Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3284
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. To ja się przyłączę do pytania. Jak wygląda czas wolny. Mnie najbardziej przeraża brak możliwości zostawienia interesu. Najbardziej podobała mi się historia dwóch gości, którzy prowadzili zajazd. Zmieniali się co roku. Jeden pracował a drugi wypłacał mu pensję. Po roku się zmieniali. Mieli też ustalony fundusz inwestycyjny. Co sobie zarobił aktualnie prowadzący było jego.
  2. Mizoginistyczna postawa autora przejawia się tym, że opisał również świat męskiej prostytucji i kiedy pisze o swoich bohaterach w liczbie pojedynczej używa sformułowania dziwek. Dziwek to ..., dziwek tamto... zrobił. Autorka ocenia autora książki na podstawie adaptacji, dla mnie to już ją dyskwalifikuje z jakiejkolwiek dyskusji. Filmu nie widziałem, ale podejrzewam że to takie intelektualne porno. Można obejrzeć od czasu do czasu, nawet Vegę. @Adams towar testuje się na miejscu, żeby tam nie okazał się wadliwy. Nikt nie będzie się bawił w przemoc albo zabójstwa jak czeka kolejka chętnych na wyjazd. Wystarczy dać zaliczkę takiej pani. Widmo tego, że w kraju, ktoś poprosi o zwrot (rozprawa sądowa, ewentualny wyrok, komornik i informacja do domu, jest o wiele skuteczniejszym straszakiem).
  3. Tylko, że to nic nowego Ile Wokulski wydał na Łęcką? 107 500 rubli (7 202 500 dzisiejszych złotych) https://www.facebook.com/Obliczeniaianalizywrapie/posts/312245234053973
  4. Właśnie najśmieszniejsze jest to, że ta co się darła to 35-40, a ta spokojna po 60. W tamtym roku na emeryturę przeszła w każdym razie jak z nią rozmawiali.
  5. Wszystko się dobrze powinno skończyć, chociaż młody wykupi teraz ubezpieczenie też sobie o czym nawet nie pomyślałbym. Okazało się, że sąsiadka z dołu jest chyba mocno niezrównoważona i chciała się po wyżywać. Zadzwoniła dziś z awanturą do właścicielki mieszkania. Okazuje, że ta ma ubezpieczenie, a chłopakom kazała się nie przejmować. Podobno ta mówi, że zapłaci z ubezpieczenia, a tamta się darła, że ma ich natychmiast wyrzucić. Zacieki na jednej ścianie i suficie jak się okazało, a ta mieszkanie mi zalali, nie nadają się do mieszkania w bloku itd. Z drugą sąsiadką się umówili, że jej odmalują.
  6. W sumie to coraz bardziej się zastanawiam, nad skorzystaniem z serwisu na d, do randek. Ogłoszenia wyglądają o wiele lepiej i bardziej amatorsko, choć oczywiście to może być podpucha.
  7. Ich wina ewidentnie. Nie dokręcili węża zasilającego pralkę, wlało się pod wannę. Nie było tam kafelków no i przesiąkło pięknie. Boją się trochę, bo kobieta nie chciała by byli przy spisywaniu protokołu. Wzięła do siebie gościa, którego wydzwoniła ze spółdzielni. Oni chcieli iść do niej i podpisać, że się przyznają, a ona nie to już z ubezpieczycielem załatwię sobie. Gość tylko przyszedł obejrzeć i właśnie stwierdzić czy zalanie z części wspólnej czy lokatora. Nie proponowali kasy tylko, że jej odmalują, ale w ogóle nie była tym podobno zainteresowana, jedynie, że ja już sobie ściągnę. Z tego co mówili to tylko na ścianie był zaciek jak do niej zeszli, żadnych sprzętów uszkodzonych. Usłyszeli przez sufit, jak wycierali podłogę, że babka na dole męża woła do łazienki, że woda leci i sami pobiegli, że to u nich do jednej i do drugiej. Jak byli na dole w tym drugim mieszkaniu jeszcze nic nie przesiąkło, a w tym pierwszym ściana oblana. Niestety potem chyba dalej przeciekło, choć wszystko wytarli. Spotkali tę drugą na klatce i powiedziała, że trochę u mnie kapie. Ale ta podobno jest spoko, a ci drudzy non stop się kłócą, a ich gówniaki uprzykrzają wszystkim życie w klatce. Do tego zaangażowani, a to zebranie wspólnoty, a to jakieś garaże itp. Mieszkają tam trzeci rok i chcieli zostać jeszcze, bo z właścicielką mają też luz. Młody obsrany, ale w sumie jestem z niego dumny. Nawalili, przyznali się od razu, tylko bym nie chciał, żeby ktoś go to teraz wykorzystał.
  8. Polisy nie ma. Chodziło mi o to czy to kilka stów, czy kila tysięcy. Miasto w Polsce. Wojewódzkie, ale nie z pierwszej 5.
  9. No więc tak mój chrześniak, wynajmuje mieszkanie na studiach w mieście gdzie mieszkam. Siłą rzeczy trochę mu zastępuję ojca i matkę na obczyźnie. Dziś niestety zalał sąsiadów. Jakie mogą być koszty? Niestety nie wiem czy właścicielka ma ubezpieczenie. Z tego co mówił uszkodzeniu uległa "tylko" ściana pomalowana farbą i sufit. Jak to najlepiej teraz załatwić z sąsiadami. Jedna sąsiadka stwierdziła, że u niej tylko kapie, ale druga wezwała ludzi ze spółdzielni i nie chce nawet rozmawiać, tylko że ubezpieczenie już ściągnie. Twierdzi, że lało się maks. kilka minut. Oba mieszkania pod nim (a nie że zalał dwa w dół w pionie). Stare budownictwo. Jak to może być wycenione?
  10. A nie ma tam skażenia, od kopalni aluminium?
  11. Poczytaj o "honorowych samobójstwach" u muzułmanów w Niemczech. Kiedyś oglądałem dokument. Dziewczyna wyprowadziła się z domu i zaczęła "żyć pełnią życia". Przyjechali bracia/kuzyni. Zamknęli ją w pokoju ze sznurem, zamknęli na klucz i poczekali. Jak się powiesiła wezwali policję. Rodzina tak zamordowanej była zdziwiona, że bratu postawili zarzuty. Przecież ojciec kazał jej wracać do domu. Trzy razy! A ona się nie posłuchała. Za co kara? Reporterzy odwiedzili kilka rodzin. Wszędzie zdziwienie i brak zrozumienia dla "kultury". Wtedy było głośno w Niemczech bo była to seria w jakimś mieście.
  12. Powiedź, że ślubu nie możecie wziąć (nie, bo nie, jeśli wcześnie mówiłeś coś innego - teraz dokładnie to przemyślałeś, a odwołania do przeszłości ucinaj - teraz to przemyślałem, bez zbędnych dyskusji - wiem to gwałt na intelekcie, trzeba powtarzać jak zdarta płyta stanowisko nie ma rady), ale chcesz z nią być. Powiedź, że będzie ci jej brakowało najbardziej na świecie jeśli odejdzie, zrozumiesz, wiesz, że nigdy nie spotkasz kogoś takiego. Spójrz na nią zamglonym wzrokiem i pogłaskaj po policzku 😂. W żadnym wypadku nie wdawaj się w dyskusje o jej rodzinie. Chcę z tobą być, a co ona z tym zrobi, jej decyzja. Sama musisz zdecydować, najlepiej wiesz co będzie dla ciebie dobre, źle bym się czuł gdybym wymógł na tobie jakaś decyzję - itp. One tak robią i zauważ, że działa. ps. jeśli ona ma mieszkanie w Moskwie, to ja bym rozważył wyjazd. Przyjazny kraj, mili ludzie ;).
  13. Ja bardziej mam obawy przy seksie oralnym, całowaniu. Jakieś brodawczaki itp. Płuczę potem usta płynem, ale gdzieś czytałem, że roztwór nadmanganianu jest lepszy. Przy bolcowaniu prezerwatywa obowiązkowa i moim zdaniem wystarczająca. 'Po' oczywiście dokładne mycie mydłem antybakteryjnym.
  14. Właśnie działa. U mnie działa, znam ludzi, którym dział. Oczywiście trzeba wszystkiego pilnować, ale się da. I tak jak napisałem majątek jest chroniony przed egzekucją. Znam gościa co mieszka w mieszkaniu fundacji, bo jest w niej wolontariuszem. Jeśli czynisz dobro to przecież nie ma znaczenia jakie koszty ponosi fundacja i tak jest zysk dla społeczeństwa. Taki był zamysł ustawy, a co wyszło wiadomo. Taki ojciec Tadeusz. Jego fundacja Wspiera Kościół w głoszeniu dobrej nowiny - to jej cel statutowy. Spróbuj udowodnić, że dobro, które czyni nie jest warte wożenia tyłka fajną bryką. ps. to nie jest tylko specyfika Polski, z tego co pamiętam prawnik w Breaking Bad miał fundację Polarna Zebra ;).
  15. Tak jak napisałem wiem co robię, natomiast na forum nie będę się rozpisywał. Stowarzyszenie/fundacja w układzie ze spółką ma dla mnie sens jeśli chodzi o biznes. I tak jak napisałem bardziej chodzi o moment odprowadzenia podatku niż sam fakt niższego. Akurat usługi mam dość specjalistyczne. Nigdy nie interesowało mnie kopanie się na masę z jak najniższą ceną. Z tego co księgowa mówiła i sam szukałem, na chwilę obecną nowy wał nie obejmie zarządów stowarzyszeń ani fundacji.
  16. 1. Teraz zajęcia są online - na wielu. Niby przez Covid, ale tak naprawdę to wszystkim pasuje. Często jest tak, że ludzie się logują i słuchają po prostu jednym uchem, byle być na liście zaznaczonym. Nie ma włączonych kamerek na "Teamsach" więc apka na telefonie rozwiązuje problem. Wiadomo są kolokwia i egzaminy. Zawsze można pogadać z prowadzącym. Jeśli jesteś gotów nauczyć się materiału to forma zaliczenia jest do dogadania zwykle. Standardową procedurą jest pisanie kolokwium na zajęciach studiów dziennych. Nie mogłeś na zaocznych to przychodzisz na zaliczenie z dziennymi (zwykle są to dwa terminy, a że większość wykładowców uczy więcej jak na jednym roku tych możliwości robi się już całkiem sporo). 2. Może po prostu pogadaj z szefostwem? Tak wiem to straszne, że coś można załatwić czasami, normalnie! Za to bądź elastyczny by zastąpić chorych, tych co muszą wyjechać nagle, przyjść w święta itd. Nie wiem jakie masz układy i jak duża firma. Bo może się nawet pracodawcy opłacać, że dokształcają się pracownicy - ale to już indywidualne sytuacje. I wcale nie jest tak, że każdemu pracodawcy zależy by trzymać wszystkich pracowników do emerytury. To, że ktoś planuje za jakiś czas odejść, nie jest niczym niezwykłym. 3. Sprawdź wcześniej jak na danej uczelni wygląda weekendowość. Możesz napisać do samorządu studentów, a najlepiej starosty z analogicznych studiów na jakie chcesz iść. Czasami maile są wprost podane do starostów, właśnie na stronie samorządu. Znam uczelnie gdzie przestrzega się tego by tylko w soboty i niedziele odbywały się zajęcia na zaocznych. I to max do 18, a znam takie gdzie zjazd jest rzadziej ale zaczyna się w piątek o 13, potem sobota i niedziela od 7:30 co dzień do 20 albo jakieś zajęcia nagle w środę lub czwartek bo tylko tak wykładowcy pasuje. 4. Jeśli chcesz tylko papier od razu możesz zabezpieczyć się na wypadek nieobecności, jakimś grubszym usprawiedliwieniem jeśli masz znajomego lekarza. Pomyśl wcześniej. Tak naprawdę większości uczelni zależy by dawać "papier" w miarę bezproblemowo bo wtedy niesie się fama o "dobrej jakości" uczelni i przychodzą następni studenci (klienci - którzy płacą). 5. Studia często zaczynają się też w semestrze zimowym - warto sprawdzać. Często nie mamy pojęcia, że w sąsiedniej gminie jest filia uniwersytetu gotowania na gazie, ale ma interesujący nas kierunek. https://radon.nauka.gov.pl/dane/studia-prowadzone-na-okreslonym-kierunku . ps. hybrydowość to np. wykłady online, a ćwiczenia/praktyki na żywo. Raczej na dziennych się stosuje, na zaocznych lecą zwykle online jeśli nawet dzienne są hybrydowe.
  17. Nie będę nikogo przekonywał na siłę. Zwróć tylko uwagę, że teraz to 7 osób wystarczy do prowadzenia stowarzyszenia (oczywiście lepiej mieć więcej, bo jak ktoś zejdzie to stowarzyszenie automatycznie jest rozwiązywane), plus odpowiednio napisany statut. Oczywiście zawsze może się coś zdarzyć. Jeśli chodzi o składki, to są niższe jeśli praca dotyczy członka zarządu - kluczowe jest to, że zostajesz na to stanowisko powołany uchwałą - a nie podpisując umowę. Nawet jeśli dostajesz potem pieniądze. Więc nie chodzi o podmiot, a podstawę wypłacania wynagrodzenia. Jeśli wykonujesz inne prace na rzecz stowarzyszenia to rzeczywiście płacisz pełne składki. Mnie pasuje, z wielu względów. Bardzo często zrobisz coś czego nie byłbyś w stanie na firmę.
  18. Też prowadziłem. Teraz mam Stowarzyszenie (pewnie zależy od tego co robisz, mnie się bardzo opłaca, nie tylko ze względu na niższy podatek) i na pewno płacę mniejsze składki jak w spółce. Ale nie chcę wprowadzać w błąd, dlaczego dokładnie, księgowa mi po prostu ogarnia. Mnie nikt się nigdy nie przyczepił, a wręcz przeciwnie, powiedziałbym, że większa życzliwość była. Może zależy od sądu. U nas to wręcz trzeba czekać, bo nie ma kuratorów, żeby pozamykać stowarzyszenia zombie. Mocno prześledziłem w pamięci i tylko raz miałem jazdę ze skarbowym i zakończyło się bez żadnych kosztów. A w spółce, nie mówiąc o działalności non stop o coś były pretensje i dopłaty (szczególnie ZUS, nawet po zamknięciu działalności, jeszcze kilka razy kazał sobie dopłacać) .
  19. Patrz na najlepszych i się ucz. Jarosław K. trzyma majątek w Fundacji - Instytut Lecha Kaczyńskiego, biznesy robi przez spółki z o.o. - m.in. osławioną Srebrną. Jest to tak genialne w swojej prostocie. Na dokładkę majątek Fundacji nie podlega zajęciu komorniczemu - bo to nie twój majątek (no chyba, że fundacja będzie miała długi, ale tu nie robisz właśnie nic ryzykownego). W skrajnym przypadku możesz wystawiać jedną fakturę rocznie z fundacji do spółki, za używanie sprzętu i nawet nie prowadzić działalności gospodarczej w fundacji. Po drugie pobory członków zarządu fundacji nadal są bardzo korzystnie opodatkowane. Myślę, że w najbliższych miesiącach/latach będzie bardzo ważne by nie stracić możliwości generowania dochodu (ważna jest nie tylko wysokość podatku, ale i moment jego płacenia) i ochronić kapitał przed różnymi dziwnymi ustawami uwłaszczeniowymi itp. (już z tego powodu warto rozważyć założenie fundacji). Lada chwila powinno być możliwe powołania fundacji prywatnej, ale chyba na razie przepisy sobie, a życie sobie, podobnie jak z prostą spółką akcyjną. Może @Mosze Red jest na bieżąco. ps. warto założyć przynajmniej jedno kont dla spółki za granicą (podobnie dla siebie). W Estonii albo gdzieś gdzie nie sięgnie łapa wszechmocnych właścicieli Rzeczypospolitej. Jeśli popełnimy przestępstwo to oczywiście nam zajmą konto, ale jeśli będzie to rajd w stylu łapać kułaka, to powinno się udać przynajmniej na tyle by złapać drugi oddech.
  20. Nie miałem tych, ale sporo rzeczy kupowałem z Bundeswehy i rzeczywiście jakość zawsze super.
  21. Piter_1982

    Co ze stypendium

    79element - polecam z całego serca. U innych czasem jest taniej, ale zwykle jest to obarczone ryzykiem (dłuższe terminy itd.) Ja prócz tego jeszcze brałem w Metalach Lokacyjnych kilka razy - zależnie od cen. Z Niemiec upewnij się, że nie przyjdzie ci za jakiś czas Vatu dopłacić. Kiedyś jak badałem temat nie był jasny, co innego przy osobistych zakupach, jak mieszkasz blisko, albo masz czas, to można wyskoczyć. Polecam też rozejrzeć się za lokalnym sklepem numizmatycznym, można się mile zaskoczyć. Niezłe zakupy można też zrobić u właścicieli kantorów przy lombardach byłbym bardzo ostrożny, ale tu trzeba już wiedzieć do kogo iść i raczej z ulicy nie dostanie się dobrej oferty. Z jednej wrzucanie oszczędności w złoto może być nie najlepszym pomysłem, z drugiej, nie wiecie nic o sytuacji brata. Skoro zaoszczędził te pieniądze ze stypendium to znaczy, że ma płynność finansową utrzymaną. Nawet jak jakaś prowizję zapłaci przy odsprzedaży to lepiej rzeczywiście nieźle przetrzyma to inflację. Za jakiś czas sprzeda i będzie miał do mieszkanie czy większych zakupów, a dopóki nie ma musu to może wziąć w kieszeń te kilka monet i pojechać szukać szczęścia w świat. Zawsze też dobrze na psychikę robi, że leży taki żelazny zapas na czarną godzinę.
  22. A wiele ważniejsze jest żeby wiedział, za co jest gotów umrzeć i za co zabić.
  23. Ja biorę ZMA od SFD. Prócz tego tran, na przemian okresowo z witaminą D+K2. ps. akurat magnezu brakuje praktycznie każdemu, ale moim zdaniem i tak warto wykonać badania (przynajmniej raz w roku).
  24. Podobnie jak auto, które świadczy o statusie. Po co nam one. Trzeba zasuwać na piechotę. Pokarzesz hart ducha i rozwiniesz męskie uda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.