Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4998
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ksanti

  1. Lol też bym pojechał na pielgrzymkę dla beki Tylko brakuje ekipy i stoperów do uszu ? bym nawrócił swoim mieczem wszystkie ładne i wierne panny.
  2. Ja pierdole, @PilotPirx napisał, że z jego życiem jest coś nie halo i się męczy a dostaje odpowiedzi typu "nie jęcz, przecież masz pieniądze". Kurcze a co jeśli ma inną hierarchie wartości i potrzeb? Każdy ma podstawowe potrzeby według piramidy Maslova. Ludzie z poczuciem samotności dodatkowo bardziej potrzebują uczuć i znajomych. O ile ze znajomymi to ja sam nie wierzę w przyjaźń. O tyle ze związkiem jest zawsze jakaś szansa na to, że się uda. Oczywiście trzeba się z góry zabezpieczyć aby potem nie było "twardego lądowania". Zgodzę się z @SzatanKrieger. Znajdź sobie spokojną babkę i wkręć się koniecznie w jakieś fajne towarzystwo. To dwie rzeczy, których prawdopodobnie najbardziej teraz potrzebujesz. Niestety chyba nie ma uniwersalnej metody jak to zrobić bo wiele rzeczy w życiu zależy od czystego przypadku. Dlatego stwarzaj sobie okazje i zapisz się na jakieś zajęcia. Być może coś co lubisz lub zawsze chciałeś spróbować ale nigdy nie było "okazji". Spróbuj być nieco towarzyski, jest coraz więcej samotnych ludzi. Tak jak było wspomniane z opisu wynika, że możesz być typowym introwertykiem. Nie w głowie Ci tańce, hulańce, szybkie samochody i szalone życie. Wrzuć na luz i spróbuj myśleć o życiu w taki sposób, że i tak wszystkiego nigdy nie będzie się miało. Ponadto jeśli coś się nie udaje albo czegoś się nie ma nie obwiniaj się za to. Może to nie zabrzmi dość sensownie, ale pośpiech to najgorszy doradca życia (sam walczę aby mu nie ulegać). Większość rzeczy w życiu i tak jest niezależnych od nas samych. Co do udanego biznesu to zbieg miejsca, czasu i okoliczności. Jak ktoś jest wygadanym ekstrawertykiem to może trochę pomóc szczęściu. Ale ogólnie jebać to, ważne że są pieniądze. Jako introwertyk i outsider myślę, że nie spełnisz się w biznesie. I nie przejmuj się, niech reszta się zażyna za jakieś papierki i produkcje czekoladowych chrupek.
  3. Ksanti

    Slime

    @Brat Jan Generalnie z tego co wywnioskowałem jest nieśmiała ale sprawia wrażenie atencyjnej suczy. Poza tym tak jak myślałem naturalnie jest zupełnym przeciętniakiem. Nie wiem jak to jest, że niektórzy bracia dają się omamić makijażowi Kurła może mam trzecie wewnętrzne oko. Moim zdaniem od początku widać, że ukrywa swoją przeciętność Tak wyglądała przed zabiegami kosmetycznymi. Rozumiem może być w czyimś typie ale myślę, że do 8/10 obiektywnie jej daleko
  4. Ksanti

    Slime

    @Głodny Prawdy Trzeba być realistą Darmowy seks to chyba tylko z niewolnicą lub za oszustwem.
  5. Ksanti

    Slime

    @Głodny Prawdy Rozumiem, że za koszt konsumpcji bierzesz na siebie związek "zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek" no zachęcające PS. Powiekszała sobie usta https://www.zeberka.pl/art/mamiko-sie-przyznala-oto-dlaczego-wyglada-teraz-tak-inaczej-video-44182 Spójrzcie na tamte zdjęcie
  6. Z Kiyosakim jest na tyle ostro, że wszystko co napisał ponoć to bujdy na resorach. Nawet nie ma żadnych dowodów na to, że kiedykolwiek handlował nieruchomościami. Nie zawdzięczaj czegoś książce tylko sobie samemu. No to nie za ciekawie. W filmach i kulturze elegancja Fra... Londyn jest przedstawiany zawsze jako wspaniałe miasto. Generalnie nie lubię dużych skupisk ludzi ale myślałem o odwiedzinach. Kurła a mówią, że to w Polszy zaścianek, brud, syf i burdel.
  7. Ksanti

    Slime

    Blondynki to mój target, ale jak czarnulka się przefarbuje to może nie będzie problemu. Wtedy przynajmniej inne aspekty muszą się zgadzać Akurat większość modelek to po prostu pewne siebie przeciętniaki Kilo tapety na ryju i myślą, że są są najwspanialsze na świecie. Dziewczyn naturalnie ładnych bez makijażu jest mniejszość. Taka do późnej starości będzie ładna. Nie każdy ma potrzeby podobne do moich. Jak widać w tym temacie, są i tacy co zadowolą się wszystkim
  8. Ksanti

    Slime

    Eee nie, Karyny to są w skali 1-4/10. Moje ex mimo, że nie używały makijażu przebijały tą laskę. Ona nie jest ładna "naturalnie" tylko ma nieco zupgradeowany ryj. Próg 5/10 to po prostu neutralność. 6/10 dałbym jej za ogólne zadbanie bo widać, że jest. Nie wiem czemu ale dużo dziewczyn niedba w ogóle o dłonie i stopy. O ile w pewnych przypadkach ratują kształt i proporcje o tyle jak się widzi u niektórych panien niezadbane te miejsca to aż odrzuca a wręcz obrzydza. Co z tego, że będzie miała fajny tyłek czy coś innego jak po prostu ma takie "fundamentalne braki". To tak samo jak z tym, jeśli laska pali to z góry jest u mne na czarnej liście. Ja narzekam bo po prostu rzadko spotykam ogólnie kobiety tak w bliższej relacji No cóż ma wyglądać, a brzydszej od ex nie wezmę, no fucking way. To tylko stereotyp. Weźmie się słabą laskę a potem jest narzekanie, że się "znudziła" albo ciągnie do innych.
  9. U mnie jest ale tylko w lato. Tutaj winny jest smog i generalnie zanieczyszczenie powietrza metalami ciężkimi. Widzę to nawet na balkonie bo co jakiś czas zbiera się czarny pył, który trzeba przecierać. W samej zimie jest tyle smogu, że nie da się oddychać bez maski. Ludzie palą w piecach jakimś gównem aż czarny dym leci z komina. Pełno aut wszędzie a w godzinach szczytu te wszystkie spaliny zbierają się w jednym miejscu. Jeszcze jak miasto jest w kotlinie to zupełny Mordor.
  10. Z tego co pamiętam najlepsze branie (kiedyś tam) miał pewien prawnik. Niemal wszystkie zostały na koniec. Z urody przeciętny, szczupły, chyba spokojny/ wyważony. Wprost idealny kandydat na bankomat dla tych Karyn
  11. @lxdead Współczuję, też miałem różne niemiłe przejścia z lekarzami. Jak muszę tłumaczyć co mi dolega to czuję się jak debil bo powtarzam wtórny raz kolejnemu lekarzowi a on robi minę jakbym opowiadał niestworzone historie. Często jeśli sam nie powiem czego chce to lekarz sam z siebie nic nie zrobi. Ostatnio dostałem do jednego specjalisty termin dopiero na październik. W dodatku na poranne godziny, gdzie są kolejki, po prostu żyć nie umierać. To wszystko sprawia, że ma się wywalone na śłużbę zdrowia, niestety swoim własnym kosztem. Z drugiej strony są naturopaci, którzy na pałe rozsiewają kłamstwa i wymyślają różne dziwne terapie. Jak biorezonans czy badanie z żywej kropli krwi - to rozprzestrzenia się jak rak. Żerowanie na chorych ludziach. Człowiek zdesperowany i rozczarowany służbą zdrowia wchodzi w internet a tam czyta, że cudowna metoda wyleczy wszystkie możliwe dolegliwości. W tych samych źródłach często jest też o chemitrails, depopulacji, szczepionkach powodujących autyzm, spisku korporacji medycznych itd. Naiwne? Ależ skąd, człowiek na skraju załamania uwierzy we wszystko. Korporacje nie mogą zarabiać, ale naturopaci za to samo już owszem. W dodatku dzięki rozsiewanej propagandzie mają przy tym pełne poparcie wśród społeczności "fanów". Już widziałem niemal wszystko: cudowna witamina C, cudowny olejek oregano, cudowny krzem, i cudowne milion innych rzeczy. Jeśli to zakupisz to Twoje życie odmieni się o 180 stopni. Co najlepsze ostrzegają przed tanimi podróbami, żeby nie kupować. Kto tu jest gorszy/ niedouczony i arogancki lekarz czy naturopata bajkopisarz i perfidny oszust. Wszyscy siebie warci. Poza tym myślę, że propaganda leci z dwóch stron. Co do samego chemitrails raczej nigdy nie widziałem tych kratkowanych smug na niebie. Jedynie odrzutowce czasem jakieś ślady zostawiają ale tak jest odkąd tylko pamiętam. W Polsce Smog jest realnym zarożeniem.
  12. Dokładnie. Każdy ma sprzeczne ze sobą informacje. Panuje jedna wielka dezinformacja. Zuważyłem, że coraz więcej w internecie jest takich dezinformujących rzeczy o "prawdach objawionych". Zwłaszcza w medycznych i alter-medycznych kwestiach. Lekarzom nie ufam, ale naturopaci to również szarlatani. Pytanie tylko kto jest większym.
  13. Noo na yt wszedzie te teorie spiskowe - chyba już nie ma co oglądać. Rozsiewają je ludzie, którzy kompletnie na czymś się nie znają. Relacja jedynie, że ktoś coś powiedział, więc to musi być prawda. I już nagle nie trzeba tego sprawdzać bo to prawda objawiona. Na przykład niejaki dr. Zięba zbija hajs sprzedając chińskie podróby i reklamując to jako magiczny przyrząd do oczyszczania wody. Oczywiście cena kosmiczna jak na półdarmową podróbę z Chin, która nic nie robi. Wmówił zdesperowanym ludziom, że sprzedaje lek a jest zwykłym oszustem. Albo biorezonans i ostatnio popularne badania żywej kropli krwi, wlewy witaminy C itd. To wszystko lipa i nikomu nie można zaufać. Przestałem nawet Atora słuchać bo teorie spiskowe są u niego już na porządku dziennym w zwykłach vlogach. Clickbait i nabijanie wyświetleń na pieprzeniu głupot (niesprawdzonych informacji). Ostatnio bardzo często się myli a raczej. W internecie ciężko przez to rozróżnić co jest prawdziwe a co fejkowe i do nabijania wyświetleń. Nie dużo brakuje aby ludzie uwierzyli w płaską ziemię. A co do tych 432 Hz nie widziałem jeszcze ani jednego naukowego artykułu. Tylko jacyś samozwańczy znawcy wszystkiego o tym pisali na blogach.
  14. Ne wiem co o tym myśleć bo nawet znawcy inżynierii muzyki (ci techniczni spece od fal) to wyśmiewają. Bardziej bym wolał trzymać się faktów. Artykuły, które mówią o 432 Hz mają charakter wymowny jakoby była to jakaś konspiracja 440 Hz. A nie było przed XX wiekiem jednolitego stroju, czyli czegoś takiego jak 432 Hz. Każdy muzyk się dawniej stroił jak chciał. A tu bum jakieś teorie, że strój 440 Hz zaprowadził Rockeffeler. Albo, że Wagner ten co Hitler lubił go słuchać stroił instrument w 440 Hz co jest nie prawdą. Co najlepsze, że sinus pochodzi od sin, czyli grzech Może za dużo w tym duchowości chcieli wplątać. https://ask.audio/articles/music-theory-432-hz-tuning-separating-fact-from-fiction Może i faktycznie jakaś częstotliwość jest lepsza, ale czemu niby 432? Skąd mieć pewność, że ludzie którzy to mówią nie okłamują sami siebie? Tutaj dyskusja na forum dźwiękowym http://www.audiostereo.pl/stroj-a432-hz-i-440-teoria-spiskowa-czy-rzeczywistosc-co-o-tym-myslicie_130205.html
  15. Ale to radio, sztuczna rzecz wymyślona przez człowieka. Nie wiem czy czytałeś, zwłaszcza info z ostatniego linku. Nic z tych rzeczy jak organizm, kosmos, woda itd nie nadaje w częstotliwości 432Hz.
  16. Ostatnio na forum @AR2DI2 wspomniał o tym, że... a zresztą przekleję co nieco z wątku "Moja Historia w rezerwacie" aby wiadomo było do czego się odnieść: "Wszystko jest falą, a dokładnie falą dźwiękową, więc naprawianie siebie należy zacząć od wyregulowania przepływu dźwięku przez nasze DNA, komórki, układ nerwowy. 432 Hz to naturalna częstotliwość ciała ludzkiego. Aramejski zaś to rytm....za dużo wyjaśniania. Posłuchaj na słuchawkach, i zobaczysz co się dzieje..." Tak słowem wstępu jest to teoria którą niektórzy muzycy przyrównują do teorii płaskiej ziemi. A mianowicie rozchodzi się o to, że muzyka w 440 Hz (współczesny ujednolicony standard) podobno wpływa negatywnie na organizm w porównaniu z częstotliwością 432 Hz. http://www.zbawienie.com/konspiracjaa440.htm Generalnie kilka lat temu się z tym spotkałem ale uznałem to za lipę. Zwłaszcza, że kiedy stroiłem gitarę pół tonu w górę, czyli wyżej niż 440 Hz brzmiała lepiej niż kiedy stroiłem pół tonu w dół. Wczoraj temat wrócił właśnie za sprawą AR2DI2. Posłuchałem chwilę tej modliwy i stwierdziłem, że to wycie, którego nie da się słuchać Odpaliłem też inne piosenki w 432 Hz dla porównania np. I szczerze? Nie widze żadnej różnicy. Przeczytałem, że różnica między tymi nagraniami (440 Hz vs. 432 Hz) jest mniejsza niż ćwierć tonu. Jako ciekawostka u nas jedynie w muzyce klasycznej używa się ćwierć tonów, ponieważ takie skrzypce czy kontrabas nie mają progów. W gitarze czy pianinie co najwyżej są półtony. Aa no i jeszcze muzyka arabska używa ćwierćtonów aka mikrotonów. Za to w komentarzach śmieszne rzeczy się dzieją pod filmikiem z 432 Hz (polecam sprawdzić). Narracja jest takowa jak gdyby usłyszeli coś niezwykłego. Myślę, że zadziałała na nich po prostu autosugestia. Chociaż rzeczywiście wniektórych piosenkach może to ocieplić barwę. Ale efektu wow po tym nie ma. Tutaj obalanie tej teorii 432 Hz. Jest co prawda po angielsku, ale ładnie wypunktowane przez co dobrze się czyta. https://ask.audio/articles/music-theory-432-hz-tuning-separating-fact-from-fiction Nie wiem w co wierzyć, ale bardziej jestem za tym, że 432 Hz to lipa i kolejna dezinformująca teoria spiskowa. Jak jest napisane w powyższym linku ciało ludzkie, kosmos, woda wcale nie drgają w czestotliwości 432 Hz. Co o tym sądzicie?
  17. Z teoriami (spiskowymi) jest tak, że w internecie można znaleźć 100 artykułów na temat, że to prawda i tyle samo, że nie prawda (te drugie są na dalszych wynikach wyszukiwania oczywiście). Niestety każdy mówi, że odkrył prawdę objawioną, a być może to zwykłe clickbaity i dezinformacja.
  18. Akurat bardziej miałem tu na myśli elastyczność uczuciowo-emocjonalną. Nie każdy jest nieczułym robotem albo zmienia uczucia jak chorągiewka. Poza tym ja widzę określone cele w byciu z jedną laską - pod warunkiem, że mi się podoba i pasuje charakterem. Wolę trwać w czymś gdzie jest stabilnie, a nie żyć obawą, że trzeba będzie szukać i skakać po zapylonych kwiatkach. Też zależy co rozumieć przez podrywanie. Takie na ulicy randomowych lasek to uważam to faktycznie za walkę. Zazwyczaj nawet z góry przegraną. Jeśli ktoś się zna i są te tzw. tańce godowe to nie uważam tego za walkę. OK Myślę, że podryw dla większości ludzi bardziej jest walką niż rozrywką. Ja sam wolę mieć spokój niż skakać do jakiejś randomowej lafiryndy. Zgodzę się. Każdy ma inaczej skonstruowany mózg. Myślę, że jednym z najważniejszych podziałów pod tym względem jest introwertyzm a ekstrawertyzm. W dużym uproszczeniu jeden odczuwa zbyt dużo emocji więc potrzebuje się wyciszyć - nadmiar. Drugi metaforycznie skacze w ogeń bo jego mózg słabiej przetwarza bodźce emocjonalne - niedomiar. W naturze równość nie istnieje dlatego jedna z tych stron zawsze przeważa. Kształtuje się to w okresie mniej więcej wczesnego dzieciństwa a nawet płodu. Tak, kobiety też są ludźmi, więc obejmuje je ten sam podział. Dlatego stwierdziłem wcześniej, że życie hedonizmem jest dla hiperekstrawertyków bo mózg im tak każe. Jednak żyjemy w społeczeństwie, więc nie ma tu miejsca na hedonizm. Zawsze coś jest czyimś kosztem, czyli się krzywdzi - w tym wypadku nawet świadomie. Najlepszym przykładem takiego oszustwa jest wchodzenie w relacje FF jeśli się nie chce z daną kobietą tworzyć związku. Kobieta zawsze domyślnie dąży do związku, poza tym wiadome jest to każdemu nawet z kontekstu kulturowego. Zwolnieniem z odpowiedzialności jest jedynie kiedy się powie o swoich zamiarach czysto seksualnych przed pierwszym zbliżeniem i zostane to zaakceptowane. Gdyby każdy chciał łamać zasady społeczne to byłby tu jeden wielki burdel i mord. Hedoniści rujnują życie wielu ludzi bo idzie to łańcuchowo jak domino. Nawet w końcu hedonistom się obrywa rykoszetem. Widzę powiązanie hedonizmu, poligamii i hiperekstrawertyzmu. Innymi słowy graj fair skoro inni to robią bo inaczej zła karma społeczna wraca. Jeśli ktoś musi/ potrzebuje być hedonistom niech to robi. Jednak niech nie szerzy tej idei jako jedynej i słusznej. Żyje po to aby było mi dobrze. A będzie mi dobrze w silnym i stabilnym związku kiedy będę miał spokój. Poza tym wiem już teraz, że nie chce być w życiu sam. Kobiety też mają różne potrzeby i nie każda jest hedonistką. To właśnie hedonizm wśród kobiet jest tak bardzo znienawidzony na forum. Wbrew pozorom mężczyźni i kobiety bardziej różnią się między sobą w obrębie własnej płci niż w odrębnych. Jako ludzie mamy w sobie i cząstkę kobiecą i męską. Stężenie hormonów o tym decyduje. Po co mi inne skoro i tak tego nie wezmę a nawet gdyby to bym nie ogarnął przez całe życie. Poza tym laska musi mieć określony zestaw cech i charakteru inaczej nie będzie mnie interesować. Już to sprawdzałem wielokrotnie. Dla mnie 80% dziewczyn jakie zazwyczaj widuje na ulicy dużego miasta są neutralne lub nieatrakcyjne. Jak się trafi diament to jest wydarzenie dnia. Dlatego tym bardziej wkurza mnie ta różnorodność i marnowanie czasu. Jeśli laska staje się wrakiem albo szkodzi to mężczyzna też szuka lepszej gałęzi. Każdy ma inne potrzeby. Seks i dzieci to tylko garstka z nich. Są jeszcze: Potrzeba przynależności, czyli swoje "miejsce" na świecie, wyrażania uczuć, wsparcia na wielu polach, chociaż nawet głupi seks bo niektórych rzeczy się nie zrobi z obcą laską, bliskości emocjonalnej, zrozumienia/ - przynajmniej są to niektóre co przychodza mi do głowy i są związane z samicą i trwałym związkiem. Jedyne bliskie relacje jakie się ma w życiu są z rodzicami, chociaż i to nie zawsze. Odpowiednia samica może pomóc. Nie wiem być może nie masz takich potrzeb. Ale z moich info bardzo dużo ludzi je ma, włącznie ze mną. Nie zrobiłem tego chociaż mogłem. Wybrałem wtedy stabilność i nie żałuje mimo, iż minęło. W tym związku czułem się bardzo dobrze i regenerowałem się psychicznie. Święte słowa.
  19. Ksanti

    Slime

    Generalnie neutralna ale ostatecznie te 6/10 daje za ładne szczupłe stopy i dłonie, poza tym no ogólnie z ciała nie jest najgorsza.
  20. Ksanti

    Slime

    Ani ładna ani brzydka - neutralna może nawet 6/10. Ale do diaska, dlaczego ona kąpie się w ubraniu!!! To wprost niewybaczalne Trochę jak Lara Croft i wyczuwam w niej pierwiastek męski. Może ta czaczka taka za szeroka I głos taki sobie.
  21. Co najwyżej z 40-stką lub upośledzoną młódką. No po prostu super perspektywa. Poza tym jest też coś takiego jak telegonia. Jest jeszcze opcja płatna ale to taka sama patologia jak samotna matka. Wszystko w życiu może się znudzić. Czy to powód do operacji plastycznych? Czy zmienia się co chwila sprawnego laptopa, mieszkanie itd? Można ale po co? Tym bardziej, że z przyszłą rzeczą będzie ponoć podobnie. Czy to nie jest zła droga, która nie ma sensu? Rozumiem, że poligamiści wiedzą swoje ale monogamiści (raczej zdecydowana większość) nie potrzebują lub nie chcą innych relacji. Tak jak jedni wolą stale ryzykować życie i pchać się na linie frontu. Tak inni wolą wieść spokojne życie w strefie komfortu. Różna budowa mózgu to determinuje. No właśnie, dlatego trzeba przerwać tą bezsensowną walkę i dać sobie odpocząć. Jeśli jakaś laska jest ładna i dobrze się z nią żyje to chyba czas by w końcu powiedzieć stop. Ludzie zbyt bardzo się napinają na te pseudo osiągnięcia, które w skali makrokosmosu są czymś mniej znaczącym niż jedno ziarenko piasku. Życie hedonizmem to ślepa uliczka. Towaru dużo ale jakiej jakości ten towar producent już przemilczał. Poza tym dostęp do towaru, zwłaszcza lepszego nie jest zarezerwowany nawet dla najbogatszych tego świata. To czysty przypadek o tym decyduje kto dostanie jaki towar. Łatwo dostępny i słaby towar to ten który jest wszędzie. Analogicznie, mężczyzna potrzebny jest do dzieci i jako bankomat. Myślę, że człowiek jest czymś więcej niż zwierzęciem (nie ubliżając zwierzętom). Dlatego takie porównania są bardzo krzywdzące. Proszę bardzo. Jednak metaforycznie nie widzę sensu zmieniać co kilka miesięcy laptopa. To tylko problem, strata czasu, marnowanie potencjału i pieniędzy. Mnie jakoś nie imponują 40-stki czy młode prostytutki.
  22. http://blog.krolartur.com/anty-guru-robert-kiyosaki/ Ciekawy blog, gościu obala mity znanych ludzi. Robert Kiyosaki kojarzy mi się z oszustem. @Tomko Czemu nienawidzisz Londynu?
  23. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (oczywiście na górce z pieniędzy).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.