Skocz do zawartości

Maurycy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Maurycy

  1. Pisałem to już ze dwa razy na forum, ale powtórzę jeszcze raz. To, że laska kogoś szuka, to nie znaczy, że znajdzie. Niech sobie szuka, niech testuje, niech im dup** daje. Rynek matrymonialny dla kobiet też nie jest łatwy, niestety nasze witaminki rozumieją to po czasie, co widziałem na wielu przykładach wśród znajomych. I żałują potem, że zostają z niczym na sam koniec, bo chciały lepiej. Znam co najmniej 2 przykłady wśród znajomych, gdzie całkiem przeciętne z wyglądu laski (w mojej ocenie gorzej wyglądały niż ci faceci) potrafiły zostawić facetów: - z bardzo dobrymi zarobkami, 15-20k miesięcznie, - z własnymi mieszkaniami w miastach wojewódzkich, - wysokich i z facjaty w miarę przystojnych, - dbających o siebie, modnie ubranych, - mających hobby i życie towarzyskie na wysokim poziomie, - spoko z charakteru, z poczuciem humoru Bo miały Instagramy z wymaxowanymi zdjęciami, a co za tym idzie dziesiątki lajków od simpów i "szejków", którzy całymi dniami nic nie robili, tylko na nie czekali. Jak przychodzi do spotkania, gdzie pani wygląda o wiele gorzej niż na zdjęciach, to jest rozczarowanie, że szejk ich nie chce. Wiem, że te kobiety, które zostawiły tych facetów bardzo tego żałują, bo strzeliły sobie w kolano i już takich nie znajdą. A lata lecą, czas nie działa na kobiety korzystnie
  2. Zauważyłem, że pojawiły mi się pierwsze siwe brwi Wyrywać je, czy jest jakiś inny sposób, aby zmieniły kolor na naturalny?
  3. Sam znam taką sytuację z mojego otoczenia. Jeden znajomy wypuścił kobietę do pracy po urlopie macierzyńskim, w dwa tygodnie od rozpoczęcia pracy poznała innego faceta w nowej robocie On jak się o tym dowiedział, wyrzucił ją z domu, wróciła do rodziców, dojeżdżając do pracy i na spotkania z gachem 100 kilometrów (razy dwa, czyli 200 kilometrów dziennie). Z gachem nie pykło i skruszona do niego wróciła, on ją przyjął, podobno ze względu na dziecko. Wrócili do siebie, są już razem pół roku po tym incydencie. Kolega próbował szukać innej partnerki, gdy jego luba bawiła się z gachem, ale słabo mu to szło, bo po pierwsze trochę się zapuścił wyglądowo, a po drugie ma już dziecko, więc panie nie są przychylne do takich związków z facetami mającymi przeszłość. Jak z nim rozmawiałem, to miałem wrażenie, że jedyna opcja na związek dla niego, to powrót do kobiety, która go zostawiła i poszła w tango z innym, bo u innych kobiet nie miałby po prostu szans.
  4. Byłem wczoraj na koncercie na którym było dość sporo ludzi i ... niespodziewanie dostałem wiadomość od mojej byłej, że mnie widziała na tym koncercie, że sama tam jest, czy się nie spotkamy gdzieś na uboczu, żeby pogadać. Zignorowałem wiadomość, chciałem odpisać po koncercie, że faktycznie tam byłem, ale nie patrzyłem na telefon i że odczytałem wiadomość dopiero w drodze powrotnej Nie udało się, bo mnie namierzyła, sama podeszła i zaczęła nawijać. Niby nic nadzwyczajnego, ale, ja ją potraktowałem trochę źle, chcąc po prostu uciąć kontakt po rozstaniu. Rozstanie nastąpiło z jej inicjatywy, mi to w sumie było na rękę w tamtym momencie, miałem taki czas, że potrzebowałem więcej swobody Mam zasadę, że nie utrzymuję kontaktów z byłymi dziewczynami. Próbowała odnowić kontakt kilka razy w przeszłości, nawet ją zapytałem o co chodzi, czy chce wrócić, ona stwierdziła definitywnie, że nie, więc w sumie spoko. Był taki okres, że pisała do mnie, ja ją zlewałem, wkurzałem, denerwowałem, bo po prostu nie chciałem utrzymywać kontaktu, ale z drugiej strony nie chciałem być bezczelny i pisać jej "Daj mi spokój, nie pisz już do mnie więcej". Chciałem po prostu, żeby to było na zasadzie takiej, że jestem dupkiem, arogantem, osobą, która ją ciągle denerwuje, że lepiej nie mieć ze mną nic wspólnego. Po prostu, żeby się całkowicie odciąć, chciałem wyjść na "tego złego" Jakieś 8 miesięcy temu było apogeum, po którym stwierdziła, że nie można ze mną normalnie rozmawiać, że specjalnie jej podnoszę ciśnienie, że to już definitywny koniec utrzymywania kontaktu ze mną i że sam tego chciałem No i super, bo dokładnie o to mi chodziło. No i wczoraj się zaczęło od nowa ... a już było dobrze No i po co ona to robi, ja się pytam? Nie ma w tym żadnej logiki, jakby mnie ktoś tak potraktował, denerwował i wkurzał tak jak ja ją, to chyba bym nawet "cześć" na ulicy nie powiedział. Trochę mnie ta sytuacja zdenerwowała, bo akurat, jak ona do mnie podeszła, to rozmawiałem z inną dziewczyną, która mogła się poczuć trochę zmieszana całą sytuacją. Po wszystkim, ta dziewczyna z którą rozmawiałem powiedziała, że ok, że spotkałem znajomą osobę, ale taki trochę niesmak pozostał.
  5. @yerodin wydaje mi się, że jest to specyfika polskich kobiet. Miałem takie spostrzeżenia ostatnio, jak byłem we Francji. Jechałem sobie metrem i kontakt wzrokowy kobiety ze mną łapały, w Polsce raczej rzadko Jeśli chcesz zobaczyć, czy dla kobiet jesteś przystojny, czy nie, to załóż sobie Tindera i zobacz z jakimi laskami Cię paruje i ile masz par. Tam wzrostu nie musisz podawać, będziesz miał czysty feedback odnośnie samego wyglądu. Nie musisz iść na randkę.
  6. Obie kwestie, zarówno finanse jak i wygląd są ważne i trzeba je ciągnąć równocześnie. Ze swojej perspektywy, mogę powiedzieć, że ogarnięcie wyglądu dużo mi dało, tak jak napisałem we wcześniejszym poście. Finanse są również ważne dla kobiet, ale kwalifikacje, a co za tym idzie - zarobki, trzeba zwiększać przede wszystkim dla siebie. Znacznie to ułatwia życie, jak się już osiągnie pewien pułap zarobków.
  7. Będą zadymy, to na pewno. PiS robi swoją narrację, według nich to jest zamach stanu, rząd dyktatury, a Kamiński i Wąsik są więźniami politycznymi. Takich jazd nie było nigdy, konflikt będzie mocno zaostrzony. Ciekawe, co się będzie działo w następnych dniach.
  8. Generalnie rzecz biorąc, tak jak koledzy napisali Dodałbym jeszcze, że obecny rynek matrymonialny jest trudny, o ile nie powinno być większego problemu z poznaniem kobiety na seks (pod warunkiem, że o siebie zadbasz), to jeśli chodzi o dłuższy związek, jest to trochę trudne w dzisiejszych czasach
  9. Kolega wrócił z zagranicy, kupił dość dobre auto, nie wiem jaki konkretny model Audi, ale raczej taki premium. Dał za nie coś koło 150k. Też myślał, że będzie woził po weselach jako forma dodatkowego zarobku. Dodatkowo imprezy, wyjazdy na lotniska itp. Póki co, za dużo pieniędzy to on na tym nie zarobił, raczej pomysł na biznes miał chybiony. Tylko on to auto kupił dla siebie, bo zawsze o tym aucie marzył, a z tym transportem ludzi to było na zasadzie - albo się uda, albo nie. No i raczej mu się nie udało.
  10. @Daniello619, jak byłem w Twoim wieku, to również byłem niewidoczny dla kobiet, poprawiłem wówczas swoją sytuację inwestując w wygląd. W moim przypadku, było to schudnięcie około 10 kilogramów, bo byłem lekko ulany, poprawa fryzury, lepszy styl ubierania się. Pamiętam, że przyniosło to ogromne efekty, bo nagle stałem się dla kobiet widoczny. Może nie były to najlepsze sztuki, ale problemy, żeby się umówić z dość rozsądnie wyglądającą dziewczyną nagle zniknęły. Według mnie, powinieneś się skupić w pierwszej kolejności na poprawie wyglądu (tutaj musisz ocenić sam, co jest do poprawy), a w drugiej kolejności na zdobyciu kwalifikacji, które pozwolą Ci zarabiać dobry hajs i podnieść swój status materialno-społeczny. Oprócz tego, że jest to pożądane w oczach kobiet, to podniesie Ci to po prostu komfort życia w przyszłości. Jesteś w takim wieku, że dla Twoich rówieśniczek i dziewczyn nieco młodszych, najważniejszy jest wygląd. Z biegiem czasu się to zmieni, bo oprócz wyglądu, który w mojej ocenie jest najważniejszy, kobiety do dłuższej relacji będą wybierać gościa, który w jakiś sposób rokuje, czyli ma swoją firmę, dobry zawód itp. Musisz tutaj dążyć do tego, żeby się rozwijać i porzucić zawód ochroniarza. Polecam ten filmik, który w dość jasny sposób opisuje SMV kobiet i mężczyzn w zależności od wieku:
  11. @krzy_siek - tak jak napisałem, żadna z tych, które wymieniłem nie satysfakcjonuje mnie w 100%, a więc nie rozważam ich na związek, po prostu wymieniłem kobiety, które są w moim zasięgu na ten moment i które mógłbym (wydaje mi się łatwo) mieć jeśli chodzi o związek, gdybym chciał. @nihilus - mam jedną koleżankę na FWB, co prawda starszą dwa lata, ale daje radę nie chcę mieć więcej tego typu relacji, jedna mi wystarczy. Jest to układ idealny, bo ona niczego nie oczekuje, a te, które wymieniłem, oczekiwałby na pewno @Morfeusz - w sumie fajna była opcja z tą 22-latką na długotrwały związek, jednak wydaje mi się, że teraz, to już nie te czasy. Trudno teraz taką dziewczynę wyrwać, interesują je bardziej rówieśnicy @Atanda - nie szukam nikogo na siłę do związku, jeśli chodzi o lato to patrzę na sytuację realistycznie. Jestem w trakcie budowy stodoły pod wynajem krótkoterminowy i po prostu nie mam czasu na randki na ten moment. Jestem zawalony od rana do wieczora, bo do 17 praca, a potem ogarnianie tematów związanych z budową. Muszę ogarnąć temat do lata, żeby inwestycja się zaczęła zwracać i jest to dla mnie priorytet numer jeden na ten moment. Nie jestem zdesperowany, dostęp do keksu mam, ale fajnie by było poznać kogoś sensownego do dłuższego związku i tyle. @Miraculo - rozumiem, że masz dostęp do lasek o wiele młodszych od Ciebie Tak, masz rację, mój wybór na ten moment sprowadza się do rówieśniczek, około 2 lat młodszych, bynajmniej nie uważam żeby to było niesmaczne. Gdyby to były pasztety, to tak, natomiast te, które wymieniłem powyżej to na prawdę niezłe sztuki mimo wieku 29 lat. Tak jedna dziewczyna, którą wymieniłem ma za sobą przeszłość modelki. Oczywiście, że miały peak 10-12 lat temu, nie przeczę, że wyglądają gorzej niż 5 lat temu - ale realistycznie patrząc, wtedy nie miałbym u nich cienia szansy.
  12. Zakładam temat trochę prowokacyjny, ale nie jeden z nas stał przed wyborem tej jednej z pośród kilku. Obecnie nie poszukuję kobiety do stałego związku, myślę, że tak do maja-czerwca, z uwagi na kilka spraw, które muszę ogarnąć do lata Coś o mnie: lvl 31, dobra praca z wysokimi zarobkami, własne mieszkanie bez kredytu, z wyglądu raczej lepiej niż gorzej, aczkolwiek ciągle w siebie inwestuję nie oszczędzając na to ani czasu ani pieniędzy Zacząłem się dzisiaj zastanawiać, jakie mam opcje do wyboru. Wziąłem pod uwagę tylko te panie, które wiem i jestem przekonany, że na 99% poszłyby ze mną na randkę i potocznie mówiąc - "dały się wyrwać" Sytuacja wygląda następująco: Opcja numer 1: Dziewczyna lat 29, z wyglądu petarda. Ćwiczy na siłowni, jest mega wyćwiczona oraz sexy, generalnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o wygląd, to 100% w moim guście. Jedynym mankamentem są tatuaże na ramieniu, za którymi nie przepadam. Myślę, za takie ciało, jestem w stanie wybaczyć te tatuaże Nie ma zbyt ambitnej pracy, pracuje w sklepie, w Lidlu. Ogólnie spoko z charakteru, natomiast głównym plusem w jej przypadku jest wygląd, który w mojej ocenie jest 8/10. Opcja numer 2: Dziewczyna lat 30, z wyglądu raczej przeciętna. Ani ładna, ani brzydka, w mojej ocenie 5-6/10. Jej plusem jest to, że jest po prostu mądrą kobietą, za równo życiowo jak i zawodowo. Kosi gruby hajs w IT jako specjalista od AI. Mamy sporo wspólnych tematów, dobrze się dogadujemy. Wiadomo, że za tym ogarnięciem życiowym i dobrą pracą idą inwestycje i nieruchomości, generalnie rzecz biorąc, laska jest dość majętna jak na swój wiek, a pochodzi z niezbyt bogatej rodziny. Ma fajny charakter, jest raczej uległa, rozsądnie podchodzi do życia, jeśli chodzi o całokształt. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o mental i podejście do życia, związku itp. to jest to ta mityczna "himalajka". No ale wygląd trochę na minus, wiem, że stać mnie na coś więcej jeśli chodzi o urodę dziewczyny. Opcja numer 3: Dziewczyna 29 lat, w wyglądu 8/10, bez tatuaży. Jest obecnie w związku, ale otwarcie mówi, że facet jej nie odpowiada, jest z nim tylko i wyłącznie, żeby nie być sama. Pracuje w biurze, wykonując proste prace biurowe, raczej bez ambicji. Plusem jest tutaj niski przebieg, bo była do tej pory w dwóch związkach, raczej się nie puszcza na bokach. Oczywiście odrzuciłem wszystkie samotne mamy i dziewczyny, których w ogóle bym nie brał pod uwagę z uwagi na charakter bądź urodę, która kompletnie mi nie odpowiada. Moje wnioski są takie, że szału nie ma Żadna z pośród wymienionych mi nie odpowiada w 100%. Nie wiem, czy bym się z którąś z nich zdecydował na poważny związek. Jak to wygląda u Was, czy cenicie sobie bardziej ogarnięcie życiowe, czy też urodę?
  13. Czyli dokładnie taka sama sytuacja jak u mnie, też praca w korpo i browarki po pracy. Nie idź w picie, to jest najgorszy syf z możliwych.
  14. @Denis nie Ty jeden. Ja miałem w 2022 taki zjazd z samooceną oraz spadek zadowolenia z życia, że prawie popadłem w alkoholizm, na szczęście w porę się zorientowałem i całkowite odstawienie alkoholu nie było problematyczne. Mówisz, że nie jesteś szczególnie przystojny - tak, jak większość z nas. Większość nie jest ani przystojna, ani brzydka, po prostu przeciętna, trzeba się z tym pogodzić. Chcesz podbić sobie samoocenę, to idź w Looksmaxing i poświęć temu chwile czasu, gwarantuje Ci, że warto. Dodatkowo skup się na powiększaniu swoich kwalifikacji zawodowych, żeby hajs się zgadzał.
  15. Powinno być lepiej niż na Tinderach czy Badoo Idź i zdaj relacje
  16. Miałem bardzo zbliżoną sytuację do Twojej jakiś czas temu. Nawet byłem z tą dziewczyną DOKŁADNIE w dwóch z tych miejsc, które wymieniłeś Co się okazało? Kobieta była super, mega spoko się z nią dogadywałem, ale się nie nadawała do związku. Niby chciała, a niby nie chciała, koniec końców - sama nie wiedziała, czego chciała Jej zachowanie było dosłownie takie jak napisałeś, co do joty. Jedyną różnicą w zasadzie było to, że ja do niej miałem 50 kilometrów (ja w wojewódzkim, ona w Polsce powiatowej - praca zdalna), co nie zmienia faktu, że zachowywała się identycznie, jak w Twoim przypadku, mimo, że kilometrów do Ciebie ma więcej. Dałem sobie spokój, nie chciałem tego ciągnąć, szkoda mi było czasu i pieniędzy. Pożegnaliśmy się kulturalnie, w miłej atmosferze. Zostaliśmy kolegami, ze sporadycznym kontaktem przez messengera od czasu do czasu. Pisała mi jakieś dwa, może trzy miesiące temu, że po mnie spotykała się jeszcze z trzema facetami. Wszyscy faceci ją po jakimś czasie zostawiają, a ona nie wie co z nią jest nie tak. Była kompletnie niezdecydowana, ani w jedną, ani w drugą stronę, podejrzewam, że z innymi facetami miała podobnie. Fajnie, że mi to napisała, bo utwierdziłem się w przekonaniu, że dobrze postąpiłem, olewając ją. Czy żałowałem? Szczerze to tak, bo oprócz tej jednej wady, była na prawdę super dziewczyną i do tej pory nie poznałem żadnej, która choćby trochę była tak fajna z charakteru tak jak ona. Natomiast do związku się nie nadawała, nie tylko ze mną, ale z innymi najwidoczniej też. Jedna rzecz mnie tylko zastanawia. W Twoim przypadku laska ma już 29 lat, a jest to dla kobiet wiek, w którym chcą raczej być w stałej relacji poznając w miarę rokującego gościa. To już nie jest ten wiek, że "a może spróbuje jeszcze z innym", bo kosztuje ją takie randkowanie dość sporo czasu, a z drugiej strony widzi, że koleżanki i rodzeństwo po ślubie i mają dzieci. Działa na nią taka presja. Jedyna opcja która mi przychodzi do głowy to testowanie. Ma kilka gości, z którymi kręci na raz, testując, który jest tym najlepszym. Byłoby to o tyle łatwiejsze, że Ty jesteś oddalony o 150 km, ktoś inny może być oddalony np 60 km i mieszkać w wojewódzkim, a dodatkowo jest ktoś w mieście powiatowym. Odległości robią swoje, w miarę łatwo to ukryć i wydaje mi się, że ta laska, z którą się spotykałem tak właśnie robiła, finalnie zostając z niczym. Coś za szybko byłaby w stanie przerobić tych trzech gości Nic dodać, nic ująć. Dwoma rękoma się pod tym podpisuje @Śnieżnobiały
  17. Ale hydraulik to nie dobry jest dla naszych kobiet. Bo to praca fizyczna jest. Liczy się tylko praca umysłowa. Myślisz, że po co Bożenka z Mariolką ciężko studiowały pedagogikę albo socjologię przez 5 lat? Po to, żeby potem się wiązać z hydraulikiem, albo co gorsza fliziarzem, który za ułożenie płytek na balkonie w dwa tygodnie skroi 15k? No co to, to nie. Szanujmy się
  18. Co do IT, to wcale nie wygląda to źle w oczach Pań. Fakt, lepiej jest być lekarzem, pilotem samolotu, czy prawnikiem z własną kancelarią, ale wydaje mi się, że koniec końców, zawód ten nie wypada jakoś źle. Dlaczego? Ponieważ w dzisiejszych czasach praca w IT kojarzy się z ponadprzeciętnymi zarobkami. A to już ma dla kobiet znaczenie. Dobrze to widać, na przykładach kobiet, które pracują w korporacjach i orientują się w widełkach zarobkowych. Często też jest tak, że w ramach jednej firmy jest kilka pionów, w tym IT, i po prostu widać, że ludzie pracujący w dziale IT mają o wiele wyższe kategorie zaszeregowań pracowniczych, a to oznacza wyższą pozycję w strukturze. Zawód może kojarzyć się jako nudny, bo cały dzień siedzisz przy komputerze i klikasz w klawiaturę. Nie do końca tak jest, bo w wielu działkach IT (np. Consulting) są na przykład częste podróże służbowe, odpowiedzialna praca, ciekawe projekty. Wydaje mi się, że tym też można zaimponować. Przed świętami rozmawiałem z koleżanką, co szuka faceta. Mówiła właśnie, że fajnie by było jakby ktoś z IT się trafił
  19. Maurycy

    Załamanie złotówki

    Ciekawe spojrzenie na ten błąd z innej strony:
  20. Grubaski, grubaskami, ale zauważyliście, że sporo facetów również jest otyłych lub ma sporą nadwagę? Jak rzucę okiem na swoich znajomych, kolegów, ludzi na ulicy, to mam wrażenie, że do druga, trzecia osoba płci męskiej boryka się z nadwagą. Grube kobiety oczywiście też występują, aczkolwiek widzę ich mniej tak w życiu codziennym (w porównaniu do mężczyzn). Nawet statystki to mówią, jak szybko rzucimy na nie okiem: Moje zdanie na ten temat, niezależnie od płci jest takie, że jak ktoś ma problemy z dodatkowymi kilogramami, to powinien zacząć coś z tym robić. I bynajmniej nie chodzi tutaj o wygląd, tylko konsekwencje zdrowotne, które nadwaga i otyłość za sobą niosą. Wielokrotnie to jest ciężka praca oraz mnóstwo wyrzeczeń, ale jak widać poniżej, opłaca się https://streamable.com/xc4ppo I tutaj jeszcze ciekawe podsumowanie "body positive":
  21. Ile czasu korzystałeś z tej aplikacji i jak oceniasz efekty? Ile zajmował dziennie taki trening?
  22. Powiem Ci, że strasznie długo, nie zdawałem sobie z tego sprawy. Myślałem, że jest to szybszy proces, tym bardziej, że przez 3-4 miesiące udało mi się zbudować bicepsy z poziomu zero, do uwidocznionych. Szału nie ma, ale progress był dość szybki, stąd mój entuzjazm
  23. Nowy rok nadszedł, a jednym z moich postanowień jest ulepszenie trochę mojej sylwetki. Od listopada/grudnia 2022 pływam dość regularnie, przez rok zrobiłem około 600 kilometrów na basenie. Moim celem było przepłynięcie 100 długości (2,5 km) w godzinę. Udało mi się osiągnąć taki wynik, wiem, że już więcej w godzinę nie przepłynę Generalnie rzecz biorąc, bardzo lubię pływać i nie chcę z tego rezygnować. Poprawia mi to nastrój, wyrobiłem sobie super kondycję przez ten rok. Jedyny minus, to duże spalanie kalorii, przez pływanie dość sporo schudłem i jem teraz znacznie więcej niż wcześniej (około 4000 kalorii) po to, żeby utrzymać wagę, obecnie udało mi się dobić do 73 kilogramów przy wzroście 183-184 cm. W kwietniu było to 64 kg Dodatkowo dorzuciłem elementy kalisteniki w domu (około 10 minut dziennie, ale regularnie), co rozbudowało trochę klatkę piersiową oraz bicepsy, jednak nie jest to "ten efekt", który chciałem osiągnąć. Podejrzewam, że efekt się pojawił, bo wcześniej nie miałem kompletnie żadnych mięśni w okolicach klatki piersiowej oraz bicepsów. Nie wygląda to teraz źle, ale chciałbym, żeby wyglądało lepiej. Mięśnie brzucha - przerobiłem w zeszłym roku A6W (wiem, że jest krytykowane, ale kiedyś dało mi to niezłe efekty), dodatkowo robiłem treningi mięśni brzucha z aplikacją P4P (Passion 4 Professional). Jakiś zarys mięśni po pół roku się pojawił, ale raczej lipa, spodziewałem się większych efektów. Docelowo, chciałbym mieć taką sylwetkę: I teraz pytanie - jak najlepiej się za to zabrać, począwszy od diety, po ćwiczenia? Myślałem o siłowni, ale wątpię, że mi się to spodoba, w dodatku trzeba dojechać, przebrać się itp. Wolałbym robić jakieś treningi w domu. Bardzo proszę o feedback osoby, którym udało się wyrobić fajną sylwetkę. Wszelkie rady oraz komentarze bardzo mile widziane.
  24. Maurycy

    Załamanie złotówki

    Programista przyszedł wczorajszy do roboty, w końcu Sylwester był wczoraj A tak poważnie, to Google miał kiedyś podobny błąd, o ile dobrze pamiętam, to na walucie marokańskiej. Taki błąd kursu może mieć oczywiście negatywny wpływ na kurs walut, bo ludzie mogli się przestraszyć i zacząć wyprzedawać złotówkę, spekulować, siać panikę, że wybuchła wojna itp. Na ten moment, kurs euro według Google wynosi 5,63, nie wiem, co by musiało się stać, żeby taki kurs był okazał się prawdziwy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.