Skocz do zawartości

Rapke

Starszy Użytkownik
  • Postów

    339
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Rapke

  1. Zawsze chciałem stworzyć przykładną rodzinę, sam takiej nie miałem. Teraz dzięki forum, wiem ze to niewyobrażalnie trudne, można coś zbudować na pewnych zasadach lecz ideał nie istnieje. Forum zmieniło mój światopogląd, mimo to nadal czuje taką chęć założenia rodziny. Forum i audycje traktuje jako instrukcje obsługi lub kryształową kule potrafiącą przewidzieć pewne scenariusze.
  2. Widziałem, czytałem, POTĘPIAM. Też mnie to denerwuje bracie.
  3. @Mosze Black Tak, to opis Azjatek, ale chciałbym trafić na taką słowiankę 9/10 to raczej byłaby świadoma że może sobie "powybierać" na rynku seksualnym. Mówię o takim ułożeniu, ja 8-9/10, ona 5-6/10
  4. Ja zakładam różne scenariusze w swoim życiu. Dopuszczam do świadomości, że mógłbym wejść w związek małżeński, ale na jasno ustalonych zasadach. Wiem też że związek to ciągła walka, ale myślę że choć trochę da rade ta walkę złagodzić.
  5. Wychodzę z założenia, że dobrym materiałem na żonę lub partnerkę życiową z którą mieszkałbym pod jednym dachem byłaby kobieta: - świadoma, że lepiej trafić nie mogła, ma przystojnego samca z dobrą pozycją potrafiącego zapewnić przetrwanie, SMV 5-6/10 kobiety - potrafiąca zadbać o dom, gotowanie, sprzątanie, wychowanie dzieci - typ gospodyni. - kulturalna i bezkonfliktowa, inteligentna i potrafiąca słuchać ze zrozumieniem - podporządkowana swojemu partnerowi, traktująca go z szacunkiem za co sama otrzymywałaby oczywiście to samo. Szacunek najważniejszy. - o chorobach psychicznych i zaburzeniach borderline, bulimiach i innych tego typu wynaturzeniach nie wspominam Tutaj moje pytanie do braci będących w związkach ze stażem 5-10lat. Jeśli byłaby możliwość cofnięcia się o te 5-10lat i mielibyście do wyboru wejść w LTR z kobietą o jakiej wyżej wspomniałem, bez haju, "skowronków", "motylków" itd. To wybralibyście taką opcje czy wolelibyście to co macie obecnie z wszystkimi elementami "zakochania" ? Wydaje mi się że każdy ogarnięty samiec powinien planować swoją przyszłość z zacięciem stratega. Przecież kobieta nie da szczęścia, jest ono w nas - trzeba je odnaleźć.
  6. Pamiętaj, będziesz mieć w życiu jeszcze większe problemy. Wiem, że teraz czujesz się źle, a to co tutaj czytasz to brutalna prawda którą chciałbyś wyprzeć ze świadomości. Wyobraź sobie taką sytuacje: Jesteście ze sobą w związku miesiąc, dwa, trzy. Twój haj już jest na maksymalnym poziomie. Przyłapujesz ją na zdradzie / rzuca Cię bez powodu (w Twoim mniemaniu). Wydałeś na nią mnóstwo pieniędzy, straciłeś mnóstwo energii. Czułbyś się jak ostatnie gówno, a depresja którą masz pogłębiłaby się do niebezpiecznych form. Wariant 2. Zalałeś formę, zaciążyła. Masz złamaną przyszłość, koniec ze studiami, koniec z ułożeniem sobie życia po swojemu (teraz jeszcze możesz wszystko co chcesz osiągnąć) idziesz pracować za 1400 a połowę tego oddajesz na alimenty. Ona ma innego, a Ty z dzieckiem widujesz się raz na tydzień. "Co Cię nie zabije to Cię wzmocni" Jesteś bogatszy o kilka nowych doświadczeń, wiesz czego nie robić, masz to forum. Kopalnie wiedzy życiowej jak stać się silnym niezależnym mężczyznom cieszącym się z życia i odnoszącym sukcesy na każdej płaszczyźnie. Pomyśl ilu ludzi spotkałeś na swojej drodze przez te 22 lata, ile dziewczyn które Ci się spodobały? A wiesz ile ich jeszcze spotkasz? Nie wmawiaj sobie że to ta jedyna. Ludzie przysięgają sobie przed ołtarzem, 10 lat+ wspólnego pożycia i ich drogi się rozchodzą, to też boli. Weź się za siebie, za studia, za wyjście z depresji, zajmij się swoją pasjom, uprawiaj aktywność fizyczną, spotykaj się ze znajomymi. Ciesz się życiem. Masz ledwo 22 lata, WSZYSTKO przed Tobą. Witaj na pokładzie bracie
  7. Wkurwiała mnie i wkurwia w dalszym ciągu moja eks - Pani. Wkurwiało mnie że podpier**la z mojego domu moje swetry bez pytania, chodzi w nich i nie oddaje. Wkurwiało mnie że potrafiła dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Wkurwiało mnie że zmieniała swoje zachowanie względem mnie pośród swoich znajomych. Wkurwiało mnie że non stop poruszała temat mojego braku zaangażowania (sądze że to był shit test zebym zaczął latać jak piesek) Wkurwiało mnie że utrzymywała wokół siebie orbiterów a na mnie darła pysk o koleżanki. Dlaczego psychopatka? Bo miała borderline, a dzięki dwóm ostatnim audycjom bossa jestem wolnym samcem. Wczoraj mnie wkurwiło jak zadzwoniła sobie porozmawiać czyt. wylać swoje żale na mnie. Koniec wkurwiania - dziś zmieniłem numer telefonu.
  8. Cała młodość przed Tobą więc nie słuchaj opinii co niektórych o tym by odciąć się totalnie od relacji damsko-męskich, by skupić się tylko na sobie itd. Wchodź w relacje, umilaj sobie życie, obruchaj się ile wlezie (dosłownie ) ale bądź gotów wyjść z relacji w każdym momencie jej trwania, jeden krzywy ruch - CZEŚĆ. Otaczaj się tabunami napalonych loszek i przebieraj w nich, bądź panem życia. Jeśli rodzina rzuca Ci kłody pod nogi, w tym przypadku ojciec to masz racje, odetnij się. Jesteś już dorosłym gościem czas wziąć życie za pysk. Realizuj swoje marzenia i swoje cele, a będziesz szczęśliwy. Reszta to miłe dodatki z których nie rezygnuj. Żyj dla siebie i dla własnej satysfakcji. Czerp pełnymi garściami z tego życia, nie popełniaj nigdy tych samych błędów i wyrzucaj bezlitośnie ze swojego życia każdego kto powodowałby u Ciebie jakiś niesmak. Ps. Witamy na pokładzie bracie
  9. "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Jeśli miałbym ponieść ciężkie konsekwencje swoich czynów, a byłby cień szansy na wymiksowanie się z tego podjąłbym się każdej próby. Wyrzuty sumienia, moralność i inne pierdolety to jedynie programowanie społeczne.
  10. Zmień numer telefonu, zablokuj na fejsiku, powyrzucaj koleżaneczki lub tez poblokuj. Usun ją ze swojego zycia definitywnie - widzisz że jej obecność negatywnie na Ciebie wplywa, po co Ci to? I polecam jakis wysiłek fizyczny, dużo zajęc i tak jak przedmówcy, zajmij się swoją pasją. Co Ci tam po jakiejs babie, za jakis czas poznasz inna. Wiem ze cieżko w to uwierzyc ale jak się obruchasz to żadna nie zrobi na Tobie wrażenia. Chyba nie sądziłes że spędzisz z nią całe zycie?
  11. Bracia drodzy, na wstępie chciałbym podziękować każdemu z was za to że tu jesteście i w krytycznych momentach wasze wypowiedzi stawiają mnie na nogi. Dziś był taki dzień. Zły humor, złe samopoczucie, czarne myśli, poczucie straty, poczucie pustki - za bardzo się przywiązałem. W desperacji przed utratą cipki która oznajmiła w bezpruderyjny sposób "nie chce Cię więcej widzieć" przywdziałem białą zbroje i ruszyłem przed siebie z ogromną nadzieją że to naprawie. Związek zakończyliśmy pare dni temu, miało ostać się na friends fuck, ale księżniczka dowiedziała się o moich poszukiwaniach kolejnej zdobyczy (chodzi o pewna niewiaste o którą kiedyś była zazdrosna - nie bez podstaw), wzbudziła we mnie poczucie winy i miała mnie jak na widelcu. Drodzy bracia, przepraszam za lekceważenie waszych nauk, postanawiam poprawę i proszę o wybaczenie.
  12. Kiedyś pewna osoba sprawiła mi krzywdę, zawiodła mnie pomimo że był to w moich oczach przyjaciel. Stałem się ofiarą fałszu, wyrachowania i kłamstwa. Po czym o wszystkim się dowiedziałem, trzymam to w sobie do dziś. Osoba ta nie wie że jestem świadom tego co stało się w przeszłości. Nie chodzi o zdradę, nie chodzi o kobietę - opisywał tutaj swojego życiorysu nie będę. Zawsze byłem mściwy i pamiętliwy, potrafię uderzyć w czuły punkt. Wiedziałem że kiedyś nadarzy mi się okazja, nie pomyliłem się. Pierwszy krok już wykonałem, póki co nie jest za późno by się wycofać. Ale teraz naszły mnie wątpliwości czy warto, boje się że los się odwróci ode mnie i to ja poniosę stratę, a z drugiej strony moje ego nie pozwala na odpuszczenie tego i wiem że jest to idealny moment na uderzenie. Ten delikwent się o tym nie dowie, zadbałem by wszystko przebiegło po mojej myśli. Zaznaczam że nie chodzi o poderwanie komuś loszki, nie chodzi o zniszczenie życia tylko o to by sprawić komuś odrobinę bólu i kłopotu, tak jak ja miałem kiedyś. Sądzicie że warto by uspokoić swoją dumę i ego? Czy szkoda na to energii i zapomnieć o tej osobie i o tym wszystkim? Prościej mi będzie zrealizować mój zamysł niż zapomnieć. Jednak wierze w siły równoważące o których wspominał kiedyś Marek w audycjach. Ta osoba dała mi po dupie, teraz czas by on dostał, ale potem znów błędne koło. Nie wiem co robić i nie daje mi to spokoju. Jedno jest pewne, wyrzutów sumienia miał nie będę. Ta osoba jest u mnie już od dawna jako kolega, przyjaciel, ktokolwiek komu bym zaufał spisana na straty i czekałem niecierpliwie na ten moment.
  13. Po krótce streszcze najważniejsze kwestie. Znajomość z loszką X trwa 9 miesięcy, finalnie skonczyło się na "związku", bardziej z jej inicjatywy. Wiedzy z forum nie znalem jeszcze wtedy, ale wiedziałem że one latają za "dupkami". Emocji miała ze mną mnóstwo, strasznie skrajnych. Od nienawidzenia mnie i wyrzucania ze swojego życia po miłość na zabój. Pare razy usłyszała ode mnie "kocham Cię", ale to wynikało raczej z przywiązania do niej i chęci zatrzymania przy sobie bo mi było z nią wygodnie. Po czasie jej osoba zaczeła mnie drażnić, powodów nie znam do końca, ale czesto po spotkaniu z nią mówiłem sobie w głębi duszy że dałbym wiele by jej już nigdy w życiu nie zobaczyć, czułem jakby całą moją energie wyssała, chęc do życia. Zaczeło to wpływać na moją duchowość, czytałem o tzw krokodylach astralnych i wampirach energetycznych. Więc finalnie zerwanie z mojej inicjatywy. Nadal mamy ze sobą kontakt. Ciaglę mówi ze mnie nadal kocha i chce mnie w swoim życiu. Wczoraj wyszła z propozycja seksu bez zobowiazan argumentujac to tym ze moze znow nam się ułozy za pare miesięcy. Chcąc sprawdzić reakcje na propozycje odbudowania naszej relacji wyszedłem z inicjatywa powrotu do siebie - odmówiła. Ale non stop w rozmowie było poruszane przez nią jak ja sobie wyobrażam nasz powrót do siebie, chyba chciała jakis deklaracji. Teraz jak ja to interpretuje. Niech doświadczeni bracia się wypowiedzą... a) Szykuje zemste za zranione uczucia, sadzi ze polece na łatwy dostep do cipki, a ona wtedy wywinie coś na boku i z uśmiechem na twarzy powie "ale my przecież nie jesteśmy ze sobą". Mówie o tym bo mimo wszystko czuje w środku że by mnie to zabolało. b ) Temat odpoczynku od siebie lub nawet rozstania się był pare razy poruszony z jej inicjatywy bo nie układało się nam ostatnio. Może tylko czekała na pretekst żeby zerwać bo na horyzoncie jest lepsza opcja a ja trafie na orbite. c) Rzeczywiście chce normalnego związku i jedynym narzędziem które w jej mniemaniu to umożliwi jest cipka. Bo słowa że nie wyobraża sobie dnia bez kontaktu ze mną i inne wyznania miłosne nie zadziałały. Jesli zły dział prosze o przeniesienie.
  14. II wojna światowa dzieli na kilka faz. W jej początkowym okresie '39-40 niewątpliwie najlepszą armią był Wermaht. '41-43 zaczyna się walka o podjum. Sądze że tutaj na pochwałe zasługują brytyjczycy za kampanie afrykanskom i zsrr za obrone Moskwy oraz Kursk. Oczywiscie nie pomijając Amerykanów za operacje pod Anzio (desant we Włoszech). '44-45 jesli chodzi o wojne w Europie D-day w Normandii i operacja Bagration były gwoźdzmi do trumny III Rzeszy. Nie można jednoznacznie stwierdzić która armia była najlepsza, tak sądze.
  15. Pogadaj z nią poważnie i zaproponuj koleżenstwo. Będzie udawać zadowoloną a w glębi duszy dostanie jebla. Potem zacznie się sama przystawiać bo "JAK ON MÓGŁ MNIE SFRIENDZONOWAĆ". Być może ruchania z tego nie będzie ale uratujesz resztke swojego meskiego honoru i dumy bo nadal bedzie się przystawiać w towarzystwie. To jednak Ty bedziesz górą. I przestań się przejmować byle jaką loszką (wiem ze znasz długo i mentalnie się przywiązałes) ale uwierz że w pewnym momencie zycia przez Twoją alkowe przewiną się tabuny lepszych o ile nauczysz się odpowiednio rozgrywac
  16. Dla mnie jest to niepojęte. Jak zaślepiony musi być ten gość i co mu ta harpia naobiecywała albo czym mu grozila? Jednak są rzeczy które mnie dziwią
  17. Dziwi mnie to że niektórzy bracia mają się za takie alfy i omegi w swoich związkach. Wkurw**i się to Cię zleje, każdy ma jakieś poczucie godności. Przebieduje jakiś czas i znajdzie sobie kogoś innego, krzywda jej się nie stanie. Robisz takie rzeczy, nagrywasz ją - rób, Twoja sprawa. Ale nie musisz się tym chwalic na forum byleby bracia przyklasneli, a tymbardziej jej o tym nie mów. Nie bierz moich słów jako atak co do Twojej osoby - potraktuj to jako krytyke. Wiem, zadna krytyka nie jest przyjemna - nawet konstruktywna.
  18. Mam pewne podejrzenia co do swojej obecnej partnerki, niestety w internecie nie znalazłem satysfakcjonujących mnie informacji. Chciałbym zapytać bezpośrednio braci którzy byli w związkach z loszkami z borderline, jak to się objawiało. Wiem ze jest wiele "kombinacji", ale byłbym wdzięczny gdyby wypowiedziało się kilku samców po przejściach.
  19. Byłeś od niej uzależniony, teraz rozpoczął się detoks. Fakt, odpuść póki co wszelakie kontakty z płcią przeciwną. Skup się na sobie. Leczenie kaca klinem nie prowadzi do niczego dobrego. Życzę powodzenia
  20. Szanuj się drogi bracie. Albo wyrzuć na śmietnik wszystkie jej łachy, albo po prostu zapytaj gdzie je odesłać bo nie chcesz nie swoich rzeczy wyrzucać bez jej wiedzy. Zerwij całkowicie kontakt, pozbądź się wszystkiego co Ci ją przypomina. Zgłębiaj wiedzę, pracuj nad sobą, znajdź jakąś pasje i czerp z życia pełnymi garściami. To tylko przyzwyczajenie, żadna miłość. Z czasem przejdzie a już na 100% jak poznasz inną, lepszą i ułożysz wszystko na swoich zasadach. Życze Ci powodzenia i mam nadzieje że wybierzesz SIEBIE, a nie katorgę z tą samicą, których na świecie jest mnóstwo i jeszcze więcej. Jeszcze kilka słów... Jeśli będzie chciała wrócić i przekupić Cię dupom albo płaczami i lamentami ignoruj to. Nie będzie chciała zostać na lodzie, jeśli raz coś takiego zrobiła może zrobić coś gorszego za jakiś czas. Pamiętaj kobietom się nie ufa, je się wychowuje. Ty swoją szanse straciłeś - nie wychowałes tej konkretnej. Musisz to przełknąć.
  21. Dodaj avatar i przywitaj się bo temat zostanie zamknięty Do sedna. Mam wrażenie że Ty sam masz się podświadomie za nieudacznika, paskude i idiote. Ten post to trochę próba usprawiedliwienia obecnego stanu rzeczy, chcesz żeby bracia Ci napisali "jesteś zajebisty, tak trzymaj, baby to szambo nie są do niczego potrzebne" ? Niestety tak nie będzie. Baby to chyba najprzyjemniejsza rzecz dla każdego męzczyzny, tylko trzeba potrafić się z nimi obchodzić. Najprzyjemniejsza ale nie NAJWAŻNIEJSZA. Zrobisz jak będziesz chciał - możesz się do końca życia izolować od nich, ale po co? Ty się ich boisz i boisz się o samego siebie że zostaniesz wykorzystany, oszukany i zgnojony, tak nie będzie ponieważ trafiłes tutaj Jeśli przyswoisz wiedzę i zastosujesz w praktyce będziesz ponad tą bandą białych rycerzyków którzy mieli 5 kobiet i 5 kobiet ich wywaliło w dupsko brzydko mowiąc, lepiej mieć jedną a porządną.
  22. http://mojafirma.infor.pl/moto/auto/zakup-rejestracja/262095,Darowizna-samochodu-krok-po-kroku.html Sądze ze powinno troche rozjasnic sprawe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.