Skocz do zawartości

Oscar

Użytkownik
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Oscar

  1. Nie od dzisiaj wiadomo, że zdecydowana większość pań podejmujących służbę wśród mężczyzn przystrojonych mundurem robi to z powodu konkretnych oczekiwań. Jakich? Nietrudno się domyślić.
  2. Nie będziemy ustalać definicji, bo każdy organizm inaczej reaguje, a takie próby spowodują tylko słowną przepychankę. Po co nam to? Jeśli jednak pojawiają się problemy organizmu, są powtarzalne, to możemy mówić o nadużywaniu. To bardzo uproszczone podejście, ale na potrzeby naszej rozmowy wystarczające. Ja powyżej wymienione efekty uboczne obserwowałem dziesiątki, jeśli nie setki razy, stąd moja pewność co do zatrucia organizmu. Kawa w dużych ilościach jest toksyną, ale niech każdy sam ustali sobie ten pułap dla swojego organizmu.
  3. Truciznę stanowi dawka, a my tu mówimy właśnie o nadużywaniu. Dwie kawy to faktycznie dla większości normalna dawka.
  4. Zabrzmiało, jakbyś proponował skok do dołu z lasowanym wapnem hehe
  5. Oscar

    Dziń dybry!

    Cześć. W awatarze masz kota. Mam nadzieję, że lubisz, bo ja lubię
  6. Może yerba mate. Chociaż nie każdemu podpasuje. Ja piję, jednak niezbyt często, bo kiedy zrobię kilka dolewek (tak się robi), mam czasem bóle głowy. Po kawie tego nie mam. Za to nadużywanie kawy powoduje u mnie zmiany skórne, typu jakieś małe przebarwienia na czole, czasem wypryski. Widać wątroba ma dużo pracy przy neutralizacji. Najlepiej rzucić, ale cholera alkohol już rzuciłem, fajki też. Została kawa, a ja chyba potrzebuję jakiegoś nałogu.
  7. Byłem jakiś czas temu u znajomego (z kursu językowego) Araba w domu. Jego nastoletni synowie powiedzieli mi, że arabska kultura jest najlepsza na świecie. Uśmiechnąłem się tylko wtedy, ale nie odezwałem, nie zaprzeczyłem, bo choć to szalenie sympatyczny facet, to jakaś obawa była. Teraz wcale nie jestem taki pewny swego, a nawet zastanawiam się, czy nie wypływa to z głębokiej mądrości. Oczywiście chodzi wyłącznie o traktowanie kobiet. Tomko, czy CocaineIsMyWife się tylko zdaje nie jest wcale takie pewne. Ja nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Gr4nt, nie mówimy tutaj o powodach arabskiej emigracji, a o traktowaniu kobiet w Islamie.
  8. Ja już 21 lat nie palę. Kiedy wchodzę do mieszkań palaczy, to odrzuca mnie ten fetor. Ohyda.
  9. Ja używam onedrive od Microsoftu, ale tam jest tylko 5GB bezpłatnie, więc głównie jakieś dokumenty. Jako podstawowa chmura - Google Drive. Ustawiłem jakość na sugerowaną, czyli lekką kompresję i dzięki temu mam nieograniczoną ilość miejsca. Wstawiam dużo zdjęć i filmów z córeczką, a to strasznie dużo miejsca zajmuje. Kopia jest też na dwóch twardych dyskach (w razie gdyby jeden się obraził). Dzięki chmurze na smartfonie wiatr hula. Co prawda mam 64GB pamięci, ale mu nie ufam zanadto. Oczywiście zdjęcia i filmy to na Google Zdjęcia - to jest dla mnie najważniejsze miejsce, jednak to jest połączone z Google Drive. Tyle tytułem sprostowania.
  10. LiderMen, to wygląda jak fake zrobiony dla jaj, celem wywołania burzy. Być może stworzony przez faceta. Jeśli to była kobieta i pisała serio, to już widzę tych prezesów i adwokatów, rozpychających się w kolejce do Pani, by móc zaspokoić jej "podstawowe" potrzeby bytowe, hehe. Panie grające w wyższej lidze raczej są subtelniejsze. Chociaż, jak zwykle, niczego wykluczyć nie można.
  11. Oscar

    Witam

    Grunt, że gitara się nie marnuje ?
  12. Oscar

    Witam

    Cześć! Mam nadzieję, że wykorzystujesz ten pazur z nicka do grania na gitarze
  13. O matko! Aż mnie zemdliło na taki pomysł :). Wygląda, że dwie pierwsze panie lubią "zarządzać personelem". Wystarczy, że poczują się pewnie i można szaleć. Nie daj Boże takiego szefa.
  14. Rutyna, kłaki, ogólny syf w mieszkaniu, jeśli sam nie posprzątasz, humorki, dodatkowe kilogramy (bo już nie trzeba się starać) itp. No chyba, że Twoja myszka jest inna, to zwracam honor Chociaż... może faktycznie zamieszkaj na jakiś czas że swoją panią i potestuj. Może Ci przejdzie. "Większość tu hejtuje kobiety aż czasem przykro czytać". Ludzie tu bajek nie wymyślają tylko doradzają na podstawie własnych, nierzadko dramatycznych doświadczeń. Owszem, czasem niektórzy są nieco złośliwi, ale to tylko dodaje barwy tym opowieściom, nie zaburzając przekazu.
  15. Jeśli będą aplikacje, to automatycznie powstanie rejestr stosunków, a z czasem czarny rynek handlu taką wiedzą. Ludzie będą za to niezły hajs płacić. Strach się bać. I jak zwykle biednemu wiatr w oczy
  16. Myślę, że treść tego filmiku pasuje dość dobrze do Twojej sytuacji:
  17. "Wiesz o co się 4 lata temu załozyłem z kumplem? Że jeśli do 25 lat dalej będę sam, daje mi 50 zł.  i co? Wygram ten zakład" Stary, ale ten zakład był bez sensu. Ty, wiedząc jakie masz problemy, założyłeś się o łatwą do przewidzenia sytuację. Tym bardziej, że 25 lat to wiek poniżej średniej zawierania związków małżeńskich. Nie powinieneś teraz myśleć o małżeństwie/związku, lecz o problemach, które powodują brak związków. To jak ze współczesną medycyną - leczy skutki, zamiast eliminować przyczyny. W Twoim przypadku to niska samoocena. Nie jesteś w takiej sytuacji jedyny na forum, bo jeśli czytasz posty innych braci, to najczęstsze porady dotyczą pracy nad tą właśnie sferą. Kiedy to do Ciebie dotrze i zaczniesz się zmieniać, zaczną się dziać cuda (tak naprawdę to żadne cuda, a zrozumienie, zaakceptowanie i podjęcie gry). Uwierz mi, jeśli zostaniesz tutaj i będziesz "maltretował" swoją podświadomość wiedzą z forum, audycjami Marka, to nie ma możliwości, żeby nie dotarło do niej w końcu, że to Ty jesteś Szefem samego siebie i Ty decydujesz w jaki sposób i dokąd zmierzasz. Nikt nie obiecuje, że będzie łatwo, ale nic to, nie jesteś sam. Są nas tysiące i każdy ma wsparcie, jeśli sam potrafi takiego wsparcia udzielić. Ale górnolotnie zabrzmiało . Powodzenia
  18. "Jest przewidywalne do bolu. Ja wiem, że za 6 lat dalej będę sam (nie szukając na silę) i będę bez ślubu ?" Oj, możesz się zdziwić. W sumie to byłoby dobrze, bo mógłbyś wtedy na forum poczynić wpis, który pomógłby jakiemuś innemu, nie obraź się, malkontentowi. Może da się przewidzieć ludzkie zachowanie, ale życia (w sensie, gdzie i z kim wylądujesz) za cholerę nie przewidzisz. Chyba, że uprzesz się i będziesz wszystko torpedował, żeby tylko wyszło na Twoje. Jeśli jednak masz tyle sił, żeby z takim uporem realizować swoje postanowienie, to może postanów sobie, że będziesz bogatym i szczęśliwym człowiekiem z idealną kobietą u boku. Żadna siła Cię nie zatrzyma . A, no i właśnie chodzi o to, żeby nie robić nic na siłę. Właśnie to kobiety wyczuwają na kilometr. Zresztą dotyczy to nie tylko relacji z kobietami.
  19. "Czytając historie mnie juź slubu odechciewa. Bo nigdy nie wiesz, czy biorąc ślub w wieku 5o lat nie zostawi Cię żona". Takiej pewności nigdy nie będziesz miał, bo życie jest nieprzewidywalne. Poza tym ślub nie jest synonimem szczęśliwego związku, a historie z forum są jasnym tego dowodem. Skup się na działaniu, spróbuj zrobić choćby mały krok. Nie marnuj czasu na zbijanie argumentów braci, bo tracisz czas i energię, a to oni mają rację.
  20. Myślę, że warto uczepić się tego fotografowania. Jeśli rzeczywiście masz jakieś umiejętności, załóż jakiś profil foto na fb, wstaw kilka swoich zdjęć (zakładam, że masz takowe, lub potrafisz je zrobić). Napisz post/ogloszenie, że szukasz modelki do robienia np. portretów i czekaj na odzew. Jeśli czujesz się w tym w miarę pewnie, to podczas takiego spotkania to Ty będziesz górą, a dziewczyna, która ewentualnie przyjdzie będzie musiała Cię słuchać, żeby zdjęcia wyszły jak należy. Umiejętności to Twoja duża przewaga. Podczas spotkania pełen profesjonalizm, a Ty jedynie zawodowo wchodzisz w relację. Dziewczyny chcą zaprezentować się jak najlepiej, a takie początkujące modelki chętnie wykorzystają okazję do zrobienia darmowej sesji. Ty natomiast będziesz miał materiał do przyciągania kolejnych pań. Sesje oczywiście będą darmowe pod warunkiem możliwości wykorzystania zdjęć na Twoim profilu. Każde takie spotkanie doda Ci pewności siebie. Próbuj, nic nie tracisz. Powodzenia.
  21. Na ten filmik trafiłem dzisiaj. Pani psycholog, która miała okazję studiować przez jeden semestr w Szwecji. Było oczywiście o grach komputerowych i pornografii, czyli pani Maria Woźniak rozwodzi się nad kryzysem męskości. Jeśli ktoś nie znajdzie czasu, bądź ochoty na przebrnięcie przez materiał, polecam chociaż poczytać komentarze. Nie jest w męskim świecie aż tak źle. A ile się uśmiałem. Polecam na rozluźnienie zwieraczy . Załączam link do filmiku.
  22. Myślę sobie, że dobrze, że możemy wybierać w różnych postaciach i dobrać kogoś, kto w jakimś momencie mówi tak, że do nas to trafia. Wszystko jedno czy Tolle, Spira, czy jeszcze ktoś inny. To pozwala nam spojrzeć na rozwój z różnych stron. Czasem mamy ugruntowany pogląd i nagle ktoś inny pokazuje inne spojrzenie i dociera do nas myśl: o rany! Że też sam na to nie wpadłem! Na szybko obejrzałem jeden filmik z Bentinho Massaro i pomijając pierwsze wrażenia (wygląda, jakby go ktoś zza kamery rozśmieszał, ) chłopak mówi bardzo dojrzale. Ale jedno mi utkwiło: "...stwórzmy pokój na tej planecie. Czemu nie? To możliwe... .". Z wszystkiego, co się do tej pory dowiedziałem wynika, że pokój na tej planecie nie jest możliwy z prostej przyczyny - ta planeta jest formą przejawienia w materii dla Świadomości (Boga, czy jak kto woli) i przejawienie schodzi do coraz niższych rejonów, aż dociera do poziomu, gdzie człowiek jest istotą, która dba wyłącznie o zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb i najniższych instynktów i później jeszcze bardziej w dół, aż do najbardziej prymitywnych form posiadających świadomość, lub jej szczątki . Później następuje zwrot ku górze i wędrówka wznosząca świadomości ku nieprzejawieniu, czyli powrocie do Najwyższej Świadomości. Jednak wszystko co robimy, myślimy, bądź obdzielamy emocjami, powoduje zbieranie naszych obciążeń karmicznych i co za tym idzie uwięzienie nas na kolejne wcielenia w ciało fizyczne, żeby odpracowywać karmę. Więzimy przy okazji inne osoby, które obdarowaliśmy swoimi emocjami . Np. marząc usilnie o jakiejś kobiecie będziemy musieli spotkać się z nią w tym, bądź kolejnych wcieleniach, żeby zamanifestowało się to, o czym myśleliśmy. Zgodnie zresztą z powiedzeniem: "...uważaj, o czym marzysz, bo może się spełnić..." (niedokładny cytat). Niestety nie tylko może się spełnić, ale spełnia się, choć niekoniecznie dokładnie w takiej formie, jakiej byśmy sobie życzyli. Jedyną możliwością wyrwania się z tego koła jest zaprzestanie posiadania pragnień, porzucenie emocji i poddanie się życiu bez oceniania - to ta akceptacja, o której chociażby rzeczony Massaro powiedział). Do tego trzeba spalić wszystkie powiązania karmiczne, bo tego ponoć mamy nieprzebrane zasoby - nie doszedłem jeszcze jak to zrobić :). Jak więc można zaprowadzić pokój na planecie, która jest polem dla doświadczeń dla wszystkich etapów rozwoju świadomości? Tych powodujących wojny również. Musieliby wszyscy się oświecić w jednym czasie, lecz to jest niemożliwe, bo wówczas wszyscy wróciliby do Boga (jako oświeceni nie inkarnowaliby się tutaj więcej), czyli nie miałby się już kto narodzić, zatem skończyłoby się życie tutaj. Dopóki Bóg (Świadomość) przejawia wolę doświadczania za naszym pośrednictwem świat będzie wyglądał tak, jak wygląda. Ponoć księciem świata materialnego jest Szatan i on dba o to, żeby nam karmy nie zabrakło i nie jest żadnym przeciwnikiem Boga, tylko Jego hmmm... "pracownikiem" . Tyle do tej pory z tego wszystkiego zrozumiałem, jednak ewolucja świadomości trwa, więc kto wie, co będzie za rok... A, zapomniałbym: ciekawe rzeczy opowiada Jarosław Bzoma w cyklu "Opowieści Topografa". Jest tego, do tej pory, na Youtube 9 części i dotyczy to świadomego snu, ale to wszystko ładnie się zazębia. Facet jest wykształconym medykiem, chyba stomatologiem i mówi momentami w dość trudny sposób dla niezaznajomionych z tym tematem, ale niesamowicie wciąga. Sam chcę jeszcze raz obejrzeć wszystko od nowa, bo nie jestem w stanie "połknąć" tego na raz. Cykl ukazuje się na kanale tagentv. Pozdrawiam wszystkich p.s. Magician, mój wiek to żadna tajemnica, pod koniec zeszłego roku stuknęło mi 48. Trzeba szukać szybko tej wiedzy
  23. Dzięki Magician za zainteresowanie tematem. Odszukałem obu i znalazłem Wayne Dyer`a, a właściwie jego książki; spróbuję jakąś nabyć, kiedy zdarzy się sposobność - nie mieszkam w Polsce. Poszukam go też na Youtube. Niestety mój angielski jest zbyt słaby, więc może coś z napisami da się odszukać. Troszkę "wystraszyły" mnie tytuły książek - np."Jak masz problem, rozwiąż go!". Brzmi to trochę jak u modnego "amerykańskiego coacha", który chce mi sprzedać wiedzę typu - możesz wszystko!! Jednak to powierzchowna ocena i nie zamierzam go przekreślać. Natomiast co do Ruperta Spira, jego szybko odnalazłem na Youtube wraz z polskimi napisami. Przesłuchałem jedną audycję i muszę powiedzieć, że gość nieco przypomina Eckharta Tolle - to oczywiście komplement. Słucha się świetnie, więc będę kontynuował . Pan Listkiewicz jest zupełnie inny, nie sprawia wrażenia oświeconego jak Tolle czy Spira. Jest jakby rzemieślnikiem, który oddzielił ziarno od plewy, zebrał wszystko i odczytał. Da się u niego zauważyć wyraźną niechęć do religii, szczególnie katolickiej - to takie podobieństwo do Marka :). Zresztą uzasadnia wszystko, więc słucha się całkiem dobrze. Ja zresztą staram się nie zwracać uwagi na formę, a jedynie na treść, bo czasem przez osobiste urazy można stracić ciekawą wiedzę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.