Skocz do zawartości

Jorund

Użytkownik
  • Postów

    105
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Jorund

  1. Dobrze. Pewnie samo ekskluzywne towarzystwo 10/10. "Zazdraszczam, zazdraszczam" Oj ja nic nie przekręcam i nie przeinaczam Z internetu to musi być duża selekcja skoro do takiej mężatki napisze z 400 napaleńców. Tyle ona ma tam wiadomości jak nie więcej. I jak wybrać tego jedynego? no nie da się, trzeba umawiać się z frajerami do skutku. I też żaden żonaty, a nawet singiel nie będzie się spowiadał jakiejś grubasce, którą ma zamiar tylko poruchać z całego swojego życia i to na pierwszym spotkaniu. Czyli dalej wielka niewiadoma trzeba dalej ciągnąć za język, na następnym dać dupy, potem znowu i okaże się, że to jednak bajkopisarz i gołodupiec co nie ma nawet żony, więc szantaż nie przejdzie. Trzeba z kolejnym próbować i tak można szukać białego rycerza frajera nawet kilka lat i nie trafić na dobrą ofiarę. Kobita to mogłaby zrobić sobie z tego cały etat, tylko pieniędzy będzie brak Zresztą po drugim spotkaniu gdzie zarucha się zielonooką grubaskę to większość i tak zniknie i podziękuje za znajomość bo zaliczy. No i widzisz tu jest delikatna różnica między tym czego taka kobieta chce, a co jej się trafia. Owszem masz rację romanse zdarzają w pobliżu miejscu zamieszkania, w pracy, wśród kolegów itp. Ale nie oznacza, że świadomie baba tego chce i jej się to opłaca. Po prostu jest przystojny kolega męża lepiej zarabiający i instynkt z koktajlem endorfin robi swoje i traci głowę Zresztą takie akcje w najbliższym kręgu szybko wychodzą i jest potem lipa dlatego kobiety jeśli mogą wolą tego unikać. Natomiast bohaterka tego tematu to chce unikać tego szczególnie dając ogłoszenie do neta. Pewnie gdyby chciała to mogłaby rozpocząć romans z jakimś facetem z pracy, osiedla czy kolegą jej męża. Ale jak wspomniała woli potajemne randki czyli nie chce by ktokolwiek z jej bliskich wiedział o całej akcji. Powód jest prosty w razie gdyby kochanek okazał się nieudacznikiem to zrywa kontakt i nie ma tematu, nikt pary nie puści, nie skończy się rozwodem i wywiezieniem jej z osiedla na taczkach z gnojem. O rany a jak nie zdąży? Jak wejdę do kibla i wyjdę od razu bo zacznie mi tel dzwonić? A jak źle ustawi torebkę? A jak w czasie gdy będę się do niej dobierał rzucę się na łóżko i pierdolnę nogą w torbę zrzucając i rozwalając cały sprzęt? Cały starannie przygotowywany misterny plan w pizdu. Takie prowo to można robić jak się chce udupić ważną personę, jakiegoś polityka i robią to odpowiedni ludzie, a nie jakiegoś sebka co w desperacji chce zaliczyć nawet grubaskę. Tak? Nie wiedziałem... Grzebanie w torbie i bawienie się czyimś telefonem to kobiecy obyczaj. Każdego dnia człowiek się uczy czegoś nowego... Ja to byłem jeszcze na tyle kobiecy i bezczelny, że dodatkowo grzebałem w torebce przy babie. Wyciągałem szminkę z torebki by napisać na jej cyckach "suka" albo straszyłem dla żartów mając przy uchu jej telefon, że właśnie dzwonię do jej męża Ale ze mnie Jorundzia. No ale fakt faktem jak szantażystka trafi na takiego bezczelnego chama to będzie raczej nieciekawie. No a nie wymyślasz? Ty całą historię ułożyłeś, a nawet 2 czy 3 możliwości. Najpierw że to prostytutka i zorganizowana grupa przestępcza, potem parka co chce dorobić, loszka będzie ciągnąc kasę od faceta potem się zmyje, loszka jednak od razu będzie szantażować, albo nieeee jedno i drugie następnie gadżety, kamery w torebce, posuwanie ofiary w dupę i nagrywanie by mieć materiał do kompromitacji... Ja to się normalnie dziwię, jak z takiego przeciętnego tekstu jakich wiele na necie można takie historie wymyślić. Masz naprawdę wielki talent do wymyślania mocnych i sensacyjnych scenariuszy. Za to w twoim są sami agenci CIA co mają takie rzeczy w małym palcu i każdy tekst znudzonej mężatki to tak naprawdę to tak naprawdę prowokacja. Nie ja nic nie wymyślam, ja na spotkaniach grzebałem w cudzych torebkach i bawiłem się telefonem. I dalej nie wiem co w tym takiego dziwnego. Skoro grzebię też kutasem w jej cipie to naprawdę nie wiem skąd ma być wielki bulwers jeśli zajrzę do torebki. "Kochanie zrobimy, oglądniemy i od razu usuniemy" A potem wyśle kopie w chmure jak facet pójdzie siusiu, a gdy wróci filmik usunie przy nim No i po co cały sprzęt szpiegowski ala James Bond ukryty w torebce? Większość amatorskiego porno na necie jest wrzucane przez facetów. Najczęściej aby zemścić się na byłej bo odrzuciła takiego wspaniałego samca. Więc logiczne, że zasłaniają oni swoją twarz, a kobiety nie - yhym akcja to codzienność, czyli wszyscy na spotkaniach wzajemnie siebie nagrywają kamerkami ukrytymi w torebkach i misiach. - A jest coś bardziej kompromitującego niż być posuwanym w dupę na filmie? - Polecam. Jest tam bardzo podobna akcja. @Smok no widać nawet w Max Paynie jest to zrobione według schematu, który opisuję czyli w burdelu u laski gdzie chłop przychodzi jako gość jest przygotowane łóżko i ukryty pokoik, do którego wejście jest w szafie gdzie jest ustawiona kamerka, która filmuje wpływowych klientów, a nie jakieś torebki w przerwach na siusiu.
  2. Powtarzam, paniusia ma wymagania. Musi być odpowiedni młody wiek, a to oznacza że nie szuka byle kogo, tylko takiego, który ma szanse jej się podobać. Po co miałaby to robić i szukać faceta, w którym jeszcze by się bujnęła i spartoliła cały misterny plan, skoro ma go zrobić w konia? Nie wiem czy byłeś kiedykolwiek na takim spotkaniu ze swingersami, ale tam zupełnie nie liczy się wygląd, wiek, sylwetka, szczególnie przy parach z dużym doświadczeniem i przebiegiem (a początkujący raczej by się w takie coś nie bawili) Na spotkaniu liczy się osobowość (byś nie siedział jak mruk), stojący kutas i umiejętność dupczenia byś zaspokoił jakąś niewiastę i to abyś był konkretny i nie zrobił wystawki. Gdyby to byli swingersi chcący zrobić kogoś w bambuko to nie mieliby żadnych wymagań co do wieku, nawet grubszy, brzydszy i starszy byłby lepszy. I co myślisz, że przez internet czy nawet na spotkaniu da się zrobić selekcję, który w przyszłości odda wszystkie skarby świata jakiejś grubasce? Faceci to dopiero na necie kłamią i koloryzują rzeczywistość Taki jeden z drugim obieca jej złote góry by pokutasić i potem się zmyć. I czym tu szantażować jak tacy zazwyczaj zmyślają (szczególnie ci co mają coś do stracenia) wszystko na temat swojej pracy, rodziny, miejsca zamieszkania, telefonu... Tak szybko wcale nie wytypuje ofiary. Zanim trafi na białego rycerza idiotę, to wcześniej wtopi wielokrotnie dając dupy cwaniakom i nie mając z tego ani grosza. Wymagania są do 35 lat i ustawieni bez kredytu mający własny dom, auto, dobrą posadę są niewielkim procentem. Poza tym dlaczego nie 40latek? Niby tylko 5 lat więcej, a jeszcze więcej kasy, domów, samochodów... No ale 15 lat różnicy do trochę za dużo i gorzej z przeskoczeniem na nową gałąź, poza tym tendencja już zniżkowa, a ona chce się zakochać i trochę jeszcze pożyć Według mnie wszystko pasuje do tego co pisze. Następna rzecz dla szantażysty jest bardzo istotne skąd ofiara zdobędzie hajs i czy ma w ogóle możliwości aby zapłacić. Dlatego jak są porwania dla okupu to z reguły bierze się na cel dzieci i bliskich bogaczy. Gdy okupem będzie niewielka dla takiego krezusa kwota ale znacząca dla porywaczy to ma sens. Natomiast gołodupiec nic nie posiadający prędzej uda się na policję w akcie desperacji bo innej drogi nie ma, lub popełni samobójstwo, a to rodzi tylko problemy. Facet 30 lat nie traci jeszcze tka naprawdę nic. Może stracić rodzinę. Natomiast ustawiony gościu z pozycją może stracić oprócz rodziny, szacunek, pozycję do której dochodził latami, wiarygodność,a w przypadku np. jakiegoś polityka to koniec kariery i wstyd do śmierci. Proszę bardzo niech da te foty wtedy już na pewno ma gwarancję, że zajmie się nim policja i wynajęci detektywi oraz nie dostanie ani grosza, a sprawa w szkole rozejdzie się po kościach bo powiem, że to fotoshop i jakiś głupi kawał któregoś gówniarza. Jeszcze zrobię awanturę w szkolę co robią nauczyciele, że dzieci dręczą moją pociechę i robią takie rzeczy i dostanę przeprosiny od dyrektorki To że jest głupiutką ptaszyną po zawodówce nie oznacza, że przez lata siedzenia na różnych kafeteriach i wizażach nie nauczyła się dobrze pisać bez błędów i gramatycznie No i czy każdy kto napisze, że mieszka w centrum jakiegoś miasta to na pewno prostytutka? Ten zwrot nie jest zarezerwowany tylko dla profesjonalistek ze stron na których się ogłaszają. Ja obstawiam, że to zwykła zmyłka. Żadna nie chce mieć kochanka albo nawet potencjalnej gałęzi zbyt blisko miejsca zamieszkania. Raz, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że szybko układ się wyda, a dwa że jak już się wyda to nie będzie mieć życia na osiedlu i wszędzie będzie wyzywana od kurew. Tak naprawdę, im dalej taki kochanek tym lepiej, łatwiej zachować dyskrecję, można na wiele osobistych tematów kłamać, mniejsze prawdopodobieństwo szantażu, nawet niektóre jadą do faceta w innym mieście aby nic się nie wydało. A gdy już przychodzi chwila na zmianę, to oznajmia wszystkim, że zakończyła pewien etap w swoim życiu i wypruwa do facia. Nikt nawet nie wie gdzie jest, a i ona zostawiła przeszłość daleko za sobą, nic jej nie trzyma i nie przypomina o jej dawnym życiu, jest wolna No jest to argument w jedną i drugą stronę. Dla mężatek jest to raczej standard, albo trzymamy gębę na kłódkę albo rozwalamy wszystko. Swoje czy na słupa to jeden pies. Ważne, że ona organizuje miejsce schadzki, a nie facet. Wygodne mężatki raczej tą kwestię zostawiają w rękach samca, bo jak nie on to trafi się inny z własnym mieszkaniem. Żadna zajęta laska nigdy nie sprowadzi obcego chłopa do siebie na seks, bo istnieje duża szansa, że to się wyda. Natomiast szantażyści owszem, będą nalegać by to on przyszedł do niej bo pokój już jest odpowiednio przygotowany. Czyli pomysł na takie sprawdzenie laski jest dobry. No i co odpali kamerę jak będę w kiblu albo na zewnątrz? i co sfilmuje? moje sprane gacie? I gdzie ustawi potem taką kamerę? Jak ja znam każdy kąt w swoim mieszkaniu, a w hotelu nie ma gdzie, bo tylko stoi łóżko, tv i stół z szafeczką? i od razu to zauważę, gdzie będzie mieć tą kamerę jak ja na starcie zedrę z niej ubranie? A w torebce schowa. W jak zajrzę do torebki gdy będzie sobie słodko srała w kiblu? Nigdy nie patrzyłeś co panna ma w torbie albo nie bawiłeś się jej telefonem? Wymyślasz jakieś scenariusze rodem ze szpiegowskich filmów hollywood, a tak naprawdę dupa może wziąć smartfona i powiedzieć wprost: Chodź nakręcimy akcję jak się pierdolimy i 9 na 10 facetów powie: zajebisty pomysł skarbie, tylko pamiętaj abyś wysłała mi na fejsie kopie bo będę pod to jutro jechał. Tu po prostu trzeba zwyczajnie myśleć, a nie robić z siebie idiotę, bo nawet taka mężatka co nie miała takich zamiarów może pobawić się w szantaż jak pomyśli, że na tych filmach może coś ugrać. No i fakt szantażystka do auta nie pójdzie się ruchać, bo nic nie ugra, za to normalna mężatka chcąca się podymać pójdzie i nawet będzie miało to dla niej swój urok. Czyli kolejny argument, że jak laska chce u siebie a nie w aucie to może być wał. Ogólnie więcej w tym akcji z filmów o KGB niż rzeczywistości. Parka szuka młodego, żonatego faceta, tylko po to aby szantażować go filmami i fotkami jak jest posuwany w dupę, które zostały nakręcone z pomocą poukrywanych gadżetów i dzięki akcji rodem z hollywood W Trainspotting 2 który niedawno wyszedł była identyczna akcja. To stamtąd to wziąłeś? Jest nieporównywalnie większym ryzykiem coś takiego robić i wnosić na teren faceta niż zorganizować całą akcję u siebie. Rozsądni szantażyści chcą maksymalizować swoje szanse na odniesienie sukcesu, a nie odwalać mission impossible. Taki to schemat, że wystarczy zajrzenie do torebki panienki i już cały plan idzie w pizdu A oni tez nie wiedzą na kogo trafią. Muszą brać pod uwagę możliwość, że jak facet na miejscu się zorientuje to panienka może z tego nie wyjść cało. Poza tym chyba kompletni debile będą szukać ofiary na necie. Jak już się chce gościa zrobić to ma się go dawno namierzonego i wie o nim wszystko. O jego zwyczajach, perwersjach, majątku i wtedy robi się podchody, a nie robi selekcję wśród napalenców z neta, kłamców, bajkopisarzy i gołodupców.
  3. @Mosze Red ja bym dał na odwrót te procenty. 80% że to jakaś zdołowana mężatka szukająca bolca i gałęzi i 20% że to wał. Dlaczego tak? Po pierwsze wiek. Laska szuka w wąskim przedziale od 26 do 35 lat max. Czyli głównie chodzi jej aby facet, który będzie ją posuwał był w miarę atrakcyjny i jej się podobał. Podstarzały ramol jej raczej nie interesuje mimo, że miałaby z czego wybierać o czym nawet sama wspomina. Dla prostytutki czy hardcorowych swingersów nie ma znowu tak wielkiego znaczenia czy będzie ją posuwał 19latek czy 50latek, dla niej to jeden pies, a tu paniusia ma wymagania. Po drugie raczej ciężko byłoby z takiego niewiele starszego od niej coś zedrzeć. Facet żonaty poniżej 35 lat to z reguły jeszcze gołodupiec. Kredycik, małe oszczędności, zapiernicz w korpo, masa wydatków i skąd by wziął nagle forsę dla szantażystów? Z chwilówki i providenta? Ja rozumiem szantażować 50latka z kasą i pozycją, który może wiele stracić na takim skandalu (jeśli jeszcze dodatkowo zrobi jakieś perwersje typu zerznięcie w dupe przez strapona) i starszego też łatwiej zastraszyć wpierdolem niż młodszego, który w razie niebezpieczeństwa to i sam najebałby alfowi. Po trzecie, jeśli jej strategią będzie ciągnięcie kasy na pokrzywdzoną to co jeśli da parę razy dupy i gość dalej będzie niewzruszony na jej tragedię życiową? W przypadku wału byłaby to duża strata, bo panna dała ciała i nic z tego nie ma, plan się nie udał, a coś takiego powinno być bardziej dopracowane bez liczenia na hojność samca. Po czwarte dlaczego woli żonatych? Jest to jej takie zabezpieczenie. Gdy sam spotykałem się z mężatkami to również o tym gadały, że wolą jak gościu ma żonę i rodzinę tak jak one bo raczej nie będzie próbował żadnych sztuczek. W przypadku singli to taka mężatka jest na bombie zegarowej, gdyż zawsze samiec może puścić parę jej mężowi i wszystkim wokół, że jest kurwą, rozwalić jej życie i zostawić na lodzie, a ona sama nic nie może. To znowu rodzi duże pole do szantażu przez samca masz być o tej godzinie u mnie i dać mi dupy bo jeśli nie to zobaczysz albo masz przyjść i zabawić się ze mną i moim kolegą w trójkącie bo jak nie to mąż się dowie o tym co robiłaś. Pozycja jest wtedy po stronie faceta i może niszczyć psychikę takiej mężatce, a tego każda wolałaby uniknąć. No i jak facet już raz wziął ślub to istnieje szansa, że znowu to zrobi bo takie ma poglądy. Natomiast wieczny singiel nie myśli w ogóle o małżeństwie i trudniej takiego urobić. Po piąte to, że podała jako miejsce zamieszkania Centrum Bytomia może oczywiście wskazywać, że to jakaś prostytutka, ale też wcale nie musi. Może ona być np. idiotką po zawodówce, która nie posiadła zdolności przewidywania, że ktoś ją może skojarzyć (a bywają takie i to nierzadko). A może też robić to specjalnie na zasadzie zmyłki. Czyli mieszka na obrzeżach lub pod Bytomiem, a to tak napisała aby mąż lub jego kolega nie skojarzył, że przecież zna niską brunetkę o zielonych oczach, no ale mieszka gdzie indziej więc to pewnie nie ona. Tak naprawdę to najprostszym sposobem aby to sprawdzić jest wypytanie gdzie miałyby się odbywać potencjalne schadzki? Żadna mężatka nie będzie sprowadzać obcego chłopa do swojego mieszkania, gdzie może nakryć ich mąż i będą widzieć wścibscy sąsiedzi. Zawsze każda chce się albo wprosić do faceta, albo spotkać się w aucie na bara bara lub dyskretnym motelu i to z dala od miejsca gdzie np. pracuje. Natomiast jeśli to wał, to będzie taka nalegała aby spotkania odbywały się u niej gdy mąż jest w pracy i będzie całkowicie bezpiecznie. U siebie może zainstalować i ukryć kamerki aby filmować jegomościa i potem szantażować. Natomiast u faceta lub w hotelu nic nie wniesie i nie ukryje. Może najwyżej jej wspólnik robić fotki jak spotykają się na kawie lub idą razem, ale z tego można łatwo się wytłumaczyć, że to tylko koleżanka z pracy lub dawna znajoma ze szkoły. No i nie zrobi też żadnych kompromitujących materiałów.
  4. Co 40-55 jak już wspomniałeś? Chodzi ci o wiek? Maratończykiem to możesz być w łóżku po pierwsze jak masz kondycję, a po 40stce i przy obecnym trybie życia takich panów to już kondycja jest ale szczątkowa. Nie obchodzą mnie wyniki siłowe jakichś parasportów typu kulturystyka, które nigdy nawet nie wejdą w skład dyscyplin na igrzyskach olimpijskich. Za to sportem jasno mówiący o wynikach siłowych jest podnoszenie ciężarów Na ostatnich igrzyskach w Rio był tylko jeden mistrz po 30stce a w ogólnie na pudle to oprócz niego nie widziałem nikogo starszego, wszyscy głównie urodzeni pod koniec lat 90tych. Sporty typowo wydolnościowe i kondycyjne jak boks olimpijski, można za to uprawiać tylko do 40 roku życia. Przed rewolucją w Aiba można było nawet krócej bo do 34 lat. Po tym wieku bokser ma już tendencję mocno zniżkową. Kariera piłkarska też trwa ma maksymalnie do lat 40. W lidzie angielskiej jest nawet rekord. Najstarzy grający piłkarz miał 43 lata, natomiast najstarszy strzelec bramki to Teddy Sheringham gdy miał lat dokładnie 40 Tak samo i u 40stolatka jest to często ruina Obwisły brzuch, zęby w rozsypce, łysy, żylaki na nogach i wyrywanie blachar na hajs. Dla takich młodych tacy starzy też są łatwo dostępni Wystarczy ze taka palcami pstryknie i już będzie taki leciał z wywieszonym jęzorem bo młode ciałko i wiek to nawet jak z ryja taka sobie to jednak się liczy że młodsza. Natomiast jej równieśnik samiec alfa niekoniecznie tylko będzie celował w królową balu. Czy wszystkie młode i piękne kopulują tylko z ustawionymi po 40stce? No chyba nie. Więc nie tylko kasa się liczy. Czasami są po prostu lepsi, przystojniejsi, bardziej wysportowani samce, którzy je kręcą. Dokładnie Dla młodego chłopaka chcącego sobie poćwiczyć i nabrać doświadczenia. Ojej skoro jestem dla ciebie loszką, to nie Jorundnko tylko wolę bardziej zdrobniale: Jorundzio Do wszystkiego od czego zależy forma fizyczna. Do podnoszenia ciężarów, walki, biegu, sexu, kopania, odbijania, rzucania...
  5. Jeśli jest młodym mężczyzną to taka starsza może być dla niego dobrą nauczycielką i materiałem, na którym sobie poćwiczy różne rzeczy, na więcej sobie przy takiej pozwoli i zostanie wprowadzony w życie seksualne. Poza tym nie jest to moje widzimisie, tylko chłopcom często podobają się starsze, stąd powstały takie terminy jak milf. Pod względem doświadczenia i często techniki są gorsze od starszych koleżanek. W którym miejscu napisałem, że coś podchodzi pod pedofilię? Ponowna próba? To ile już tych prób było? @Assasyn Sport jest najlepszym wyznacznikiem kondycji, wydolności i przydatności samca zależnie od wieku. Co z tego że jakiś 40letni rozbójnik oklepałby jakiegoś strachliwego chłopca co nigdy się nie bił? Jego 25letnia wersja za to bez trudu oklepałaby jego po ryju i o to w tym chodzi. I cieszę się, że się zgadzamy czyli że w wieku 40lat co najmniej połowa młodych przy ich prowadzeniu, będzie musiała się leczyć. Czyli tak jak pisałem, że po 40stce to już zaczyna być słabo i młodość to jednak młodość.
  6. Gdyby 40stka to był taki super i idealny wiek dla faceta, to sportowcy zaczynaliby wtedy swoje kariery, a nie je kończyli :> No cóż, z moich obserwacji starsze kobiety lepiej się ruchały niż te młode, miały większą chęć i były bardziej otwarte na rożne eksperymenty i perwersje. W ogóle dla takiego młodziana co dopiero zaczyna życie seksualne 30stoparoloetnia kobieta jest najlepszym doświadczeniem na start. W ogóle nawet powoli w mojej opinii wchodzi trend, gdzie kobiety wolą polować na młodszych facetów, gdyż ich rówieśnicy najczęściej nie dotrzymują im kroku w łóżku. To jest w dalszym ciągu wyrywanie na kasę, gdyż rówieśnik takiej 19stki z reguły nie ma jeszcze prawa jazdy, mieszka z rodzicami, zdał dopiero maturę i jedyną robotę na jaką go stać to mcdonald lub ochrona Czyli to co pisałem post wcześniej. A że do 35 lat byłeś niewidoczny dla kobiet może wynikało, ze zwykłej nieznajomości zasad gry, białorycerstwie i wszystkich błędach jakie popełniałeś w młodości?
  7. To akurat jest bardzo proste. Sami faceci są winni wysokim wymaganiom jakie mają wobec nas kobiety. Chociażby przez te durne portale randkowe, gdzie mężczyźni piszą i łaszą się do każdej baby jak psy, przez co one potem mają tak wywalone ego jak stąd na księżyc. Nawet gdy taka grubaska na ulicy wzbudza obrzydzenie i śmiech, to wystarczy że znowu wejdzie po całym dniu upokorzenia na tindera czy gdzieś indziej i już ma pełną skrzynkę wiadomości od desperatów dla których jest niesamowicie seksowna i intrygująca Faceci jak to faceci, wszędzie zrobią wyścig szczurów aby tylko wygrać randkę z taką 2/10. Ta konkurencja i pogoń za dupczeniem jest potem dla wielu źródłem depresji, frustracji, pracoholizmu (aby mieć więcej kasy i większe szanse na pannę). A panie tylko korzystają Wystarczy zobaczyć starsze filmy, gdzie aktorzy mieli bardzo przeciętną budowę ciała, nie dbali zbytnio o wygląd, mieli włosy na plecach, dywany na klacie, normalne zęby. A teraz? Na byle jakim osiedlu są same adonisy z pięknymi sylwetkami zrobionymi na sterydach, odżyweczkach i ciężką niepotrzebną pracą na siłce, zadbani, odpowiednio ubrani, śnieżnobiałe uśmiechy i oczywiście licytacje na bogactwo no i po co to wszystko? Żeby maksymalnie zwiększyć swoje szanse na dymanie, poprzeczka jest coraz wyżej. Natomiast u kobiet? Jest tak jak było. W większości nie robią nic poza malowaniem ryja, a jeśli już jakaś zacznie uprawiać jogging, łazić na siłownie w celu zrobienia kardashiankowych pośladków i jest w miarę ładna to tacy już traktują ją jak bóstwo. A te trendy na metro czy drwaloseksualnych wymoczków to co jest? Faceci sami sobie szkodzą i dzięki temu mamy sytuację taką, że kobieta jak wybiera to minimum 2 oczka wyżej od poziomu jaki sama prezentuje.
  8. A ja myślę, że w większości przypadków to działa tylko wasza wyobraźnia. No na pewno jakaś niezła sztuka będzie pluć sobie w brodę jak zawaliła, bo kiedyś tam was olała Panowie, w czasach jej prime to byliście jednymi z wielu. To cud, że nawet was pamięta skoro przez parę lat mogło się przewinąć nawet z kilkadziesiąt chłopów. Inna sprawa, że nawet jak was pamięta, to pamięta też wasze frajerstwo, białorycerstwo, nudę i powody dlaczego was kopnęła w tyłek. Trochę kasy na koncie? Samochód? Nawet własne mieszkanie? To ma być dla niej wielki awans społeczny? No chyba tylko jeśli mowa o karynce 4/10, której chłopak akurat robi na magazynie. Natomiast 1 liga to i po 30stce ma duże branie, więc takie rzeczy nie robią na niej dużego wrażenia. W przypadku takich kobiet aby nagle zaczęły jej się szklić oczy, to z dnia na dzień musielibyście się stać kimś sławnym, multimilionerem, kimś kto naprawdę się wyróżnia spośród innych. Nie do końca się zgadzam. Kobietom chce się ruchać po 40stce tak samo ja przedtem, a może nawet i bardziej. Istnieje teoria, według której najlepiej dopasowane temperamenty są gdy baba jest z 10 lat starsza. Co do facetów po 40stce to wątpię by temperament ich był taki sam gdy byli młodsi. To w większości już są panowie z brzuszkiem, skupieni na robocie, rozleniwieni, w pewnym sensie zniszczeni lub mocno naruszeni przez życie, przez co sex jest w ich przypadku utrudniony nawet ze względów technicznych. Nie ta kondycja, werwa, podniecenie. 40latek jest po prostu słabszy. Taki 25latek jest w najlepszym wieku, jest młody, w pełni sił, może ruchać kiedy chce i ile chce, a potem jeszcze wyskoczyć na mecz lub siłkę, nie ma problemów ze wzwodem, takiemu staremu to by skopał dupę bez większego problemu. Młodość jest najlepszym okresem dla wszystkich, a nie tylko dla kobiet. Facet po 40stce jeśli nie ma wyjątkowo dobrych genów, nie dbał o siebie wcześniej, miał stresującą pracę i życie, wcale nie jest atrakcyjny dla młodych kobiet. Może jedynie takie wyrywać na kasę (o ile taką posiada) lub korzyści jakie będzie mieć taka gówniara dając mu dupy A wcale nie jest powiedziana, że ciągnąc kasę jak pasożyt, nie będzie mieć i tak na boku młodszego byczka. Więc jeśli się niema zasobów, krzepy i kondycji Bernarda Hopkinsa to raczej słabo po tej 40tce będzie ze wszystkim.
  9. Takie pytanie mógł zadać tylko Sebix biznesu...
  10. @OdważnyZdobywca Dalej nie rozumiesz. Masz za dużo teorii i zrobiło ci to mętlik w głowie. Zacząłeś przyswajać różne rzeczy, z różnych źródeł zanim w ogóle wystartowałeś. Zamiast przesadnego przygotowania teoretycznego powinieneś najpierw zrobić to co normalny nastolatek, czyli umówić się z jakąś koleżanką, jedną, drugą trzecią bez czytania tych wszystkich głupot o sposobie postępowania i kierowania się podczas randki i kierować się tym, co uważasz sam intuicyjnie za dobre i właściwe. Już kiedyś napisałem, że tak naprawdę każdy facet wie doskonale co robić aby wyrwać kobietę, tylko nie słucha sam siebie, zaczyna używać mózgu, kieruje się jakąś wiedzą przeczytaną z poradników, przypomina sobie co mówiła mu ciocia czy koleżanka o tym jak należy postępować z damami (wtedy staje się białym rycerzem) szkoła też w tym robi swoje, gdyż uczy myślenia schematycznego na zasadzie czarnej skrzynki. Powinieneś umówić się z paroma dziewczynami (nie jakimiś dużo starszymi bo to nie jest twój poziom) i na luzie robić to co uważasz za słuszne, TY sam, a nie to co gdzieś ktoś napisał. Dopiero jak wtedy coś nie będzie działać jak należy to szukasz pomocy w literaturze. Ale też nie przerabiasz wszystkiego co dostępne na necie czy bibliotece bo to bez sensu. To co na tym forum ci wystarczy w zupełności. Ma to na celu zdobycie najpierw doświadczenia i popełnianie jak największej ilości błędów na samym początku. Bo dopiero jak z 15 razy poniesiesz porażkę większą lub mniejszą i zaczniesz coś czytać, to dopiero wtedy będziesz mógł daną teorię dopasować do swojej sytuacji, jaką przeżyłeś. Dopiero wtedy będziesz mógł powiedzieć, że faktycznie robiłem to i to i nie wyszło, reakcja jej była taka jak napisali itp. Ty chcesz od razu iść na skróty poprzez teoryjki i poradniki licząc, że wystartujesz ze szczytu na który inni dochodzą latami. Co z tego, że ktoś ci powie jak należy zareagować na odchylenie jej łba czy shit test. Na kolejnej randce z inną znowu czymś cię taka zaskoczy, czego się nie spodziewałeś i co? Znowu założysz podobny temat jak niektórzy tutaj, co mam robić bo tym razem tym mnie zagięła i to kolejna zagadka dla mnie? Nie myśl sobie, że od razu wejdziesz na wysoki poziom ot tak sobie. Umawiaj się z dziewczynami i staraj się być sobą takim jakim jesteś. Przygotuj się na to, że będziesz na początku ponosił porażki, ale każda jest jakimś doświadczeniem więc się tym nie przejmuj.
  11. Wydaje ci się, każdy postrzega sam siebie dużo wyżej niż jest naprawdę (no chyba że ma depresje). Tak naprawdę to masz pewnie z 5 i to tylko przez pryzmat rówieśników z najbliższego otoczenia. Raczej też ci się wydaje. Sporo czytasz, uczysz się, ale czy rozumiesz w ogóle to co czytasz? Wręcz biały rycerz Wow, no to żeś się pochwalił Czyli inne jej nie lubią/nie dostrzegają jej istnienia, a to oznacza że nie jest zbyt atrakcyjna ani tym bardziej popularna. Szkolne królewny tylko z takimi się trzymają więc i smv w okolicach 5 tak naprawdę. Masz rację smv macie podobne Dlaczego na związek się nie nadaje? Wstydziłbyś się z nią na co dzień pokazywać? Koledzy by cię wyśmiali, że ona słaba? A może jak już na stałe to tylko szkolna miss? A mimo tego na pierwszy raz chcesz ją, czemu? Chcesz sobie poćwiczyć na gorszej aby potem błyszczeć przy lepszych? I jeszcze FF chłopie ona dziewicą pewnie jeszcze jest, a ty już tworzysz sobie w głowie układzik bez zobowiązań. I to nie jest delikatny haj, to tylko pełne jaja. Przeczytaj jeszcze Roberta Kiyosakiego, Niwińskiego, Graya, Golemana i całą stertę poradników jak żyć i nie musieć myśleć własnym rozumem Straszną desperację tu widzę, i to desperację najgorszego typu. Bez emocji, nudną, poprzez sposób małymi kroczkami do celu, ostrożnie by niczego nie spierdolić, tak się z kobietami nie postępuje. W ogóle podziwiam, że byłeś w stanie zapamiętać te wszystkie szczegóły i nawet takie pierdoły jak to, że położyła ci rękę na kolanie, widać ta randka to musiała być dla ciebie wielkim przeżyciem. A najlepsze, że postępowałeś tak jak pisali w poradnikach, poszedłeś schematami i nie poruchałes no jak to możliwe? Coś najpierw działało, potem przestało, potem się zawiesiło, ty to może ona jest jakimś trefnym modelem. Nie działa jak napisali w instrukcji obsługi. Reklamacje trzeba zgłosić, najlepiej do jej matki, bo wychowała ją tak, że mimo działania zgodnie ze schematami nie dała dupy, skandal. No i co w takiej sytuacji zrobić? Oczywiście my mamy ci podać gotowe rozwiązanie na taką i taką jej reakcję, aby czerwona lampka zamieniła się na zieloną, a ty mógłbyś zdobyć kolejne centymetry w drodze do jej majtek. Dalej desperacja i to coraz gorsza. Cztery godziny usiłowałeś ją przelizać, ja pierdole. No ale pewnie wyczytałeś gdzieś, aby zlewać jej NIE i dalej robić swoje jak to samce alfa czynią. We friendzone to ty już byłeś jeszcze przed spotkaniem Co to z najlepszym przyjacielem nie można sobie pożartować o sexie? No proszę i kolega nam zagadki jeszcze zadaje. Widzisz tyle książek przeczytałeś, tyle felietonów, poradników i na sranie ci się to przydało. Nie rozumiesz tego co czytasz, szukasz gotowej recepty na to jak zachować się w danej sytuacji, nie używasz własnego rozumu, tylko wszystko łykasz, powielasz zachowania, nie masz wyrobionej własnej osobowości. Wątpię, że jesteś dalej od swoich równolatków w tej materii. Nie masz przy tym wielkiego doświadczenia i nie potrafisz samemu wyciągnąć wniosków z porażek. Bo gdybyś umiał to nawet byś tutaj takich pytań nie zadawał. Ooo proszę, jakiś artykulik na stronce i już się zmienia myślenie, poglądy i cały jej obraz o 180 stopni. Jesteś dobrym materiałem na teoretyka, który traktuje kobiety jak zadania matematyczne na poziomie szkoły średniej, gdzie do każdego typu jest podany gotowy schemat postępowania, którego należy się nauczyć. Ustaw sobie jeszcze najlepiej sygnał na tym telefonie przypominający co 10 minut bo jeszcze zapomnisz albo coś poplątasz i będziesz miał na co zwalać kiedy znowu nic z tego nie wyjdzie. A najlepiej idź na dziwkę bo masz zbyt duże ciśnienie w jajach i presję aby wreszcie uwolnić się z łańcuchów prawictwa. Zaruchasz, wyluzujesz, to może wreszcie zaczniesz zachowywać się jak normalny mężczyzna, a nie desperat, który musi przez okres szkoły wszystko wytrenować i na studia iść jako wielki alfa i oświecony.
  12. Jak tak patrzę, na tą całą Georgine to wcześniej lepsze dupy miał od niej. Z twarzy zupełnie nie mój typ. Ciekawe co zadecydowało, że tak nagle się zdecydował? W końcu nie był z nią jakoś bardzo długo jak np. wcześniej z Iriną. Pewnie mama z rodzinką zaczęły mu gadać, że to już najwyższy czas, że młodszy nie będzie i trzeba się ustatkować
  13. @Adolf może twoja baba ma kamienie migdałkowe "tonsil stones" i dlatego jej jebie z paszczy jak gówno? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to idzie cały czas od żołądka.
  14. @Paweł dopiero teraz przeczytałem twój temat od początku i jak w pierwszym poście wspomniałeś, że była jedzie na weekend z kimś, to wiedziałem że żadnego gacha nie ma Celowe jej zagranie abyś zobaczył, że sobie świetnie radzi bez ciebie i próba manipulacji aby zadziałać na twoją psychikę i wyobraźnię. Oczywiście odmówiła ci sexu i wymyśliła bajeczkę o tym, że ktoś ją posuwa. W tym momencie stała się dla ciebie niedostępna (nie dała dupy, ale za to dała do zrozumienia, że jesteś samcem beta) i urosła w twoich oczach (jest tak atrakcyjna, że od razu sobie znalazła ruchacza i będą się bawić cały weekend) Przepaliły ci się styki i zaczynasz robić dokładnie to samo, co robią kobiety gdy facet je zlewa albo porzucony znajduje sobie potem fajną lalę i nagle tej, która go rzuciła zaczyna się znowu podobać. Druga sprawa, że u facetów występuje takie bym powiedział poczucie własności co do kobiety, którą mieliśmy. Nawet jak związek jest skończony, to nikt raczej nie chce aby inny samiec posuwał jego byłą, gdyż ciągle podświadomie uważa że jest jego i najlepiej aby związek był owszem skończony, ale od czasu do czasu jeszcze dawała mu dupy (tylko jemu) wtedy gdy on będzie miał ochotę Coś takiego nie występuje, kiedy sam otacza się nowymi kobietami, dużo lepszymi od jego poprzedniej, wtedy niech sobie robi tamta co chce bo on nawet o niej nie pamięta. Natomiast ty raz że cięgle masz z nią kontakt poprzez odwiedziny małego, a dwa sam chyba nie masz za dużo sexu, kobiet lub jest on gorszej jakości niż miałeś dlatego zatęskniłeś po tym względem do byłej, a potem już poszło. W tym momencie dałeś pięknie dupy. Zacząłeś przepraszać, robić z siebie cipę i od razu twoje akcje poszły w dół. Ona dokładnie chce abyś tak myślał. Abyś miał poczucie, że straciłeś coś cennego i ty wszystko zjebałeś, przy okazji abyś pocierpiał za to, że ją poniżyłeś w oczach wszystkich zostawiając. Ależ oczywiście, że się rżną na prawo i lewo, a ta twoja to że była wierna wtedy, nie oznacza że jak do niej teraz wrócisz, to znowu będzie wierna cały czas. Po prostu będzie miała z tyłu głowy jak ją potraktowałeś i chęć rewanżu. Poza tym do tego związku nie wrócisz już jako alfa. Wrócisz jako proszący beta provider, w dodatku z poczuciem winy i będzie cię mogła wykorzystywać i zacząć najpierw handlować sexem w zamian za to i za to, a jak będziesz podskakiwał to szybko przypomni ci jakim byłeś sam egoistą, że zostawiłeś rodzinę dla własnego widzimisię ona tyle wycierpiała nie mówiąc już o waszym dziecku, które codziennie płakało z tęsknoty przez CIEBIE. A teraz mam dobrą wiadomość. Powiedziała ci, że z gachem nie wyszło bo liczy właśnie, że wrócisz do niej (jako provider). Gdyby tego nie chciała, to męczyłaby cię i gnębiła opowiadaniami jaki jej ten nowy jest wspaniały, jaki mądry, dobry, polubił waszego syna i jeszcze NIGDY nie miała takiego cudownego sexu Gdyby była młodą, atrakcyjną i bezdzietną dziewczyną to tak by robiła, ale jednak samotnych matek z dzieckiem, które jeszcze przekroczyły określony wiek nikt nie chce i nikt nie traktuje poważnie, dlatego masz jeszcze szansę ( no i to ty ją rzuciłeś a nie na odwrót więc za totalną dupę wołową mimo tego co ostatnio odwalałeś może cię jeszcze nie uważa). Możesz do niej próbować wrócić i zaczynać od początku, ale szczerze według mnie nie warto. To już jest związek mocno naruszony i zawsze będziecie do tego wracać co było, zamiast tego lepiej zacząć szukać innych, lepszych, młodszych kobiet. No chyba, że zbyt bardzo tęsknisz też za dzieckiem, ale wcześniej takie odwiedziny ci nie przeszkadzały więc musisz się zastanowić.
  15. A po mojemu to jednak on wydymał ją, a nie ona jego. Najpierw wyrwał ja i wyruchał w lesie (u niej nie dało rady, więc sam ogarnął temat) Następnie gdy ona zaproponowała mu sex, to dał swoje warunki by to ona się ruszyła do niego, a na jej odmowę, późniejsze usunięcie z fejsa i brak odzewu, miał wywalone. Tydzień potem, ona sama znowu zagadała, czyli ona zrobiła pierwszy krok, a wiadomo jak to świadczy o wartości mężczyzny gdy kobieta sama wychodzi z inicjatywą. Kolega ją wydymał i zostawił potem jak śmiecia bo była słaba. Gdyby to ona jego wydymała sytuacja byłaby odwrotna (to on by się prosił, a ona miała wyjebkę) co potwierdza tylko jej reakcja "ataki, fochy, ponowne usunięcie z fb". A znowu tekst by nie podchodził do niej gdy jest na kasie, to wcale nie jest pokazanie mu jego miejsca w szeregu. Tak by było gdyby ona była panią prezes i wywaliła go z roboty, a nie kasjerką, która nic mu nie może zrobić (bo w razie zawsze może on iść na skargę do kierownika, gdyby przykładowo odmówiła mu skasowania jego towarów). Ona mu tylko napisała czy tam poprosiła by nie podchodził do niej, co jasno mówi jaki ma do niego żal, za to że ją olał, jego osoba przypomina jej całą sytuację i poniżenie jakiego doznała, dlatego najlepiej by dla niej było aby w ogóle kolo zniknął @Pedroninho Pisanie o swoich przygodach z mężatkami raczej nie spotka się na tym forum z aprobatą innych samców. Mimo, że jest miejsce na pisanie takich historii, to zauważ że jest połączone razem z zaliczaniem pasztetów i prostytutek. Czyli sexem jakby nie było gorszym, łatwiejszym, którym w zasadzie nie można się pochwalić. Z tego co ogarnąłem to i sam twórca tego miejsca nie pochwala zaliczania innym żon, więc ludzie którzy zdecydowali się postępować w 100% zgodnie z tym co wykłada i w tej kwestii będą uważać, że to niegodne. Inna sprawa, że wielu braci samo padło ofiarą zdrady swojej kobiety. Były potem przez to nieciekawe sytuacje, rozwody, wywrócenie życia do góry nogami i wielu ma pretensje o to do swojej byłej, ale też do ich kochanka, że wykorzystał sytuację i tak nie powinien postąpić. Dlatego nie dziw się, że taka luźna historia, której jeszcze podkreślasz swoją wysoką wartość "trafiła na mocnego zawodnika" zakole kogoś w oczy, przypomni jego sytuację, wywoła negatywne emocje.
  16. hehehe czyli jeśli statystyka nie jest po naszej stronie lub wyniki nie są takie jakich oczekiwaliśmy, to na pewno uczestnicy badania kłamali Gdyby było tak jak piszesz, to wszystkie zaznaczyłyby że, są dziewicami ewentualnie mają jednego stałego partnera, nie masturbują się i w 100% nawet nie myślą o częstych, krótkotrwałych relacjach seksualnych w końcu solidarność jajników. Wtedy coś takiego mogłoby budzić podejrzenia bo co to trafili się nagle tacy w 100% porządni? Natomiast gdy wyniki są różne i skrajne to nie ma powodu przypuszczać, że to pic na wodę, fotomontaż. Druga sprawa, nie za bardzo zgadzałyby się też wtedy wyniki męskiej części studentów. Pamiętajcie, że wcześniej było mówione o całym kierunku i ogólnie środowisku medycyny, że to jeden, wielki burdel i największa tam rozwiązłość. Ale w przypadku facetów, jest na odwrót niż u samic i jak ktoś się przyzna, że zaliczył z 10 panienek to nikt nie wyzwie go od kurwiarzy, tylko jest to raczej szacunek, że tyle wyrwał i musi być w takim razie wyjątkowym samcem. Aby faceci w takiej ankiecie pokazali, że są przyszła elitą i samcami alfa powinni zawyżać swoje wyniki i każdy mieć na koncie parę dziewuch. A tu proszę są i prawiczki, ci co mieli tylko jedną dziewczynę, są i geje, a wielu nawet nie zadowolonych z sexu. I kolejny raz powtarzam, jeśli nie takie badania i statystyka to co? zamontowanie kamerek każdemu w majtkach raczej nie wchodzi w grę. Więc co? Wiara na gębę w to co mówią pojedyncze jednostki, ile to nie zaliczyli przyszłych lekarek? Tak, zgadzam się. Łatwiej zachować lekarce pozory porządności ze względu na zawód, gdyż nikt nie przypuszcza, że kobieta z takim statusem puszcza się na lewo i prawo. Natomiast dyskotekowej lasce, mimo że o dziwo byłaby porządna tylko lubi np. tańczyć do muzyki klubowej jest trudniej bo każdy w knajpie ma ją za potencjalną dziwkę i łatwą panienkę Ale to tylko dalej pozory. A nawet gdyby wyszło, że lekarka lubi ostro się pobawić i swinguje to co z tego? Ludzie powoli przestają zwracać na to uwagę, są bardziej wyluzowani, media też robią swoje, nikt nikomu nie patrzy na to co robi w sypialni jeśli dobrze wykonuje swój zawód. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że taka plotka mogłaby jej pomóc. Bo zapisywać się do niej zaczęłoby coraz więcej chłopów, licząc że może uda im się ja zbajerować Ok, właśnie trochę mnie to zdziwiło, że jak dotąd takie smsy nie wyciekły, tym bardziej widząc jaka nagonka jest w mediach na kler. Ale nie napisałeś w jaki sposób sobie organizują ruchanko na takich pielgrzymkach, gdzie przecież pełno ludzi jest obecnych, obserwuje, jest wścibskich i trudno mi sobie to wyobrazić, że ot tak sobie posunie taki klecha damulkę. Nic bym nawet nie mówił gdyby chodziło o "profesjonalistki" czy jakąś na stały układ w dyskretnym mieszkanku, ale na pielgrzymce tak w sumie przy wszystkich? Dziwne... Oj tak samo jak facet, może zawyżać ilość swoich podbojów, bo liczy te z którymi był na piwie, te we friendzone, te z którymi się przelizał na imprezie (bo gdyby nie był za bardzo narąbany to na pewno tak by rozegrał, że by mu dała, więc zaliczona ) te z którymi chodził w szkole, ale nie zaruchał to też, grubaski co się w nim kochały również, bo to by była przecież już tylko formalność no i tak można sobie nabijać. Czyli co? wszyscy i tak kłamią? @Granatowy Tymi sportsmenkami, że mają poukładane w głowie bo udzielają ładnych wywiadów to bym się nie kierował. Wszystkie tam posiadają zatrudnionych speców od wizerunku, którzy dokładnie mówią i szkolą je co mają gadać, jak się zachowywać aby wzbudzić sympatię otoczenia i tworzyć kolejnych kibiców. Tak naprawdę to sportowcy mogą być zupełnie innymi ludźmi z paskudnym charakterem, ale muszą wzbudzać sympatię (Ci najlepsi mogą nawet nienawiść, ale to już bardziej skomplikowany kierunek) bo kibice tka naprawdę płacą ich rachunki. Spójrz na takiego Anthonego Joshue Rany jak ja go oglądam i słucham wywiadów to normalnie prawdziwy wzór sportowca. Ułożony, skromny, wzbudzający sympatie, nie obnoszący się tym co posiada i kim to nie jest, a poczytaj jego biografię to wyjdzie, że to tak naprawdę był zwykły łobuz. Ale jakie stoją za nim pieniądze? Szacuje się, że może nawet osiągnąć finansowy poziom Mayweathera (w końcu waga ciężka) więc też zależy wszystkim aby ludzie, nie tylko kibice go lubili.
  17. @CalvinCandie Takie badania zazwyczaj są przeprowadzane na zajęciach w odpowiedniej katedrze, więc jeśli nie ma tam samych studentów danego kierunku to kto jest? Oczywiście mogą zdarzać się przekłamania, czy pisanie dla beki, jednak nigdy nie będą to wszyscy, a poza tym od przyszłych lekarzy na 4 roku to już wymaga się aby byli poważni. No i ankiety tego typu są zawsze anonimowe, więc po co kłamać? No i najważniejsze, jeśli nie statystyka i badania to co? Doświadczenia i opinie pojedynczych osób? To dopiero nie będzie miarodajne.
  18. To chyba duży procent jest tych nierozgarniętych. Nie zgodzę się, że tak zwany sex dla sportu w przypadku samic, jest zarezerwowany tylko dla kobiet z określonej wysokiej klasy społecznej czy członkiń jakichś ekskluzywnych, zamkniętych klubów. Te co posuwają się na imprezie w kiblach, czy szukają na szybki numerek w necie to niby też robią to dla awansu społecznego? A jaki to awans może dać jej nażelowany Seba w adidaskach, z którym posunie się na parkingu właśnie dla sportu i następnego dnia, nie będzie pamiętała nawet jego imienia. A co np. z mężatkami, które finansowo dzięki mężowi dobrze stoją, ale w sprawach łóżkowych jest do kitu i mają na boku młodego, jurnego, ale też biednego studenta, który awansu nie załatwi, nikt nie wie o ich relacji, więc nie ma przed się pokazać i pochwalić i ma z tej relacji tylko sex? Mężatka na nic więcej nie liczy, tylko aby ją dobrze przepchał, nie ma też mowy o skoku na inną gałąź no gdzie i z kim? W przeszłości kiedy sam bawiłem się w takie szybkie, jednonocne przygody, najważniejszy dla takiej dziewuchy nie był mój status, praca, majątek, nawet nie wygląd, tylko czy kutas dobrze stał (bo z tym bywa z tego słyszałem z reguły kiepsko w tym kraju) i czy dobrze rucham. I tylko tyle i aż tyle. Skoro tak piszesz to pewnie tak jest, ja się z czymś takim nie spotkałem. Pamiętam tylko jak 20 lat temu na osiedlu gdzie mieszkałem wybuchła afera, bo jeden ksiądz rzucił śluby czy jak to się nazywa i po prostu ożenił się z babą. Nie wytrzymał celibatu, zakochał się no i postąpił w sumie honorowo, z księdza stał się zwykłym facetem. Natomiast w relacje gdzie księża posuwają parafianki i wysyłają sobie zdjęcia... no nie za bardzo sobie to wyobrażam. Przecież wcześniej czy później takie coś wyjdzie i taki jest już potem spalony i napiętnowany przez społeczność. A w jaki sposób na pielgrzymkach organizowali sobie te przygody sexualne ci twoi koledzy? Przecież tam tyle osób, wystarczy że ktoś przejdzie obok, podsłucha, przyłapie i co? zmowa milczenia bo do piekła pójdziesz? Żeby kobita sama szukała w ten sposób okazji to musi być w pierwszej kolejności, obrotna, inteligentna, towarzyska, cwana, umieć potrafić prowadzić rozmowę na wysokim poziomie czyli też wykształcona, świadoma swoich walorów itp. Oczywiście są takie kobiety i robią w ten sposób kariery, ale jest to raczej drobny procent i w patologii rzadko w ogóle występujący. Przeciętna leniwa baba to nowej gałęzi szuka ale na tinderze czy klubie disco, a nie dąży do spotkania z całą śmietanką nie potrafiąc się nawet wysłowić. Gdy okazja sama się pojawi np. zaczepi ją na ulicy jakiś biznesmen to wtedy tak, od razu będzie chciała to wykorzystać, ale żeby sama coś w tym kierunku robiła to raczej nieeee, lepiej siedzieć i czekać na cud zagryzając ciastka i narzekając, że faceci to dupki. Mam znajomą, która obracała się w towarzystwie żon piłkarzy (nie tych obecnych tylko z poprzedniej dekady) w jednym celu i sama sobie tak założyła. Chciała znaleźć bogatego faceta. Koleżanki umożliwiły jej teoretycznie to i zabierały na imprezy i spotkania gdzie bywali ci bogatsi. I wiesz co? nikogo nie wyrwała tam 2 czy 3 facetów ją wzięło na jedną noc i nara. Same w tym jej nie pomagały, a wręcz przeciwnie. W towarzystwie traktowały z góry, jak piąte koło u wozu, ona robiła za ich służkę, niańkę do dzieci, kompana do picia, a jak nawet ktoś się nią zainteresował to skutecznie obniżały jej wartość i pilnowały swoich facetów. Tak naprawdę to była dla nich taką maskotką i same śmiały się z niej i jej prób rwania bogacza. Niby teoretycznie dały możliwość, ale też skutecznie przeszkadzały i pilnowały by znajoma nie skoczyła za wysoko. Zawsze kasa powoduje wzrost pewności siebie bo można sobie pozwolić na więcej, można dla kaprysu powiedzieć takiej: Wiesz co? pakuj się jutro jedziemy na Majorkę. I już takiej emocje skaczą, nuda znika, jest podekscytowana. O nic się nie martwisz, chce coś to kupujesz, a kobieta to wyczuwa i rośniesz w jej oczach. Jak to było długie małżeństwo to widocznie już jej się znudziło i tyle. Gdzieś czytałem, że hormony odpowiadające za haj zakochania działają chyba do 4 lat, a potem zostają produkowane inne odpowiedzialne za przywiązanie. No ale po kilkunastu latach to i pewnie one się wyczerpują, a jak akurat wpadła na jakiegoś alfa i zaiskrzyło (czyli znowu zaczęła się produkcja fenyloetyloaminy, noradreanaliny i innych sładników koktajlu) Emocje i euforia zaczęły być silniejsze i poszło. Ten haj zakochania często jest tak przez kobiety pożądany (bo w sumie są to substancje o działaniu narkotycznym), że nawet te po 40stce chcą poznać kogoś by zaiskrzyło jak za młodych lat.
  19. No i do tego trzeba być z wyższej klasy społecznej? Aby być niby anonimowym w tym jak się puszcza? Równie dobrze biedaczka może na necie znaleźć ciacho w sąsiednim mieście z własnym mieszkaniem, który da jej jeszcze na bilet na polskiego busa byleby przyjechała do niego na weekend w wiadomym celu. I też nikt nie będzie o tym wiedział. No chyba, że masz na myśli płacenie jakiejś osobie, która wie za dużo za dyskrecję, no ale to się raczej nigdy dobrze nie kończy. Nawet wakacje w Egipcie to też nie są jakieś astronomiczne kwoty, by karyna nie mogla sobie na nie pozwolić oszczędzając. A tak już nawiasem mówiąc i tak, tak naprawdę wszyscy w danym kręgu znajomych dużo o sobie wiedzą. A nawet gdy sytuacja jest patowa, to w przypadku gdy prawda o jednej osobie wyjdzie na jaw z jakiegoś powodu, to ta osoba już nie musi trzymać gęby na kłódkę i może powiedzieć o reszcie jak już teorii się trzymamy. Wiesz ja nie kwestionuję twojego doświadczenia, myślę że naprawdę dużo poruchałeś nie tylko studentek medycyny, ale ogólnie studentek. Jednak dalej nie jest to miarodajne i nie jest żadną poważną statystyką, no bo ile zaliczyłeś przykładowo tych z medycyny? 7? 8? a z innych kierunków? 4? I co na tej podstawie piszesz, że na lekarskich to największe kurestwo? a może ci się tak trafiło? Inny zaliczy 20 studentek polonistyki i 1 medycyny. No i według jego statystyk na polonistyce jest najwięcej puszczalskich, a medycyna to same święte. No niech będzie za obopólną zgodą a masz na to jakieś dowody, że tak się dzieje na tych pielgrzymkach? albo byłeś chociaż świadkiem takiego wydarzenia, na tej jednej co sam byłeś? Bo ja np. nigdy o czymś takim nie słyszałem, nawet jako miejskie legendy. Tak, zgadzam się. Nawet fajnie to ująłeś drabina społeczna złożona z kutasów Ale dopóki Sebix nie weźmie Karyny na imprezę i ona nie pozna innych pracowników o wyższej pozycji, to on dalej będzie dla niej najlepszy. Gdy pojawi się dopiero jakiś inżynierek czy dyrektor to jej chłopak traci i ona zaczyna się interesować tamtym, instynkt zadziała, zwącha okazje. Za to nie wydaje mi się, aby każda miała określony plan (choć na pewno są i takie) jak ze ścierki do podłogi stać się panią prezes lub urobić milionera. Poza tym musiałaby mieć też niesamowite szczęście, że trafi na takiego wpływowego człowieka co da się jej tak zrobić. Więc dopóki nie trafi jej się okazja i sama jej nie wyczuje to raczej pilnuje tego co już ma.
  20. 1. Aha własnych doświadczeń 2. 13% miało więcej niż 3. Dwóch partnerów w wieku 23 lat to według ciebie rozwiązłość? Natomiast prawie połowa żeńskiego roku albo nie miała nigdy jeszcze sexu, albo jest tylko z jednym lub miała jednego faceta. Ciekawe jak to wygląda na akademiach pedagogicznych czy awf bo 3 facetów to może mieć taka zaoczna karynka w ciągu miesiąca. 3 No dobra może i zaniżają w towarzystwie, albo jak gadają chłopakowi, ilu ją miało, a nie w anonimowej ankiecie na zajęciach. Po co miałyby to robić? Może zrobi tak jedna, dwie, ale nie 90% roku. 4 Gdzie jest napisane, że średnia ilość partnerów studentek medycyny w wieku 12-24 lat to 5,65? I nawet jeśli byłaby to prawda to jak ten wynik miałby się do studentek innych uczelni? 5. Większy procent mężczyzn niż kobiet miało więcej niż 3 partnerów i 2 partnerów. Procentowo więcej kobiet miało 3 partnerów i prawie identyczny był wynik co do 1 partnera. 11% mężczyzn miało kontakty homoseksualne i 9% kobiet. To o czym piszesz dotyczy tylko 1 partnera. Więc dalej coś słabo z tą rozwiązłością. Natomiast na pewno nie jest to taki jeden burdel na kółkach jak sugerowałeś w poprzednim poście. No tak idzie specyficzna grupa osób, głównie katolików się modlić, czy co oni tam robią i na pewno nie z zamysłem łamania 6 przykazania. I teraz już ich udział nie jest podyktowany łatwym sexem i zrobieniem sobie maratonu zaliczania, tylko wymuszony przez wszystkich wokół. Prawda ludzie są młodzi, szybko się zakochują, więc może zdarzyć się ze komuś puszczą hamulce, ale będzie to raczej przez przypadek, niezamierzone i spontaniczne. Poza tym skupisko skupiskiem, ale liczy się też atmosfera. Przykładowo prędzej taki burdel na powietrzu będzie na woodstocku niż na pielgrzymce, gdzie idą trochę inni ludzie Co do księży to już twoja nadinterpretacja i nie wiem w sumie dlaczego to wtrąciłeś? Masz na to jakieś dowody i źródła, że księża wykorzystują uczestników pielgrzymek? czy może to znowu opisujesz z własnych doświadczeń? Modną damą w swoim mniemaniu? bo dla osoby trzeciej i ta i ta jest kurwą, bez względu na to co i ile posiada A skąd ona może w ogóle wiedzieć o istnieniu takiego towarzystwa z górnej półki, jeśli urodziła się w blokowisku i jej towarzystwo to same mariusze i sebixy? Nie patrzy na to czego nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić, tylko na towarzystwo, które widzi na co dzień i spośród dostępnych facetów wybiera najlepszego. I tego właśnie chce, a nie urojonego w głowie, aktora z drugiego końca świata, którego widzi na filmie (zresztą do urody ludzi sławnych to też potrafią same być bardzo krytyczne) Jeśli dostanie się gdzieś do pracy potem jako sekretarka to dalej patrzy na najlepszego i tego chce (najlepiej prezesa) ale dopóki nie wejścia do określonego świata to bierze to co dają. Dostęp nawet do określonego towarzystwa i kasa dalej nie gwarantuje, że będzie miała kogo chce jeśli jest po prostu brzydka, albo obiekt jej westchnień ma do wyboru lepsze. Natomiast uroda to już prędzej (chociaż nie musi jak sam wspomniałeś) bo może będzie miała szczęście i jakiś przystojny bogacz sam ja wypatrzy lub zrobi karierę w modelingu, a będąc ładna ma potem już z górki. Więc wielka kasa na start i nie jest potrzebna aby loszka spełniła swoje urojone marzenia i nie gwarantuje jej posiadaczce, że najlepszy facet w zamkniętym klubie dla elity w ogóle zwróci na nią uwagę. A tak w ogóle to największy przebieg i tak nie mają te ładne i wysportowane, tylko grubaski siedzące całe dnie na necie i dające każdemu o dwa oczka lepszemu niż one, kto weźmie ją do knajpy, postawi browara i pogada o pierdołach. Na nastepnym spotkaniu, albo godzinę później będzie już ją dupczył i tak co tydzień kolejny I to prędzej właśnie weźmie takie ciacho z sympatii, który jej się podoba 8/10 z wyglądu bo sama zagada, wyśle cycki i już kolo pójdzie ruchać jak zobaczy, że ma wyłożoną na tacy. I co? zaliczy ją ten, którego chce.
  21. A co oznacza termin: wartościowa kobieta? Bo od tego trzeba chyba zacząć. Czy jest to taka dziewucha, która mało seksuje, a jak już to robi to tylko z jednym partnerem i jest mu wierna aż po grób? Czy taka, której nie obchodzą twoje zasoby, kasa, pozycja, za to ceni twoją miłość, wierność i szanuje ciebie gdy jej pomagasz? A może taka, która gdy podwinie ci się noga i stracisz wszystko, to cię nie opuści, tylko będzie wspierać, pomagać i trwać przy tobie nawet kosztem wspólnego klepania biedy? Przecież czego byście jeszcze nie wymyślili, to to wszystko będzie dla kobiety niekorzystne. Za to będzie oczywiście zawsze korzystne dla faceta ponieważ niezależnie od sytuacji w jakiej się znajdzie, zawsze będzie miał zagwarantowany seks, zawsze baba mu pomoże i będzie kochać, biaorycerzowanie też wtedy jest ok, gdyż im więcej byłoby w nas lśniącej zbroi, tym dziewoja bardziej by nas pragnęła Krótko mówiąc najlepiej aby była tak naprawdę idiotką i naiwniarą co przekłada dobro mężczyzny nad własne. Czy gdyby tak było to jako gatunek zdołalibyśmy przetrwać? A może już tak było i po prostu natura sama to rozwiązała tak, że zostały tylko te wredne i niewartościowe? Może jeszcze są gdzieś takie, odpowiednio zaprogramowane, ale żeby znaleźć taką co będzie też wizualnie z 9/10 zaradna, mądra, z majątkiem i w ogóle to powodzenia życzę. To co korzystne i wartościowe jest dla nas, z reguły bardzo niekorzystne jest dla samic, więc według mnie można szukać tylko określonych cech (jak np. by była wierna albo ogarnięta i dobrze zarabiająca) ale nie oczekujmy, że wtedy będzie jednocześnie ładna i atrakcyjna bo to już zaczyna być blisko ideału Myślę, że z tego pozornie niewinnego tematu może powstać ciekawa dyskusja. Sam mam parę uwag do postów niektórych, które też tutaj napiszę. Zgadzam się, najpierw trzeba sobie ustalić swoje kryteria i pomyśleć na jakie kompromisy jest się w stanie pójść. Czy kobieta na pewno ma być wierna, ale może być niezbyt urodziwa, czy znowu szukamy sobie super żylety, ale mamy świadomość, że pewnie będzie sobie skakać po kutasach i z dnia na dzień nas zostawi bo pozna kogoś lepszego? W końcu ładna zawsze ma wianuszek adoratorów. A brzydsza może nie mieć takiej okazji, więc raczej nas nie zostawi. Albo czy zarabiać ma więcej od nas i sama się utrzymywać bez pasożytowania, ale jednocześnie istnieje ryzyko, że nagle przestanie szanować? Czy lepsza byłaby biedna i głupia co bez nas sobie nie poradzi i wyrwiemy ją na kase? No chyba, że jesteśmy sami idealni wtedy bierzemy sobie laseczkę niedostępną dla zwykłych Kowalskich. Czy to będą azjatki czy jakieś wieśniaczki z podhala schemat dalej jest ten sam. Bez odpowiedniej kasy i zasobów i tak nie masz u takiej szans. I żadna nie będzie robić za niewolnice u kogoś kto nie potrafi jej wszystkiego zapewnić. Różnica może być ewentualnie taka, że w związku będą takie bardziej uległe od naszych rodzimych karyn o ile jesteś facet na poziomie. Z tym, że u azjatek cholera je wie ile w tym jest prawdy, a ile robienia wszystkiego na pokaz dla osób trzecich. Nie byłem nigdy z żadną taką więc tak naprawdę nie wiem, za to te bogobojne ze wsi sprzedające ciupagi to nawet nie wiem czy nie gorsze od tych miastowych. Należy pamietać, że internet i tv jest już wszędzie, a na miejscu to jest taka odpowiednio sterowana jeszcze przez rodzinkę, która już się postara by taka eksploatowała naiwnego chłopa jak się tylko da. A czego baba szuka jak nie stabilizacji? Szczególnie gdy powoli zbliża się do magicznego wieku 30lat? Bad boye owszem generują emocje, ale po pewnym czasie są wymieniani na tych "dobrych chłopców" co dają poczucie bezpieczeństwa, są spokojni oraz posiadają dobre cechy do założenia rodziny i wychowania dzieci. A to że z czasem w przypływie nudy da na boku jakiemuś łobuzowi to jeszcze nie znaczy, że chce spędzić resztę życia bez pewnego jutra. Artykuł z dupy, gdzie wymienili wszystkie dostępne zawody, a te które nie weszły do topu dali jako "Inne sektory zawodowe" 1. A jakież to stany emocjonalne wzbudza medycyna? Normalna robota po tym jak inna. Obcowanie ze śmiercią? To tylko na niektórych specjalizacjach, a w zasadzie podspecjalnościach jak np. kardiochirurgia, wybieranych raczej i tak przez facetów bo trudne i wymagające. Baby to biorą raczej okulistykę, pediatrię czy dermatologie A tam śmierci jak na lekarstwo, a jak nawet ktoś kojfnie i nie przyjdzie na wizytę ma jeszcze tego dnia z 20 innych. Jak ktoś mdleje na widok krwi czy płacze nad rozjechanym gołębiem to raczej na takie studia się nie wybiera. I na jakiej podstawie piszesz o liczbie partnerów seksualnych wśród studentów medycyny? Posiadasz jakieś dane na ten temat? Pierwsze lepsze badania z wujka google o seksualności studentów medycyny http://psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_1_2012/Mueldner35_PP1_2012.pdf Grupa badawcza 4 rok studentów Collegium Medicum UJ. Tabela 1. kobiety bo o nich tutaj mowa: 3% w małżeństwie, 50% w związku nieformalnym, 17% nigdy nawet nie miało partnera. Aktywność seksualna, Tabela 2. Jedynie 2% wśród studentek przyznało się do nawiązywania krótkotrwałych relacji seksualnych, a za to 89% jest pod tym względem na całkowite NIE. Dalej Tabela 5. dotycząca emocji towarzyszących podczas pierwszego razu 38% nie miało nawet na sobą stosunku. Czyli dziewicami są tam kobiety nie tylko te, które nie miały nawet nigdy faceta, ale są wśród nich i takie, które były z kimś kiedyś, a teraz są same, a może nawet i te które są w związku nieformalnym. Tabela 6. Liczba partnerów heteroseksualnych wśród studentek: U 87% było maksymalnie 3 (tylko u 20%) z czego u 18% nie miało ani jednego W innych starszych już badaniach niejaki Harald Lief badał zdolność do podejmowania tematów o sfery seksualnej przyszłych lekarzy z pacjentami i też przy okazji zrobił analizę studentów pod tym kątem gdzie okazało się, że w grupie badawczej 15% studentów medycyny to były prawiczki, a 35% dziewice, 25% studentów i 23% studentek miało jednego partnera, a 31% studentów i 19% studentek miało więcej niż pięciu, z tym że te ostatnie dane były podobne do danych ogólnej populacji w tym samym wieku. Więc gdzie tu jest jakaś rozwiązłość? Wychodzi prędzej na to, że jak się chce upolować dziewicę to raczej tam należy jej szukać. Ciekawe jak dla porównania wyszłaby podobna analiza karynek z zaocznych stosunków międzynarodowych czy pedagogiki? Od siebie tylko dodam, choć to wiele do tematu nie wnosi, że ode mnie z klasy w liceum na medycynę poszły 3 osoby. Pierwszy to chłopak, bardzo zdolny najlepszy w klasie, dziewczynę miał jedną, rówieśnicę z innej klasy, obecnie już dawno są razem po ślubie. Druga osoba to dziewczyna też jeden partner poznany chyba w 2 klasie i na 3 roku wzięli ślub (mają 3 dzieci), ostatnia była też dziewczyna, ogarnięta z dobrej rodziny, niestety nieatrakcyjna więc nawet na studniówce nie miała nikogo. Ale nie była też żadną dupodajką, na imprezy nie chodziła, trzymała się na uboczu z 2 innymi też brzydkimi i całe dnie wkuwała. Na studia poszła najprawdopodobniej jako dziewica i szara myszka. I właśnie tacy z reguły tam idą, którym raczej nie w głowie zaliczanie wszystkiego co popadnie bo nawet nie mieliby na to czasu. A już na pewno wątpliwe jest by był to jakiś burdel na kółkach gdzie idą największe dziwki i ruchacze ze środowiska akademickiego. 2. Co do pielgrzymek... według mnie to też jest jedna z miejskich legend. 20 lat temu być może mogło tak być, w końcu młodzież na wakacjach więc mogło się coś dziać, ale raczej tez nie na taką skalę jak się tutaj sugeruje. Może jeden czy dwóch coś zaliczyli, a reszta gapiła się z rozdziawioną gębą w stylu "A było to tak, nie było wiatru a ruszał się krzak" i w towarzystwie pierdoliła farmazony jak to laska od razu dała dupy 20 chłopom i oczywiście oni też się załapali Natomiast w obecnych czasach? W erze tindera, badoo, czatów, sympatii to byłoby w ogóle bez sensu. Jechać specjalnie na pielgrzymkę z towarzystwem dość specyficznym, nie znając nikogo, nie mając pewności czy będzie ktoś ciekawy i jebać ileś tam kilometrów tylko po to aby dać dupy w krzakach lub stodole Teraz to niunia sobie siedzi na kanapie, daje sweet focie na neta i jak ma chcice to sobie wybiera spośród 500 kandydatów, komu pozwoli się ze sobą spotkać. Seks to tam uprawiać mogą pary co razem na to idą, ewentualnie jak się sobie jacyś spodobają i nie wytrzymają, ale jest to przez przypadek, rzadko i nieplanowane, że w ogóle kogoś się pozna, a nie że prawiki robią sobie listy ile to już zaliczyli i jadą tam na maraton dupczenia baju baju. No co tam się dzieje? Swingers party? Na każdym szkoleniu, w biurze, korpogownie, na wczasach zawsze ktoś się dupnie. Takie jest życie. I teraz czy wyjątkiem są takie czarne owce? czy wyjątkiem są ci porządni co tego nie robią? i jaki procent jest tego w szpitalu czy klinice i jaki procent jest tego wśród kobiet lekarek? Nie wiemy za to bardziej prawdopodobne jest, że w tej profesji bardziej rozrabiają panowie lekarze. Mają oni pod nosem pielęgniarki, które polują na taki właśnie wyższy status lekarza ( wiadomo prestiż i zasoby) i mają ku temu okazję. Natomiast lekarki? Komu by miały tam dupy dawać? Stetryczałym dziadkom w gabinecie? salowym? czy może lekarzom, którzy niczym im akurat nie imponują bo mają taki sam zawód i zarobki albo nawet one mają je czasem lepsze. Fakt nie musi mieć z tym nic wspólnego, ale z reguły tak jest, że imprezowa dziewczyna lubiąca zapić i coś wciągnąć lubi też i dać dupy na fazie. A patologia z reguły jest rozwiązła i to nie jest żadna tajemnica. Rozwiązły styl życia i jego kosztowanie było zarezerwowane dla wyższych klas w przypadku mężczyzn Musieli w końcu mieć z czego utrzymać swoje nałożnice, dziwki, żony, chłopaczków i co tam jeszcze chcieli. Natomiast kobieta żeby się puścić musi mieć jakiś status czy majątek? eeeee baba to kupczy dupą i nie potrzebne jej żadne klasy społeczne aby się ruchać z kim chce i kiedy ma na to ochotę. Jakie to są te prywatne kluby? takie? Wiele kobiet zepsutych nie pije, nie pali... tak to prawda, ale robi też to wszystko po to, aby uprawiać ten sex też z kimś podobnie zadbanym, a nie dawać ciała jakiemuś przepoconemu katolowi w sandałkach w publicznym kiblu i jeszcze jechać w tym celu 80 km dziennie, zamiast spędzać ten czas z przystojnym trenerem na siłowni. E tam, byłeś po pierwsze od niego biedniejszy i to aż 4 razy, więc jednak bezpieczeństwo, stabilizacja na pierwszym miejscu, aby po przeskoczeniu na inną gałąź nie została z niczym jak frajer, a przy okazji wyszło też, że byłeś nudniejszy, co akurat też wiąże się trochę z kasą, bo można nieco zainwestować w taką znajomość bez spiny, no i pewność siebie wzrasta. Spokojnie dorobisz się, to usidli cię kiedyś lepsza od niej
  22. Hahahahahaha gdyby mnie jakaś kobita chciała zaprowadzić do starej ciotki to bym jej chyba postukał do pustego łba. Dobrze, że ta "psycho-loszka" jasno powiedziała w tym wywiadzie w jakim celu takie sprowadzają swoich menów do mamusi, cioci, babci, przyjaciółki. Niby niewinna wizyta przy okazji, a potem siedzą takie dwie jak kwoki i obserwują dając w myślach plusy i minusy. Następnie razem już same obgadują jaki to chłop i z reguły zawsze wystawią mu ocenę negatywną no bo jak będzie siedział tylko i się odzywał od czasu jednym zdaniem, to będzie jaki "mruk, gbur, nietowarzyski, chyba mu się nie podobało u nas, weź go lepiej olej, bo to dupa nie chłop, nawet nie pozmywał po sobie" jak zacznie odpierdalać złotą rączkę, pomagać być miły, to będzie że pantoflarz i chciał się za bardzo przypodobać, że nieszczery pewnie. No i za bardzo naskakujący straci też zainteresowanie swojej kobiety bo co to za wyzwanie facet co wszystko robi jak chce? Nuda. Jak będzie zbyt dominujący, temperował swoją kobietę na spotkaniu i nie dawał się stłamsić starej jędzy, to zrobią go awanturnikiem, co nikogo nie szanuje, agresywny, nadpobudliwy, pewnie pijak. Pannie się może i to podświadomie spodoba ale już ciocia lub mamusia szybko jej go odradzi. Unikać jak ognia spotkań typu Ty, Ona i trzecia baba (zazwyczaj doradczyni) Jak będzie to ktoś z rodzinki, to wymagać będą aby facet był pantoflem, sługą, złotą rączką dla wszystkich czyli tym, co zniechęca kobiety i sprawia, że ląduje jako orbiter. Jeśli będzie to koleżaneczka to kolo musi znowu być dominujący, towarzyski, gadatliwy, atrakcyjny Ale wcale nie oznacza, że wyjdzie mu to na plus. Bo koleżanka zobaczy alfę, zacznie być zazdrosna i powie i tak, że coś jej się w nim nie podoba i żeby lepiej go olała (bo dlaczego najlepsza przyjaciółka ma mieć lepiej od niej?) W takiej sytuacji czego się nie zrobi będzie do kitu, dlatego najlepiej jest unikać.
  23. Otóż kolego, proponuję zadziałanie zgodnie z tytułem tego tematu. Następnym razem gdy znowu spotkacie się na imprezce, kupisz pepsi, one będą całkowicie przypadkowo cię dotykać i robić shit testy, nie daj im się i sam zrób im swój shit test. W przypadku gdy któraś z nich dotknie swoim łokciem twoje plecy podczas rozciągania się, gdy będzie ziewać (przez późną już porę lub odpowiednią atmosferę którą niewątpliwie z bratem i kuzynem tworzycie) wyraź swoje oburzenie. Powiedz, że nie życzysz sobie aby cię dotykała i że niestety ale takie zaczepki nic jej nie dadzą, gdyż jesteś pedałem, więc one dwie w ogóle cię tak naprawdę nie interesują. Laski przeżyją szok, przepalą im się styki i zaczną na przekór działać, całkowicie olewając twojego kuzyna i interesując się tylko tobą. Ale nie daj im się i twardo trzymaj się swojej wersji, oznajmiając dodatkowo, iż są bardzo miłe i moglibyście zostać ewentualnie tylko przyjaciółmi. No to już będzie szok, bo jak taki super samiec alfa, może być pedałem, a co gorsza nie interesować się takimi towarami jak one. Nie popuszczą ci, zaczną grać w otwarte karty, innych facetów w ogóle wyproszą z imprezy i godzinę później zaliczysz z nimi ostry trójkącik Pamiętaj tylko aby po akcji dalej gadać, że się nimi nie interesujesz, a to co się stało to nic takiego, po prostu bąbelki z pepsi uderzyły ci do głowy i straciłeś na chwilę głowę. Gdzieś raz na tydzień, będą więc przychodzić do ciebie na ruchanko aby sprawdzić czy dalej się nimi nie interesujesz licząc, że za którymś razem w końcu ustąpisz i będą mogły z czystym sumieniem i satysfakcją wreszcie wpierdolić cię na swojego orbitera
  24. 1. Nie jest napisane kto kogo rzucił, ale wnioskuję że jednak on ją, bo baba pisze " Mój 3letni związek zakończył się 1,5 roku temu" Gdyby to ona jego olała to pewnie by się od razu tym pochwaliła i napisała coś w stylu "Zakończyłam związek 1,5 roku temu" lub "Zostawiłam mojego byłego 1,5 roku temu ponieważ był za bardzo zaborczy i ograniczał mnie" Więc skoro prawdopodobnie on ją osrał z jakiegoś powodu (może zdrada, może szlaban na seks) to jej duma ucierpiała, a on dodatkowo urósł w jej oczach jako ten co o nic nie prosi tylko od razu ucina nieopłacalne inwestycje. On ją już wymazał z życia, ale ona nie daje mu o sobie zapomnieć i ciągle go nęka "przypadkowymi" spotkaniami wśród znajomych. Dalej pisze, że nie rozumie czemu tak się dzieje i nie potrafi przez to zamknąć wspólnego rozdziału co jest według mnie kolejną wskazówką, że to facet ją kopnął w dupę i ona nie może się pogodzić, że nie stało się na odwrót. A to że się nawet z nią nie wita, oznacza też że musiała wywinąć jakiś niezły numer skoro on dalej jest na nią wkurwiony, ale oczywiście o tym już nie napisze bo i po co 2. Ten punkt jest już łatwiejszy. Po prostu wkurwia ją to, że ułożył sobie życie z inną i jest szczęśliwy. Urósł też w jej oczach jeśli prawdopodobnie ją olał pierwszy oraz szybko znalazł sobie inną kobietę (może i nawet lepszą od niej) czym potwierdził swoje wysokie smv. Oczywiście ona teraz zmierza do tego by rozpierdolić mu ten związek i podbić swoje ego, a przy okazji pokazać tamtej, że wcale nie jest od niej lepsza. Aby to osiągnąć pewnie i dałaby mu dupy, a potem postarała się by to zupełnie przez przypadek wyszło, ale jak to zrobić skoro on nie odpowiada nawet na jej "cześć" Ostatnie zdanie może być trochę zastanawiające, że brakuje jej go jako człowieka ale nie partnera. Być może sex był z nim średni i wolała pod tym względem dawać jakimś bad boyom gdy nadarzała się okazja, ale oprócz tego było ok i chętnie zrobiłaby z niego swojego orbitera, oczywiście po tym jak wcześniej rozwali jego związek? Ogólnie trochę mało informacji, a te kluczowe są celowo przemilczane, ale raczej o to jej chodziło.
  25. Oj nie zgodzę się z tobą. Zawsze trzeba mierzyć wysoko. Nigdy nie zadawać się z pasztetami i ogólnie szmelcem, którego nikt nie chce, a już na pewno nie na pierwsze kontakty. "Wyrwanie" takiej na którą dosłownie każdy ma wyjebane i netowe przygody, to jedyne na co może sobie taka pozwolić, jest w pewnym sensie niszczeniem samego siebie i obniżaniem swojej wartości przed samym sobą. No bo co? muszę brać takie coś, które każdy unika bo nie mam szans na nic lepszego? Poza tym te pasztety na sympatii to mają niewiele mniejsze wymagania od normalnych dziewczyn. Więc zamiast zawracać sobie głowę taką to już lepiej uzbroić się w cierpliwość i brać to co naprawdę się chce. Wyobraź sobie, że kolega niedoświadczony w sferze łóżkowej i jeszcze wpadnie z takim monstrum i co wtedy? Resztę życia ma przejebaną. Poza tym zanim nawet posuniesz taką 1/10 to wcześniej musisz się z nią spotkać, na jakimś piwie czy rozmowie, bo mało która tak od razu w necie umówi się na ruchanie widząc tylko twoje foty. A już sam fakt, że pokażesz się z taką wśród ludzi to już jest dramat. A niech cię jakiś znajomy lub sąsiadka zobaczy z kim się prowadzisz. Śmiechów i kpin nie będzie końca. To bez znaczenia. Raczej kieruj się ceną, im wyższa tym zazwyczaj lepszy warsztat lub opiniami tych co u niej byli. Na pierwszy raz to nawet zapłać te 4-5 stów za godzinę by było fajnie i byś się nie zraził do seksu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.