Skocz do zawartości

Bosman Nowicki

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Bosman Nowicki

  1. Nie dlatego że ma inne. Nie każde "zdanie" należy szanować, i nie kazde jest godne dyskutownia z nim, szczególnie jak jest tak wyrażone jak powyżej. Dlaczego proponujesz mi poczytać? Gdzie ja napisałem cokolwiek o pedofilii w kk, dlaczego zakładasz że nic o niej nie wiem? Podobnie jest z takim moim byłym znajomym, gówno wiedział, przeczytał gdzieś jakiś artykuł o banku watykańskim, i zawsze jak się najebał powtarzałże ninawidzi kościoła bo "a wiesz coś o banku watykańskim? no , to kurwa przeczytaj sobie.." i tyle jego wiedzy i argumentów. Całe te przekonania są oparte na jakiś mniej lub bardziej sprawdzonych informacjach, które i tak są jedynie drobnyj wycinkiem funkcjonowania olbrzymiej instytucji o 1,5 tysiaca lat historii i tradycji. Ma ona na swoim koncie może i wiele ciemnych kart, o ktorych mozna by sie rozpisywac, ale ma tez ogromne osiagniecia chyba w kazdej dziedzinie, i miala olbrzymi wplyw na ksztaltowanie sie cywilizacji w ktorej zyjemy, to jest skala oceny kosciola makro. To moze byc zaproszenie do dyskusji, a nie napisanie że "Kościół robił ludzi w chuja 2 tys lat"- i tu kurwa trzeba tez troche poczytac, i miec ogolne wyobrazenie o czym sie mowi. O JP2. Przeczytałem jedna ksiazke napisan przez JP2(Pamięć i tożsamość", i bardzo mi sie podobalo to co w niej mowil(nie bede pisał co konkretnie, bo nie w tym rzecz), poznaje się w ten sposób czlowieka, stykajac sie m.in z jego myslami. Czytalem tez ksiazki, jego wieloletniej przyjaciółki Wandy Półtawskiej, jednej z kobiet , której historia życia zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Jest to osoba bardzo mądra, doświadczona życiowo i szlachetna. Po tym jakich się ma przyjaciół też można poznać trochę człowieka. Mógłbym teraz analizowac jego biografię, wyrażane poglądy, to co robił itd. i to by miało sens, gdyby to był temat tego wątku. Na tym poziomie mozna dyskutowac. Poza tym, zarzut spotykania się z dyktatorami... no kurwa proszę, litości. Siedzi na złotym tronie, a tu bieda.. Stary kremówkarz...
  2. Wybaczanie w znaczeniu-nie trzymanie w sobie urazy, to dobra rzecz, na pewno zdrowiej i lepiej. Nie jest natomiast dobra rzecza robienie szopki przed kamerami ala JP2/Agca, wychodzenie do człowieka i wybaczanie mu, kiedy on w ogóle z taką incjatywą sam nie wyszedł i może nawet mieć najpewniej w dupie to wybaczenie.
  3. Papież przebaczając Agcy, kierował się ideami które wyznaje,plus zabranie na spotkanie z Agca kamer, sugeruje zagranie PR dla katolików. Wezwanie Jezusa do uległości wobec oprawcy, czyli znane wersety o nadstawianiu policzka, oddawaniu szaty itd., w życiu realnym powoduje że się ma obitą mordę, jest się okradzionym, w najgorszym razie zabitym, a napastnik odchodzi z wyzsza samooceną, i wieksza zachetą do podobnych dzialan w przyszlosci. Świat jest tak skonstruowany, że na agresję najlepiej odpowiedzieć jeszcze większą agresją, każde ustępstwo oznacza słabośc, a ta budzi pogardę. Dlatego tego typu gesty uważam, może zgodne z duchem ewangelii, ale głupie jesli bierze się pod uwagę ducha tego świata. Poza tym i tak nie wierzę w szczerość takich gestów, jak papież chce wychodzić naprzeciw zamachowcom, to niech zrezygnuje z ochrony, jak chce zapraszać uchodżców(papież Franciszek) , niech zburzy mury watykanu i ich wpuści do środka. Nie wydaje mi się żeby Agca, przed wizytą z papieżem, wyraził skruchę, a chyba od tego należałoby zacząć wybaczanie. Poza tym Agca w tej chwili, z tego co czytałem, odcina kupony od swojego fejmu po zamachu, udziela wywiadów, kosi gruby hajs. Jakoś serce zamachowca nie skruszało, przemiany nie widać.
  4. Ciekawy komentarz na blogu, który polecam:) https://bialyrasizm.pl/mini-zamach-w-dortmundzie/ Mini-zamach w Dortmundzie Miałem już nie pisać osobnych tekstów o niewielkich zamachach (zwłaszcza, gdy nie ma ofiar śmiertelnych), gdyż w ostatnim czasie połowa wpisów na blogu to terroryzm islamski, przez co nie starcza mi czasu na inne tematy, które tłoczą i niecierpliwią się w coraz dłuższej kolejce. Sympatyczni, pigmentalnie uposażeni brodacze rozkręcili się na dobre w całej zachodniej Europie, więc trzeba mi będzie wkrótce zaostrzyć kryteria kwalifikacyjne do poświęcania zdarzeniom osobnych wpisów, inaczej blog zamieni się w jedną wielką kartotekę zamachową. Wczoraj (11 kwietnia 2017) w Dortmundzie miało miejsce kilka nowych i ciekawych aspektów terrorystycznego kunsztu, niespotykanych od dawna. Sporo było też „wydarzeń towarzyszących” w kwestii tzw. „szumu medialnego”, więc zdecydowałem, że napiszę o tym wszystkim specjalny tekst (na początku myślałem, że nie będzie o czym pisać, ale w końcu wyszło kilka stron maszynopisu). Główną cechą zamachu w Dortmundzie jest to, że celem nie byli przypadkowi, losowo wybrani ludzie, którzy mieli pecha znaleźć się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie. Tym razem cel był konkretny, czyli drużyna piłkarska Borussii Dortmund, zmierzająca na mecz Ligi Mistrzów na swój stadion Singal Iduna Park. Na chwilę obecną wiemy, że zdetonowano (zdalnie, prawdopodobnie przy pomocy smartfona) 3 ładunki wybuchowe w pobliżu autobusu, wiozącego piłkarzy (samochód o dużych gabarytach ze sprawcy – zmienił się w ofiarę). Domowej roboty ładunki, wzbogacone gwoździami, ukryte były w żywopłocie, na wąskiej uliczce, którą autobus regularnie dojeżdża na stadion. Prawdopodobnie nie wszystko wyszło jak należy, bo nikt nie zginął (jednakże autobus był opancerzony). Podobno była jeszcze czwarta bomba, która jednak (z niewiadomych przyczyn) nie wybuchła i zajęli się nią saperzy. Jeden z piłkarzy (Hiszpan Marc Bartra) został ranny w rękę odłamkami stłuczonej szyby okiennej, kilka innych osób zostało ogłuszonych. Policja na obecną chwilę aresztowała dwie osoby – całkowitym, absolutnym i niewyobrażalnym przypadkiem są to wyznawcy „religii pokoju”. Straty i rany są raczej małe, powód rozgłosu związany jest z faktem, że celem byli popularni ludzie – drużyna Borussii Dortmund, według strony Transfermarkt, warta była na piłkarskim rynku w dniu zamachu – 376 milionów euro (nie licząc sztabu szkoleniowego, który również był w feralnym autobusie). Po zamachu odwołano (przełożono na następny dzień) mecz, nie byle jaki, bo ćwierćfinał Ligi Mistrzów, Borussia-Monaco. Nie wiem, czy zamach na nieprzypadkowe osoby ma swoją nazwę w fachowej terminologii, ja osobiście określiłbym to jako „terroryzm snajperski”. Nie jest to nowe zjawisko, powiedziałbym nawet, że jest to powrót do „klasyki” terroryzmu. Zamachami „snajperskimi” posługiwali się chociażby terroryści z irlandzkiego IRA czy baskijskiego ETA, próbując zabić osoby, bezpośrednio związane ze swoimi wrogami. Także Anders Breivik starannie wybrał swoje ofiary, którymi była lewacka młodzieżówka Partii Pracy, spośród której prawdopodobnie wielu zostałoby wysoko postawionymi politykami. Pierwsze zamachy muzułmańskie również były „snajperskie”. Zamach na izraelskich sportowców (tzw. „Masakra w Monachium”), czy zamachy w Nowym Jorku z 11 września (celem Pentagon oraz bankierzy z WTC) również wymierzone były w nieprzypadkowe osoby (tzn. w niewinne, ale do nie do końca przypadkowe). Ostatnie 15 lat (z wyjątkiem Charlie Hebdo) to jednak u muzułmanów całkowite odejście od reguły „snajperstwa”. Zaczęły się ataki „na rympał”, przeciwko losowo wybranym ludziom w zatłoczonych miejscach publicznych (ulice, pociągi, kluby muzyczne). Być może zmiana została wymuszona poprzez coraz lepsze zabezpieczenia i ochronę najbardziej wpływowych osób, których coraz trudniej było „zesnajpować”. Islamiści widocznie wytłumaczyli sobie zmianę tym, że absolutnie wszyscy biali mieszkańcy Europy to ich wrogowie, więc obojętnie kogo by nie zabili – będą dziewice w niebie, a nocą wino (gdy Allah nie widzi – swoją drogą, muzułmanie mają Allaha za totalnego idiotę, uważając, że on nie wie, co wyprawiają w nocy, np. żrąc na potęgę w czasie ramadanu). Wczoraj trafił się terrorysta, zafascynowany „starą szkołą” – celem byli konkretni ludzie, a nie losowi. Metoda była również „old-schoolowa”, czyli stary, dobry ładunek wybuchowy, a nie coraz popularniejsze ostatnio – samochody ciężarowe. Zauważyć można tutaj sprzeciw wobec nowej fali terrorystycznej, swego rodzaju konflikt pokoleniowy wśród dżihadystów. Ciekawi mnie, czy terrorysta odważyłby się zaatakować piłkarzy klubu, finansowanego przez saudyjskich czy katarskich szejków (którzy coraz częściej pakują naftowe petrodolary w europejski futbol). Lewactwo zachwycone jest akcją #bedforawayfans. Chodzi w niej o to, że kibice Borussii zorganizowali noclegi i wyżywienie kibicom Monaco, gdyż mecz tych drużyn został z powodu zamachu przełożony o 1 dzień. Po tym ciosie islamiści już się nie podniosą… Wróćmy do Dortmundu. Terrorysta zostawił list na miejscu zdarzenia. Policja, zamiast od razu go upublicznić – zaczęła być politycznie poprawna. Najpierw zastosowano strategię, znaną nam doskonale z „szafy Kiszczaka„, czyli zagrano na zwłokę, podważając autentyczność listu (gdy po kilku miesiącach ekspertyza wykaże autentyczność listu – nikt już nie będzie o tym pamiętał, bo w międzyczasie dojdzie do 20 innych zamachów). Po „szafie Kiszczaka” (odtajnionej przez jego żonę, którą trudno posądzić o sympatyzowanie z PiS) błyskawicznie zorganizowano marsz poparcia dla Wałęsy (zresztą największy z całego KOD), sprzeciwiający się „fałszywym atakom” na Bolka. Gdy po kilku miesiącach ekspertyzy wykazały, że papiery i podpisy były autentyczne – nikt już o tym nie pamiętał. W Dortmundzie widocznie władze chciały zrobić to samo, tylko na mniejszą skalę. Nie wiem, jakim prawem na miejscu zdarzenia miałby się znaleźć „nieautentyczny” list? Ktoś tam akurat przechodził z tragarzami z zeszytem i dla draki szybko napisał list, a potem podrzucił go, niezauważony przez nikogo? Największe jednak kuriozum związane z tym listem to hipoteza, wygłoszona przez rzecznika policji, że za zamachem mogły stać… skrajne bojówki antyfaszystowskie. Sama Antifa również przyznała się do zamachu na swoim blogu. Teoretycznie – mogło tak być, bo „antyfaszyści” za odpowiednie honorarium sprzedadzą własną matkę (bez opłaty z zewnątrz to środowisko jest zbyt leniwe, by cokolwiek zrobić). W praktyce – kto miałby płacić „antyfaszystom” za ten zamach? Ich główny zleceniodawca, miliarder Soros – na pewno by tego nie zrobił, bo islamskie zamachy są mu absolutnie nie na rękę. On chce wpuścić tu najwięcej „lekarzy”, licząc na to, że „przebudzenie” rdzennych Europejczyków nie nastąpi wcale, albo nastąpi za późno. Każdy zamach to zwiększona szansa na „przebudzenie”, więc totalnie bez sensu byłoby, gdyby „filantrop” kazał swoim przydupasom z „oddolnej” Antify robić jakieś zamachy. Ja w tym śmiesznym tropie „antyfaszystowskim” widzę pospolitą chęć obrony islamistów za wszelką cenę. Reputacja Antify jest zerowa, sami też się nie zbuntują przeciw chlebodawcy, bo inaczej zdechną z głodu (żywnościowego i narkotycznego). Zrobią oni wszystko, co nakaże dobroczyńca, bo inaczej za karę straciliby wstawiennictwo najlepszych mecenasów oraz przestano by im płacić za opuszczanie nielegalnie zajętych nieruchomości. Zatem Antifa to idealna wręcz „zasłona dymna” dla kogoś, kogo kierownik ceni sobie wyżej w swojej hierarchii. Soros nie kontroluje islamistów (wspiera, ale nie kontroluje, bo tej bandy nie da się kontrolować), jednak w przypadku draki – Soros robi wszystko, aby zmylić trop i skierować uwagę poza islam (znamy to zresztą doskonale z polskojęzycznych mediów). Szopka z „tropem antyfaszystowskim” trwałaby pewnie dalej, ale dżihadyści z ISIS się wkurzyli, że ktoś próbuje przywłaszczyć sobie ich dzieło, więc sami przyznali się do zamachów. Islamiści wszak nie po to organizują zamach, żeby na koniec jakieś podrzędne lewactwo od Sorosa bezczelnie twierdziło, że to oni zrobili (swoją drogą, Antifa prawdopodobnie w swoim czasie odpowie za to przed krwawym mieczem Allaha). Jeszcze rok temu na portalach Agory pojawiała się taka plansza, tłumacząca wyłączone komentarze pod tekstami o islamie. Dzisiaj „wytresowani” czytelnicy nie dostają nawet tego – po prostu tekst się kończy, a komentarzy nie ma. Robi to grupa medialna, uzurpująca sobie prawo do definiowania i zarządzania wolnością słowa w Polsce. Skoro dżihadyści przyznali się do zamachu także „innymi kanałami”, niż list z miejsca zamachu, to wersja z Antifą szybko się rypła. Dlatego w dzisiejszym numerze niemieckiej gazety Süddeutsche Zeitung pojawiła się analiza tegoż listu. Zaczyna się od słów: „w imię Allaha łaskawego, miłosiernego i litościwego”, następnie mowa jest o zemście za niemieckie samoloty, które bombardują tereny ISIS, o zamachu w Berlinie, o żądaniu zamknięcia amerykańskiej bazy wojskowej w Ramstein, są też groźby śmiertelne wobec innych niemieckich sportowców, a także mowa o zemście za wyprawy krzyżowe. Oczywiście, nie są to dostateczne dowody dla niemieckich służb, aby łączyć zamach z religią (nadal forsowana jest wersja o fałszywym liście, który miałby zmylić trop, pojawiają się nawet głosy, że to niemieccy nacjonaliści chcą wrobić w zamach biednych muzułmanów). Swoją drogą, różnicę kultur doskonale zaobserwować można we wszechobecnym „bólu dupy” muzułmanów za wyprawy krzyżowe. Były one kompletnie nieudane, działo się to 800 lat temu, w dodatku w kontrataku chrześcijanie stracili tereny dzisiejszej Turcji. Niemcy w międzyczasie najpierw odeszli od katolicyzmu na rzecz kościoła zreformowanego, a na koniec zostali ateistycznymi lewakami. Co dzisiejsi Niemcy mają wspólnego z wyprawami krzyżowymi? Według mnie – absolutnie nic. Muzułmanie z Azji i Afryki nie spoczną jednak, zanim nie zabiją ostatniego chrześcijanina, czyli pra-pra-pra-40 razy pra-wnuka krzyżowców. Nie pomogą tu zwiększone środki na kursy asymilacyjne, ani bojaźliwa polityka schodzenia muzułmanom z drogi i spełniania ich wszystkich zachcianek. Zemsta za krucjaty (inaczej: ubogacenie kulturowe) musi być! Jak zwykle – media głównego ścieku koncentrują się na tym, żeby odsunąć wszelkie podejrzenia od dżihadystów. Nie wypaliła idiotyczna wersja z Antifą, więc teraz zamach łączony jest z prawicą. W wielu artykułach w niemieckiej prasie napisano po zamachu, że noc w Niemczech na pewno będzie niespokojna, bo nacjonalistyczni kibole urządzą marsze z pochodniami, noc kryształową i krwawe polowania na biednych imigrantów. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca, ale kto by się tym przejmował? Dzisiaj już nikt nie mówi o zamachu. Możemy zacząć kolejne odliczanie dni od ostatniego zamachu, ostatnio nie da się nawet dociągnąć do liczby dwucyfrowej… Racimir, 12.04.2017 PS: Mecz Borussia-Monaco powinien być przełożony na dalszy termin, a nie o niecały jeden dzień. Po traumie, jaka spotkała piłkarzy w autobusie – nie mogli oni wygrać meczu, rozgrywanego nazajutrz. Skończyło się 2:3 dla gości z Monaco. PS2: „Nocne Wilki” znowu chcą na motocyklach przejechać przez Polskę pod koniec kwietnia. Przez ostatnie dwa lata był to najważniejszy temat miesiąca, w tym roku totalna cisza (mimo, że sprawa jest dokładnie na tym samym poziomie, co rok temu). Temat „Nocnych Wilków” pokazuje, jak bardzo zakłamane i odgórne są dzisiejsze media. PS3: Jak podaje Breitbart – dziś opublikowano sondaż wyborczy w Szwecji, pierwszy, wykonany po zamachu w Sztokholmie. Na prowadzenie wysunęła się anty-imigracyjna partia Demokratów, z 27 procentowym, najwyższym w swojej historii poparciem. Z kolei trzy największe partie pro-uchodźcze straciły po kilka procent. Z jednej strony – o wiele za późno, z drugiej strony – dobrze, że Szwedzi chociaż próbują. PS4: Na lewackich stronach i fanpejdżach (nie licząc Agory) – absolutna zmowa milczenia na temat ostatniej fali zamachów terrorystycznych. Ani me, ani be, ani kukuryku. Chowają oni głowy w piasek, jak strusie na pustyni. Należy im jak najczęściej przypominać, że to przecież ich „dzieło”, więc niech się teraz wytłumaczą.
  5. Myślę żę trafna jest uwaga, którą ktoś napisał w jednym z pierwszych postów, że postawa @Rejtkjc jest skrajnym biegunem, na jednym krańcu skali jest biały rycerz, na drugim zapiekły mizogin. Obie postawy są błędne. W audycjach radia samiec, było wystarczająco dużo na ten temat. Wychodzenie z tzw. matrixu, polega na usunieciu fałszywej i narzuconej nam wizji rzeczywistości. Jeśli wiemy że ani my , ani kobiety nie odpowiadają za swoją naturę( bo została odziedziczona po przodkach), to trudno mieć tu do kogoś pretensje, chyba że do Pana Boga czy natury. Pozbywając się fałszywych oczekiwań, złudzeń, kiedy wiemy na czym to wszystko polega, wtedy możemy się cieszyć relacjami z kobietami, bardziej niż mając w głowie wszystkie błędne przekonania. Żródłem nienawiści, podejrzewam, jest konfrontacja nierealnych oczekiwań(wpojonych nam) z rzeczywistością. Mężczyźni też mają swoje pierwotne instynktowne zachowania, kobiety też, napisano tu na tym forum chyba już wszystko w temacie, i nie wiem o co tu się pieklić.
  6. Apropo Wayna, tu uczy pływać chłopaka starą metodą O instalowanie nam fałszywych przekonań, złych niemęskich wzorców oskarżam: 1. Szkołę - sfeminizowana, gdzie uczą cię przez pierdolone kilkanaście lat , że masz być jak dziewczynka, grzeczny, w lawce, i cicho słuchać co pani mówi. 2. Kościół- nauka podporządkowania często głupim zasadom, też grzeczny, uożony, stój klękaj i słuchaj. Chociaż tutaj rządzą męzczyźni, ale często zniewieściali, plus nauka o wszechmiłości, dobryźmie. 3. TV, filmy i seriale,- wypaczona wizja świata, vcodzień zakrzywianie rzeczywistości, fałszywe treści. 4. Brak ojca, który wypierdoli telewizor z domu, zabierze do lasu na polowanie, nauczy życia, ukształtuje charakter a nie przestrzegania regułek.
  7. Popek siedział za kradzież samochodów. W ubiegłym roku, umorzono mu te sprawy za które miał list gończy, i mógł wrócic do kraju.
  8. Lepiej w cipe czy do ryja? Siedziec i myslec o tym, moze tylko jakas tepa dzida, a nie inteligentny czlowiek.
  9. ja prdle, co za temat, a wy to rozkminiacie, nie szanuje.
  10. W tej chwili, nie mam żadnych reakcji stresowych. Stres to był za pierwszym razem, zazwyczaj tak jest jak się robi coś pierwszy raz, potem habituacja i uniewrażliwienie. Obecnie nie korzystam z usług div, ale sama świadomość żę jest taka możliwość, jest uwalniająca, i w kontaktach z kobietami można zachować więcej luzu, bez ciśnienia.
  11. Jeśli chodzi o obcokrajowców to mam na to spojrzenie, które wyrobiłem sobie sam bedąc emigrantem. Rok temu wróciłem do Polski z UK, po czterech latach pobytu. W Anglii i Szkocji , gdzie byłem, jak pewnie każdy już wie, jest mnóstwo przybyszów z różnych stron świata. Bardzo dużo Polaków, Pakistańczyków, murzynów itd. W fabryce w której pracowałem, na produkcji było 60% Polaków, 40% Słowaków, w menedzmencie 90% Szkotów. Mimo że miedzy polakami a slowakami nie bylo praktycznie zadnej bariery jezykowej, to w kantynie i po pracy, wszyscy trzymali ze "swoimi". Polacy zadawali sie tylko z polakami, slowacy ze slowakami, a szkoci to juz w ogóle osobne życie. Myślę że tak to właśnie zawsze wygląda, że ludzie lubią przebywać z ludźmi podobnymi sobie, i taka już jest zasada. Im jacyś ludzie się różnią bardziej, tym naturalna reakcja ksenofobii i niechęci jest większa. I tak tez patrzę na imigrację do Polski. Uważam że jest to dobre dla Polski i naszej gospodarki, imigracja pracowitych, i bliskich nam ludzi zza wschodniej granicy, daje to kopa i napęd, natomiast ludzie spoza Europy.. konieczne limity, trzeba ograniczac na tyle imigracje, aby nie tworzyły się getta , i była możliwa asymilacja przybyszów, no i oczywiście żadnego socjalu. Po tym jak wróciłem z zzagranicy do siebie, miałem jedną mało przyjemną sytuacje. Mieszkam w małym 10 tsiecznym, uroczym miasteczku na podlasiu, takie klimaty wschodniej Polski. Cieszyłem się bardzo że byłem wreszcie u siebie, mogłem pójść do sklepu, dogadać się w moim języku bez problemów itd. Niestety kiedy szedłem ulicą, zobaczyłem obrazek jaki często widziałem w uk. Drogą jechał drogim mercem arab, a z tyłu wiózł żonę... kurwa, w burce. W Węgrowie na Podlasiu! to tak pasowało, jak Polak w stroju krakowiaka na Saharze,:) Arab i żona w burce, no tego nie chcę za chuja, to jest tak różna kultura, że i ja poczułem wkurw, i pewnie oni też za fajnie się nie mają. Imigracja tak, ale tylko ludzi ze zbliżonych kultur i krajów.
  12. Może w temacie mocno nie jestem, ale coś mi się nie chce wierzyć w tą walkę kobiet o przywileje. Zakłada to że kobiety potrafią się wspólnie zorganizować, bez udziału mężczyzn, że potrafią wyznaczyć jakieś ideowe cele i o nie walczyć. W to nie wierzę, bo to jest wbrew kobiecej naturze. Jeśli istniał w historii ruch feministyczny, to MUSIAŁ byc inspirowany i kierowany przez mężczyzn, którzy mieli w tym jakiś interes. Zresztą nawet ten tekst na wstępie to potwierdza, idee feminizmu wymyślili mężczyżni, jeśli funkcjonowały jakieś organizacje feministyczne, to na pewno stali za nimi mężczyźni, dla mnie nawet bez wiedzy historycznej na ten temat , jest to pewne. Chętniej zadałbym sobie pytanie co kierowało tymi mężczyznami, niż to o czym myślały feministki/sufrażystki.
  13. "Kobietopedia" ukończona ostatnio "Darwin, Bóg i sens życia" Steve S. Wiliams obecnie czytam, ksiązka dobra dla początkujących w temacie, nauka vs religia, ewolucja vs kreacjonizm, napisana prostym językiem, ale dużo trafnych spostrzeżen, dla mnie zaoranie wszelkich religii jako niekombatybilnych z obeznym stanem wiedzy i ze zdrowym rozsadkiem. "Dzieje Kapitalizmu" J. Woziński- libertaariański głos w twoim domu, rozbijnie ustalonych wizji historii
  14. Ja Kojarzę autora, są z nim jakieś filmy na youtubie. Uczy o meskośći i takie podobne klimaty. Myślałem żeby się zainteresować jego książkami, ale jego hmoseksualizm mnie do niego zniechęcił. Jakoś mi to jedno z drugim nie grało , może teraz chce być taki ultra męski, bo mu orientacja doskwiera. Nie wiem ale chyba gość ma problem ze sobą, dlatego nie czytałem.
  15. Bosman Nowicki

    Cześć

    Cześć, mam na imię Kamil, mam 32 lata, obecnie pracuję w Czechach, robię fotele dla Skody;P za sobą mam też 4 lata na emigracji w uk, kilka nieudanych zwiazków. Wyleczony zostałem z białorycerstwa dopiero dwa lata temu, musiałem dostać niestety bardzo mocno po głowie, i w końcu coś zacząłem kminić w tej łepetynie. No i zacząłem szukać, tak trafiłem na radio samiec. Jestem po lekturze "Kobietopedii" , także mam już ułożone to do czego w sumie sam też doszedłem. Czytałem masę wątków z forum, słucham audycje Marka już od dłuższego czasu, jestem też zaopatrzony już we wszystkie ksiązki, także teraz może sam coś od siebie napiszę:P Pozdrawiam braci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.