Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4998
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ksanti

  1. Rafonix skończył się na "Kill em all" xD Stary już jest a głównie gimbusiarnia mu napędzała dymy Za to Medusa coś ostatnio kręci z warszawskim koksem.
  2. No w końcu góralka to kurwiki w oczach norma. Całkiem fajne wykonanie. Czysto, rytmicznie i z energią. Po pierwszych nutach pomyślałem, że to disco polo Załóż zespół to też będziesz taką miał
  3. Mężczyzna zaczepia obcą dziewczyne wiadomo w jakim celu. A jak nie wiadomo to i tak wiadomo No chyba, że o coś zapyta (w kontekście drogi, autobusu itp.) i sobie pójdzie. Dopiero takie coś jest neutralne. Ktoś kto nie szuka przygód niechętnie bedzie rozmawiał z obcymi na ulicy. Zarówno czy to mężczyzna jak i kobieta. Być może ekstrawertycy widzą to nieco inaczej ale nie jestem ektrawertykiem, więc nie wiem Jak o coś po prostu pytam to zaczepiam starszą osobe aby uniknąć niepotrzebnych podtekstów. No i mam święty spokój. Są pewne niepisane zasady społeczne, o których wie się intuicyjnie lub dzięki wieloletnim obserwacjom. Niektórzy to łamią i dostają w pysk lub zlewkę a czasem się uda. Generalnie to PUA wykreowali mode na zaczepianie obcych ludzi. No i generalnie filmy też tak pokazują. Rzeczywistość jest zawsze nieco inna. Ta pseudo otwartość oczywiście przyszła z zachodu. Jednak i tam już niezbyt jest tolerowana. Zwłaszcza na linii mężczyzna - kobieta. No dobra, żeby się nie rozdrabniać uznajmy, że każdy ma inne standardy Nie rozwijam bo kolega ragnar znowu wynajdzie coś żeby się przyczepić Haha skojarzyło mi się z Korwinem. Jakby "zaorał" w debacie to wszystkie jego xD Generalnie chciałem luźno podyskutować na temat obserwacji. Jakie Bracia mieli doświadczenia z określonymi studentkami. Każda informacja może być cenna w kontekście przyszłych obserwacji. Może łatwiej będzie zwrócić na coś uwagę. Możliwe, że niepotrzebnie użyłem słowa stereotypy. Ze stereotypami nieco mi chodziło, że powstają na zasadzie, kiedy wiele osób ma podobne zdanie na jakiś temat i to na siebie się nakłada. Generalnie statystyka z czynnikiem ludzkim działa na identycznej zasadzie. Stąd chciałem skonfrontować też co inni Bracia myślą na zadany temat z własnym postrzeganiem tych rzeczy. Wiem, że nie jest to obiektywne, ale zawsze czymś jest ziarnko prawdy. Myślę, że na różnych studiach przeważają określone typy ludzi. Wiesz bo najłatwiej po prostu nie poruszać tematu jak jest trudny. Ja przyznam szczerze, że z kilku postów dowiedziałem się ciekawych rzeczy. Chociaż fajnie by było jakby inni też się podzielili swoim doświadczeniem.
  4. Nie chodzi mi o, aż taką skrajność. Po prostu podbija do laski obcy facet to wiadomo, że on od niej coś chce. Przeważnie tylko zaruchać. W interesie rozsądnej dziewczyny jest olać takiego typa. Tym bardziej nie dać mu dupki. Nie mówię o interesie ruchaczy podrywaczy xD 3Z - "Zobaczyłem, zaliczyłem, zostawiłem". Podryw na ulicy obcej laski a w gronie znajomych to dwie różne sytuacje, których nie należy porównywać. Spora cześć dziewczyn nie chce być podrywana na ulicy co pokazują takie artykuły jak podlinkowałem. Ja dodatkowo do tego mówię, że jak jednak znajdzie się taka co poleci na ruchacza to niechciałbym być potem z taką w związku. Słaba kandydatka jak wszędzie można ją poderwać i na każdy sposób. No i tutaj się zgadzamy. Na wiejskich imprezach przyznam szczerze nigdy nie byłem. No ale wiadomo, że inne dziewczyny są z miasta a inne z poza niego. Jeśli dziewczyny z miasta to z określonych środowisk. Jak z prowincji to nieco lepiej ale też są zagrożenia. Większość części forum opiera się na wiedzy typu "wydaje mi się", "bo ktoś tam"... Potem się to ustatystycznia i wychodzi wypaczony obraz rzeczywistości. Mimo to nie neguje tego co inni Bracia napisali. Z resztą w życiu mało co jest pewne. Ja sam nie uważam, że to co napisałem to prawda objawiona. Jednak oparłem to o własne doświadczenia życiowe. Często były sprzeczne z doświadczeniami innych. Może warto, więc uznać, że nie ma jednej reguły i wszystko zależy? Haha No właśnie chodzi mi o tego typu niuanse. Posłużę się nieco skrajnym przykładem, no ale nie każdy przecież chce iść na prawo. Wszystko się z czegoś bierze. Zauważyłem, że w większosci przypadków to jaki się obrało kierunek studiów nie jest przypadkiem. Nawet jeśli sama osoba myśli w ten sposób. To pewien wzór w głowie kieruje w odpowiednie miejsca. No cóż ale to moje obserwacje, ktoś może mieć inne. Sam pierdolish. Nie mówiłem, że wszystko co napisałem jest od tego ruchu. Dużo rzeczy oparłem na własnym doświadczeniu i obserwacjach, które niekiedy były sprzeczne z tym co powszechnie jest głoszone na forum. Może w takim środowisku się obracam, nie wiem. Co jednak obala kwantyfikator "dla każdego x". MGTOW czy Red Pill też szerzą szkodliwe i skrajne przekonania. Dlatego trzeba umieć filtrować wiedzę i wyciągać wnioski samodzielnie. Do tego mieć swiadomość, że nie wszystko co mówią w internecie to prawda objawiona. Zwłaszcza jak coś nie jest matematyką to trudno o obiektywność. Odnośnie psychologii ewolucyjnej ciężko się z tym nie zgadzać, jednak tutaj też nie można popadać w skrajność i bezkrytycznie wierzyć w teorie. Co do PUA głupotek ten filmik sporo wyjaśnia i obala ten ruch właśnie na gruncie psychologii ewolucyjnej na której oparta jest idea wiedzy o kobietach w kobietopedii. Jest też krótki fragment z reportażu TV o tym jak kobiety nie życza sobie być podrywane na ulicy... Oglądałem to kiedyś na oryginalnym kanale zanim jeszcze było przetłumaczone: Oczywiście co do filmiku też się ze wszystkim nie zgadzam np. że większość mężczyzn preferuje niskie albo w kształcie klepsydry dziewczyny. Jak widzisz trzeba myśleć samodzielnie a nie brać za pewnik wszystko co ktoś powie. Każdy w życiu ma nieco inne uwarunkowania i możliwości. @Sztukmistrz nie mogłem wcześniej znaleźć o tym społecznym zakazie PUA a to właśnie tutaj o tym mówią - 12:50 I to by było na tyle odnośnie komplementowania obcych dziewczyn Jedynie naprostuje, że właśnie o tego typu materiały mi chodziło odnośnie Red Pilla. Tego całego Toma Leykinsa niezbyt znam. Masz racje, należy się związać z pierwszą lepszą z Badoo bo przeważnie takie później zostaną [Mówię pierwsza lepsza bo wtedy już i tak jest bez różnicy/ wyboru nie ma]. Pewnie o to chodzi temu całemu Leykinsowi. Aaa i nie mów tylko, że jako powód podał "kobieta się jeszcze nie wyszalała". To jest tak głupi argument, że aż śmieszny. Nie mówię, że tak nie jest ale zdecydowanie nie jest to regułą. Ten argument jest inwalidą do tego bardzo jałowym. Jak ktoś będzie chciał skoczyć w bok to zrobi to niezależnie od doświadczenia i wieku. Byłbym skłonny powiedzieć, że właśnie to bardziej doświadczone kobiety częściej chodzą w tango. Źródło, chociażby forum. W kontekście mężczyzny to rozumiem. Sam wcześniej pisałem, że męzczyzna musi nabrać doświadczenia aby umiał trzymać ramę i kierować związkiem. Stąd nie twierdzę, a nawet nic nie mówiłem o byciu prawiczkiem... Tak może powiedzieć w każdym nieudanym związku. Nie musi zapłodnić, wystarczy, że był. Taka kobieta jest wdową po alfie. Samiec alfa to niekoniecznie taki co pije, bije i ćpa. Może to być kawał skurwiela w sportowym samochodzie i markowych ubraniach. Stosuje przemoc symboliczną, imprezuje i zabawia się z innymi kobietami. Wtedy to już raczej nie warstwy patologii w twoim rozumieniu. Nie musi być nawet milionerem, zwykły pozer pseudo romantyczny podrywacz/ ruchacz. Takich trochę jest w społeczeństwie. Wierzysz w to, że organizacja, która jest jedną z najpotężniejszych i najbogatszych na świecie jest białorycerska - chyba jesteś człowiekiem wielkiej wiary A tak bardziej poważnie, oficjalna doktryna kościoła katolickiego twierdzi, że każdy zasługuje na miłość. Stąd nie jest ważne czy prostytutka, grzesznica, czy inny pokemon. Jedynie niektóre wąskie grupki mówią o ślubach czystości i dziewictwie. Uważasz, że ludzie byli kretynami, że wprowadzili takie zasady społeczne? Co jeśli było zupełnie na odwrót? Jak ktoś chce to czemu nie może mieć dziewicy? Potępiając dziewictwo dbasz o interes puszalskich pań. Na zachodzie doszło do takiego absurdu, że dziewice są na codzień piętnowane i szykanowane w szkole. Zwłaszcza w USA wśród cheelederek jest duży nacisk na to aby stracić dziewictwo jak najszybciej i z byle kim. Dla świętego spokoju i bycia "fajnym". Oczywiście widzę tutaj lobbing pewnych mężczyzn, którzy celowo chcą aby w społeczeństwie panowała większa rozwiązłość seksualna... Wiadomo, że można więcej poruchać. Takie hedonistyczne i bezmyślne podejście. Brak myślenia przyczynowo-skutkowego. Z tą białorycerskością to już jest gorsza indoktrynacja niż jak przez kościół. Tak, białorycerskość jest nawet za sałatą. To ja powiem inaczej białorycerskie tudzież matrixowe to jest właśnie latanie za dziewczynami i poświęcenie życia na ruchanie. Seks to mechanizm po to aby spłodzić dziecko a nie dla mistycznej przyjemności. Trzeba być naiwnym aby wierzyć w te całe seks układy bez zobowiązania. Jeśli dla kogoś jest bez zobowiazania to wiadomo, że jedna strona orżnęła drugą z interesu. Kiedyś to działało wzorowo, więc nie ma co demonizować. Tak to teraz przysłowiowo każdy każdego próbuje i gówno z tego wychodzi Dziwne, że nikt na to jeszcze nie wpadł, że nie jest to dobry sposób. Użyję twojego zwrotu - pierdolish. Kompletnie bez sensu zdanie. Czy to nie ty przypadkiem pisałeś, że nie masz doświadczenia seksualnego? No ale dobra na takim samym poziomie logicznym => Musisz przestań być prawiczkiem aby móc zaruchać. Nie widzisz jak bardzo niedorzezne jest to co napisałeś? Niby dlaczego trzeba być prawiczkiem aby mieć dziewice? Nie istnieje taki imperatyw. Ahh już mi się nie chce opisywać milion razy tego samego. Poza tym przekręcasz moje wypowiedzi. Nigdzie nie napisałem, że kobiety kochają byłych. Napisałem jedynie, że pierwsza miłość jest najbardziej szczera bo też nieco naiwna i bez wymagań. W miarę kolejnych związków te shit testy i wymagania rosną. No chyba, że kobieta trafi na szejka z Dubaju. Jednak dla przeciętnego mężczyzny, czyli zapewne większości z nas pozostanie potem jedynie czytanie tych żałosnych opisów na Badoo. To tylko świadczy o tym jak zranione księżniczki gardzą betami. Wystarczy być mniej przystojnym od byłego. Opieram się nieco na tych teoriach psychologii ewolucyjnej. Ano widzisz, można mieć też inne doświadczenia. O to teraz ty przeczysz temu co mówi forum. Kobiety jedno mówią, drugie myślą - to bardzo ważna rzecz, którą należy zawsze pamiętać. No jak jest lepsza gałąź, ale widzisz kobiety często pier... Racjonalizują sobie, że tamten był kiepski i tak dalej. Co nie znaczy, ze poprzednim nie ustalił minimalnego pułapu jaki musi mieć facet. Kobiety równają w górę. Podejrzewam, że dużo mężczyzn też. Jednak tutaj będę mówił jedynie za siebie. Widzisz tutaj znowu nie odrobiłeś lekcji i myślisz w kontekście PUA, że możesz to i to. Według psychologii ewolucyjnej sam wygląd predestynuje do bycia alfa lub beta już z góry. Jeśli jest się na minimalnej granicy dopuszczalnej normy dla samicy lub alfą to należy jedynie zadbać o trzymanie ramy. Jeśli jest się poniżej obiektywnych oczekiwań uwarunkowanych przez hipergamie to próba trzymania ramy i granie samca alfa będzie błaźnieniem się w oczach drugiego człowieka. Były eksperymenty, które jasno mówiły (być może nawet to jest w tym filmiku co podlinkowałem), że przystojny mężczyzna jeśli jest pewny siebie to dopisuje się mu tysiąc innych pozytywnych cech. Za to jeśli nie atrakcyjny mężczyzna jest pewny siebie to dopisuje się mu negatywne cechy takie jak arogancja, butność, buractwo itd. To właśnie są elementy natury. To działa zarówno na mężczyzn jak i kobiety.
  5. @Taboo, @Cortazar Wybaczcie chłopaki, trochę mnie poniosło z tymi dziewczynami. Co do wyprowadzki bardzo mi się to nie opłaca. Rozważę ten wariant za 3-4 lata. Aby to zrozumieć musiałbym wytłumaczyć bardzo zawiłą sytuacje życiową...
  6. Ksanti

    Antywirus

    Nie wiem jak u innych dostawców ale UPC oferuje swoim klientom dobry antywirus za darmo. Trzeba po prostu wejść na konto i go pobrać.
  7. Cieżko wytłumaczyć, nie lubię zbyt dużo jeść. Jak zjem więcej niż 2 jajka na śniadanie to mi niedobrze. Majonez trochę pomaga bo bez niego ani rusz. Jedzenie mi rzadko kiedy smakuje. W domu więcej produktów takich co mnie podrażniają niż neutralnych. Ja już od kilku lat jem ciemny chleb, mleka nie piję, nie jem wedlin i sera żółtego. Jedynie jakieś serki topione i pasty na kanapki np. hummus. Po pizzy czesto dostaje kataru, więc możliwe, że to nietolerancja glutenu. Na śniadanie co jakiś czasach jajka lub też dwie parówki. Ciężko jest zjeść więcej. Na obiad bardzo często są ziemniaki za którymi nie przepadam i nic z tym nie mogę zrobić. No dobra czasem dogotuje sobie ryż. Jednak potem trzeba wysłuchiwać, że same problemy... Musze też liczyć się z dieta innych domowników. Nie będe specjalnie robił osobnego obiadu. W barach i restauracjach też ciężko strawne syfy sprzedają. Mam wrażliwy żołądek. Bardzo możliwe, że biota rozwalona i stąd też różne choroby przelwekłe. Najbardziej mi leży kuchnia wegetariańska i indyjska. Jednak to drogie rzeczy i dostepne jedynie w centrum miasta. Z drugiej strony jak jadłem same sałatki to tez mi było niedobrze. Jeśli wierzyć grupą krwi to powinienem jeść mięso bo mam 0. A tu już za kurczakiem nie przepadam. Schabowy smaczny ale mi po nim niedobrze. Jedynie jakieś jagnięcina, cielęcina, watróbka, indyk. W gimnazjum byłem bardzo nieśmiałym chłopakiem. Miałem dużo stresu jak na swój młody wiek. Byłem wrażliwy na złośliwość innych. Bałem się, że wypadnę źle przy dziewczynach, zwłaszcza tych, które mi się podobały. Wstydziłem się jeść przy innych kanapki, stąd wracałem do domu głodny. Jak widziałem na zdjęciach miałem posturę trochę anorektyczną. Miałem przez lata mało sportu. Na wf-ie wstydziłem się rywalizacji stąd starałem się jak najmniej ćwiczyć. Generalnie unikać konfrontacji w jakąś siatkówkę czy piłkę nożną. Trochę żałuje tamtego straconego czasu bo teraz bardzo chętnie bym robił takie rzeczy. Mama mnie przyzwyczaiła od małego, że nie kupowało się jedzenia na mieście tylko dopiero w domu. Tak więc gdzieś na jakiś zakupach banan na zapchanie i tyle. Ja mam szybki metabolizm, więc nieraz głodowałem. Moja podświadomość nauczyła się, żeby nie wydawać pieniędzy i trzeba przetrzymywać głód. Na mieście też nie zawsze jestem w stanie szybko ogarnąć jedzenia jak jest dużo zajęć. Dużo siedziałem przy komputerze i grałem w gry nawet do 12h dziennie w wakacje. Jak byłem sam przeciągałem z jedzeniem bo ciężko mi było się oderwać. Za młodu doszła jeszcze masturbacja po kilka razy dziennie. Co do rodziny to jest głupie, że ktoś inny kto ma mniejsze zapotrzebowanie energetyczne decyduje kiedy ma się jeść. Jeszcze potem powie, że same z tobą problemy albo pij herbate to nie będzie czuć głodu (przed spaniem). Takie dziecko głodne jest co chwile. Mój brat też miał posturę anorektyczną za nastolatka. Teraz jest trochę obrośnięty tłuszczem. Ja sam mimo młodego wieku byłem chudy ale coś koło 16% w tłuszczu. W dodatku nie rozprowadzonego równomiernie po ciele lecz w sporo w jednym miejscu. Co skutkowało nieproporcjonalną sylwetką. Dużo już z tego udało mi się wyelimnował lecz to dopiero połowa drogi. Potem zadbanie o odpowiednią masę ciała. Kude kto wie czy gdybym miał normalną posturę jako nastolatek uniknąłbym szyderczości i złego zachowania w stosunku do mnie. Tamte lata zostawiły na mnie podświadome piętno na całe życie. Obecnie mam mocno rozwalone zdrowie niemalże wszystkie dolegliwosci przewlekłe. Lekarze mają wyrąbane i odsyłają po specjalistach a nic z tego nie wynika.
  8. No dobra, jest kilka przydatnych porad. Sam po rozstaniu z dziewczyną wziąłem się za PUA. Czytałem "The Game" Neilla Straussa, książkę Mysterego, bloga Adepta, książki Krzysztofa K., oglądałem kanał Rafała Ż., i jakiś innych pomniejszych czasem. Trochę tego przerobilem i sam pamietam jak myślałem wtedy jakie to cool i zajebiste. Miałem różne akcje a zwieńczeniem tego był mój wypad w pojedynke do pubu. Wkręciłem się w grupkę jakiś studentów a potem mnie zaczepiła od nich jakaś dziewczyna. Wtedy ją świadomie zauważyłem i zacząłem działać. Znalazła się koleżanka, która zwęszyła sprawe i wiadomo co potem. Stety lub nie numeru nie dostałem. Trochę lipa bo zarywałem przy wszystkich (jakoś miałem wtedy mega wywalone po alko) no ale w sumie dobrze, że nie wyszło. Generalnie po tego typu akcjach mi to obrzydło i stwierdziłem racjonalnie, że nie znajdę w taki sposób laski pasującej do mnie. Moje wypady były chyba podświadomą próbą zapełnienia straty po byłej. Dopiero pół roku później trafiłem tutaj na forum. Następnie na red pilla, który mi racjonalnie wybił z głowy PUA. Oczywiście już wcześniej coś podejrzewałem, że przynajmniej te hamerykańskie "plażowanie" (np. technika dissowania laski czy agresywnego parcia do przodu) to coś co nie przejdzie na naszym polskim gruncie. Z resztą kiedyś już to tłumaczyłem odnośnie kultury i sfer osobistych gdzie w każdej kulturze jest inna "odległość". Chociaż już nawet i to nie ma różnicy bo za granicą coraz cześciej banują i społecznie piętnują podrywaczy np. to https://www.thedailybeast.com/pick-up-artist-to-be-banned-from-uk Normalna dziewczyna to według mnie taka co wie, że należy unikać pseudo samców alfa. Znam takie i na start każdemu odmawiają i nie ma, że przystojny czy nie. Po prostu mają zasady i zdrowy rozsądek. Większość. Podrywają ludzie nawet i bez PUA. W zasadzie to jeśli ludzie się znają i zachodzi "chemia" to nawet nie trzeba nic robić. Ja też bym poszedł na imprezę. Jednak musi mi się to opłacać. Po pierwsze grono fajnych ludzi, dobra muzyka, lajtowy klimat. Stąd nie chodzę na takie bo nie ma. Raz, że względnie daleko do centrum. Wszystko tam się znajduje a reszta miasta wieje pustkami. Poza tym w nocy wolę posiedzieć sobie spokojnie w domu. Niż walić się zatłoczonymi środkami komunikacji miejskiej. Czy szukać na rynku przygód na walce z pijanym osiłkiem kończąc. Moi znajomi mieli takie sytuacje tak po prostu z niczego. W takich dyskotekach alkohol leje się litrami, jest atmosfera mierzenia chujków itd. Niech się nawet zabijają tam między sobą za tępe dzidy i inne lafiryndy. Ja wiem co znaczy mieć fajny związek. Niestety o taki w dzisiejszych czasach bardzo trudno. Ja się rozstałem ale niektórzy znajomi mają fajne życiowe partnerki.
  9. Właśnie znalazłem fajny materiał, który wiele mi wyjaśnił. Wstawiam w razie jakby miało się jeszcze komuś przydać. Ano masz racje, zuaważyłem nawet, że po treningu zawsze mam trochę gładszą skórę na twarzy. Właśnie zacząłem ćwiczyć też z powodu ubrań. Miałem dosyć nieproporcjonalną sylwetkę przez co podświadomie kupowałem nieraz za duże ubrania. Później się okazywało, że są zbyt bardzo za duże, więc kasa w błoto. Poza tym był problem aby kupić dobrze dobrane ubrania. Przez okres kiedy chodziłem na siłownie ówczesne ubrania, które nosiłem i w miare przywierały do ciała np. spodnie - teraz na mnie wiszą. Stąd myślę, że kupowanie ubrań obecnie kiedy zmienia się sylwetka jest bardzo ryzykowne Na szczęście mam też nieco mniejsze sprzed kilku lat. Swoją drogą polubiłem spodnie fit joggery. Niby trochę rurkowate ale fajne jest to, że ten materiał się rozciąga. Generalnie na siłownie ubieram bawełniane koszulki a to chyba błąd. Faktycznie nie mam jakiegoś specjalnego ubrania do ćwiczeń. Może raptem coś na rower. Łatwo mówić Teoretyzuje bo zbieram wiedzę. Generalnie tak jak wspomniałem w domu nie mam warunków do ćwiczeń a na zewnątrz chyba jakoś od 2 tygodni ciągle ulewa. Co do wakacji mam dopiero od tygodnia Jakby coś studenci mają miesiąc później niż uczniowie. No a teraz będe miał wyjazd, więc się zaopatrzam w potrzebne informacje i rzeczy
  10. @wrotycz Jeśli po prostu jest to kwestia osobowości to nie przeszkadza mi to. Jednak z doświadczenia wiem, że często takie rzeczy jak kibicowanie czy zainteresowanie motoryzacją pochodzą właśnie albo od ojca albo od byłego. No ewentualnie srodowisko - znam w sumie taką jedną dziewczynę. Była spoko jako nastolatka potem zaczeła zadawać się z dresami i teraz chodzi z ultrasami w szalikach na mecze.
  11. Aaa myślałem, że to jakieś specjalne spodnie termo coś tam. Na siłowni chyba tylko raz coś takiego widziałem. Zazwyczaj tradycyjnie spodenki + markowy t-shirt. Swoją drogą zauważyłem, że teraz dużo ludzi nosi te z under armora. @dobryziomek Pomyślę o tym, ale raczej nie w najbliższych czasie - może jeszcze wrócę na siłownie za rok czy dwa. Postanowiłem, że teraz kręgosłup i zdrowie to priorytet. Kalistenikę zamierzam ćwiczyć jako alternatywę dla siłowni aby był jakiś trening. Jeśli ciężko mase na tym zebrać to jakoś przeboleje. Ważny właśnie ten kręgosłup i żeby ładnie ubrania leżały (sylwetka). @Jan III Wspaniały Okej, odezwę się jak będę miał więcej luźnego czasu.
  12. @arch, @Bullitt Macie jakieś patenty jak zapoznawać takie spokojne studentki z innych uczelni, tudzież wydziałów? A ty naczytałeś się PUA głupotek Nawet "Red Pill" po nich ostro pojechał. Chrzanią farmazony aby zarabiać na naiwniakach. Wystarczy powiedzieć naucz się techniki x, y, z/ zwiększ pewność siebie i wszystkie laski są twoje. A tu gówno i w realu nie działa. Może się uda jeśli zrobić kilkaset podejść ale równie dobrze można niczego się nie uczyć. Tak naprawe główną robotę robi wygląd i umiejętność zatuszowania swojej desperacji. W skrócie mówiąc nie można się pokazać jako wariat. To logiczne, że prędzej czy później jakaś się zgodzi. Oczywiście zakładając, że nie jest się kompletnym pasztetem. Jednak co do typu dziewczyny jaka pozwoli się poderwać na ulicy przez randomowego gościa - to kompletnie nie mój target. Jeżeli dziewczyna ma trochę oleju w głowie to chyba ma świadomość, że skoro do niej podbił to traktuje to jak sport. To też mówi o tym jakie dziewczyny dają się podejść na takei coś no i czego szukają. Normalna dziewczyna, która szuka związku i nie ma coś z głową nie pójdzie na to. Chyba, ze kompletna desperatka, która nie moze nikogo poznać w normalny sposób. Tak to spodziewałbym się kobiet pokroju tych z portali randkowych, czyli przeważnie niezbyt zdrowych na umyśle. Na sam seks okej, można się uganiać jak kogoś tak bardzo ciśnie. Trochę cię rozumiem, nie byłeś nigdy w żadnym związku i rozpiera cię energia seksualna. Nie wyobrażasz sobie jak można to zaspokoić z jedną partnerką. Być może za kilka lat będziesz chciał wejść w związek wtedy diametralnie zmienia się twoje myślenie. (Nigdy nie mów nigdy). Podrywać mogę ale w środowiskach, w których jestem i jako singiel. Mam wtedy pewność mniej więcej czego się spodziewać po dziewczynie. Podrywanie na ulicy czy tym bardziej w klubach to duża szansa trafienia na wywłokę. Jeśli nie zniszczy emocjonalnie to wenerycznie (zabezpieczenie nie jest 100% skuteczne). Wywłoki nie bierze się na związek tym bardziej żonę. Wiem, że chce związku i jest dla mnie to jak najbardziej naturalne. Być może za kilka lat sam przekonasz się, że te uganianie się to strata czasu i nerwów. Nie ma w tym nic zabawnego ani fajnego. Ludzie sobie to racjonalizują w ten sposób aby nie przyznać, że nie robią nic konstruktywnego. Szybko i skutecznie spuścić z krzyża można z pomocą profesjonalistki jeśli ktoś chodzi. Nawet masturbacja jest lepszym rozwiązaniem niż te pseudo gierki w polowanie. Ekstrawertyka jeszcze zrozumiem bo oni przeważnie muszą robić coś tylko po to aby podbić sobie emocje. Jest im to niezbędne do życia z samej budowy i działania mózgu. Jednak introwertyk chce p prostu mieć komfort. Według twojego rozumowania ludzie nie mają jaj bo nie biorą trucizny albo nie jadą pod prąd na ulicy. Tak w zasadzie to nic nie zakładam. Wyjście ze strefy komfortu to coachowska papka. Czemu człowiek ma coś robić w sprzeczności ze sobą? Tylko dlatego bo ktoś tam powiedział, że jak nie zrobisz tego i tego to będziesz nieszczęśliwy? Wielu ludzi co osiągnęło coś materialnie w życiu wcale nie musiało wychodzić ze strefy własnego komfortu. Lecz po prostu ją poszerzyli będąc w niej. Taka własna firma to własna strefa komfortu. Działa się będąc w niej, nigdzie nie wychodzi się poza. Jest się szefem samym dla siebie. Stres aby utrzymać tą strefę to już inny czynnik. Tak samo strefą komfortu jest własna grupa/ środowisko. Przeciwieństwem strefy komfortu jest brak kontroli nad swoim życiem. Na przykład kiedy w pracy nie ma się spokoju albo nie można czegoś odmówić. Lepiej się rozwijać niż ganiać za babami. Ja serio mam potrzebę/ ochotę tylko na jedną jednocześnie. Musi być raz a porządnie. Szkoda mi życia na bieganie za innymi. Po wakacjach poznam zapewne mase nowych ludzi.
  13. A no właśnie, nie doprecyzowałem!!! - bardziej mam zamiar iść w street workout niż ćwiczyć w domu. W sensie trening z wykorzystaniem placów z rurkami i poręczami. Do tego coś z gumą kombinować. Tutaj mam mały pokój do tego zbyt bardzo zawalony meblami aby było miejsce nawet na pompki. Poza tym nie chce ćwiczyć przy innych domownikach Taki jeszcze jeden problem mi się nasunął na myśl. Są jakieś patenty na pocenie się? Strasznie nie lubię tego uczucia jak jest się w mokrym ubraniu. Zauważyłem, że ten młody z filmiku ma takie ciekawe spodnie. Tak jakby krótkie spodenki nałożone na długie. Ma to jakieś znaczenie czy tylko kwestia stylu ubioru? Hmm stawanie na rękach. Czy nie powinna rosnąć masa od takich ćwiczeń? To tak jakby branie 60kg na hmm chyba ręce i kręgosłup. W dodatku pompek zrobie może z 30 tych zwykłych, podciągnieć bez asekuracji mało. To chyba tak jakby branie maksów, które rozrywają włókna mięśniowe aby potem budować mięśnie, no nie? Na masie mi też zależy bo jestem szczupły. Tak chociaż z 10kg przybrać. Może gumą da się coś z tym zrobić? Trochę ciężko uwierzyć, że samymi pompkami można zbudować sylwetkę skoro na siłowni potrzeba do tego multum różnych ćwiczeń. Po prostu niechciałbym zmarnować fajnych okazji na poznanie dziewczyny. Być może będę miał ich po wakacjach więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Wyglądać dobrze trzeba zawsze i wszędzie. Czyli bez sztang i hantli ani rusz? Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz jak to jest z tym przyrostem masy w przypadku: a) szczupły (np.75kg) ale silny i potrzebuje, więcej udźwignąć aby zerwać włókna mięśniowe b) grubszy (np. 85kg) ale słaby i nie wytrenowany Mam rozumieć, że ten drugi będzie nabierał więcej masy przy braniu tego samego ciężaru co pierwszy? Czy za każdym razem przyrost po powrocie z przerwy tygodniowej jest szybszy?
  14. Jakiś hipster siedzi i marnuje czas na gadaniu głupot... Nie rozumiem po co są takie kanały na yt. Mówi byle co aby tylko coś mówić. W dodatku strasznie nudnie. Gdyby chociaż poświęcił ten czas na tworzeniu czegoś sensownego...
  15. @viko O kurde 13h jednym ciągiem to za dużo. Rób sobie chociaż przerwy na spacer. W komentarzach wycztałem, że chłop waży 75kg przy 183cm. Ja się pytam jakim cudem. Mam podobne paramentry i wygladam na 2 razy chudszego.
  16. @Taboo Fajnie gościu wyrzeźbiony, ale niechciałbym być tak szczupły Dziewczyny chyba coś nie przepadają za szczupłymi. @Mortyy Bez asekuracji nie dam rady robić normalnych podciąnieć, więc chyba nie jestem zbyt wytrenowany. @dobryziomek Wow, robi wrażenie. Naprawdę nie jeden mężczyzna mógłby mu pozazdrościć proporcjonalnej sylwetki. Założyłem temat bo w wakacje mogę nie mieć zbyt dobrego dostępu do internetu z racji wyjazdu. Jednak dobrze by było obczaić jakiś plan i tam na miejscu sobie potrenować.
  17. @Dworzanin_Herzoga Zaopatrzyłem się już w książki i będę czytał przez wakacje To co już teraz wiem to nie ma tam niestety porady co do treningu. Głównie wyjaśnianie ćwiczeń. @Sztukmistrz Kura chyba widziałem jego jakieś filmiki. O forum nie wiedziałem. Jogę i tak miałem zamiar spróbować. Między innymi dzięki takim artykułom jak ten, choć nie wiem ile z tego jest prawdy. http://www.redefineyourself.pl/33-powody-dla-ktorych-warto-cwiczyc-joge Co do gumy to tak, właśnie głównie po to kupiłem. Tylko nie za bardzo wiem jak w inny sposób tego używać. Tj. aby stworzyć holistyczny plan treningowy z tym związany pod FBW. Co można na drażku, co pompkami a co uzupełnić gumą. Do tego jakie ćwiczenia. @dobryziomek Ma bardzo fajną sylwetkę. Wiesz może czy zbudował to za pomocą samej kalisteniki? Czy może posiłkował się siłownią i innymi sportami. Może też po prostu kwestia genetyczna. Jestem szczupły ale chciałbym trochę właśnie nabrać masy.
  18. @Still Zaśpiewaj jej to i będzie cała Twoja
  19. Ostatnio postanowiłem wprowadzić kilka dodatkowych zmian w swoim życiu. Jednak dzisiaj nieco o kwestii sportu i sprawności fizycznej. Jakoś 2 lata temu kiedy "uwolniłem się" od związku dostrzegłem, że nie jestem do końca zadowolony ze swojej sylwetki. Siedzący tryb życia, polska dieta i nie zawsze dojadanie zrobiły przez lata swoje. Poza tym w domu zawsze mnóstwo słodyczy i ciast... W dodatku oferta barów, restauracji na mieście to tragedia. Wiecie te całe schabowe i inne szkodliwe gówna. Indyjska kuchnia/ wege mi odpowiada ale mało tego jest, w mojej dzielni null. Mimo, iż byłem szczupły to w pewnych miejscach perfidnie odłożył się tłuszcz. Trochę pływałem, trochę jeździłem na rowerze... Z pływania zrezygnowałem z powodów alergii/ zatok (no generalnie coś z oddychaniem musze to przebadać). Mniejsza z tym. Poszedłem na tą siłownie i ćwiczyłem systemem FBW. Sylwetka się poprawiła - nabrałem troszkę mięśni i schudłem. Muszę dodać, że plecy trenowałem na maszynie do podciągania (z taką pułką odciążającą) - odciążenie 20kg to maksimum. Tricepsy tylko na dipach (ta sama maszyna) odciażenie ok. 15kg. Zauważyłem, że zawsze wychodzi na to, ze mam klatę mocniejsza od pleców. Na ławeczce leżącej 50kg maksium. Z tym maksium chodzi mi, że jestem wstanie zrobić jeszcze ok. 5-6 powtórzeń na siłę. Mam niestety krzywy kręgosłup i wrażenie, że na siłowni rozwijam mięśnie nierównomiernie mimo treningu całościowego. Stąd postanowiłem wdrożyć w życie nowy plan. Po wakacjach przede wszystkim zapiszę się na jogę aby wyprostować kręgosłup. Poza tym w internecie zachwalają, że wpływa pozytywnie na zdrowie co mi się mocno przyda. Prawdopodobnie pójde do szkoły stylu Vinyasa lub Sandhana (jeśli ktoś się zna - nie wiem gdzie najlepiej). Oprócz tego aby obciąć koszty i ćwiczyć bardziej naturalnie postanowiłem, że zamienie siłownie na kalistenikę. Dzisiaj nawet kupiłem sobie gumę oporową - 25kg. Głównie do podciągnięć ale pewnie też można wykorzystać do rozciągania i ogólnie treningu. Przede wszystkim zależy mi na przybraniu masy mięśniowej. Zrobienie ładnych proporcji ciała/ spalenie zbędnego tłuszczu. Obecnie waże 74kg i mam 180cm. Do rzeczy - jak zacząć z treningiem kalistenicznym? Póki co dowiedziałem się, że taki trening opiera się na podciąganiu, pompkach i przysiadach. Przy tym rozgrzewka jest bardzo ważna. Pomyślałem, ze można wykorzystać skakanke? Jednak moje pytanie co do tego jak dobrać sobie trening. Jak wykorzystać skutecznie gumę (kupiłem jedną)? Pozdro
  20. Ja bym kochał swoją partnerke mimo tego, iż byłaby bezpłodna. Chyba wtedy jeszcze bardziej bo nie trzeba się zabezpieczać i czuć miłość bezpośrednio Samica jest do przytulania. Ale w sumie mi tam niezbyt zależy na potomstwie. Chociaż jeśli by mi zależało to faktycznie można jakąś ładną surogatkę z Azji sobie wynająć. Problem z głowy. "Nie ważne kto urodzi, ważne kto wychowa" i "Wszystkie dzi3ci nasze som" hej.
  21. @typiarz No, ogólnie to nie mam wyrobionego zdania na ten temat. Ciężko się wczuć w sytuacje bo jest o wiele bardziej abstrakcyjna niż zdrada z mężczyzną. Jednak jeśli tam jest pogarda do mężczyzny to rzeczywiście nie ma już co ratować. @Ramaja Awantura Całkiem ładne te blondynki na zdjęciu
  22. @Tomko Była tylko jedna dziewica. Reszta mi uciekła z przed nosa w młodości. Nie do końca wiem skąd wziąłeś tą trójcę. Ta jedna rozstała się ze mną bo jej powiedziałem, że przed 30-stką nie chce ślubu i dzieci. Poza tym nie jestem religijny i w ogóle to nie wiem czy wezmę ślub. W dodatku powiedziałem, że nie mam bierzmowania. Oczywiście jakby była dobra zawodniczka to być może poszedłbym na kompromis w tej kwestii. Wiem, że mam wysokie wymagania - wynikają z doświadczenia. Poza tym mama mnie nauczyła, że zawsze trzeba dbać o swój interes. Kobiety tak samo dobierają wymagania na zasadzie wcześniejszych doświadczeń i interesu. Urwała pewnego razu kontakt i tyle. Możliwe, że jakiś orbiter się znalazł bo zamieszkała niedługo przed tym u brata, który wprowadził się do miasta. Na ostatnim naszym spotkaniu widać było, że coś jest nie tak... Potem na msg nie miała niby czasu i coraz mniej odpisywała/ zlewała. Generalnie sam na początku wiele rzeczy zepsułem i z nią zerwałem. Potem były dziwne układy. Nie pytaj mnie bo sam już nawet nie pamiętam co i jak. Były to decyzje emocjonalne. Generalnie miałem do niej na początku zastrzeżenia. Była ładna ale zapuszczona, w dodatku mnie zaraziła jakimś gównem. Podejrzewam candide, dużo jadła słodyczy. Była w miarę szczupła. Poza tym wstydziła się kupić prezerwatywy albo chciała abym za nią coś robił. Tego typu rzeczy mnie mega irytowały. Dlatego chciałem się rozstać. Po zerwaniu zmieniła się w bóstwo i o 180 stopni ale zasady gry uległy zmianie... Była z natury ładna ale wycofana i nie do końca zadbana. Pociągnęło to z rok a potem niespodziewane rozstanie. Z drugiej strony wcześniej już było dogadywane, że mamy konflikt interesów. Spotykamy się tak dla czułosci. Byłem zaślepiony bo myślałem, że to będzie trwało wiecznie. W dodatku nie spodziewałem się po niej że tak bardzo się zmieni. No cóż na przyszłość już nie będę taki pewny siebie przy tym naiwny. Generalnie chciałbym nieco lepszą dziewczynę od niej i będę zadowolony. Całkiem niedawno wyhaczyłem dziewczynę nieco gorszą od niej i kompletnie nie było chemii... Długo myślałem nad tym co musi mieć dziewczyna aby coś z tego było i stąd po cześci powstała tamta lista. Przypominałem sobie różne sytuacje z życia i jak na co podświadomie reagowałem. Jeśli dziewczyna bedzie wyjątkowa (w co wątpię) to może zrezygnuje z warunku dziewictwa. Jednak obawiam się co do tego jak ja będę się czuł w takim związku i jak ona będzie mnie traktować.
  23. To ciekawa sytuacja. Myślę, że mi by to nie przeszkadzało jeśli by się zabawiała z dziewczyną. Traktuje to tak jak masturbacje. W ogóle autorze jakie masz z tym związane obawy? Że Cię zostawi, będzie wstyd jak się wyda czy, że po prostu czujesz się upokorzony - no nie wiem... Ogólnie ciężko mi się wczuć w taką sytuacje. Chyba na pewno lepsza taka zdrada niż z mężczyzną. Byłby większy rozpierdziel. Ciężko doradzić jak nie wiadomo jakie Ci towarzyszą emocje co do tego.
  24. @Tomko Nie ma racjonalnego powodu czemu miałbym być niby niegodny. Podałem pragmatyczne uwarunkowania. Kiedy wierzyłem, że kobiety to dobre i efemeryczne istotki nie zależało mi na dziewicy. Poznając psychikę samic w związkach i czytając forum jak wielka jest patologia w tzw. "dojrzałych" związkach stwierdziłem, że to miazga. Ogólne założenie forum mówi, że nie istnieje szczęśliwy związek z kobietą. Ja mówię, że istnieje ale pod pewnymi warunkami. Wszyscy których znam i mieli/ mają dziewice nie było z nimi większych problemów. Gdzie dopiero takie akcje jak opisywane na forum. Mężczyzna może być a nawet powinien być wyrachowany. Dziwię się, że tego nie rozumiesz. Przecież to na mężczyźnie ciąży obowiązek trzymania ramy i dozoru nad związkiem. Oczywiście uważam, że mimo to, swojej kobiecie należy okazywać szacunek pod warunkiem, że sama jest w porządku. Pierwsza sama mnie wyrwała i zdominowała (była bardzo doświadczona). Druga była spokojną dziewicą i miałem przy niej sielankę. Reszta to przelotne znajomości ale celowo nie dopuszczałem do czegoś więcej. Nie ruchałem ich!!! Ja nie szukam przygós tylko stałej relacji. W dodatku wiem jak zająć się samicą. Dlatego jak już to właśnie jestem godzien dziewicy. Tymbardziej, że większość z nich trafia na bad boya, który potrafi je odblokować. A potem robi im krzywdę. To chyba lepiej, żeby trafiła taka do mnie niż miała krzywdę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.