaniem to tragiczne te ich panny, patologia. Trzymają się jednak bo wiedzą, że szans na inną może już za wiele nie być. A wiadomo jak to jest u typowego faceta, wybór między samotnością a chujowym związkiem kończy się raczej tym drugim bo pierwsze zdaje im się jeszcze gorsze. Zresztą... jak ktoś chce rodziny to wyjścia nie ma. Sam sobie dziecka nie urodzi.

     

    Ja wolę być sam niż mieć dziecko z patuską.

     

    35 minutes ago, Hubertius said:

    Tak więc większościowo to żadnych maślanych oczek tylko spojrzenie "spier*****". Ot, życie  :P

    Tak jak mówię, u mnie nie ma nic, laski obojętne, jakbym był powietrzem. Jeśli Ty masz takie reakcje to pewnie SMV jeszcze niższe niż ja. Ale tak jak mówisz... życie :)

  6. 2 hours ago, sol said:

     

    Hahahhahahaahhaha Boże przysięgam, ostatnie rzeczy które przyszły mi do głowy xD 

     

    Śmieszne czy nie to wiele razy przynajmniej jedną z tych odpowiedzi słyszałem :) W sumie się nie dziwię, jako kobieta też zrobiłbym sobie dobrze z ciekawości.

     

    1 hour ago, DuchAnalityk said:

    Powtórzę jeszcze raz, nikt nigdy nie zdefiniował ścisłe "umiejętności seksualnych" bo takowe nie istnieją.

    Hmm, weź prosty przykład. Robienie gały. Laska może np. zahaczać zębami o fiuta lub nie. Ja np. zahaczania nie znoszę. Albo np. może podgryzać czego też nie cierpię. Albo może się dławić co jest fajne. Ja np. lubiłem jak była podczas dymania jej dała mi płaskiego. To wzbudzało we mnie agresję i chciałem ją niemalże zabić fiutem, w sensie wydupczyć na śmierć. Podobało się nam to. A nie każda przecież babka uderzy faceta, nawet w łóżku.

     

    1 hour ago, Hatmehit said:

    Całkiem sporo dla kobiety. Przeżyłam dwa, w tym jeden w przedszkolu. Szymon wolał Martynę? Ale ja znalazłam sobie Kacpra (choć nie pamietam czy jednak nie miał na imię Michał; w każdym razie był rudy, bawiliśmy się w obrońców biedronek i dał mi pierścionek!). Poważna sprawa.

    A zatem skoro 10 koszy to jest sporo to wyobraź sobie co czują kolesie liczący to w dziesiątkach lub setkach, a tak to właśnie wygląda gdy przeciętny chłop regularnie próbuje.

     

    1 hour ago, Hatmehit said:

    Druga opcja jest chyba zdrowsza. Zawsze można polepszać siebie i sobie ułatwić to ciągłe próbowanie. 

    Jesteś młoda i atrakcyjna, więc łatwo Ci powiedzieć bo Ty nie musisz poświęcać wielu lat na to ulepszanie. Życie jest krótkie i nie ma niewiadomo ile czasu na takie rzeczy w kontekście zdobycia partnerki lub założenia rodziny. Chyba, że też wierzysz w te pierdoły dla naiwnych o 40 letnich kolesiach mających totalnie przeciętną genetykę a przy tym przebierających w młodych pannach. Poza tym jak facet ma np. 30+ lat i zerowe doświadczenie z kobietami to nawet jak zdobędzie kasę, status i polepszy trochę wygląd to prawie na pewniaka kobiety go przemielą i wyplują.

     

    1 hour ago, Hatmehit said:

    Wygląd przypieczętowuje dobre wrażenia intelektualno-emocjonalne. Mogłam się spodobać pod tym ważniejszym względem, ale po pewnym czasie jeszcze przyciągnąć kwestiami typowo instynktownymi jak pociąg fizyczny. Jak poznaje się odpowiednią osobę, to podobający nam się wygląd jest super dodatkiem i niekoniecznie musi być to typowe bycie 'przystojnym', ale indywidualnie atrakcyjnym. 

    Nie, wygląd nie jest super dodatkiem w początkowej fazie. On jest wtedy elementem bardzo często decydującym i dyskwalifikującym (lub przeciwnie) osobę. Super dodatkiem do spoko charakteru jest potem. Weź 1000 kolesi o wyglądzie np. 3/10. Chyba nie sądzisz, że chociaż jeden ma szansę u modelki? A nie powiesz mi, że aż 1000 kolesi ma kiepski charakter :) Oczywiście to przejaskrawiony przykład bo jak ziomek 3/10 zaleca się do panny 8+ i liczy na cokolwiek innego niż zlewkę to pozdro, ale wiesz o co mi chodzi.

  7. 4 hours ago, Hatmehit said:

    Obyś miał wysoką samoocenę na tyle, aby mieć gdzieś baby i rozmyślanie dlaczego im się nie podobasz w internecie.

    Ale ja na codzień nie rozmyślam o tym bo nie mam na to w ogóle czasu. Czasem przekminię temat jak się tu na chwilę pojawię. Natomiast mieć baby całkowicie gdzieś oznacza bycie samemu do końca życia, więc to raczej też nie jest dobra droga. Wiele razy było mówione, że do zwykłego faceta żadne kobiety same nie przyjdą.

     

    Nie rozmyślam też dlaczego nie podobam im się w internecie bo po pierwsze to wiem i nie da się zmienić swojego SMV aż o np. 3 punkty żeby być 8+ i mieć tam realne szanse a po drugie zrezygnowałem już całkowicie z tej formy poznawania kobiet, nie mam żadnych kont nigdzie, wszystko usunąłem, więc po co rozmyślać. Ja tylko tutaj wyrzucam wnioski i tyle.

     

    4 hours ago, Hatmehit said:

    faceci powinni w końcu zacząć tego wymagać od kobiet

    Powinni czy nie powinni to jest jak jest i nic się nie zmieni. Poza tym to zamknięte koło bo przy tak ogromnej przewadze kobiet w kontekście poznawania kogoś to jak chłop będzie za bardzo wymagał to w zasadzie może równie dobrze w ogóle się w to nie bawić. Poza tym czysto z natury, kobiet chce lepszego od siebie, więc siłą rzeczy chłop musi szukać gorszej.

     

    4 hours ago, Hatmehit said:

    Z aktualnym podejściem do samej siebie i szacunkiem do swojego czasu przestałabym się starać po 10 koszach.

    No tak, ale Ty to ciągle piszesz przez pryzmat kobiety. Co to jest 10 koszy? Jakby chłopy rezygnowały po 10 koszach to nie byłoby już ludzi na świecie. 10 koszy to na głupiej dyskotece dostanie facet w 1 dzień. Jak chciałabyś założyć rodzinę olewając? Przeciętny facet nie ma innego wyjścia jak próbować, próbować i jeszcze raz próbować lub po prostu zrezygnować z tego cyrku całkowicie. Tak samo wszystkie te rady żeby czekać na odpowiednie sygnały od kobiet można sobie wsadzić bo tacy kolesie nie otrzymują sygnałów. Zwykły facet nie ma innego wyjścia, albo rezygnacja albo kamikadze. Jednym to poprawi pewność siebie, innych dopierdoli jeszcze bardziej. Ja wybieram kamikadze bo szkoda rezygnować z płci przeciwnej dożywotnio. Poza tym trochę lipa nie spełnić podstawowej potrzeby jaką jest seks przez następne 40 lat czy ile tam będę żył (co prawda i tak nie widziałem już pipki od prawie 10 lat no ale liczę na zwykłą statystykę, siłą rzeczy w końcu coś musi się udać).

     

    4 hours ago, Hatmehit said:

    Gdyż bycie spokojną jakoś wpisuje się w archetyp, przyciąga mężczyzn

    Daj spokój :) Ekstrawertyczki też mają pełno chłopów. Prawda jest taka, że obojętnie jaki charakter przyciąga mężczyzn. Nie ma żadnego znaczenia jaka jesteś, i tak przyjdą. Jedyna różnica jest później, mogą odejść jak jest lipny. U mężczyzn jest inaczej, cichy introwertyk jest skazany na porażkę.

     

    4 hours ago, Hatmehit said:

    Jednak sama zdecydowanie pragnę introwertyzmu i domatorstwa partnera.

    Być może, ale ktoś z tych introwertyków musi jednak wyjść ze strefy komfortu, zabiegać i walczyć. I wiadomo, że nie będziesz to Ty :) Ty poczekasz a oni niech się stresują i kombinują. Dlatego jeśli zakończą działania po zaledwie 10 koszach to możesz takiego partnera nigdy nie mieć.

     

    4 hours ago, Hatmehit said:

    Ale ogólnie tak- nie zrozumiemy swojej perspektywy, kobiety i mężczyzn zbyt wiele różni, tym bardziej w erze internetu.

    Wcale nie różni nas aż tak dużo. Poza tym ja doskonale rozumiem perspektywę kobiet, pisałem że mam sporo znajomych + siostrę z którą zawsze dużo rozmawiałem na te tematy. To kobiety totalnie nie czają perspektywy mężczyzn - co zresztą też wynika z wielu rozmów z nimi. Prawie każda laska wierzy w to, że jakby była chłopem to wyrywałaby wszystko co się rusza i takie tam. Zapytaj jakąś babę co zrobiłaby jakby przez tydzień była facetem :) Na 90% z kilku wymienionych rzeczy usłyszysz dwie:

     

    - Zwaliłabym sobie konia.

    - Wyrywałabym laski i bzykała.

     

    Zdziwię się bardzo jeśli nie będzie tych powyższych, albo chociaż jednej :)

     

    Na koniec zastanawia mnie jedna rzecz. Przyznałaś, że internet to kupa. Jednak dalej nie odpowiedziałaś mi na pytanie jak można poznać kogoś i zrobić tak, aby wygląd nie był tym pierwszym czynnikiem. Skoro uznałaś, że internet to kicha to albo miałaś na myśli coś innego (i tu mam rozkminę co to mogłoby być) albo się już trochę zakręciłaś (i strzelam, że to to) ;]

  8. 1 hour ago, Hatmehit said:

    Tutaj przeciętny facet jest zerem? Kurde biedaki z Was bracia. 

    Strategiczne zagranie, ale w tą gierkę nie wejdę ;)

     

    1 hour ago, Hatmehit said:

    Kluby? Czy tam przypadkiem nie wystawiasz się absolutnie wizualnie i ewentualnie tanecznie? Jak kobieta ma na spokojnie poznać Twoje pasje i intelekt jeśli pierwszym elementem jest wygląd, i np. jej się nie spodobasz?

    Spytaj kobiet bo ja nie znam odpowiedzi. W internecie olewka totalna, więc nie wiem jak ma to zrobić skoro bez odpowiedniego wzrostu i gęby ledwo odpisze "hej". To nie jest pytanie do mnie. W głupim klubie możesz chociaż pokazać taniec albo pewność siebie poprzez podejście, w internecie jest 100% wygląd i to jeszcze konkurencja samych wysokich przystojniaków. W klubie kobieta nie ma na czole (180+) a w internecie jak najbardziej umieszczany jest taki zapis w profilu coraz częściej. To tak jakbym ja napisał, żeby kobieta z cyckami mniejszymi niż xyz nawet nie zawracała mi dupy. Mężczyźni takich opisów nie mają (ciekawe czemu), kobiety się z tym nie pierdolą w tańcu w ogóle.

     

    1 hour ago, Hatmehit said:

    eśli postrzegasz siebie jako zero, to zerem się stajesz, bo nie masz siły być nikim więcej.

    Nie postrzegam się jako zero, nigdzie tak nie napisałem :) Wyświechtane powiedzonko, w dodatku zupełnie nie pasujące do mojej osoby. Nie raz na forum udowodniłem swoimi wpisami, że z dużą determinacją próbuję działać w różnych obszarach.

     

    1 hour ago, Hatmehit said:

    Podstawą jest, abyś w końcu zajął się swoją samooceną i na moment przestał myśleć jak Cię postrzegają kobiety, chłopie!

    Nie rozumiem tego przytyku, serio. Skąd w ogóle takie założenie, że ja mam niską samoocenę? Świadomość, że wygląd jest ekstra ważny nie oznacza, że ktoś ma niską/wysoką samoocenę. Nie wiem też jak znalazłaś korelację między samooceną a tym jakie powodzenie wsród kobiet w internecie ma mężczyzna.

     

    Ty po prostu myślałaś (błędnie), że w internecie chłop ma podobnie jak kobieta, może sobie pisać z niezliczoną ilością kobiet i dać się im poznać :)

     

    I przestańmy już pisać, że jak ktoś nie ma kobiet to od razu znaczy, że ma niską samoocenę bo to dotyczy tylko stulejarstwa, które traktuje kobietę jako człowieka premium. Moja samoocena lub jej brak wynika z wielu innych rzeczy i brak sensownego powodzenia to tylko jedna składowa.

     

    Przy czym tu dodam, że powinnaś dostać tak ze 100-200 koszy z rzędu i wtedy tu przyjść i mówić o samoocenie ;) Wiesz co byś wtedy zrobiła? Zamiast uczyć się historii stałabyś 24h przed lustrem. Lubię Cię i tą Twoją młodą naiwność, ale tak to by właśnie wyglądało, dziewczę!

     

    ps. nie życzę Ci 100-200 koszy z rzędu, piszę tak z przekąsem ;)

     

    8 hours ago, BlacKnight said:

    Pisałem to w żartobliwym tonie.

    Spoko :)

     

    8 hours ago, BlacKnight said:

    Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, @self-awarei @Hatmehit musieliście by zamienić się miejscami by zrozumieć siebie nawzajem.

    Ja nie muszę się z nią zamieniać bo ja doskonale wiem jak wygląda pozycja dzisiejszych kobiet :) Mam koleżanki, mam siostrę. Jeśli chodzi o internet to największa maszkara będzie miała jakichś adoratorów. Jak już jesteśmy przy internecie to moja siostra jest zupełnie przeciętna z wyglądu a na takim badoo i tak miała nieodczytane 99+ wiadomości (i to z 10 lat temu jak stulejarstwo było dużo mniejsze). W swoim życiu była gdzieś na 50 randkach, seks uprawiała z około 15-20 kolesiami (ma 30-kilka lat). ONS to dla kobiety pstryknięcie palcem. Ze związkiem wcale nie jest jakoś trudniej bo spokojnie połowa tych kolesi, z którymi spała chciało wejść z nią w dłuższy związek (sama zreszta była gdzieś w 5-6 związkach a wielu gości odrzuciła).

     

    Poznawanie przez neta to cudowna sprawa dla kobiet i tragedia dla mężczyzn. Kolesie są przyzwyczajeni, że kobiety odpisują zdawkowo i tak dalej, więc zamiast kobiety można byłoby wstawić dosłownie bota i i tak z punktu widzenia kobiety udałoby się doprowadzić do randki.

     

    Dziewucha jest młoda i nie kuma jeszcze. Zresztą teraz jak już poznała smak przystojnego gościa to sama się przekona co się stanie jak ten związek nie wypali :) Następny już nie będzie mógł być średniakiem.

     

    W ogóle sam fakt, że @Hatmehit opisuje siebie jako cichą myszkę, domatorkę, która nie lubi za bardzo ludzi i fakt, że nie ma 20 lat a już jest w 3 związku dobitnie pokazuje to o czym mówię. Przeciętny gość i to jeszcze z takimi cechami charakteru będzie walił konia całe życie. Tylko kobieta może sobie pozwolić na taki charakter i jednocześnie mieć dużo związków.

     

    Ja już nie raz mówiłem. Każda babeczka co jest do przodu z tymi radami powinna dla samej zabawy założyć sobie konto jako facet i pokazać swoje siły na realnym polu walki (lub obejrzeć filmy na YT kobiet, które już to zrobiły) :) Ja takie filmy pokazywałem koleżankom, które mi radziły jak zaistnieć w internecie i mieć powodzenie :D Po obejrzeniu takiego filmiku jakieś gadki typu "oj doobra tam" i zero konkretów :D

    • Like 2
    • Smutny 1
  9. 10 minutes ago, Hatmehit said:

    najpierw zapoznał się z mymi poglądami, zainteresowaniami, częściowo charakterem, a z wyglądem po dłuższym czasie. 

    No ale jak? Bo odpowiadasz mi w dyplomatyczny sposób :) Przez internet rozumiem? Czyli tak jak myślałem, chodzi o środowisko w którym przeciętny facet jest zerem a kobieta boginią. To żaden sposób dla faceta. Sprawdzone wielokrotnie. Internet to najgorsza możliwa opcja, nie da się gorzej wybrać. Wszystko jest lepsze (nie znaczy, że skuteczne), kluby, podchodzenie na żywo, wpisz tu cokolwiek. Jak tak sobie myślę to już chyba przeciętny chłop w burdelu pozna żonę szybciej niż przez internet.

     

    Najlepsze co przeciętny lub brzydki facet może zrobić w kontekście poznawania kobiet przez internet to skasować wszystkie konta i tego zaprzestać. A już na pewno jeśli mówimy o tym, że warto mieć dobrą samoocenę. Pisanie do kobiet w necie ją zniszczy a nie podbuduje.

  10. 23 minutes ago, Hatmehit said:

    Najpierw partner poznał mój charakter i poglądy, a jak już dowiedział jak wyglądam, to tym bardziej został. Są sposoby na to, aby wygląd nie był pierwszym czynnikiem. 

    Po pierwsze, wskaż je bo to w sumie przeczy chyba wszystkich możliwym badaniom. Praktycznie zawsze wygląd jest pierwszym czynnikiem, na który zwracamy uwagę. Właściwie ciężko żeby w ogóle było inaczej. Mam nadzieję, że ten sposób to nie przez internet, gdyż w tym środowisku przeciętni mężczyźni są nikim... :)

     

    Po drugie nie wiemy czy gdyby okazało się, że jednak nie wyglądasz jak należy to czy na pewno by został.

    24 minutes ago, Hatmehit said:

    To prawda. Dobra samoocena ułatwia życie w innych sferach i wiem to po sobie. Nie żebym była 10/10, ale kiedy naprawdę polubiłam jak wyglądam i dotarły do mnie szczere komplementy to poprawiło mi się też ogólnie w życiu. 

    No właśnie, więc nie ma co się pocieszać, że atrakcyjny gość może mieć kijowy charakter bo to zwykłe samooszukiwanie się i często pewnie będzie zupełnie odwrotnie.

  11. 45 minutes ago, Hatmehit said:

    Bez przesady, czy wygląd to jedyna wartość człowieka? 

    Jakie brutalne by to nie było to na początku w zasadzie tak. Co po charakterze jak nie dostanie szansy aby go pokazać?

     

    22 minutes ago, BlacKnight said:

    No ale to prawda.?

    Sorry, ale to szukanie pocieszenia na siłę :) Wolę akceptację rzeczywistości niż takie coś. Wiadomo, że pewne gówniane sprawy powodują, że można się jakoś wybić czy wyrobić cechy charakteru, np. jestem człowiekiem bardziej pracowitym niż każdy mój znajomy z bogatego domu. Porównując do niektórych to dużo bardziej. No i fajnie, jest "satysfakcja" bo ma się wyrobioną pracowitość i rzetelność i takie tam... Ale jak tak się człowiek zastanowi i zaobserwuje jak krótkie jest życie to czy to aby na pewno tak bardzo powinno mnie cieszyć? Czy nie lepiej byłoby wyrobić taką cechę bo się chce zamiast bo się musi?

     

    Po stokroć wolałbym mieć tyle forsy, że nie muszę pracować a po prostu mogę kiedy mam na to ochotę. Również po stokroć wolałbym być przystojnym kolesiem i być sam bo tego chcę, ale jak uznam, że chcę wejść w związek to wchodzę i już (i przy tym jeszcze mam wybór). I można to przełożyć na chyba wszystkie aspekty życia :)

  12. 7 minutes ago, Hatmehit said:

    Chyba, że atrakcyjny jest gamoniem o beznadziejym charakterze i nie nadaje na partnera i ojca (jeśli kobieta taką ma wizję związku):)

    Rzadko kiedy tak jest. Wielu atrakcyjnych ludzi których znam ma świetne życie. Nie ma sensu sobie wmawiać pierdół o tym, że atrakcyjni są chujowi albo utalentowani leniwi i tak dalej. To typowe pieprzenie ludzi, którym się po prostu nie poszczęściło w danej kwestii (np. ktoś jest brzydki lub ma niskie IQ) i są świadomi, że nigdy nie będą na danym poziomie w jakimś obszarze, że ich życie będzie wybrakowane. Takie chrzanienie żeby sobie po prostu wmówić, że jest się fajnym.

     

    To nie tyczy się tylko związków, ale to tak jakbym teraz gadał, że mam lepiej niż przystojniaczki bo nie wpadnę, bo nie będę płacił alimentów i takie tam. Zwykłe wyparcie a wiadomo jest, że zamieniłbym się z każdą osobą, która ma fajny pomysł na życie, dobry wygląd itd.

     

    Ba, mam w głownie 100% pewność, że gamoń o beznadziejnym charakterze ale z zajebistym wyglądem nie zamieniłby się z nieatrakcyjnym, ale nadającym się :D

  13. 8 minutes ago, Hatmehit said:

    @self-aware zarost to podstawa :D Nawet pozornie 'niemęskiego' faceta przemieni w bestyjkę mieszącą niektórym pannom w głowach. Zawsze mnie denerwuje jak Mój się goli, ale tak już woli:( Ale tak, atrakcyjni ludzie są po prostu atrakcyjni, plus mają cechy przyciągające dantch ich amatorów. Ja uwielbiam gęste blond włosy mego partnera, on mój tyłek i chyba usta, jednak podstawą jest, że oboje nie jesteśmy 'brzydcy'. 

    Dlatego właśnie geny to podstawa podstaw i atrakcyjny prawie zawsze pokona nieatrakcyjnego. Wielu mężczyzn nie może mieć fajnego zarostu, jakieś kępy albo dziury. Chłop mający baby face i nie mający możliwości zapuszczenia kłaków ma przerąbane.

  14. 7 minutes ago, Hatmehit said:

    zaleźh od indywidualnych preferencji kobiety.

    To jest trochę pierdzielenie o tych preferencjach. Ładni ludzie podobają się prawie wszystkim, brzydcy prawie nikomu i basta. Atrakcyjny koleś zgarnia laski hurtowo. Trafia cudem akurat tylko na takie, które akurat ten typ urody preferują? No nie. I w seksie jest podobnie, jak ktoś się podoba to seks jest kompletnie inny, jak nie... no to cóż. Coś tam jest, ale to zupełnie nie to.

     

    A określenie "męski facet" to wiadomo, że również opisuje przystojnego faceta, tyle tylko, że może nie jakiegoś super chada, ale najczęściej wciąż mówimy o ziomeczku 7+. Dobry zarost, owłosienie, gęste włosy, genetycznie szerokie plecy, duże dłonie. Taki gość nie musi być chadem a i tak podoba się wielu kobietom, ale czy możemy o nim powiedzieć brzydki ale męski? No nie, ciągle mamy na myśli bardzo dobrze wyglądającego faceta.

  15. 5 minutes ago, Analconda said:

    Wpływa decydująco. Dosłownie - chad ledwo się zabierze za kobiete a ona już ma orgazm.
    Powodzenia, zrób to samo....

    To, że wygląd jest ogólnie decydujący żeby mieć sensowne powodzenie i jakiś tam wybór to ja wiem, ale napisałeś, że jak się nie jest w 20% to kobieta nie będzie miała orgazmu a to nie jest prawda.

  16. 1 minute ago, Analconda said:

    Ze mną żadna nigdy nie miała orgazmu i mieć nie będzie bo facet musi się kobiecie podobać.

    No ale jak miała mieć jak nie uprawiałeś seksu? xd

     

    40 minutes ago, Analconda said:

    Nie jej a faceta. To większość facetów jest zbyt mało męskich by kobiety miały z nimi orgazmy. Tylko ok 20% mężczyzn  może zapewnić kobiecie orgazm.

    Wiadomo, że są Janusze z brzuchem i tak dalej ale nie obwiniajmy siebie za to, że wymagania kobiet poszybowały w ostatnich latach zbyt wysoko :) Mam czuć, że to moja wina, że <180 i tak dalej? No bez jaj.

  17. 2 hours ago, CzikaBoom said:

    Racja ale ja miałam na myśli ludzi, którzy nie gówno robią, a oczekują cudów.

    W porządku, to inna kategoria.

     

    2 hours ago, CzikaBoom said:

    W życiu bym tak nie pomyślała.

    Okej, większość zaraz w taki sposób myśli. A prawda jest taka, że porządną kasę i tak zarabiają tylko ci bardzo dobrzy.

     

    2 hours ago, CzikaBoom said:

    A próbowałeś pracować zdalnie z Polski dla zagranicznych klientów? Ja przez Polskich cebulo-Januszy biznesu nigdy nie robiłam interesów w Polsce.

    Nie próbowałem. Nie mam doświadczenia w tym, chciałbym najpierw popracować w jakiejś firmie, która coś takiego robi. Żeby oferować porządnie wykonane usługi trzeba mieć w IT mocne doświadczenie. Aby zdobyć klientów z zagranicy też trzeba mieć jakieś polecenia czy coś, nie znam tam nikogo.

     

    2 hours ago, CzikaBoom said:

    To jest tylko teoria, równie dobrze mógłbyś zostać tam już na stałe i pracować nadal jako magazynier. Czyli też nie byłoby za wesoło, tyle, że za granicą.

    Wątpię. Mimo wszystko praca na magazynie powodowała okropne wewnętrzne cierpienie. Czułem marnujący się czas. Chodziłem do tych prac z wewnętrzną nienawiścią. Gdybym nie musiał zarabiać to nigdy nie poszedłbym do takiej roboty. I absolutnie nie uważam, że ktoś kto pracuje jako taka osoba robi coś źle, ja po prostu nie chciałem takiej pracy, ale co by nie mówić jak byłem za granicą to odłożyłem około 20k zł w kilka miesięcy. Co prawda harówa na 2 etaty itd, ale w PL mógłbym pomarzyć o takich pieniądzach. Rocznie powiedzmy 80-90k, czyli 10 lat to prawie milion, w Polsce prawie nie do osiągnięcia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.